Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Okaleczanie się ze szczęścia
Autor Wiadomość
Imogene 



Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 164
Skąd: Zabrze

Wysłany: 2011-03-24, 21:18   Okaleczanie się ze szczęścia

Jeśli chodzi o moje okaleczanie się i inne przejawy autoagresji to... to mam już tak że robię to nawet ze szczęścia. Po prostu praktycznie w każdej chwili, w której mam ochotę. Wydaje mi się to "ciut" nienormalne. I jest jeszcze jedno pytanie, które mnie nurtuje, bowiem.. (nawet nie wiem jak to opisać :/ ) słyszę taki "głos" moje myśli, jednak nienależące do mnie, które "każą mi" TO robić. No wiecie, jakieś krzyki, przekleństwa, "zrób to", "weź coś" itp. Macie coś takiego?
Chciałabym się dowiedzieć, czy wiele osób tak ma, bo praktycznie, nie będziemy się oszukiwać - o zaburzeniach psychicznych wiem mało.

Dopisałam "Opis tematu" żeby było jaśniej:) | Nmh
Zmieniłam nazwę tematu na jeszcze jaśniejszą. :P | Ella




Ostatnio zmieniony przez Ella 2015-06-27, 21:41, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
emocjonalna
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-24, 21:26   

ja nigdy nie robię tego ze szczęścia, tylko kiedy czuję tą pieprzoną pustkę. kiedy cierpię jest lepiej bo coś czuje, a kiedy jest pusto...wtedy jest najgorzej. i zawsze do siebie mówię, na głos, przeważnie jakieś przekleństwa-to mnie w pewien sposób dopinguje. ale nigdy nie słyszę żadnego głosu..chociaż? nie wiem..bo przecież normalnie nigdy na siebie nie wyklinam:D

[ Dodano: 2011-03-24, 21:27 ]
ja piszę jakoś strasznie nieczytelnie:P generalnie chodziło mi o to, że wtedy nie zachowuję się jak "ja", w zasadzie gubię się już jaka jestem i kim jestem..bez sensu.




 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Camaleao
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-24, 21:39   

Imogene napisał/a:
słyszę taki "głos" moje myśli, jednak nienależące do mnie, które "każą mi" TO robić. No wiecie, jakieś krzyki, przekleństwa, "zrób to", "weź coś" itp. Macie coś takiego?

Mówiłeś o tym lekarzowi? Psychologowi?

Ja kiedyś miała coś takiego podczas każdego okaleczenia.
Teraz słyszę nie tylko głosy w głowie ale i dookoła siebie. Jakby wszystko krzyczało 'dowal sobie', 'zrób to'...
I to nie tylko w sytuacjach aa.
Uważaj na to.




 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
dr_hobo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-24, 21:42   Re: Też macie coś takiego?

Imogene napisał/a:
słyszę taki "głos" moje myśli, jednak nienależące do mnie, które "każą mi" TO robić. No wiecie, jakieś krzyki, przekleństwa, "zrób to", "weź coś" itp. Macie coś takiego?

Głosy, obce myśli? Hm, hm. Rozumiem że nie byłaś u lekarza żeby to zdiagnozował? Bo jak masz coś takiego bez zażywania żadnych używek to naprawdę warto z tym iść do specjalisty : )
U mnie krzyki, przekleństwa i inne nieprzyjemne dźwięki w głowie pojawiały się jak miałem ciągi alkoholowe.




 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Imogene 



Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 164
Skąd: Zabrze

Wysłany: 2011-03-24, 21:45   

Jestem niepełnoletnia, więc do lekarza też za bardzo iść nie mogę. A żeby iść do pedagog szkolnego, to trochę odwagi też trzeba mieć.
To jest mój głos, ale słowa niepodobne do mnie. Wszystko mówi w trybie rozkazującym. Nawet już nie wiem o co chodzi w tym wszystkim. Zaczynam się gubić, i zatracać . ; /




Tak to już bywa, że kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem, może się przekonać, że zdąża jedynie skrótem na jego spotkanie.
 
 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Camaleao
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-24, 21:51   

Cytat:
Jestem niepełnoletnia, więc do lekarza też za bardzo iść nie mogę.

Ja poszłam sama po ukończeniu 16 lat.
Jeśli nie ma zagrożenia dla życie, nikt nie zgłosi tego rodzicom.
Pójdź.
Chociaż na jedną wizytę. Będziesz przynajmniej wiedziała, czy jest to coś nad czym trzeba będzie mocniej popracować, czy może to nic poważnego.

Ja się nie dawno dowiedziałam, że to były moje pierwsze objawy schizofrenii.

Moim zdaniem powinnaś coś z tym zrobić.




 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Imogene 



Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 164
Skąd: Zabrze

Wysłany: 2011-03-24, 21:54   

Hmm.. Nie mam 16 lat, więc najwidoczniej muszę sobie z tym jakoś radzić sama.
Schizofrenia? To mnie przestraszyłaś... Tak, jeszcze tylko tego brakuje mi do "szczęścia".
Też mi się wydaje że nie powinnam tego zostawić, ale chyba nie powiem np. rodzicom: "zaciągnijcie mnie do psychologa, bo Wasza kochana córeczka znów popadła w jakąś głupotę".

Tak sobie teraz czytam o tej schizofrenii i myślę "spoko... mam większość objawów". No ale sama i tak nie będę się bawić w psychologa i stwierdzać co mi jest.




Ostatnio zmieniony przez Imogene 2011-03-24, 21:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Camaleao
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-24, 22:09   

Imogene napisał/a:
"zaciągnijcie mnie do psychologa, bo Wasza kochana córeczka znów popadła w jakąś głupotę"

to nie jest głupota, może poproś o jednorazową wizytę u psychologa? Powiedz, że chcesz porozmawiać...

Imogene napisał/a:
Tak sobie teraz czytam o tej schizofrenii i myślę "spoko... mam większość objawów". No ale sama i tak nie będę się bawić w psychologa i stwierdzać co mi jest.

Nie diagnozuj się sama, bo to tylko nakręca a to nie o to chodzi. Możesz sobie tym pogorszyć tylko...

Imogene napisał/a:
Schizofrenia? To mnie przestraszyłaś...

Nie chciałam Cię wystraszyć, powiedziałam tylko, jak to się u mnie skończyło, ale to nie musi być przecież reguła.




 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Imogene 



Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 164
Skąd: Zabrze

Wysłany: 2011-03-24, 22:21   

Znaczy... Nie chciałabym rodziców już jakoś dołować psychologiem. Mają wystarczająco dużo własnych problemów.
I oczywiście że się nie nakręcam. W życiu mi się takie coś nie marzyło i marzyć nie będzie. W każdym razie teraz jestem w momencie, w którym wierzę w każde złe słowo, które ktoś wypowie w moim otoczeniu.




Tak to już bywa, że kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem, może się przekonać, że zdąża jedynie skrótem na jego spotkanie.
 
 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2011-03-25, 13:20   

Spoko, schizofrenię da się opanować przy odpowiednio dobranych lekach. Ja też słyszałam takie głosy i zdiagnozowano u mnie właśnie schizofrenię, ale odkąd regularnie biorę leki nic się złego nie dzieje. Ba! Nawet już się nie tnę.
Warto się przejść do lekarza - zacznij od psychiatry.

Skoro nie chcesz dołować rodziców, to bierz się za siebie im szybciej tym lepiej. Póki jeszcze nie ma tragedii.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Imogene 



Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 164
Skąd: Zabrze

Wysłany: 2011-03-25, 15:31   

Przynajmniej teraz wiem, że tylko ja nie borykam się z takim problemem.

Euphoriall napisał/a:
Skoro nie chcesz dołować rodziców, to bierz się za siebie im szybciej tym lepiej. Póki jeszcze nie ma tragedii.

Myśli że nie próbowałam? Próbowałam i to wielokrotnie, ale właśnie w tej chwili się poddałam. To jest silniejsze ode mnie.




 
 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2011-03-25, 15:34   

Pisząc bierz się za siebie myślałam o lekarzu, bo napisałaś że nie byłaś.



Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Imogene 



Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 164
Skąd: Zabrze

Wysłany: 2011-03-25, 15:55   

Fakt, nie byłam.
Raz przechodziłam przez psychologa i nie chcę tego powtarzać...




Tak to już bywa, że kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem, może się przekonać, że zdąża jedynie skrótem na jego spotkanie.
 
 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2011-03-25, 16:30   

Tak, też czasami tnę się ze szczęścia.



 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
DarkAngel
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-25, 20:33   

Mnie też kilka razy zdarzyło pociąć się ze szczęścia.
A ma ktoś tak, że czasem nic nie pamięta, że się pociął czy coś takiego? Kompletnie nic tylko później rany zobaczycie i dopiero coś się przypomina, ale tylko takie urywki.




 
 
Okaleczanie się ze szczęścia
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 13