Jesteś w każdy weekend na meczach? Zawsze "na młynie"?
Cholernie lubię dobre oprawy oglądać - szczególnie, że na naszych stadionach, na boiskach, dzieje sie tak mało, że to trybuny ogląda się z przyjemnością
Robicie racowiska?
Teraz jestem w szpitalu, to mam ograniczone możliwości. Musi, się stać jakiś wypadek losowy, bym nie zaliczył np. wyjazdu. Można mnie spotkać w młynie, tam jest moje miejsce. Fotka którą wstawiłem, to oprawa z naszego meczu wyjazdowego z racowiskiem.
Nie da się zaprzeczyć też robiłem złe rzeczy,
zachowywać się jak kretyn, zdarzyło się niestety.
Wiek: 34 Dołączył: 03 Mar 2016 Posty: 12 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2016-03-04, 18:32
Kamiś napisał/a:
Najlepsza jest Primera Division, zobacz jak od kilku lat prezentują się angielskie drużyny w lidze mistrzów.
Natomiast jeśli chodzi o BPL to jest zdecydowanie najciekawsza, tam każdy może wygrać z każdym, no i ten wspaniały Leicester któremu życzę mistrzostwa w tym sezonie.
Liga hiszpańska jest najbardziej techniczna ze wszystkich pozostałych jeśliby rozpatrywać to w tych kategoriach to ok może i jest najlepsza, ale nie oszukujmy się liczą się w niej tylko 3 zespoły i na tym się kończy sielanka. W angielskiej co sezon masz 5-6 kandydatów do mistrza. Tak jak wspomniałeś Watford może wygrać z Arsenalem i nie będzie to sensacja a jak Real dostanie powiedzmy z Rayo to w gazetach piszą że mają wielki kryzys:D
Jestem sympatykiem ligi angielskiej ale pisanie że w lidze hiszpańskiej liczą się 3 zespoły to jest jakieś nieporozumienie. Liga hiszpańska to teraz niekwestionowany lider w Europie. Drużyny z tej ligi wygrywają co rusz Lm czy LE, grają razem w finale. Nawet teraz na 7 drużyn startujących w europejskich rozgrywkach 6 drużyn nadal jest w grze, a jedna odpadła bo dwie hiszpańskie ekipy grały ze sobą.
Ostatnio byłam na meczu z dziewczyną mojego brata no i było mega. Dziewczyna była pierwszy raz na meczu, ale jak mi powiedziała - nie ostatni. Zresztą planujemy iść jeszcze raz w tym sezonie, więc to o czymś świadczy.
Kto nie był nigdy na meczu ten nie zrozumie, dlaczego ludzie zamiast siedzieć przed telewizorem - idą na stadion. To są zupełnie dwa różne światy. Atmosfera jaka tam panuje jest niesamowita. No i co mnie cieszy, to to, że coraz więcej lasek jest chętnych by pójść na mecz i przynajmniej zobaczyć jak to jest. Na chwilę obecną planuję wypad na mecz z 4 laskami. Z czego tylko jedna z nich interesuje się piłką nożną częściej niż kiedy gra reprezentacja. Także jest progres.
Kiedy zamierzasz się poddać, przypomnij sobie po co zaczynałeś.
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.
Kto nie był nigdy na meczu ten nie zrozumie, dlaczego ludzie zamiast siedzieć przed telewizorem - idą na stadion. To są zupełnie dwa różne światy. Atmosfera jaka tam panuje jest niesamowita.
No nie zrozumie, ale ja też nie rozumiem ludzi, którzy nie chodzą na młyn, tylko posiedzieć... Nie rozumiem jak można siedzieć w trakcie meczu na żywo i nie śpiewać non stop, nie skakać.
Shadow napisał/a:
No i co mnie cieszy, to to, że coraz więcej lasek jest chętnych by pójść na mecz i przynajmniej zobaczyć jak to jest. Na chwilę obecną planuję wypad na mecz z 4 laskami. Z czego tylko jedna z nich interesuje się piłką nożną częściej niż kiedy gra reprezentacja. Także jest progres.
To się wyda śmieszne, ale sam się wcześniej piłką nożną nie interesowałem jakoś szczególnie, sprawdzałem wyniki, cieszyłem się z mistrza polski itp. No ale na mecze wyciągała mnie właśnie... dziewczyna. na początku sobie tłumaczyłem, że w sumie to spoko, bo co prawda nie w piłkę nożną, ale sam walczyłem w barwach tego klubu więc czemu nie, warto wspierać, ale nie myślałem, żeby jakoś serio się tym jarać. No i wciągnęło. Feta na rynku po zdobyciu mistrza, złapanie koszulki jednego z piłkarzy i w ogóle zabawa. Dawno nie byłem na żadnym meczu, ale szalik wisi na ścianie i pewnie pójdę jak będę miał z kim (chociaż długo zdarzało mi się chodzić samemu po rozstaniu z dziewczyną).
No nie zrozumie, ale ja też nie rozumiem ludzi, którzy nie chodzą na młyn, tylko posiedzieć... Nie rozumiem jak można siedzieć w trakcie meczu na żywo i nie śpiewać non stop, nie skakać.
Mogę powiedzieć na swoim przykładzie. Dla mnie - jako dosyć zamkniętej osobie i z problemami by uzewnętrzniać swoje uczucia, to jest to dosyć trudne, że tak powiem. Pomimo, że w głębi duszy chciałoby się skakać z radości albo wrzeszczeć na sędziego ze złości, no to... no nie da rady. Taką już mam naturę.
abyss napisał/a:
Feta na rynku po zdobyciu mistrza, złapanie koszulki jednego z piłkarzy i w ogóle zabawa.
Czy Ty właśnie chcesz mi powiedzieć, że kibicujesz Wiśle?
Kiedy zamierzasz się poddać, przypomnij sobie po co zaczynałeś.
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.
Mogę powiedzieć na swoim przykładzie. Dla mnie - jako dosyć zamkniętej osobie i z problemami by uzewnętrzniać swoje uczucia, to jest to dosyć trudne, że tak powiem. Pomimo, że w głębi duszy chciałoby się skakać z radości albo wrzeszczeć na sędziego ze złości, no to... no nie da rady. Taką już mam naturę.
Uwierz, że gdybyś mnie znała to byś się zdziwiła, że ktoś tak powściągliwy może wydobyć z siebie taką ekspresję ale to jest magia tłumu, na początku jest głupio, ale potem człowiek się przełamuje i się po prostu bawi.
Shadow napisał/a:
Czy Ty właśnie chcesz mi powiedzieć, że kibicujesz Wiśle?
No właśnie starałem się w taki delikatny sposób to zasugerować, bo nie byłem pewien, na którą stronę błoń chodzisz na mecze, a nie chciałem zarobić na starcie kosy między żebra
Uwierz, że gdybyś mnie znała to byś się zdziwiła, że ktoś tak powściągliwy może wydobyć z siebie taką ekspresję ale to jest magia tłumu, na początku jest głupio, ale potem człowiek się przełamuje i się po prostu bawi.
No może coś w tym jest.
abyss napisał/a:
No właśnie starałem się w taki delikatny sposób to zasugerować, bo nie byłem pewien, na którą stronę błoń chodzisz na mecze, a nie chciałem zarobić na starcie kosy między żebra
No to wreszcie znalazłam bratnią duszę na tym forum, gdzie kibice Wisły są dyskryminowani i obrażani na wszelkie możliwe sposoby.
Kiedy zamierzasz się poddać, przypomnij sobie po co zaczynałeś.
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.