Patrykeight, Chyba się domyślam, co jest powodem..
Napisałam do Ciebie pw ostatnio, doszło?
Spróbuj wyjść z domu na siłę, przespaceruj się. Wysiłek fizyczny dobrze Ci zrobi, a w dodatku nie będziesz w tymi myślami sam. Powinieneś wyjść do ludzi.
liv89,
Właśnie nie doszła odpowiedzi na ostatnią wiadomość.
Jakoś nie pomaga mi spacerowanie...kiedyś samotne spacery pomagały...a nie ma z kim iść...i nie ma z kim się spotkać... :czochra:
Samochód by się przydał...Wsiąść i jechać...
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-08-06, 23:07
Czuję się źle, bo właśnie napisała do mnie osoba z przeszłości z którą dzieliłam depresję. Czuję się źle, bo ta osoba uświadomiła mi, że cały ten czas udawałam, że jestem szczęśliwa i to nie szczęścia mi potrzeba. Czuję się źle, bo zrozumiałam, że ta osoba ma rację.
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Dlaczego?
Ja mam ogólnie tak samo, co prawda się nie tnę i nie łykam żadnych tabletek, ale mam w swoim pokoju rzeczy, o których wolałabym żeby nikt nie wiedział. Ale niestety moja rodzina jest na tyle wścibska, że musi wszędzie zajrzeć i jak coś wydaje im się niepotrzebne, to muszą to wywalić, niezależnie od tego, czy mi się to podoba, czy nie
Wiek: 23 Dołączyła: 06 Cze 2016 Posty: 274 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-08-08, 15:02
Empiria napisał/a:
Dlaczego?
Głównie dlatego, że zobaczyli wszystko, co chciałam przed nimi ukryć i teraz już nawet nie ma sensu tych drzwi zamykać.
Generalnie tabletki i żyletki to był daaaawno temu przygotowany przeze mnie zestaw "na wszelki wypadek"...
Empiria napisał/a:
musi wszędzie zajrzeć i jak coś wydaje im się niepotrzebne, to muszą to wywalić, niezależnie od tego, czy mi się to podoba, czy nie
Tak! Mam dokładnie tak samo. Jakieś pół roku temu znowu była akcja, że wracam, a w pokoju sprzątnięte. List, który napisałam "do przyszłej siebie" wyjmowałam z kosza... :')
What if I left and it made no sense
And you tell your friends and they hold your hands?
No tak, to jest taka typowa wakacyjna akcja, miałam tak za każdym razem. I naprawdę wkurzało mnie to, że wszystko mi powywalali, że wszystko jest gdzieś poprzekładane, nie wiedziałam co gdzie jest itd. Najgorsze zawsze było to, że czytali moje zapiski, że oglądali jakieś moje prywatne rzeczy. I później po moim powrocie oczywiście w ogóle się nie odzywali, tak jakby nic się nie stało. Rodzice marzeń po prostu, no comment
Wiek: 23 Dołączyła: 06 Cze 2016 Posty: 274 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-08-08, 15:13
Empiria napisał/a:
Rodzice marzeń po prostu
Tak
Po tej ostatniej akcji zadzwoniłam do mamy, by zapytać, gdzie jest jakiś tam kabel. Jej odpowiedź brzmiała "jakbyś sobie sama sprzątnęła, to byś wiedziała." No ręce mi opadły. xD
What if I left and it made no sense
And you tell your friends and they hold your hands?
Ostatnio po najeździe na mój pokój zginęła mi ramoneska. Więc pytam się matki, co z nią zrobiła i powiedziała, że oddała na PCK !!! No po prostu świetnie
Teraz jak "ginie" mi jakiś ciuch, to już nawet nikogo nie pytam, co się z nim stało, bo wiem, że odpowiedzią będzie zawsze "PCK"
monor, Empiria, mam identycznie - moja mama też przy każdym moim dłuższym wyjeździe "sprząta" mi w pokoju, przeglądając jednocześnie wszystko co w nim mam. Całe szczęście w tym roku wyprzedziła ją babcia, która faktycznie chciała posprzątać, a nie przejrzeć każdy zakamarek pokoju. Więc wszystkie żyletki mam pięknie ułożone w biurku, a tego o co się najbardziej obawiałam, że może zostać znalezione - nie zostało.
Ostatnio zmieniony przez EverPaiin 2016-08-08, 22:15, w całości zmieniany 1 raz