[Szara Eminencja]

Cytat:

O, ciekawe. Z samych konserw?

Groszek, kukurydza, tuńczyk, majonez, przyprawy. Opcjonalnie fasola.

Cytat:

Było powiedziane tylko "kilka dni". Ach i te poradniki "gotuj na cały tydzień".

No kilka dni. Jak dwa dni. I gotowanie 2-3 razy w tygodniu. Wszytko z tym w porządku.

[L.M.]

Ok. Dla mnie na kilka dni oznacza min. 3.

[Delphi]

[Sadist]

Cytat:

Kiełkownica ze słoika kosztuje 0 zł.

Ej, nieprawda. Jak się nie ma słoika to trzeba kupić słoik albo coś w słoiku co można szybko zjeść by uzyskać słoik. Przydaje się też gazik na miejsce nakrętki, łatwiej wymieniać wodę i nie gubić przy tym kiełków w zlewie.

[Delphi]

Sadist, my mamy w nakrętce wywiercone dziurki.

[Szara Eminencja]

Ja nie umiem w słoiki. Kiełki łatwiej pleśnieją itp.

[Złośnica]

To już nikt nie robi kanapek...?
Podczytuję was i pewnie dużo mądrego piszecie, ale przesiewając to przez to, że nie lubię większości owoców, warzyw, owsianek, za bardzo kasz ani płatków... to zostaje mi w sumie mięso z makaronem i pieczywo.

[Commodore]

Właśnie, gdzie najzwyklejsze kanapki?

Ja zabieram do pracy bułkę z szynką, serem, szczypiorkiem i rukolą, a do tego sałatkę z tuńczyka (puszkowa), takie zwykłe jedzenie.

[Lelenkaa]

Cytat:

Właśnie, gdzie najzwyklejsze kanapki?

Zgłaszam się!

Ale żeby nie było to też domowe jogurty. Z bananem, miodem i orzechami. I jeśli mam wizję to naleśniki od tortilli z serkiem śmietankowym, jakąś wędliną i czymś zielonym co pod ręką.

[WhiteBlankPage.]

Mustela Nivalis, czy podzielisz się przepisem na te pieczone owsianki?

[Adenium]

[L.M.]

Troche czasu minęło, a ja wciąż nie przestałam szukać. Moja wiedza jednak się poszerzyła, czym przyszłam się podzielić.

Jednym z moich odkryć robienia jedzenia na dłuższy czas były owsianki do słoika. Dobre, pożywne, super szybkie (jedyne co trzeba zrobić to ewentualnie coś pokroić, wsypać, pomieszać łyżką i schować do lodówki), można trzymać przez trzy dni (nie wiem czy dłużej, bo nie próbowałam). Oczywiście można tam wrzucić wszystko co się chce.
Ta strona pomoże trochę zacząć, bo na samym dole pokazuje, jak można smacznie łączyć składniki. Odpuściłam sobie syrop klonowy, chia.
https://downshiftology.com/recipes/overnight-oats/

Drugą z rzeczy, którą robię ostatnio namiętnie do pracy lub gdy chcę zrobić komuś radość to taka roladka:
https://aniagotuje.pl/przepis/ciastka-francuskie-z-serem-i-z-szynka
Super najada i zazwyczaj jedno ciasto francuskie starcza mi na obiadokolację i śniadanie w pracy. Modyfikuję przepis dorzucając cebulkę, przyprawy i czasem odrobinę keczupu. Dręczę tym ludzi w pracy. Na początku nie mogłam się przemóc, by zacząć to robić, bo zdawało mi się, że wyjdzie badziewnie.

[księżycowa]

Na jutro jaglanka nocna na wodzie, bo wyłączyłam z diety mleko, aczkolwiek polubiłam też śniadania białkowo-tluszczowe. Moim odkryciem ostatniego czasu są jajka w koszulkach. Najlżejsze jest to, że jeśli przygotuję je wieczorem i wezmę w pojemniku ze sobą, po podgrzaniu w mikrofali są jak dopiero wyjęte z garnka z lekko płynnym żółtkiem.