Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2020-09-16, 22:51
Krzysiu, ewolucji już nie cofniemy. Za to zniewalanie kolejnych gatunków możemy jeszcze powstrzymać na mocy ustawy, która jeszcze nie istnieje, czyli tak, zabronić trzymać dzikie zwierzęta na uwięzi, bez względu na to czy są one niebezpieczne dla człowieka czy nie. Psy, koty, kawie domowe itp. w związku z tym, że zostały stworzone dla widzimisię człowieka, zasługują na opiekę ze strony ludzi, bo ewolucji nie da się cofnąć, ten gatunek już powstał i jest za późno. Oczywiście koty powinny pozostawać pod stałą kontrolą człowieka (tak samo jak psy), bo kot jest DOMOWY. Obniżanie liczebności kotów wolnożyjących, zdziczałych poprzez kastracje i trzymanie oswojonych osobników w domu jest konieczne nie tylko ze względu na cierpienie samych kotów, a ze względu na przywrócenie równowagi ekosystemu. Koty w naszym klimacie są gatunkiem inwazyjnym i zagrażają wielu rodzimym, dzikim gatunkom.
Cytat:
Wydaje mi się, że pająki, węże i jaszczurki już są zbyt powszechnie przyjęte, by z tym wojować, walczyć i cokolwiek z tym robić
Hodowla norek i lisów też jest dość powszechnie przyjęta. I nie jest za późno by z tym walczyć. Ludzie podobno są coraz mądrzejsi.
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
Widziałam ostatnio na zdjęciach jak ludzie potrafią "ozdabiać" psy farbując im sierść i tworząc z sierści różne wzory i śmiem wątpić w mądrość ludzi, zostawią norki i lisy, i się przerzucą na coś innego.
Chociaż coś w polityce zasłyszałam o zamknięciu takich hodowli, ale czy ktoś to doprowadzi do końca.
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Wrz 2020 Posty: 13 Skąd: Polska
Wysłany: 2020-09-16, 23:09
Łoo widze że niezła dyskusja się tutaj rozwinęła w czasie mojej nieobecności. Ja myślę że do wszystkiego nalezy podejść z należytym dystansem. Ja zawsze wychodziłam i wychodzę z założenia że trzeba brać odpowiedzialność za to co się oswoiło. Może ciężko mówić o oswojeniu pająka, ale no... Co więcej pająki nie przemierzają kilometrów, nie migrują jak np parzystnokoptne. Żyją w obrębie swojego gniazda/sieci. Dlatego terrarium dobierasz na ten konkretny gatunek. Żarcie spada pod nos, ciepełko, wilgotność... Jeśli chodzi o papiery. Nie każdy pająk, nie każdy gad ich wymaga. Tzw CITES (świadectwo urodzenia w niewoli) wymagają gatunki uważane na zagrożone wyginięciem. A poza tym dużo potrafi wyklarować cena. Pająki w stadium przykładowo L1 popularnych, łatwych do rozmnożenia gatunków, których kokony są duże i zawierają po kilkaset jaj można kupić już nawt od 5-7zł. Gatunki gdzie kokony są mniejsze, gdzie jaj jest np 50 sztuk to już wydatki wysokości 500, 1000 i więcej, a przypominam że niejednokrotnie są to pająki które nie mają nawet 0,5cm długości ciał. A jako ciekawostka są gatunki których praktycznie nie kupi się w stadium większym niż L1-L2
ChemiK, to teraz jeszcze wytłumacz proszę zgromadzonym tutaj dlaczego bardziej Cię interesują pająki, że tyle ich masz? Jak postrzegasz takie swoje zwierzę domowe, po co je masz, trzymasz?
26 ptaszników robi wrażenie, już jeden w odbiorze bywa ciężkostrawny a tyle? Dlaczego aż tyle ich masz? Trzymasz je dla siebie czy na sprzedaż?
Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2020-09-17, 13:13
Cytat:
Aż sobie Krzysiu wyobraził kawię domową na uwięzi, przykutą do wielkiej budy olbrzymim łańcuchem…
Czyli co, dla dobra środowiska eksterminacja kitku?
Kawia domowa to gatunek domowy, jej naturalnym środowiskiem życia, jest życie w domu, przy człowieku i nie jest to więzieniem. Tak samo kot w rozumieniu felis catus domiesticus jest gatunkiem domowym i w domu powinien przebywać, a na zewnątrz pod stałą opieką człowieka, który uniemożliwi mu polowanie. To, że w kocie ewolucja zostawiła instynkt łowiecki nie oznacza, że powinniśmy koty wypuszczać, żeby sobie pozabijały takiego chomika europejskiego, bądź jerzyka. Nie ma tu mowy o eksterminacji, a jedynie o kontrolowanych hodowlach i odizolowaniu kota od zwierząt dzikich, którym zagraża.
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Wrz 2020 Posty: 13 Skąd: Polska
Wysłany: 2020-09-17, 23:25
Adenium napisał/a:
ChemiK, to teraz jeszcze wytłumacz proszę zgromadzonym tutaj dlaczego bardziej Cię interesują pająki, że tyle ich masz? Jak postrzegasz takie swoje zwierzę domowe, po co je masz, trzymasz?
26 ptaszników robi wrażenie, już jeden w odbiorze bywa ciężkostrawny a tyle? Dlaczego aż tyle ich masz? Trzymasz je dla siebie czy na sprzedaż?
Dlaczego 26? Bo znimi jest ponoć jak z tatuażami. Na jednym się nigdy nie kończy
A teraz całkiem na serio. Pająki trzymam tylko i wyląćnie dla siebie. Nie mnożę, ponieważ zdaję sobie sprawę że po pierwsze jest to ryzyko (samce bywają zjadane przez samice), po drugie nie bardzo mam na to czas. Kokon po ok miesiącu odbiera się od samicy i inkubuje. Stety niestety nimfy są delikatne, kokon może spleśnieć, ogólnie sprawa troche bardziej skomplikowana niż z większym pająkiem. A czemu 26? Ja szczerze mówiąc kupuje pająki które mi się podobają. Ładne i kolorowe a kolory mogą mieć niesamowite. Serio. Kilka z nich, dokładnie 4 sztuki się powtarzają. dlatego że były np gratisem do innego zakupionego pająka. odchowam, wyseksuje i pomyślą. Sprzedam lub wymienię na inny gatunek. Trzecia kwestia, ja czuje się odpowiedzialna za to co "oswoiłam" niestety pająkom nie wybiera się domów tylko sprzedaje, czasem za grosze, czasem za więcej. przy np 100 sztukach może byc ciężko
Nad moim łóżkiem wisiał plakat. Była na nim ręka kościotrupa. Pod spodem było napisane 'Taki jest koniec. Zaczęło się od ciekawości'.
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Wrz 2020 Posty: 13 Skąd: Polska
Wysłany: 2020-09-20, 22:51
Skąd pająki... Kurnia nie wiem. Zawsze chciałam mieć, ale w placówkach nie moglismy mieć zwierząt, potem zamieszkałam u babci która po przyniesieniu pająka czy gada wystawiła by mi walizki za drzwi. A jak sie wyniosłam to już mogę mieć co chcę. Chyba troche spełnienie marzenia ze szczenięcych lat
Nad moim łóżkiem wisiał plakat. Była na nim ręka kościotrupa. Pod spodem było napisane 'Taki jest koniec. Zaczęło się od ciekawości'.