Wysłany: 2022-05-20, 18:34 potworne zagubienie- w żadnej pracy sięnie odnajduję.
Cześć. Mam 42 lata i bogate cv- najróżniejsze branże, totalny chaos. Nie mam pojęcia, co powinienem robić. Radziłem się różnych specjalistów, rozwiązywałam masę testów, robiłem badania predyspozycji zawodowej. Nie wykazały niczego! Żadnego obszaru, gdzie powinienem szukać.
Ukończyłem filologiczne studia ale do szkoły się nie nadaje. Nie wiem kim jestem, czego chce. Wiem natomiast, że zwariuje od tego zagubienia. Chciałbym sie rozwijać, ale nie wiem w jakim kierunku. Nie mam siły ciągle zmieniać pracy i zaczynać od początku. Zawodów jest wiele i w ten sposób nie starczy mi życia żeby znaleźć swoja drogę (pracy nie zmieniam pod wpływem chwili, bo mi sie szybko nudzi, tylko dlatego, że mnie niszczy, doprowadza do myśli samobójczych i załąman nerwowych, o kompletnie sie w niej nie odnajduje albo jestem zwalniany).
Czy ktos ma swoją historię jak znalazł wyjście z podobnej sytuacji? Zna jakiś sposób, by poznać swoją drogę? Na prawde nie mam ochoty ani siły dalej żyć. Czuje się bezwartosciowy. Każda rada zatem jest na wage złota.
lukanos100, czy musisz się rozwijać akurat w kwestii pracy? Czy rozwój musisz mieć akurat na tym życiowym polu?
W sumie to się zastanawiam skąd takie parcie na rozwój akurat w tej dziedzinie, jakby poza pracą zarobkową nie było nic innego w życiu...
Można rozwijać hobby, a w pracy zarabiać pieniądze, podwyższać swoje kwalifikacje jak się chce nadal robić w danej branży.
Moje hobby jest daleko odbiegające od mojej pracy, pracuję, bo pieniądze na drzewie nie rosną i to hobby jest dobrą odskoczną od pracy. Nigdy nie chciałam przekuć swojego hobby w pracę zarobkową.
Może nie w tym upatrujesz swojej drogi, w sensie, że może zbyt ściśle zawiązałeś pracę z celem i sensem życia?
Wielu ludzi klepie robotę tą samą od x lat, nie dlatego, że to ich pasja życiowa, tylko z przyzwyczajenia lub z zasiedzenia, i tak im mijają lata pracy, ale poza pracą lubią sobie np. podłubać w ogródku albo poczytać książki.
No nie jest żadne parcia na rozwój. Praca nie jest wszystkim, oczywiście! Ale bez niej nie mam za co żyć. Chodzi nie o to żeby robić wielką karierę, ale znaleźć zajęcie, które mnie nie wykończy i które będę w stanie wykonywać. Co do hobby, to sytuacja wygląda podobnie, nie mam go mimo poszukiwań. Nic nie jest w stanie specjalnie mnie zainteresować. Nie wiem kim jestem i co mam robić. Może to mentalność niewolnika, po prostu ktoś musi mną kierować. Nie mam pojęcia.
lukanos100, no dobra, a wymienisz swoje bogate CV. które nie zdołało Cię na niczym dłużej zatrzymać? W czym czułeś się jako tako, a co chciałeś rzucić od pierwszego dnia pracy?
Niektórzy po robocie preferują odpoczywanie i nic nie robienie i to też jest spoko. W prawie każdej pracy masz nad sobą kierownika, w żadnej z dotychczasowych prac nie czułeś się na tyle by pracować nadal? Ile czasu najdłużej wytrzymałeś w jednej pracy?
Nie możesz podjąć jakiejkolwiek by mieć z czego żyć? Z czego się więc utrzymujesz będąc na bezrobociu?