I bardzo dobrze, bo są dwie możliwości. Albo wszyscy zginą, albo zrobi się z tego druga Moda na Sukces. A tak jest szansa, że ktoś przetrwa i zakończenie będzie ciekawe.
Zgadzam się. Lepiej, jeśli będzie mniej sezonów, ale pójdą na jakość. Szkoda jedynie, że z tego co wiem, siódmy sezon ma mieć tylko siedem odcinków być dopiero latem 2017 (a nie w kwietniu jak zazwyczaj). Ale nic, trzeba będzie poczekać.
O, tak! Dziś rozmawiałam z przyjaciółką o ty. Fajnie, że kończy się ten serial. Jakkolwiek to brzmi, bo jest szansa, że nie zrobi się z niego sztucznie przedłużany tasiemiec, a pozostanie niesamowicie dobry serial.
Wiek: 39 Dołączył: 28 Sie 2012 Posty: 990 Skąd: świat
Wysłany: 2016-08-02, 07:04
Jestem pod koniec 4 sezonu i jestem rozczarowany - serial, w swej nieprzewidywalności, stał sie... przewidywalny.
Mam jeszcze jeden zarzut - niektóre wątki się ciągną strasznie. Kilka razy miałem wrażenie, że oglądam... Kapitana Hawka - prastare anime o piłkarzach, gdzie przez cały 20 minutowy odcinek, bohater potrafił biec z piłką w kierunku bramki przeciwnika, przy okazji przypominając sobie różne ciekawe rzeczy, ze swojego życia (np. kiedy pierwszy raz kopnął piłkę).
Nie wiem, może to po prostu za duże nasycenie serialem (Wszak przemieliłem prawie 4 sezony w tydzień...), ale zaczyna mnie on trochę irytować. To nie jest dobry znak w przyapdku produktu rozrywkowego...
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-08-06, 17:35
RobertIslay napisał/a:
w swej nieprzewidywalności, stał sie... przewidywalny.
Zgadzam się! Jednak mimo wszystko fajnie się ogląda!
Co do ciągnięcia się, moim zdaniem sezon 5 trochę im się nie udał. Był nudny, szczególnie ten wątek z tym całym Dorne. Ale 6 był już lepszy, szczególnie jego druga połowa, także nie poddawaj się RobertIslay!
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Co do ciągnięcia się, moim zdaniem sezon 5 trochę im się nie udał. Był nudny, szczególnie ten wątek z tym całym Dorne. Ale 6 był już lepszy
Był lepszy. Ale to już nie to samo. Teraz dostaliśmy pełen pakiet przepięknych efektów specjalnych, grania na emocjach poprzez muzykę i kilka zakończeń "najgorętszych" wątków wyciągniętych z książek. Momentami było cudowanie, ale obawiam się, że ostatnie sezony(które jak wiadomo zostały skrócone o kilka odcinków) poświęcone zostaną jedynie machaniu toporem i zianiem ognia poprzez smoki. Brakuje mi spisków, szczerego ludzkiego dramatu, pokręconych relacji między bohaterami itd.
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-08-06, 17:50
Ryba, ale odcinek 9 i 10 szóstego sezonu były bardzo dobre, nie sądzisz? Tak swoją drogą jestem ciekawa, kogo posadzą na tronie na końcu serialu.
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-08-06, 18:10
Ryba, widzę, że nie ja jedyna oglądam pasjami filmiki na YouTube! Jednak moją ulubioną sceną był opening odcinka 10. Czekałam na to od połowy sezonu 5!
Ryba napisał/a:
Mam nadzieję, że na końcu wymyślą demokrację.
To byłoby zabawne, ale coś nie wydaje mi się Niektórzy mówią, że Daenerys zrobi coś w tym stylu (w sensie, że rozbije cały układ tych królestw) albo że Sansa dostanie tron.
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Jednak moją ulubioną sceną był opening odcinka 10.
Bardzo ją sobie cenie. Pod względem kunsztu artystycznego; umiejętny montaż oraz dźwięki pianina idealne zgrane ze zmieniającymi się emocjami bohaterów sprawiły, że w wbiłem się w fotel. No, ale jako, że jestem #stark - zdania zmienić nie mogę.
Artemisia napisał/a:
Niektórzy mówią, że Daenerys zrobi coś w tym stylu (w sensie, że rozbije cały układ tych królestw) albo że Sansa dostanie tron.
Chciałbym żeby Littlefinger wycwanił wszystkich. W końcu on rozpętał ten cały chaos, ale wydaje mi się, że troszkę scenarzyści popsuli tą postać i nie dają mu za dużo czasu antenowego.
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-08-06, 18:33
Ryba napisał/a:
No, ale jako, że jestem #stark - zdania zmienić nie mogę.
Haha no tak, ja jestem Lannister w całej pełni.
Littlefinger! Zdecydowanie dostaje za mało czasu antenowego. Też bym chciała, żeby wycwanił, ale obawiam się, że oni zrobią swego rodzaju happy end i wygrają prawi i cnotliwi itp. itd.
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Wiek: 39 Dołączył: 28 Sie 2012 Posty: 990 Skąd: świat
Wysłany: 2016-08-09, 06:43
Cytat:
Game o' what now? Eh eh
I'm a Rastafarian Targaryen
I got some dragons and they're very scary an'
Been here and there and I've been everywhere again
Rastafarian Targaryn.
Call me Daenerys Targaryen when you wanna reach me
And if you feel the love you can call me Khaleesi.
Got so many names I'm Queen of the Andals.
Queen of Mereen, yeah. You can kiss me sandals.
A ja po pierwszym odcinku zrezygnowałam... zupełnie pogubiłam się wtedy w imionach, nazwach rodów i w tym, kto jest kim... Czytam jednak Wasze opinie i może jeszcze kiedyś wrócę do tego serialu.
Ja odpadłam gdzieś w środku pierwszego sezonu, bo kompletnie nie ogarniałam kto jest z którego rodu i o co właściwie chodzi, "niech tej blondynie już urodzą się te smoki". Potem dałam szansę książkom i przepadłam w tym świecie, serial nadrobiłam najszybciej jak się dało.
Ja tam zakładam, że na końcu na Żelaznym Tronie zasiądzie Daenerys, bo od samiutkiego początku przez wszystkie sezony jest popychana w tym kierunku i dostaje wszystko, co jej tylko jest potrzebne do władzy. Do tego Tyrion jako Namiestnik,
:
nawet przecież dostał od Daenerys tę posadę w 6 sezonie,
a Jon Snow jako Dowódca Gwardii Królewskiej, bo dobrze włada mieczem i w sumie z tego słynie. Inna sprawa, "trzy głowy ma smok", ale to już bardziej książkowo. Tak czy siak Jon dotrze pewnie do Królewskiej Przystani i spotka się z Daenerys, bo jeśli on jest okrzyknięty Królem Północy, a ona ma chrapkę na całe Westeros, to jakoś muszą ten problem rozstrzygnąć. Pewnie przed nią ugnie kolana, wątpię żeby zwykły bękart miał aspiracje na króla. Wydaje mi się, że mu ta rola strasznie ciąży.
:
Inna sprawa, George R. R. Martin potwierdził w jednym z wywiadów, że zakończenie będzie słodko-gorzkie, więc nie będzie idealnie. Lubię spekulacje i teorie co do czego, że Inni przekroczą Mur i zaczną podbijać Westeros, a gdy Daenerys zrobi z nimi porządek z większości miast zostaną już zgliszcza. Pamiętacie wizję Daenerys z drugiego sezonu, w rozpadającej się sali tronowej z Żelaznym Tronem okrytym śniegiem?
Jeśli zakończenie ma być słodko-gorzkie, to mam nadzieję, że słodkość nie będzie polegała na tym, że Daenerys zasiądzie na tronie, bo to ta słodka opcja jest według mnie... Ale w sumie... Nie wiem. Jon w Gwardii jako namiestnik północy to jest świetna opcja!
Ja jestem team Cersei, wiem, że małe ma szanse ale lubię na nią patrzeć Nie podoba mi się jeszcze wersja gdzie do tronu mianują Sansę albo Littlefingera tak 2/10
Nadal się zastanawiam co z Gendrym.
selfishbastard, moim zdaniem Sansa ma większe szanse od Littlefingera; mam po prostu przeczucie, że jakoś go przechytrzy.
A co do Cersei to stawiam, że umrze zamordowana przez jednego z braci.
Hathor, no tak, jeśli już byłaby możliwa któraś z opcji to raczej Sansa niż on. Mam nadzieję, że raczej Jaime będzie musiał ją zabić niż Tyrion, jakkolwiek przewidywalne by to nie było.
Ale 6 był już lepszy, szczególnie jego druga połowa, także nie poddawaj się 
Zdecydowanie dostaje za mało czasu antenowego. Też bym chciała, żeby wycwanił, ale obawiam się, że oni zrobią swego rodzaju happy end i wygrają prawi i cnotliwi itp. itd.
tak 2/10
