Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Dziecko
Autor Wiadomość
Bast 
Jestę kotełę.



Wiek: 32
Dołączyła: 16 Cze 2013
Posty: 1518
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2014-04-11, 13:25   

Arya napisał/a:
Eee, ja bym się bała ryzykować z płaceniem dziecku w takim wieku za sprzątanie.


Żartowałam. ;)

Najlepszy sposób by 10 latek sam brał się za porządki to nauka sprzątania przez zabawę w młodszych latach. Jak się to zaniedbało to teraz będzie wyczyn godny podziwu. :D Mój brat (15 lat) do dziś nie umie (czyt. nie chce mu się) nawet kubka sobie umyć taka oporna sztuka z niego. :roll:




Czy jest coś gorszego niżeli śmierć? - Życie, jeśli pragniesz umrzeć.
:bastith: :bast: :bastith:
 
 
Dziecko
PanFoster 
Hybris.



Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 5071
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-04-11, 16:41   

Lady Emaleth, wybacz, ale widać, że nie wychowywałaś dziesięciolatka. Jestem liberalny w podejściu do dzieci, jednak wiem, że wychowywać znaczy wychowywać, nie rzucić dziecko samemu sobie. Jak pozwolimy dziesięciolatkowi decydować samemu za siebie, to albo odbierać je będziemy z posterunku policji, albo ze szpitala.

Lady Emaleth napisał/a:
Może mu tak wygodnie? Może tak lubi?


Lubi trzymać spleśniałe jedzenie i wdychać pleśń mimo alergii? Lubi zapominać o tym, że przyniosło pokrojoną żabę/trochę ziemi/gnijące roślinki i było to potrzebne na jedne zajęcia z biologii, ale potem trzeba się pozbyć? Lubi mieć ubrania na podłodze, pod łóżkiem, które potem prać ręcznie musi matka i tak z częstotliwością powalającą?

Poza tym, nie miesza tam samo. Układ domu wygląda tak, że to w jego pokoju jest komputer, z którego do pracy chcą korzystać inni. A często nie da się nawet do niego dojść nie przerzucając stert ubrań, książek, pojedynczych karetek i kanapek. :D


Nie mówię tu o jakiś rygorystycznym podejściu, gdzie rodzic dokładnie mówi co dziecko ma robić, jak sprzątać etc. A raczej chodzi mi jak nauczyć dziecko, żeby dbało i sprzątało samo. Danie mu wolnej ręki nie jest w praktyce dobrym wyjściem.




Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
 
 
Dziecko
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-04-11, 17:24   

PanFoster napisał/a:
widać, że nie wychowywałaś dziesięciolatka

Nie wychowywałam, ale byłam niesprzątającą 10-latką... a teraz jestem niesprzątającą 28-latką i żyję.
PanFoster napisał/a:
Lubi trzymać spleśniałe jedzenie i wdychać pleśń mimo alergii?

Gdyby mu przeszkadzało, to by wyniósł... ja zawsze wynosiłam brudne naczynia jak już mi za bardzo śmierdziały.
PanFoster napisał/a:
Lubi mieć ubrania na podłodze, pod łóżkiem, które potem prać ręcznie musi matka i tak z częstotliwością powalającą?

Często miałam ubrania na podłodze... generalnie ubrania to ja miałam wszędzie... tylko, że mając 11 lat już potrafiłam puścić pralkę albo wyprać coś ręcznie. Niech matka urządzi strajk... pójdzie 2x w brudnych śmierdzących rzeczach do szkoły i koledzy go wyśmieją, to albo nauczy się samemu prać albo będzie dbać o wyprane ciuchy.

Dziecko posprząta wtedy, kiedy jest mu to potrzebne. Zawsze potrafiłam ogarnąć syf, jak miał do mnie ktoś przyjść albo jak już sama się zabijałam na trasie do łóżka.
PanFoster napisał/a:
Jak pozwolimy dziesięciolatkowi decydować samemu za siebie, to albo odbierać je będziemy z posterunku policji, albo ze szpitala.

Ja nie mówię o pełnym decydowaniu o sobie, ale akuratnie pokój dziecka to jego podstawowa przestrzeń życiowa i w niej powinien mieć swobodę.




 
 
Dziecko
PanFoster 
Hybris.



Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 5071
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-04-11, 18:37   

Lady Emaleth napisał/a:
Gdyby mu przeszkadzało, to by wyniósł... ja zawsze wynosiłam brudne naczynia jak już mi za bardzo śmierdziały.


Pogłębia tym swoje problemy zdrowotne, a oznaki choroby zwalcza coraz silniejszymi lekami. Nie jest to rozsądne.

Lady Emaleth napisał/a:
pokój dziecka to jego podstawowa przestrzeń życiowa i w niej powinien mieć swobodę.


Zgadzam się jak najbardziej. Ja się pytałem jak wyrobić u dziecka taki nawyk, jak przekonać go do utrzymywania porządku etc. :D Tak samo jak do regularnego mycia zębów, czy odrabiania lekcji. :D




Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
 
 
Dziecko
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-04-11, 18:48   

PanFoster napisał/a:
Ja się pytałem jak wyrobić u dziecka taki nawyk, jak przekonać go do utrzymywania porządku etc.

Pokazać mu korzyści płynące z utrzymywania porządku - poprawa samopoczucia związana z niepogłębianiem problemów zdrowotnych, oszczędność czasu podczas szukania pewnych rzeczy, możliwość swobodnego zapraszania znajomych o każdej porze, lepsza atmosfera w domu w związku z brakiem pretensji o bałagan... Ludzie robią coś po coś, a nie dla samej idei.




 
 
Dziecko
PanFoster 
Hybris.



Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 5071
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-04-11, 18:50   

Lady Emaleth napisał/a:
a nie dla samej idei


Mną zawsze kierowały wygórowane idee. :D Ale ja to ja.




Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
 
 
Dziecko
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-16, 19:28   

Temat został przeniesiony do odpowiedniego działu




 
 
Dziecko
Camaleao
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-26, 21:13   

Wprowadziłam małej tablicę motywacyjną.
Amelia zrobiła się ostatnio tak nieposłuszna, że nie wiem kompletnie jak mam z nią postępować.
Chwilami mam wrażenie, że jej nie zależy na niczym. Ale... zastanawiam się też, na czym może zależeć 5latce. Wiem, że bardzo chce chodzić na kółko tanecznie (jest już zapisana, była na dwóch spotkaniach, ma strój itp.). Rozpisałam jej tygodniowy rozkład obowiązków (sprzątanie, posiłki, nauka, zachowanie itp). I co wieczór razem z nią będę stawiać jej oceny. Raz w tygodniu (w niedzielę) zliczamy cały tydzień i jeśli uzyska odpowiednią ilość punktów (jest minimum i maximum) to będzie mogła pójść na zajęcia taneczne a dodatkowo w niedzielę będzie nagroda, np lody, pieczenie ciasta, kino, gry na laptopie itd. Oczywiście są przewidziane też kary: zakaz używanie laptopa, zakaz kreskówek, zakaz spotkań po przedszkolu z koleżankami...

Zastanawia mnie jedno - czy nie za wiele od niej oczekuję. Nie chcę by mnie znienawidziła.
Ja staram się z nią rozmawiać, ale bardzo często się kłócimy...

Przeraża mnie to, że jestem za nią tak odpowiedzialna, kompletnie nie wiem co robić. Moja mama zarzuca mi, że nie dam jej w tyłek, jak trzeba... uważa też, że nie potrzebnie siedzę z nią dwa przy w tyg nad angielskim, w inne dni nad literkami, cyframi, szlaczkami...

Ja już nie wiem co robię dobrze a co źle. :roll:




 
 
Dziecko
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-10-27, 00:06   

Czuczi, odpowiem Ci, jako że pamiętam jeszcze moje lęki z bardzo dziecięcych lat, jak i te, które dostrzegam teraz, a mają swój początek właśnie w podobnym wieku, jak wiek Twojej córki.
Otóż, system kar i nagród jest fajny, sama nigdy takiego nie miałam i, mimo starań mojej mamy, czasem czułam się jakbym nic nie musiała, do dzisiaj tak mam, poza tym, jest to jakby wyznacznik też tego, że rodzice się interesują dzieckiem, a to bardzo ważne dla berbecia, niezależnie od wieku. I o ile komputer, bajki, kino, lody czy pieczenie ciasta to fajne nagrody, po części też kary (w sensie kreskówki), o tyle decyzję o tym, czy pójdzie na taniec uważam za zbyt restrykcyjną (tylko moim skromnym zdaniem!). Bo na przykład, gdyby mi mama postawiła taki warunek, że na teatr (w moim wypadku) mogłabym chodzić tylko wtedy, gdy spełnię wszystkie kryteria, byłby to dla mnie stres. Z czasem frustrujący, bo logicznym jest, że nie zawsze nam wyjdzie to, czego od nas wymagają i pewnie bym się starała, aż za bardzo, ale dziecko to jednak dziecko i nie zawsze wychodzi mu wszystko tak, jakby samo tego chciało i jakby chcieli tego rodzice. Poza tym na takich zajęciach zazwyczaj przygotowuje się występ i kilkukrotna nieobecność sprawia wielkie kłopoty, czasem odbiera szansę na występ, a to najlepsze, co może dzieciaka motywować do udziału w takich zajęciach.

Czuczi napisał/a:
nie potrzebnie siedzę z nią dwa przy w tyg nad angielskim, w inne dni nad literkami, cyframi, szlaczkami...

To bardzo dobrze! To też się odnosi do tej troski i zainteresowania rodzica dzieckiem. Ja żałuję, że np. do teraz rodzice nie siedzą ze mną nad lekcjami, albo, że nie robili tego w podstawówce czy gimnazjum. Ja to wciąż odczuwam i tęsknię za tym, więc taka wspólna praca napewno zaowocuje, a dodatkowo zacieśni Wasze relacje, a mała będzie o tym pamiętać w dorosłym życiu (choć mam wrażenie, że bardziej pamięta się o tym, czego zabrakło...).
Cytat:
Ja staram się z nią rozmawiać, ale bardzo często się kłócimy...

Zastanawiam się, jak to wygląda. Bo w sumie... Kłótnie na linii rodzic-dziecko powinny zaczynać się dopiero w wieku nastoletnim, a tu już tak wcześnie... Może nie używasz odpowiedniego języka dla niej, albo czasem dajesz się ponieść emocjom? Nie wiem, może powinnaś to przeanalizować. :roll: Bo na wychowaniu dzieci się nie znam, ale wiem czego mi zabrakło, więc może być to pomocne.




Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Dziecko
Ninakor 



Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 53
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-11-24, 14:33   

Czuczi w jakim wieku masz córkę?

U nas jest poważny problem ze śmiałością. Kiedyś chętnie u dziadka zostawała, a teraz cycuś okropny. W przedszkolu płacz, w gościach płacz, na dodatkowych zajęciach muszę być na wyciągnięcie ręki.




Zostaw ten cholerny kubek - potniesz sobie palce.
Wypij mleko, umyj buzię.
Przyjdę, zanim zaśniesz.
 
 
Dziecko
Marianna
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-26, 23:12   

Słoiczki opanowały nasz świat. Zupka jarzynowa górą. Martwi mnie tylko wielki apetyt mojego szkraba...
Mamusie, czy przy wprowadzaniu nowych dań u waszych dzieci też było tak, że one niejako "rzucały" się na wszystko?
Nie wiem czy dawać ile chce czy raczej w ilości mniejszej.
Poza tym ostatnio sama odkryłam jak dobra jest kaszka mleczno-ryżowa malinowa :D




 
 
Dziecko
Ninakor 



Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 53
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-11-27, 06:51   

U nas to samo było, wszędzie czytałam, że pierwsze dania to ok 1/4 słoiczka, a mój pulpet wciągał całe. Próbowałaś metody BLW? Co do kaszek nie polecam tych smakowych, niepotrzebny cukier.



Zostaw ten cholerny kubek - potniesz sobie palce.
Wypij mleko, umyj buzię.
Przyjdę, zanim zaśniesz.
 
 
Dziecko
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-27, 08:21   

Marianna napisał/a:
Mamusie, czy przy wprowadzaniu nowych dań u waszych dzieci też było tak, że one niejako "rzucały" się na wszystko?

Jakby mnie karmili słoiczkami, a potem dali coś innego, co nie smakuje jak... co w ogóle ma jakiś smak, to też bym się na to rzuciła.

Marianna napisał/a:
Nie wiem czy dawać ile chce czy raczej w ilości mniejszej.

A jaki byłby cel w głodzeniu dziecka?




 
 
Dziecko
Ninakor 



Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 53
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-11-27, 09:02   

Pierwsze dania, nawet własnoręcznie robione z reguły są dla dorosłego bez smaku z racji braku soli.
Chyba nie chodzi o głodzenie, a o niepotrzebne rozpychanie żołądka, ale jeśli karmisz słoiczkiem to porcje są dostosowane.




Zostaw ten cholerny kubek - potniesz sobie palce.
Wypij mleko, umyj buzię.
Przyjdę, zanim zaśniesz.
 
 
Dziecko
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-27, 09:24   

Ninakor napisał/a:
Pierwsze dania, nawet własnoręcznie robione z reguły są dla dorosłego bez smaku z racji braku soli.

Przykro mi, ale się mylisz. Jadłam np. startą marchewkę bez żadnych dodatków i umiałam powiedzieć, że to jest starta marchewka, a w przypadku słoiczków nie umiem tego określić bez patrzenia na etykietę.

Ninakor napisał/a:
Chyba nie chodzi o głodzenie, a o niepotrzebne rozpychanie żołądka

Dzieci mają jeszcze nieuszkodzone poczucie głodu i sytości i jedzą tyle ile potrzebują póki matki im nie wpoją, że jest to niewłaściwe.




 
 
Dziecko
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 11