[Fenoloftaleina]

pannanikt, obie są świetne, ale druga... wow!

[pannanikt]

Cirilla, ja też wczoraj dostałam kolorując to
Ella, Fenoloftaleina, ta pierwsza to była pierwsza tymi flamastrami i byłam tak podekscytowana ich kolorami, że nie umiałam się zdecydować na jeden kierunek. A co do tego drugiego to właśnie nie byłam pewna, czy dobrze to wyszło, ale cieszę się, że wam się podoba

[Arya]

pannanikt, piękne są!

pannanikt, piękne są!

[Żurawek]

pannanikt, śliczne. Własnie widzę, jak ja beznadziejnie koloruję...

[Cirilla]

Żurawek, poczekaj aż wstawię swoje to zmienisz zdanie.

[Lennei]

Tak piszecie o dobieraniu kolorów czy o nie wyjeżdżaniu za linię... A dla mnie te kolorowanki mają czysto terapeutyczne znaczenie, jak wyjadę za linię to nic się nie stanie, kolory dobieram pod nastrój, tak jak mi się w danej chwili podoba... Lepsze kredki kuszą, ale uznałam, że najpierw muszę wykończyć te coś już nakupiłam, no i jakbym miała jeszcze jakiś talent rysunkowy to bym mogła w kredki inwestować... Pierwsze mazaki jakie kupiłam, były tak badziewne, że po jednym użyciu jakby już wyschły, więc dla odmiany kupiłam sobie pędzelkowe, te mi się bardzo podobają.

Przeglądając twórczość Elli natchnęło mnie nawet na wyjście poza ramy samego kolorowania i tworzenia czegoś swojego, a ja nie mam za grosz talentu rysunkowego, ale coś tam sobie kreślę, grunt, że spełnia swoją terapeutyczną rolę. Dzięki Ella.

Tak więc... jak wyjedziecie za linię to nic się nie stanie i tu chyba też nie ma czegoś takiego jak "beznadziejnie koloruję".

Cirilla, czekam na Twoje kolorowanki.

Tak piszecie o dobieraniu kolorów czy o nie wyjeżdżaniu za linię... A dla mnie te kolorowanki mają czysto terapeutyczne znaczenie, jak wyjadę za linię to nic się nie stanie, kolory dobieram pod nastrój, tak jak mi się w danej chwili podoba... Lepsze kredki kuszą, ale uznałam, że najpierw muszę wykończyć te coś już nakupiłam, no i jakbym miała jeszcze jakiś talent rysunkowy to bym mogła w kredki inwestować... Pierwsze mazaki jakie kupiłam, były tak badziewne, że po jednym użyciu jakby już wyschły, więc dla odmiany kupiłam sobie pędzelkowe, te mi się bardzo podobają.

Przeglądając twórczość Elli natchnęło mnie nawet na wyjście poza ramy samego kolorowania i tworzenia czegoś swojego, a ja nie mam za grosz talentu rysunkowego, ale coś tam sobie kreślę, grunt, że spełnia swoją terapeutyczną rolę. Dzięki Ella.

Tak więc... jak wyjedziecie za linię to nic się nie stanie i tu chyba też nie ma czegoś takiego jak "beznadziejnie koloruję".

Cirilla, czekam na Twoje kolorowanki.

[pannanikt]

Żurawek, no proszę Cię. Specjalnie przejrzałam wszystkie strony tego wątku, żeby sprawdzić o co Ci chodzi i nie masz racji! Pięknie kolorujesz, niczego nie brakuje Twoim kolorowankom

Lennei, dla mnie niewyjeżdżanie za linie jest terapeutyczne bo mem w sobie coś z perfekcjonistki i wpadam w szał kiedy już kończę kończę a tu gdzieś ciemny kolor mi się na jasny wkrada

Cirilla, pokaż, pokaż!

[Lennei]

[Żurawek]

Bo dzisiaj jakoś tak nerwowo we mnie.

[Cirilla]

Kilka 'starych' dzieł:

:

Oraz to co ostatnio pokolorowałam

:

[Lennei]

Cirilla, fajne kolorowanki i ładnie pokolorowane.

Cirilla, fajne kolorowanki i ładnie pokolorowane.

[Żurawek]

Cirilla, o to niby ma być to zle dobieranie kolorów? Siostra, jak Cię przez kolano wezmę... Podobają ni się. Co to za kolorowanka?

[Arya]

Ta druga jest bardzo ładna. Chyba aż siądę dziś do moich kolorowanek.

Ta druga jest bardzo ładna. Chyba aż siądę dziś do moich kolorowanek.

[Cirilla]

Żurawek, jedna to kolorowanka z buchmanna, te koty to biedronki co ostatnio była taka seria m.in. ze zwierzętami, a sowa to wydruk z internetu.

[Żurawek]

Cirilla, muszę zacząć chodzić na zakupy. Fajne te wzory. Kolorujesz kredkami, prawda?