Hannah Baker popełnia samobójstwo, a jej znajomy dostaje 13 kaset magnetofonowych, na których dziewczyna nagrała powody odebrania sobie życia.
Ten serial bardzo poruszył moje serce, gdyż porusza wiele ważnych kwestii - miłości, przyjaźni, samotności w tłumie itd. Najlepsze w tym serialu jest to, że jest on uniwersalny i opowiada historię, która mogłaby się zdarzyć naprawdę. Dość często ludzie nie dostrzegają, że nawet jedna mała rzecz może doprowadzić do pewnych rzeczy. Wszystko ma znaczenie. Czasem trzeba zauważyć drugiego człowieka i nie zamykać się na innych. Trzeba umieć usłyszeć wołanie o pomoc... I warto się przełamać i zaryzykować, bo czasem może być już za późno...
Jeżeli ktoś jeszcze nie widział tego serialu to serdecznie polecam, gdyż nigdy nie widziałam, aż tak dobrego serialu mówiącego o takiej prawdzie.
Mam wielką nadzieję, że wyjdzie drugi sezon, bo bardzo się wkręciłam w życie tych ludzi i jestem ciekawa jak się ich losy potoczą.
A wy co myślicie o tym serialu? Co was zaskoczyło/zasmuciło?
I znowu stoi obok lustra na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla spłynęła w dół po porcelanie
Mam wielką nadzieję, że wyjdzie drugi sezon, bo bardzo się wkręciłam w życie tych ludzi i jestem ciekawa jak się ich losy potoczą
A ja właśnie myślę, że byłoby lepiej, gdyby serial skończył się na jednym sezonie. Trzynaście odcinków, trzymaście powodów. Co prawda pozostały jakieś nierozwiązane kwestie, ale mam wątpliwości, czy uda się wymyślić coś dobrego na drugi sezon.
Serial całkiem w porządku, szczególnie dotknąć może osoby utożsamiające się z którymś z bohaterów.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1400 Skąd: Europa
Wysłany: 2017-04-19, 14:33
A mnie się nie podoba, utknęłam na 4 odcinku i dalej nie mogę. Jakoś mnie nie wciągnął. Dla mnie strasznie zamulony, tak jak by się tam nic nie działo. Książkę mam to sobie poczytam.
Wiek: 28 Dołączyła: 04 Kwi 2011 Posty: 3178 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-04-19, 14:44
Dziś po północy skończyłam oglądać. Przyznam, że pierwsze 11 powodów było dla mnie zupełnie niewystarczających do popełnienia samobójstwa. Dopiero 12 i 13 jako tako mnie przekonał. Mimo wszystko... ech. Uważam, że Hannah za mało walczyła. Po pierwszej próbie szukania pomocy od razu wszystko skreśliła. A rodzice? Czemu u nich nie szukała pomocy? Przecież miała z nimi wspaniały kontakt.
Ogólnie rzecz biorąc serial bardzo mi się podobał. Po prostu... jeśli ludzie zabijają się z takich powodów to... jejku, o ile mniej byłoby na świecie samobójców, gdyby choć jedna osoba raz a dobrze z kimś takim porozmawiała.
Smutne jest piękne, ale na szczęście
Nie wszystko piękne smutne jest.
Wiek: 24 Dołączyła: 29 Mar 2015 Posty: 566 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2017-04-19, 17:36
Akurat zastanawiałam się nad obejrzeniem. Teraz tym bardziej jestem ciekawa i myślę, że niedługo się za niego wezmę. Wtedy podzielę się opinią, bo na razie tylko mnie bardzo intryguje. Opinie widziałam różne.
"Wiesz dlaczego żółw jest taki twardy? Bo jest taki miękki..."
Mam wielką nadzieję, że wyjdzie drugi sezon, bo bardzo się wkręciłam w życie tych ludzi i jestem ciekawa jak się ich losy potoczą
A ja właśnie myślę, że byłoby lepiej, gdyby serial skończył się na jednym sezonie. Trzynaście odcinków, trzymaście powodów. Co prawda pozostały jakieś nierozwiązane kwestie, ale mam wątpliwości, czy uda się wymyślić coś dobrego na drugi sezon.
Drugi sezon ma podobno (o ile nic nie pokręciłam) być o samobójstwie Alexa.
Rainbow napisał/a:
A ja słyszałam same negatywne opinie.
No ja też nie jestem zachwycona i nie poleciłabym tego serialu komuś, kto ma podobne problemy. Trochę za dużo gloryfikowania samobójstwa. Ale np. mój kolega, który depresji nie ma i jest raczej szczęśliwym człowiekiem, obejrzał serial i nawet trochę więcej zrozumiał o samym problemie, to zawsze jest na plus.
Swoją drogą ten serial ma najgorszą scenę samobójstwa w historii.
Wiek: 28 Dołączyła: 04 Kwi 2011 Posty: 3178 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-04-20, 11:43
Vanilla, najgorsza scena samobójstwa czyli...? Ja sama nie wiedziałam co o niej myśleć, czy to naprawdę tak wygląda... Faktem jest, że zrobiło mi się niedobrze.
Smutne jest piękne, ale na szczęście
Nie wszystko piękne smutne jest.