Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
Autor Wiadomość
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2018-03-28, 14:57   Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę

Nurtuje mnie to od długiego czasu.
Wiele osób na forum planuje, bądź jest w trakcie studiów/pracy psychologa czy psychiatry. To znaczy psychologia pojawia się znacznie częściej niż psychiatria.

Chciałabym poruszyć temat, czy to jest w porządku, że osoba chora psychicznie próbuje leczyć drugą chorą osobę? Czy to jest etyczne?

Z jednej strony nasuwa mi się wniosek "szewc bez butów chodzi", ale taka osoba, może wyrządzić dużą krzywdę pacjentowi i sobie, jeżeli pacjent będzie bardzo chory. Bo zakładam, że osoba, która skończyła studia i pracuje jest w lepszym stanie.

Z drugiej strony... kto zrozumie tak dobrze chorego jak drugi chory? Może podzielić się doświadczeniem, oczywiście nie wchodząc w szczegóły bo to nie profesjonalne i nie jego terapia, ale pewne mechanizmy ma wyuczone i może to przekazać.

Dodatkowo większość, jak nie każdy, psycholog ma swojego "mentora", z którym się konsultuje, więc nawet ci zdrowi mają wsparcie psychologiczne.


Co o tej sprawie myślicie?




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
Delphi 
Delphi



Wiek: 27
Dołączyła: 03 Lip 2017
Posty: 1316
Skąd: Europa

Wysłany: 2018-03-28, 15:03   

Szamanka napisał/a:
Z drugiej strony... kto zrozumie tak dobrze chorego jak drugi chory? Może podzielić się doświadczeniem

Chorzy powinni dzielić się doświadczeniem na terapii grupowej, czy grupach wsparcia. Ale jeżeli ktoś od dłuższego już czasu nie ma problemów, przeszedł terapię i już się nie leczy, to może być dobrym terapeutą.




"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
Fenoloftaleina 
Fenoloftaleina



Wiek: 25
Dołączyła: 01 Paź 2012
Posty: 6439
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2018-03-28, 15:09   

U mnie wykładowcy psycholodzy i psychiatrzy zawsze powtarzali, że to zły pomysł wybierać takie studia ze względu na swoje problemy. Ale jeżeli ktoś sobie z nimi poradził, wie że chce się tym zajmować nie z powodu osobistych problemów, to myślę, że jest to w porządku. ;)



She always has a smile
From morning to the night
 
 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-03-28, 15:13   

Fenoloftaleina, wiele razy czytałam o psychoterapeutach z opanowanym ChADem. Warto pamiętać, że terapeuta obligatoryjnie musi przejść swoją terapię. Jeśli ktoś się nie leczy, nie opanował choroby (jeśli jest nieuleczalna), albo nie opanował emocji to nie powinien absolutnie nikogo leczyć, tak samo z pedagogami, logopedami itp. Uważam, że każdy taki zawód powinien mieć w toku studiów lub certyfikacji taki obowiązek.



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2018-03-28, 15:43   

Myślę że to zależy od stopnia, w jaki dana osoba była zaangażowana w problem... I na ile udało jej się z sobą uporać. Inna będzie sytuacja osoby, która w wieku dojrzewania przez kilka tygodni miała lekką depresję i potem właściwie wszystko samo przeszło, a inna sytuacja kogoś, kto leczył się przez wiele lat, a nadal nie czuje się dobrze ze sobą i swoim życiem i sam wymaga jeszcze pomocy.



 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
Comein 
Pokręcona głowa!



Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 377
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2018-03-28, 16:39   

Nareszcie ktoś założył taki temat! Ja studiuję pedagogikę, a czuję się tam całkiem nie na miejscu ze względu na osobiste niepoukładanie. Pozostaje mi chyba jedynie mieć nadzieję, że uda mi się znaleźć terapeutę przed końcem studiów :D



Be the overflow
Pockets full of stones
 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2018-03-28, 18:14   

Czytałam książkę "byłam po drugiej stronie lustra". To biografia schizofreniczki, która teraz jest psychiatrą. Cały czas mam mieszane uczucia.
Co się stanie, jak jej choroba powróci? Co się stanie z jej pacjentami?
Zna ktoś tą książkę?



Znam też przypadek lekarki, która pracowała w orzecznictwie niepełnosprawności, poznałam ją... w szpitalu psychiatrycznym.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 825
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-03-28, 20:17   

Szamanka napisał/a:
Chciałabym poruszyć temat, czy to jest w porządku, że osoba chora psychicznie próbuje leczyć drugą chorą osobę? Czy to jest etyczne?

A może po prostu nikt "normalny" nie interesuje się psychologią? Od znajomych na tym kierunku słyszałam, że te studia wybierają albo osoby, które same sobie chcą pomóc, albo takie, które chcą się nauczyć manipulować innymi. Żadna z tych motywacji raczej "normalna" nie jest. ;)

Szamanka napisał/a:
Bo zakładam, że osoba, która skończyła studia i pracuje jest w lepszym stanie.
A skąd takie założenie? Ja skończyłam studia i pracuję... i jeszcze parę innych osób na tym forum jest po studiach i pracuje i w niczym im to nie przeszkadza być zaburzonymi.

Szamanka napisał/a:
Dodatkowo większość, jak nie każdy, psycholog ma swojego "mentora", z którym się konsultuje, więc nawet ci zdrowi mają wsparcie psychologiczne.

Masz na myśli superwizję? Absolutnie nie każdy psycholog ma superwizora. Większość psychologów nie podlega superwizji. Superwizji podlegają psychoterapeuci i to najczęściej na początku swojej kariery (wtedy muszą), ale po wielu latach praktyki to tacy psychoterapeuci sami są superwizorami i rzadko korzystają z takich usług swoich kolegów po fachu.

Szamanka napisał/a:
Co o tej sprawie myślicie?

Według najnowszych danych WHO w krajach rozwiniętych 1/5 populacji będzie miała w swoim życiu przynajmniej jeden epizod depresji i ten odsetek będzie systematycznie rósł. Prognozuje się, że jeszcze za naszego życia może osiągnąć wartość 1/2. Jakby zaburzenia psychiczne były kryterium wykluczającym z takiej pracy, to niedługo nie miałby kto jej wykonywać. ;)




 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2018-03-29, 12:05   

Castro napisał/a:
Od znajomych na tym kierunku słyszałam, że te studia wybierają albo osoby, które same sobie chcą pomóc, albo takie, które chcą się nauczyć manipulować innymi. Żadna z tych motywacji raczej "normalna" nie jest.

Też to słyszałam. Smutne to.

Castro napisał/a:
A skąd takie założenie?

Ponieważ siedząc w psychiatryku ciężko prowadzić terapię.

Castro napisał/a:
Masz na myśli superwizję?

też.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
chiroptera 
bezmiar



Wiek: 28
Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 3477
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-04-03, 18:36   

O, dotyczący mnie temat. To nawet się wypowiem.
Rozważam psychiatrię. W porównaniu do psychologii mam o tyle łatwiej, że wybieram specjalizację dopiero po ukończeniu studiów medycznych, czyli mam jeszcze czas i dużo innych opcji w razie zmiany decyzji. Równolegle chciałabym zrobić kurs psychoterapeuty, żeby podejść do pacjenta holistycznie, chociaż wolałabym się skupić na pracy lekarza, bo nie jestem pewna, czy dałabym radę pracować na co dzień jako terapeuta. Moje oficjalne F-ki to border i zaburzenia depresyjno-lękowe.

Był moment, kiedy podjęcie tej ścieżki zawodowej wydawało mi się jedynym celem w życiu – żeby nie powiedzieć: główną motywacją, do dalszego starania się żyć z dnia na dzień (a byłam wtedy w dużo gorszym stanie niż teraz). Moja terapeutka zareagowała na ten pomysł tak entuzjastycznie, że aż mnie zdziwiła. Jeśli uda mi się ustabilizować przez najbliższe lata, to nie ma zastrzeżeń.

Do problemu właściwie można podejść od dwóch stron: 1) czy dla zdrowia psychiatry (psychologa) codzienna styczność z problemami psychicznymi nie będzie za dużym obciążeniem, czy sobie poradzi; 2) czy taka osoba będzie dosyć spolegliwa, by zapewnić pacjentowi profesjonalną pomoc.

Ad.1. Myślę, że to przede wszystkim kwestia wypracowania zdrowych granic – rzecz absolutnie do nauczenia. Faktem jest jednak, że psychiatra personalnie wrażliwy na takie tematy będzie gorzej przeżywał np. samobójstwo pacjenta. Z drugiej strony może mieć dużo większe zrozumienie i bardziej autentycznie empatyzować.

Ad.2. Mimo specyfiki zawodu istnieją jednak pewne wytyczne i techniki postępowania w konkretnych przypadkach. Da się spełniać uczciwie swój zawód, jednocześnie samemu nie mając się najlepiej. Oczywiście w tym wszystkim trzeba zachować racjonalizm.

ChAD z dobrze dobranymi lekami/w remisji – spoko
pełna mania – no jest zagrożenie
ustabilizowana lekami schizofrenia – why not
psychoza – chyba nie muszę pisać
nałogowiec trzeźwy od lat – super
nałogowiec aktywnie biorący – źle
dystymia czy łagodna, leczona depresja – da się
depresja kliniczna – ciężko w ogóle pracować (urlop zdrowotny?)

Oczywiście moje słowa wyżej to przykłady, a nie wyznaczenie linii, kto może pracować w zawodzie, a kto nie. Na pewno osoby z zaburzeniami muszą być bardziej czujne i jakaś superwizja czy nadzór są moim zdaniem nieodzowne.

Co do regulacji odgórnej, wiem na przykład, że w Stanach, aby pracować przy zaburzeniach odżywiania, kiedy samemu ma się je w historii, trzeba mieć przynajmniej ileś tam lat bycia zdrowym na koncie.

Szamanka napisał/a:
taka osoba, może wyrządzić dużą krzywdę pacjentowi i sobie, jeżeli pacjent będzie bardzo chory


No niestety, nieprofesjonalni, manipulujący czy wręcz toksyczni psychiatrzy/terapeuci się zdarzają. Koniec końców wszystko zależy od konkretnego przypadku. Nie ma odgórnych zasad, zakazujących osobom z F-kami pracować w takich zawodach, nie ma nawet takiego punktu w Kodeksie Etyki Lekarskiej – niemniej jednak ta często współobecna przy F-kach "niezdolność do pracy" mówi sama za siebie. Kiedy psychiatra nie jest godzien zaufania i może wyrządzić krzywdę pacjentowi, sąd lekarski ma prawo mu odebrać tytuł lekarza.

No i na koniec z przymrużeniem oka:
:





– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
under
[Usunięty]

Wysłany: 2018-04-03, 20:14   

Sama jestem na tym kierunku (psychologia), póki co. Z ciekawości, zapytałam się jednego z wykładowcó, czy słynna eFka przeszkadza w pracy. Zastanawiałam się czy najzwyczajniej w świecie jest sens w studiowaniu. Co usłyszałam; że nie ma żadnego problemu pod warunkiem, że potrafimy zostawić za drzwiami to co nam dolega. Słaby argument i chyba się nie zrozumiałyśmy, bo mogła tak stwierdzić w momencie kiedy pokłócimy się np. z partnerem, ale nie w momencie kiedy mamy do czynienia z np. schizofrenią... Jakbym potrafiła 'zostawić' za drzwiami to co mi dolega, to zamieszkałabym w gabinecie.



 
 
Praca i studia psychologa/psychiatry mając F-kę
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 11