Wiek: 28 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1326 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-08-23, 14:05 Panie/panowie z dziekanatu/sekretariatu
Byłam ostatnio w sekretariacie mojej szkoły (policealna), żeby załatwić praktyki, których nie zrobiłam, bo im się zapomniało nas poinformować o terminie. Przy okazji dowiedziałam się, że mam tydzień na oddanie deklaracji przystąpienia do egzaminu i zapłacenie za niego, oczywiście wysyłali sms, ale chwila, sprawdzą, nie wysyłali, no to wyślą teraz, w końcu tydzień to dużo czasu, zwłaszcza w wakacje jak połowa grupy jest gdzieś na wyjazdach. No to w takim razie poprosiłam o tę deklaracje, wypełniam i pytam szanownego pana sekretarzyka czy może mi wygooglać kod kwalifikacji.
- Co znaleźć?
- Kod kwalifikacji.
- Jak?
No kurde nie wiem, może z pomocą internetu i klawiatury.
- No wyszukać w google, chyba, że ma pan to gdzieś zapisane.
- Ja nie wiem o co pani chodzi.
Nie miałam przy sobie gotówki, więc mówię Szanownemu Panu Sekretarzykowi, że zostawiam deklarację, zrobię przelew i wyślę potwierdzenie mailem.
- Nie.
- Czemu?
- Musi pani przynieść papierowe z banku i oddać razem z deklaracją.
- No to sobie pan wydrukuje i dopnie jak koniecznie musi być na papierze.
- No ale to musi być takie z banku.
XXI wiek taką odległą przyszłością...
Kwestia praktyk:
- Była informacja, że praktyki macie zrobić w miesiąc (tu podał konkretną datę).
- Ale my uczymy się zaocznie, poza tym pracujemy na etatach, jak mamy zrobić w miesiąc 160h praktyk pracując na etacie?
- Ja pracuję na dwa etaty i daję radę.
- No, ale ja fizycznie jestem w stanie pójść na te praktyki po 19.00 i siedzieć do rana, tylko nie wiem co na te nocne zmiany weterynarz.
- To trzeba się w pracy dogadać.
- Niektórzy mają normowany czas pracy, tak się czasami zdarza.
- Ale to trzeba się dogadać.
TRZEBA SIĘ DOGADAĆ! Niech wszyscy tańczą wokół mnie i robią to czego potrzebuję, bo OTO JA, jestem uczniem szkoły zaocznej i właśnie zaczynam praktyki.
A jak przebiegają wasze wizyty w dziekanacie/sekretariacie? Wszystko jest dobrze zorganizowane czy wręcz przeciwnie? Można się dogadać z paniami z dziekanatu, czy już na samą myśl o potrzebie odwiedzenia ich, chodzicie po ścianach?
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
~J. K. Rowling
To i tak dobrze, że cię poinformowali, że masz tydzień do oddania deklaracji. U nas raz się tak zdarzyło, że zapomnieli o tym powiedzieć i później była afera, że trzeba było pisać do CKE czy nas dopuszczą do egzaminu jak deklaracja jest złożona dużo po terminie. Niestety tak jest z tymi praktykami: masz je zrobić i nie obchodzi ich (ze szkoły) czy masz gdzie i kiedy je odbyć. Czy wszystko jest zorganizowane i czy mogę się dogadać z paniami, zależy to w jakiej to szkole było i o co chodzi. Też wspominam jedną panią sekretarkę to jak się do niej z czymkolwiek przychodziło to traktowała cię jak zło konieczne lub nawet gorzej: bo uważała, że wszystko sama powinnaś wiedzieć lub dowiedzieć się na własną rękę a nie zabierać jej czas.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.