Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-03-21, 22:59
Camaleao, o popatrz i to w dodatku miałabyś może dodatkową motywację, kręcić z Melką. Kiedyś wydawało mi się to tak cholernie trudne, że wręcz niewykonalne, a teraz co. Fajna zabawa, a i na sylwetkę działa.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Wiek: 29 Dołączyła: 04 Kwi 2011 Posty: 3178 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-03-27, 20:29
Cóż, siniaków nie mam, ale w zeszłą środę przeogromnie zaczęły mnie boleć oba boki (choć bardziej prawa strona); od biustu do bioder. To był koszmar. Czułam, jakby ktoś mnie porządnie skopał i wręcz połamał żebra. Każdy ruch był dla mnie ogromnym cierpieniem.
Wiecie, myślałam nawet, że to początek grypy, bo wtedy też pojawiają się silne bóle mięśni, no ale gdzieżby, przecież to od kręcenia.
Przestało boleć po trzech dniach.
Aktualnie nie kręcę, bo hula hop zostało w Poznaniu.
Smutne jest piękne, ale na szczęście
Nie wszystko piękne smutne jest.
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-03-28, 02:40
ViciousLady, istnieją. Początki bywają bolesne, kwestia wyrobienia techniki kręcenia w odpowiednim miejscu. Ja już siniakôw nie mam, a kręcę jak szalona. Kocham coraz mocniej.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Po dłuższej przerwie kręciłam dzisiaj pół godziny i postanowiłam w wakacje wrócić do tego (może nawet na wyjazdy będę zabierać ).
Macie może jakieś piosenki, do których fajnie się kręci? Chcę sobie zrobić taką playlistę...
<<< Dodano: 2016-07-09, 17:53 >>>
Aktualnie kręcę hula-hop step 2, ale planuję kupić step. Ktoś umie mi powiedzieć, czy różnica jest bardzo duża? Ten, który mam, przestałam w ogóle czuć, kręcę od kilku dni po godzinie bez przerwy, ale mam wrażenie, że się przyzwyczaiłam. Może to tylko takie wrażenie i cały czas coś daje.
Wczoraj dołączyłam do grona kręcących osób. Wróciłam do domu, a w pokoju leżało zamówione jakiś czas temu hula hop. Od razu je złożyłam i zaczęłam kręcić. Myślałam, że będę się musiała uczyć od nowa, bo ostatni raz w ten sposób bawiłam się w podstawówce, ale okazało się, że już przy pierwszej próbie kręciłam kilka minut. Trochę bolało, ale to było nic w porównaniu z dniem dzisiejszym. Najbardziej bolą mnie plecy. Dzisiaj rano kręciłam kilkanaście minut, ale musiałam założyć na siebie gruby sweter, bo inaczej chyba nie dałabym rady utrzymać koła dłużej niż minutę. Spróbuję jeszcze wieczorem, może ból będzie nieco mniejszy. Mam nadzieję, że moje ciało szybko się przyzwyczai, bo zdążyłam się już wciągnąć.
ale już po kilku kręceniach nie był w ogóle potrzebny
Jak to przeczytałam to, szczerze mówiąc, trudno było mi uwierzyć. Teraz natomiast widzę, że miałaś rację. Wczoraj zrobiłam sobie przerwę w kręceniu, bo naprawdę siniaki wyglądały gorzej niż wtedy, gdy sama je sobie nabijałam. Największe siniaki mam na placach i bokach, a reszta brzucha jest w cętki. Dzisiaj natomiast już mogę kręcić bez większego bólu.
KrólowaSzczurów, regularnie kręcę od początku lipca i efekty zdecydowanie widać. To indywidualna sprawa, w większości miejsc piszą, że po dwóch tygodniach regularnego kręcenia.
Aniam, ja też nie sądziłam na początku, że tak łatwo moje ciało się przyzwyczai. A początki były naprawdę bolesne.