O właśnie, byłam (byłyśmy ) dziś na Avatarze w 3D. Wrażenia bardzo pozytywne, szczególnie jak dziecko pierwszy raz wybrało się na film trójwymiarowy xD Scenariusz też niczego sobie, ot taka nieskomplikowana fabuła, w sam raz do zrelaksowania się. A pod koniec nawet się nieco wzruszyłam
Obejrzałam dziś Trainspotting, a teraz się zabieram za Vanilia Sky.
Trainspotting - ehm, no rozrywka niezła, taka niby "pseudopsychologiczna". Miała chyba dawać posmak swego rodzaju buntu przeciw współczesnym zwyczajom, ale dla mnie to była po prostu prosta jak drut historia o ćpunach bez głębszej puenty. Kurde, a może to miało takie być? Hum.
Jak wyżej wymienione Panie też jestem oczarowana Avatarem. Chyba powinnam się urodzić w takim niebiesko-zielono-fioletowym świecie.
W tym właśnie momencie jednym okiem oglądam Drużynę Pierścienia, ale nieco mnie nudzi, pewnie dlatego, że znam to na pamięć niemalże.
W ostatnim czasie oglądam zaś głównie Z Archiwum X. Jestem już w czwartym sezonie i zamierzam wreszcie obejrzeć wszystkie odcinki, bo do tej pory oglądałam na wyrywki.
Nie jest to szczyt kinematografii, ale takie filmy i tak są lepsze niż ten shit sprzed paru lat który serwowali w kinach, albo komedie romantyczne made in Poland.
Tracy, o, a o Galeriankach w Poznaniu akurat rozmawialiśmy.
Ja się kapecke rozczarowałam tym filmem, może dlatego, że ciągle słyszałam, jaki to nie głęboki i tru film o prostytucji nieletnich. Oglądam a tam... Dupa, dosłownie i w przenośni.
Chociaż, cóż, trzeba przyznać tu rację - wolę takie coś niż te wszystkie "Tylko mnie kopaj" i inne lejdisy.
A najbardziej mnie rozwalil tekst "przeciez wszystko plukalam"
taaaaaaaaaaa....
Widziałam przez ten czas co mnie nie było 500 dni miłości - nawet, nawet, ludzie!!! Nietuzinkowe a'la romansidło, aż się sama zdziwiłam, że tak mi się spodobało!
Prócz tego Wall-e. No kosmos, odlot i w ogóle! Przeboskie!
I Testosteron. Takie sobie. Wszyscy tam ze wszystkimi, każda kobieta to kurw*, każdy facet ch*j...