Wysłany: 2016-11-10, 19:22 Uzależnienie od autodestrukcji
Nie chodzi mi o autodestrukcje w kontekście samookaleczania, ale o stwarzanie sytuacji, które nas niszczą. Ja właśnie od takich jestem uzależniona. Prowokowanie niebezpiecznych sytuacji to moje powołanie. Kocham to uczucie, kiedy przechodzę przez tory i tramwaj jest już kilka metrów ode mnie. Ale nigdy nic mi się nie dzieje. Skakanie po dachu grożącym zawaleniem, kłótnia z dresami, które chcą mnie pozabijać czy chodzenie po najniebezpieczniejszych osiedlach. Kocham prowokować sytuację, które stwarzają zagrożenie, ale też lubię cierpieć, kiedy inni mnie ranią. Często prowokuje ludzi, żeby mnie krzywdzili. Wiele razy próbowałam sie ogarnąć i przestać sama zagrażać swojemu życiu, ale coś mi nie wychodzi.
Czy wy też tak macie? Jak sobie z tym radzicie? Czy uważacie, ze to jest swego rodzaju uzależnienie?
If I see the morning hours
I’ll have one more yesterday
Take life from tomorrow
Cause I’ve burned out my today.
Kocham prowokować sytuację, które stwarzają zagrożenie
Rzekłbym, że to bardziej potrzeba wywoływania adrenaliny, a nie sytuacji autodestrukcyjnych.
mustainne napisał/a:
też lubię cierpieć, kiedy inni mnie ranią
Mam podobnie. Gdzieś podświadomie często staram się wywołać sytuacje za które ludzie mogą mnie znienawidzić. Zawsze wtedy nachodzą mnie myśli, czy powinienem siebie za to obwiniać. W końcu to gdzieś tam we mnie siedzi i nie panuję nad tym. Kończy się na okrągło tak samo: scenami i pogrążaniem się jeszcze bardziej.
Jak teraz czytam to co nastukałem wydaje mi się, że po prostu pragnę i boje się bliższego poznania. Border się kłania.
mustainne prowokacja losu, znam to... o wiele rzeczy, których ludzie się boją lub nie podjęłoby się, ja się wręcz proszę, to jest stuprocentowa potrzeba adrenaliny, to nadaje niekiedy w małym znaczeniu sens, popycha do odczuwania rzeczywistości... to nie jest uzależnienie... prędzej odgrywa to rolę recepty; łatwo dostępny lek, który zagłusza to z czym się zmagamy. Psychotrop, który da kopa, tylko po to, by zaraz zadać tak wielki kop w tyłek, że się przewrócisz.
Ostatnio zmieniony przez Morcades 2016-11-11, 19:34, w całości zmieniany 1 raz