Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Trzynaście powodów
Autor Wiadomość
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 834
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-05-12, 17:53   

Ella napisał/a:
Nie wiem czy jest coś złego w stwierdzeniu faktu, że Hannah za mało się postarała i większość problemów wyolbrzymiła. Dla mnie to fakt. Tak samo jak to, że my na forum również często hiperbolizujemy.

Właśnie w tym ostatnim zdaniu jest sedno tego, co chcę przekazać, że hiperbolizacja i nadwrażliwość jest typowa zarówno dla osób w jej wieku jak i dla osób zaburzonych, więc jak oczekujemy zrozumienia dla siebie, a oczekujemy, to warto by było też okazywać je innym.
:

Ella napisał/a:
wszystko co mówiła było na okrętkę

Wiele osób, także tutaj na forum, potrzebuje odpowiednich warunków i czasu, żeby się przed kimś otworzyć. Tych warunków, podczas przerywanego telefonami spotkania z psychologiem nie było.


Ella napisał/a:
Prawie w ogóle nie pamiętam jej emocji, takich silnych. Nawet, kiedy opowiadała o swoim życiu, było to dla mnie wyjątkowo... bezbarwne. Nie wiem, może to słaba gra aktorska, ale w prawdziwym życiu jakoś łatwiej mi dostrzec czyjeś cierpienie. W serialu było to takie... za mało rozwinięte.

Myślę, że to był celowy zabieg twórców serialu. Chodziło właśnie o to, aby widz się za bardzo nie utożsamiał z Hannah, bo to by mogło mu zasugerować, żeby postąpić tak jak bohaterka, a przecież celem tego serialu nie było namawianie nikogo do samobójstwa. Celowo większość retrospekcji jest niejako 'oglądana' oczami Clay'a, a nie Hannah i to jego emocje są na pierwszym planie, a nie jej.
Ella napisał/a:
Nie rozumiem też dlaczego Hannah nie poszukała pomocy u rodziców. Gdyby w domu się nad nią znęcali to odpowiedź byłaby oczywista, ale w takiej sytuacji... Ech.

W tym serialu dorośli i młodzież żyją niejako w dwóch równoległych światach. Myślę, że twórcom zależało właśnie na przejaskrawieniu tego zjawiska, dlatego nie tylko rodzice Hannah nie mieli pojęcia co się święci, ale też nie mieli go rodzice innych nastolatków. Gdyby jej rodzina była jakoś patologiczna, to ta historia straciłaby swoją moc. Samobójstwa wśród nastolatków zdarzają się także w normalnych rodzinach. To wyjście ze stereotypu, że jak dziecko się zabija, to pewnie w rodzinie działo się źle, jest według mnie mocną stroną tego serialu. Jak dla mnie, sam fakt, że już od 4 stron rozmawiamy o serialu, który ma zaledwie 13 odcinków i piszą o nim największe serwisy informacyjne nie tylko w USA, ale też w Europie, oznacza, że twórcy osiągnęli cel. Czytałam na przykład fajny artykuł, że w jednej ze szkół urządzono inspirowany serialem happening, w którym młodzież, tak jak Hannah nagrywała swoje historie związane z byciem ofiarą przemocy, ale w tych nagraniach skupiała się na osobach, które pomogły im przezwyciężyć kryzys. Odbyło się to pod hasłem '13 powodów dlaczego nie'. Moim zdaniem świetna inicjatywa, oby więcej takich.

Ludzie w stanie presuicydalnym, zachowują się, tak jak się zachowują i postać Hannah dobrze moim zdaniem to obrazuje. Można stwierdzić 'to niech zachowują się inaczej', ale taka postawa raczej nikomu życia nie uratuje. Trzeba znaleźć sposób na identyfikację i dotarcie do osób potrzebujących pomocy, w ramach tych zachowań, które te osoby prezentują, bo inaczej nie będzie to realne działanie na rzecz zahamowania plagi samobójstw, a podbudowywanie sobie przez społeczeństwo swojego ego przekonaniem, że 'przecież tyle robimy, mamy takie fajne programy pomocowe i to wina samobójców, że z nich nie korzystają'. Jeżeli grupa docelowa jakiegoś programu z niego nie korzysta, to znaczy, że coś jest nie tak z tym programem i należy go zmodyfikować. Z jakiegoś powodu ośrodki rehabilitacyjne dla osób sparaliżowanych nie są otwierane na 4 piętrze budynków bez windy, prawda? Pomoc skierowana do osób w kryzysie samobójczym na takiej samej zasadzie powinna uwzględniać ograniczenia tych osób.




 
 
Trzynaście powodów
Adriaen 
Adriaen



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 5632
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-05-12, 23:08   

Ella napisał/a:
Prawie w ogóle nie pamiętam jej emocji, takich silnych. Nawet, kiedy opowiadała o swoim życiu, było to dla mnie wyjątkowo... bezbarwne.

Nie uważasz, że mogło to być spowodowane podejściem "zdecydowałam — zabiję się; za moment koniec, więc mogę już nic nie czuć"? Wydaje mi się, że Hannah w momencie nagrywania taśm stała się obojętna na to, co się z nią działo. Podjęła decyzję i ją realizowała.





Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure

 
 
Trzynaście powodów
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2017-05-13, 12:05   

Castro napisał/a:
Podajesz argument, który można streścić jako 'świat jest jaki jest i ona miała nierealistyczne oczekiwania'... no może i faktycznie jest to prawda, ale może przy okazji znaczy to tyle, że świat nie powinien być taki jaki jest.

Na świat nie masz wpływu takiego, jak na swoje życie i swoje otoczenie. Jest masa służb porządkowych, ośrodków pomocy, telefonów zaufania - ale jak my tam nie pójdziemy, nie wykonamy telefonu, nikt za nas tego nie zrobi. I to nie jest tak, że raz pójdziesz i nic nie zrobią, to odpuszczasz. To działanie na odpierd.l żeby nie było, że nic nie robiłam/łem. Niestety, trzeba walczyć o swoje, jak nie drzwiami, to oknem.

To jest tłumaczenie tego argumentu.

Tak już abstrahując:
Jak ma ktoś z góry założone, że popełni samobójstwo, to i tak się tej osoby nie przekona, z resztą po co? Nikt za nią żyć nie będzie po uratowaniu jej. Jak ktoś ma seryjne próby samobójcze, to za każdym razem odratowywanie jej, a potem pozostawianie samej sobie jest bez sensu, bo ta osoba nie chce żyć. Takie na siłę ratowanie samobójcy (po którejś z kolei próbie) jest jakby branie odpowiedzialności za to życie. Osoba je mająca go nie chce. To tak jakby ktoś chciał żyć podwójnie.


Nie wiem co mnie tak wzięło na takie przemyślenia ale dawno gdzieś to chciałam umieścić. :P




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Trzynaście powodów
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 834
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-05-13, 18:38   

Szamanka napisał/a:
Na świat nie masz wpływu takiego, jak na swoje życie i swoje otoczenie.

Za to społeczeństwo ma wpływ na świat:

Jednostka żyje w takim systemie, jaki jest, ale społeczeństwo tworzy tenże system.
Szamanka napisał/a:
Niestety, trzeba walczyć o swoje, jak nie drzwiami, to oknem.

Gdzie jest napisane, że trzeba?




 
 
Trzynaście powodów
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2017-05-13, 20:48   

Castro napisał/a:
Gdzie jest napisane, że trzeba?

Wyrwałaś zdanie z kontekstu, gdzie piszę o osobach chcących coś mienić. Bez niego zdanie jest bez sensu.

Castro napisał/a:
Za to społeczeństwo ma wpływ na świat:

Ale trzeba zacząć od podstaw. Nie zaczniesz go zmieniać od góry.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Trzynaście powodów
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 834
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-05-13, 22:54   

Szamanka napisał/a:
Wyrwałaś zdanie z kontekstu, gdzie piszę o osobach chcących coś mienić

Śmierć to bardzo duża zmiana i w przeciwieństwie do większości innych permanentna. Tak jak w nazwie takiej jednej kapeli Make a change - kill yourself. ;)
Szamanka napisał/a:
Ale trzeba zacząć od podstaw.

Od kiedy to podstawą społeczeństwa jest garstka osób z tendencjami samobójczymi?




 
 
Trzynaście powodów
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2017-05-15, 10:19   

Castro napisał/a:
Śmierć to bardzo duża zmiana i w przeciwieństwie do większości innych permanentna.

A jaki to ma związek z tym co napisałam o chęci usprawnienia swojego życia? Bo cały czas gubisz wątek.

Castro napisał/a:
Od kiedy to podstawą społeczeństwa jest garstka osób z tendencjami samobójczymi?

Podstawą jest tu "własne podwórko" - wrzuciłaś na forum artykuł o pobitej dziewczynie, gdzie jak z resztą napisałam: "tanie bokserki miały kibiców".
Jak chcesz zmieniać świat jeżeli Twoje otoczenie jest rozwalone (przykład Twojego pobicia przez dresy)?

Od Trumpa zaczniesz, by nie bombardował Syrii? Bo to już jest zasięg światowy.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Trzynaście powodów
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 834
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-05-15, 18:46   

Szamanka napisał/a:
A jaki to ma związek z tym co napisałam o chęci usprawnienia swojego życia? Bo cały czas gubisz wątek.
Już tłumaczę, zaczęło się od:
Szamanka napisał/a:
Niestety, trzeba walczyć o swoje, jak nie drzwiami, to oknem.

Ja uważam, że czasem ktoś może nie mieć siły, ochoty, zdolności ani do tego żeby włazić oknem ani do tego żeby dobijać się do drzwi i w tym kontekście podjęcie decyzji o samounicestwieniu może być w niektórych okolicznościach racjonalnym sposobem na wyjście z trudnej sytuacji. Reszta dyskusji jest moją próbą przedstawienia stanowiska, że używanie słów 'trzeba", 'musisz', ' nie ma innego sposobu' nie odzwierciedla rzeczywistości, w której samobójstwo jest realnie możliwą do zrealizowania opcją. Jeżeli mówisz komuś w kryzysie samobójczym 'musisz walczyć', to taka osoba może stwierdzić, że zwyczajnie jej kit wciskasz, bo ona nic nie musi.
Szamanka napisał/a:
Podstawą jest tu "własne podwórko"

Własne podwórko czyli co konkretnie? Od czego według Ciebie powinno się rozpocząć zmienianie świata?




 
 
Trzynaście powodów
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2017-05-15, 19:01   

Castro napisał/a:
Własne podwórko czyli co konkretnie? Od czego według Ciebie powinno się rozpocząć zmienianie świata?

Od najbliższego otoczenia gdzie jest niepoukładanie, i coraz bardziej rozszerzać zasięg. W końcu my i nasze otoczenie też jest częścią świata, ale bardziej dla nas namacalną, przynajmniej na początek.
Castro napisał/a:
Szamanka napisał/a: A jaki to ma związek z tym co napisałam o chęci usprawnienia swojego życia? Bo cały czas gubisz wątek. Już tłumaczę, zaczęło się od:

Szamanka napisał/a: Niestety, trzeba walczyć o swoje, jak nie drzwiami, to oknem.

Ja uważam, że czasem ktoś może nie mieć siły, ochoty, zdolności ani do tego żeby włazić oknem ani do tego żeby dobijać się do drzwi i w tym kontekście podjęcie decyzji o samounicestwieniu może być w niektórych okolicznościach racjonalnym sposobem na wyjście z trudnej sytuacji. Reszta dyskusji jest moją próbą przedstawienia stanowiska, że używanie słów 'trzeba", 'musisz', ' nie ma innego sposobu' nie odzwierciedla rzeczywistości, w której samobójstwo jest realnie możliwą do zrealizowania opcją. Jeżeli mówisz komuś w kryzysie samobójczym 'musisz walczyć', to taka osoba może stwierdzić, że zwyczajnie jej kit wciskasz, bo ona nic nie musi.

Ale to też było do kontekstu gdy ktoś chce, walczyć. To było stanowcze nadanie kierunku, nie rozkaz.
Ty piszesz o zmuszaniu ludzi z myślami samobójczymi by żyli. Ja jestem temu przeciwna, co zresztą napisałam jako wtrącenie do tematu. W ogóle o tym nie piszę. Chcesz się zabić to Twoja rzecz ale jak chcesz pomocy to ona sama do Ciebie nie przyjdzie, nikt Ci z butami w życie nie będzie właził.

Natomiast jak ktoś chce walczyć, ale idzie w pierwsze lepsze miejsce a potem rezygnuje i mówi jaki to świat jest zły i nikt mu nie chce pomóc, to wtedy zachowuje się jak rozkapryszony dzieciak.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Trzynaście powodów
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 834
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-05-15, 20:02   

Szamanka napisał/a:
zachowuje się jak rozkapryszony dzieciak

Dzieciaki od tego właśnie są dzieciakami, że mają pełne prawo zachowywać się w sposób, który Ty nazywasz 'rozkapryszonym', a ja 'typowym dla wieku nastoletniego'. ;) Twoje podejście stawia na nich krzyżyk. Samobójstwa zdarzają się także w podstawówce i to nie dzieciak ma się dobijać drzwiami i oknami, tylko to otoczenie powinno w taki sposób oferować mu pomoc, aby do niego dotarła. Przecież nie powiesz dziecku, że ma wziąć odpowiedzialność za swoje życie, bo to absurd.
Szamanka napisał/a:
Ty piszesz o zmuszaniu ludzi z myślami samobójczymi by żyli.

Nie. Piszę o samym zwrocie sugerującym, że ktokolwiek cokolwiek musi. Czy żeby być bogatym musisz pracować? Nie musisz. Możesz osiągnąć ten sam efekt wygrywając w lotto albo bogato wychodząc za mąż. Masz jedynie większe szanse na osiągnięcie bogactwa, jeżeli jesteś aktywna zawodowo, ale ani to żaden gwarant ani warunek sine qua non.




 
 
Trzynaście powodów
Gość

Wysłany: 2017-05-15, 22:12   

Przepraszam, że się wtrącę. Śledzę temat od jakiegoś czasu.
Szamanka napisał/a:
Od najbliższego otoczenia gdzie jest niepoukładanie, i coraz bardziej rozszerzać zasięg. W końcu my i nasze otoczenie też jest częścią świata, ale bardziej dla nas namacalną, przynajmniej na początek.

Mam iść i kazać komuś z mojej rodziny być lepszym "bo tak"? Co jeśli nie podejmuję naturalnej interakcji z ludźmi? Jak wyobrażasz sobie wciskanie komuś z najbliższego otoczenia "nie zabijaj się, życie jest cudowne" skoro jest ogólnie wiadome, że to herezja w Twoich ustach? Jak zmieniać świat skoro sami nie potrafimy się zmienić, bo potrzebujemy pomocy, której nie jesteśmy w stanie uzyskać z różnych powodów?
Szamanka napisał/a:
Natomiast jak ktoś chce walczyć, ale idzie w pierwsze lepsze miejsce a potem rezygnuje i mówi jaki to świat jest zły i nikt mu nie chce pomóc, to wtedy zachowuje się jak rozkapryszony dzieciak.

W stanie presuicydalnym przypuszczam, że samo udanie się po pomoc jest aktem wielkiej odwagi. Gorzej jeśli udamy się po pomoc w odpowiednie miejsce, a dostaniemy adres na drugim końcu miasta, termin na za 2 lata lub informację "pojedź sobie Pani sama do szpitala 70 km stąd, bo nie mamy karetki". Opcja szantażu opieki medycznej też jest niezła: "bierz leki, albo więcej nie przychodź". Zapomniałam o najlepszym: wsadźmy pacjenta do przepełnionego, dusznego szpitala, napchajmy lekami, żeby nic nie mówił i czekajmy z założonymi rekami aż mu będzie lepiej (albo aż zdechnie).
:


"Niestety nie mogę Pani/Panu pomóc. " <Wcale nie jest mi przykro; nfz za mało mi płaci; żona źle gotuje; studiowałem 5 lat i nie wiem zbyt dużo; chciałem być rolnikiem, nie lekarzem itp.itd.>





 
 
Trzynaście powodów
Adriaen 
Adriaen



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 5632
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-06-02, 13:03   

O wpływie serialu na samopoczucie osoby chorej: Porcelanowe Aniołki.




Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure

 
 
Trzynaście powodów
Gość

Wysłany: 2017-06-02, 22:12   

Kolejne "Cierpienia Młodego Wertera"? Ciekawe zjawisko socjologiczne.



 
 
Trzynaście powodów
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2017-06-04, 17:01   

synestezja napisał/a:
Gorzej jeśli udamy się po pomoc w odpowiednie miejsce, a dostaniemy adres na drugim końcu miasta, termin na za 2 lata lub informację "pojedź sobie Pani sama do szpitala 70 km stąd, bo nie mamy karetki".

I w takiej sytuacji szukasz innego rozwiązania. Ponoć zawsze jest inne wyjście
synestezja, śledzisz, ale chyba nie ze zrozumieniem, nie od tak, jak ktoś nie chce się leczyć, to niech się nie leczy, jeżu.

Castro napisał/a:
otoczenie powinno w taki sposób oferować mu pomoc, aby do niego dotarła.

już to widzę. :D oczekujesz Idylli w zepsutym świecie gdzie kolega potrafi gnoić koleżankę jak widać na przykładzie serialu i w życiu?
Castro, żeby wygrać w lotto musisz zagrać w lotto, no na tej zasadzie było, nie piszę ogólnie, piszę o konkretnych przypadkach szukania gdzie człek chce pomocy.
Ja chyba po chińsku piszę.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Trzynaście powodów
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 834
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-06-04, 19:35   

Cytat:
oczekujesz Idylli w zepsutym świecie gdzie kolega potrafi gnoić koleżankę jak widać na przykładzie serialu i w życiu?
Oczekuję systemowego rozwiązania systemowego problemu. Uwierz, że od tego, że dwie szczupłe osoby będą ze sobą rozmawiać o tym, co powinny robić osoby otyłe, aby zrzucić wagę, to nikt nie schudnie ;)



 
 
Trzynaście powodów
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 11