Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Brak przynależności
Autor Wiadomość
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-24, 14:30   Brak przynależności

Czuję, że nie pasuję do ludzi. Kiedy znajduję się w jakiejś większej grupie, mam wrażenie, że nie mam z tymi ludźmi nic wspólnego. Nawet jeżeli jest to koncert zespołu, który lubię albo wydarzenie związane z grą, w którą gram i wiem, że ci ludzie zgromadzili się w tym miejscu w tym samym celu co ja, to jednak nie czuję się częścią tego zgromadzenia... Kiedyś było inaczej... byłam młoda, tru mhroczna i kiedy spotykałam innych tru mhrocznych to miałam takie wrażenie, że są to ludzie, z którymi łączy mnie przynajmniej jeden wspólny temat. Kiedy wycofałam się ze środowiska metalowego to jakoś zniknęło. Potem jeszcze przez jakiś czas, kiedy większość życia spędzałam online w Warhammerze czułam pewną przynależność do ludzi z mojej gildii, ale to były znajomości online... więc coś trochę innego. Coraz bardziej tracę też poczucie przynależności do społeczności forum... mam wrażenie, że się oddalam, że moja obecność jest coraz mniej emocjonalna. I żeby nie było nie chodzi mi tutaj o żaden "owczy spęd" czy chowanie się za grupą, a bardziej o poczucie, że "jest się w domu", wśród "swoich".
Też tak macie? Uważacie, że to istotne by czuć, że gdzieś się pasuje? Jak sobie z tym radzicie? Z czego takie odizolowanie może wynikać?




 
 
Brak przynależności
Gość

Wysłany: 2013-03-24, 15:19   

Nigdy nie czułam się częścią jakiejś grupy. Zawsze miałam wrażenie, że stoję gdzieś obok, niby blisko, ale nie na tyle blisko by być wśród innych i ciałem i duszą. I to uczucie miałam zawsze i w szkole, i na koncertach, w mojej drużynie siatkarskiej, na forach. Wszędzie. Zawsze się czułam tak, że nigdzie w pełni nie pasuję. A zawsze chciałam znaleźć sobie taką grupę ludzi, szukałam, starałam się dopasować do innych. Ale mimo starań zawsze miałam poczucie, że odstaję.
Jak sobie z tym radzę? Pogodziłam się z tym. Już się nie staram, nie szukam. Udało mi się parę osób z którymi się dogaduję, i mimo, że jesteśmy różni to starcza mi to do funkcjonowania na co dzień. Próbuję postrzegać tą swoją odmienność od innych jako zaletę.
A jeśli chodzi o przyczynę to wydaje mi się, że problem tkwi we mnie. W tym, że jestem tak zamknięta w sobie i nie potrafię się otworzyć na ludzi. I przez to się izoluję od innych.




 
 
Brak przynależności
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-24, 15:41   

Nigdy się nie zastanawiałam nad przynależnością do grupy typu: na koncercie lub innym spotkaniu związanym z zainteresowaniami. Tam się zajmuję tym po co przyszłam, a nie życiem towarzyskim. Na spotkaniach towarzyskich kiedyś czułam się wyobcowana, ale teraz mam grupkę (jest nas w sumie 5 osób, chociaż nie pamiętam kiedy się ostatnio zdarzyło, żeby wszyscy znaleźli się w tej samej czasoprzestrzeni jednocześnie), w której czuję przynależność stadną i to jest całkiem miłe. W innych towarzyskich grupkach nie znam ludzi zbyt dobrze, więc nie czuję przynależności, ale skoro to obcy ludzie to nie przeszkadza mi ten stan.



 
 
Brak przynależności
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-24, 21:57   

Emaleth napisał/a:
Też tak macie? Uważacie, że to istotne by czuć, że gdzieś się pasuje? Jak sobie z tym radzicie? Z czego takie odizolowanie może wynikać?

Hm, tak. Mam tak odkąd pamiętam. Nigdy nie miałam grupy, w której czułam się naprawdę dobrze. Nawet jeżeli spotykam się ze znajomymi, siedzimy i rozmawiamy to czuję, że to nie moje miejsce.
Czy to istotne aby gdzieś przynależeć? Nie, myślę, że nie, o ile to nam pasuje. Jednak jeżeli potrzebujemy miejsca czy ludzi, gdzie czujemy się doskonale "wpasowani", to życie bez czegoś takiego jest męczące.
Ja szukałam... Nie wiem, czy dalej to robię. Ludzie strasznie mnie zmęczyli więc chyba popracuję nad tym, żeby dobrze mi było samej.
Izolacja, na którą ostatnimi czasy się zdobywam jest moim pragnieniem głównie, przez ludzi. Nie umiem słuchać, nie mam siły. Zwłaszcza, że tak jak w moim podpisie, gdy krzyczę o pomoc, nikt nie słyszy.




 
 
Brak przynależności
toxic
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-25, 11:30   

Też tak mam… czuję że nie pasuje do społeczeństwa. Czuję że inaczej czuje, inaczej myślę, inaczej funkcjonuje. W grupie ludzi najzwyczajniej w świecie nie istnieje. Kiedyś bardzo wręcz chorobliwie pragnąłem żeby mnie ktoś zaakceptował, zrozumiał, pragnąłem kontaktu ale pewnym momencie zrozumiałem że moja obecność nic nie zmienia ani w ich ani w żadnym innym życiu. Są ludzie z którymi mogę rozmawiać ale są to przeważnie pojedyncze tematy. Kiedyś grałem dużo w cs’a, to faktycznie czułem jakąś prymitywną przynależność do „klanu”. Czułem że muszę tam być bo tworzymy drużynę… Ale poza grą nadal to byli obcy ludzie. Znowu zacznę swój monotemat ale prawda jest taka że raz czułem się jak w domu… dwie osoby sprawiły że poczułem że znalazłem swoje miejsce. Ale było minęło a ja nadal jestem w podobnym miejscy i znów nigdzie nie pasuje. Co do forum to możliwe że mam podobnie … jestem tu krótko ale pierwsze emocje że znalazłem właściwe miejsce mija… nie wiem z jakiego powodu… może ten „gromadziciel” historii mnie przestraszył… z jednej strony chcę się odizolować i zniknąć i wiem że za 15min nikt nie będzie o tym pamiętać… a z drugiej są tu ludzie z podobnymi problemami. Kto zrozumie jeśli nie ktoś z podobnymi lub innymi doświadczeniami? Od czasu do czasu mam jeszcze jakiś wyskok że komuś zaufam i się otwieram ale zawsze kończy się tak samo źle, co chyba tylko pogarsza mój stan i wtedy myśl żeby funkcjonować z dala od ludzi bierze górę :/ Ale bycie samemu jest równie męczące. Z czego to może wynikać? Z wielu czynników… u mnie wynika z „dolegliwości” czy też „osobowości” jaką mam, z doświadczeń, z tego że od dziecka miałem wpajane że generalnie może życie nie ma sensu, że jestem gorszy, że moje zdanie się nie liczy i generalnie nic ze swoim życiem nie zrobię… Działają po prostu jakieś prymitywne mechanizmy ochronne, które stwierdzają że tak będzie lepiej, chociaż wszyscy mówią co innego…



 
 
Brak przynależności
niczyja 
nadzieja



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Mar 2013
Posty: 49
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2013-04-02, 15:55   

Czuję, że nigdzie nie pasuję. To taka samotność w tłumie, pomieszana z silnym lękiem... Mimo potrzeby bliskości nie jestem emocjonalnie przywiązana do żadnej grupy społecznej, chyba też trochę uciekam od ludzi, boję się. Nawet do samej siebie nie czuję się przywiązana.



"Odkąd umiłowałam Boga całą swoją istotą, całą mocą swego serca, odtąd ustąpiła bojaźń i choćby mi nie wiem jak już mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość, a Duch Jego- jest spokój."
Ostatnio zmieniony przez niczyja 2013-04-02, 15:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Brak przynależności
Nightmare
[Usunięty]

Wysłany: 2013-04-03, 20:41   

niczyja, tak jak ja <przytulam> ;)


Wszyscy jesteśmy pokręceni. Spotkajmy się może do siebie się przywiążemy :D




 
 
Brak przynależności
niczyja 
nadzieja



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Mar 2013
Posty: 49
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2013-04-05, 14:26   

Nightmare, :tuli:
Do Waszych postów o wiele łatwiej się przywiązać, niż do ludzi, widywanych codziennie w tej szarej rzeczywistości.




"Odkąd umiłowałam Boga całą swoją istotą, całą mocą swego serca, odtąd ustąpiła bojaźń i choćby mi nie wiem jak już mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość, a Duch Jego- jest spokój."
 
 
 
Brak przynależności
Nightmare
[Usunięty]

Wysłany: 2013-04-05, 17:38   

niczyja, też tak sądzę :tuli: . Z tym wiązaniem to przesadziłam :D



 
 
Brak przynależności
cierpiący554 


Wiek: 32
Dołączył: 13 Paź 2012
Posty: 24
Skąd: Lubuskie

Wysłany: 2013-04-22, 21:05   

Bardzo łatwo przywiązuje się do ludzi. Wystarczy mi krótka chwila rozmowy z kimś aby uznać, że jest wart zaufania (o naiwności moja). To głupie, staram się wierzyć w ludzi, ufać im ale... ale, no właśnie. Przez chwilę czuję, że ktoś może mnie polubić, zaakceptować, tylko po to, żeby po chwili okazało się, że to działo się w mojej głowie. Odstaję od grupy, uważają mnie za dziwaka i kretyna. Coż, może tak jest, a może po prostu jestem totalnym idiotą, wierzącym w ludzi mimo codziennych dowodów na to, że ten świat jest zepsuty i stracony (nie mówię o wszystkich, nie bierzcie tego do siebie). Widać są ludzie, którzy biją brawo i ludzie, którym te brawa są przeznaczone. Mam wrażenie, że nie pasuję do otaczającej mnie rzeczywistośći. To tak jakbym był ja i świat za szybą wraz z resztą ludzi. Widać mój charakter i moja osobowość nie potrafią się dostosować, ja nie wiem jak mam się dostosować :!:



 
 
Brak przynależności
meme 
arytmia uczuć



Wiek: 33
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 1841
Skąd: Europa

Wysłany: 2013-04-23, 09:05   

Ja przepraszam, że do autorki tematu.

Emaleth, a ja poznając Ciebie właśnie zobaczyłam tę osobę w Tobie, która ma wiele wspólnego z innymi, jest dosłownie ludzka. Mówi po ludzku, śmieje się i jest zmęczona po ludzku. Tak bardzo właśnie normalnie. I nie wiem czy to odpowiedni temat, ale chyba warto, żebyś o tym wiedziała.




Walczę! O swoją przeciętność, o wyrwanie się z błędnego koła chorobliwej perfekcji, o każdy swój dzień.
 
 
Brak przynależności
MocWzoru_pl
[Usunięty]

Wysłany: 2013-04-25, 08:51   

Nie czuję przynależności do większej grupy społecznej. Czy do subkultury, czy do jakiejkolwiek innej grupy osób. Unikam wręcz takich "zgromadzeń". Odkąd pamiętam, zawsze unikałam. Nie potrzebowałam innych do akceptowania siebie. Nie czuję potrzeby utożsamiania się z kimkolwiek. Może jestem aspołeczna...Trudno. Większość ludzi po jakimś czasie zaczyna mnie po prostu irytować. Co nie zmienia faktu, że mam najlepszą przyjaciółkę pod słońcem i kogoś jeszcze :)



 
 
Brak przynależności
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2013-04-26, 21:08   

z tym odizolowaniem i poczuciem, że się nie pasuje do żadnej grupy to mam podobnie, chociaż u mnie to zawsze jakoś podświadomie było tak, że potrzebowałam innych ludzi do zaakceptowania siebie, i czułam tą wewnętrzną potrzebę utożsamienia się z nimi.
wcześniej mi to aż tak bardzo nie przeszkadzało, dopóki nie poznałam mojej przyjaciółki, i nie uświadomiłam sobie, że ja też chciałabym mieć tak jak ona krąg ludzi, których znam praktycznie od dziecka, którzy zawsze są przy mnie i na których w każdej sytuacji mogę liczyć. i chociaż poznałam jej znjaomych i spędzałam z nimi całkiem sporo czasu, to jednak ciągle czułam się jak wieczny outsider, i coraz bardziej mi to zaczynało przeszkadzać. Momentami już nie wiedziałam, co ze sobą zrobić.

jak sobie z tym poradziłam, albo raczej jak sobie próbuję z tym radzić?
trochę ograniczyłam z nią kontakt, i częściowo pomogło, staram się bardziej koncetrowac na swoim życiu i ludziach, których mam wokół siebie (nie jest ich wiele, są to jakieś jedna - dwie osoby), a nie na tym, czego mi brakuje.
i dwa razy miałam taką sytuację, że czułam się jak w domu. To było na dniach otwartych mojej wymarzonej uczelni - przez te kilka godzin naprawdę poczułam się tak, jakby to było miejsce i grupa osób, do których idealnie mogłabym pasować, nie musząc nikogo udawać i próbując się do nikogo na siłę dostosowywać.
i to też mi dało podświadomie taką nadzieję, że może jeszczez po prostu nie trafiłam na odpowiednich ludzi, że może kiedyś znajdę grupę, z którą będę się czuła jakoś bardziej związana.




 
 
Brak przynależności
kann
[Usunięty]

Wysłany: 2013-05-08, 12:23   

Witam
Przeczytałem wasze wpisy i świetnie was rozumiem.. też tak kiedyś miałem ale to jak byłem młody :) Jednak ja nie o tym.. niedawno wpadł mi w ręce świetny artykuł "Jak sobie radzić z samotnością" z tego co wiem to pomógł on wielu osobom.. to znaczy rady w nim zawarte... bez problemu prześlę go wam... oczywiście kto zechce.. w formie elektronicznej.. fajne rady jak sobie radzic.. praktyczne metody itp.

jeśli ktoś by zechciał to proszę napisać na mojego maila kann@interia.pl lub gg 10235070

Pozdrawiam
Tomek




 
 
Brak przynależności
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2013-05-08, 12:55   

kann, artykuł możesz wstawić na forum ogólnym, nie widzę przeszkód. Dział z artykułami.



 
 
Brak przynależności
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 14