R. de Valentin, myślę, że nie, bo... i po co? Chyba, że umrę w wieku 101 lat jako stary, najsławniejszy pisarz na świecie, który na swoim grobie zamieściłby ostatnie zdanie ze swojej najpopularniejszej książki. Takiego, którego nikt by nie znał i odwróciło by to fabułę o 180 stopni. Inaczej nie widzę sensu na pozostawianie czegokolwiek na nagrobku, prócz dobrego zdjęcia, co by potomni nie musieli się bać przychodzić i oglądać wujka/dziadka z krzywą miną.
R. de Valentin, Nie ma to jak pozytywnie zacząć tydzień ale pewnie by to było coś zaprzeczającego samemu sobie w rodzaju "Niech żyje życie, niech żyje"
"Najważniejsze w życiu jest, żeby od czasu do czasu, nie za często, ale od czasu do czasu bywać szczęśliwym."
R. de Valentin, szczerze mówiąc, ja gdyby istniała taka możliwość to nawet nie chciałabym mieć grobu na cmentarzu. I tak nikt by tego miejsca nie odwiedzał.
Chochlik, jeżeli jest się szanowanym za życia i ludzie liczą się z Naszym zdaniem to również tak będzie po Naszej ewentualnej śmierci. Gorzej w sytuacji, gdy ktoś wszędzie szuka dziury w całym i na ten szacunek najzwyczajniej sobie nie zasługuje.
I tu moja gorąca prośba do Ciebie - nie komentuj żadnych moich postów w jakimkolwiek temacie. Z góry dziękuję.
Aisza91, rozmowa, jak każda inna. Wcale nie musi niczego sugerować.
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2016-07-04, 20:39, w całości zmieniany 1 raz
Są osoby, które są porządnymi ludźmi, a rodzina ich nie lubi z jakiegoś powodu albo uważa, że to czego sobie zażyczyli jet niestosowne i dupa z takiego napisu.