Nie chcę żyć, nie mam dla kogo. Mam wokół siebie dobre osoby, ale dla mnie są fałszywe. żyletki to moje przyjaciółki, mają bardzo ostre języki. I wiesz co? Jestem więźniem. Więźniem własnych łez. Potrzebuję osoby, która mnie zrozumie a takowej brak.
Dobrze cię rozumiem też tak się czuje tylko że mnie wszyscy odtrącają. Kiedyś ktoś mi napisał żebym sobie znalazła jakoś osobę wtf? nie będę szukała nikogo na siłę. Życie polega na cierpieniu.
Tsukiko, życie nie polega tylko na cierpieniu, ale też na dobrych rzeczach.
Szukanie kogoś na siłę faktycznie nie ma sensu, ale jeśli ktoś sam się na twojej drodze pojawi to pozwól mu się zbliżyć i ciesz się jego wsparciem.
Ludzie to egoiści i czasem podświadomie nas ignorują, mimo że nie do końca tego właśnie chcieli. Nie ma sensu przejmować się jakimiś znajomymi, nawet jeśli masz ich mało. Co innego jak cię przyjaciel zostawi. Wtedy po prostu się okazuje że na miano przyjaciela zasługiwał.
Może jednak jest ktoś tobie bliski, tylko ty tego nie dostrzegasz? Czasem trzeba nam spojrzeć trochę inaczej na ludzi nas otaczających. Chociażby trochę łagodniej i pozytywniej i człowiek od razu inaczej się czuje i zauważa małe gesty które poprawiają humor i już się jest mniej samotnym. A czasem po prostu samemu trzeba wyjść z inicjatywą żeby nie być wiecznie samym. Jak my się o siebie nie postaramy to kto ma to za nas zrobić?
A ja się czuję po prostu źle. Nie potrafię podać przyczyny. Źle, smutno, beznadziejnie. Szczególnie wtedy kiedy jestem sama albo wtedy kiedy dręczą mnie pewne myśli. Dzisiaj wypełnia mnie pustka.
Ciągle się czuję jak pies - skopany, pozbyty zębów.
Ale ja dziś gryzę więc uciekaj, nie biorę jeńców.
A ja się czuję po prostu źle. Nie potrafię podać przyczyny. Źle, smutno, beznadziejnie. Szczególnie wtedy kiedy jestem sama albo wtedy kiedy dręczą mnie pewne myśli. Dzisiaj wypełnia mnie pustka.
Ehm... mam tak samo, kiedy czuję się strasznie zdołowana najczęściej nie potrafię nawet podać przyczyny, po prostu jest mi źle, mam chęć uciec i nigdy więcej nie spędzić we własnym domu ani jednego dnia. ;x
" Teraz mam tam tylko czerwonawe blizny. Pewnie zostana na zawsze choc Goody twierdzi, ze z czasem zbledną.nie wiem, czy chce,zeby zbladly. Pewnie mowie teraz jak rasowy swir, ale nie chce zapomniec, jak sie wtedy czulem, choc bolalo. "
Ostatnio zmieniony przez 2014-06-20, 21:11, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 30 Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 1733 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2014-06-20, 22:52
NobodyListening, czasem trudno znaleźć powód smutku.
Robisz coś, żeby spróbować poprawić sobie humor? Mimo wszystko warto zawalczyć, żeby dzień był choć trochę lepszy.
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.
Niby w jaki sposób? Krytykując? Marny sposób, żeby to udowodnić. Co najwyżej mogą Cię utwierdzać w Twoim przekonaniu na ten temat jeśli sama tak uważasz.
Nie wiem jak ty. Mało ludziom wierzę
Mam wrażenie, że się gubią, kiedy mówią szczerze
Czuję, czuję, że pulsują moje bzduromierze.