Wiek: 28 Dołączył: 06 Mar 2013 Posty: 194 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2013-05-02, 02:00 Strzelectwo
Uprawiał/uprawia ktoś? Co o tym sądzicie? Słyszał ktoś o tym? Ciekawa alternatywa dobra dla interesantów militariów. Sam byłem na kilku wypadach i nigdy nic nie dało mi więcej radości Na początku chciałbym obalić stereotyp mianowicie: wiele osób twierdzi, że ten sport polega na bieganiu z zabawkami z odpustu po 10 zł i strzelaniu się nie koniecznie okrągłymi kulkami . Cena dobrego wyposażenia airsoftowego idzie w tysiące( markowy karabin 1.5-3 tysiące + osprzęt). Klimat+zgranie+osiąganie drużynowo celu = bezcenne. ?wietna zabawa polecam również dla kobiet .
"Będziemy już razem (...) Na zawsze (...) Jestem Twoim przeznaczeniem?"
Ostatnio zmieniony przez Ella 2016-02-05, 18:26, w całości zmieniany 2 razy
Mnie szalenie ciekawi dlaczego nazywasz ten sport ekstremalnym To jakby podchody albo biegi na orientację tak nazywać, jak na mój gust.
No i nie wiem dlaczego tak ci zależy na obaleniu rzekomych mitów na temat ceny, a nie tych na temat rzekomej 'niebezpieczności' lub tego, że to sport dla 'wojskochorych' ewentualnie równie agresywnych i posiadających nadmiar testosteronu jak kibole na ustawkach, że już o 'dużych dzieciach' nie wspomnę. Na szczęście chociaż wspominasz o tym, że kobietom nie szkodzi (chyba, że się boją ubrudzić i paznokieć złamać ). A co do bojów o sprzęt to słyszę tylko ustawiczne spory na temat wyższości (lub nie) replik nad markerami do paintballa ze szczególnym uwzględnieniem konieczności zaufania współgraczom w kwestii informowania, że faktycznie oberwali.
Wiek: 28 Dołączył: 06 Mar 2013 Posty: 194 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2013-05-02, 11:13
rozwielitka napisał/a:
Mnie szalenie ciekawi dlaczego nazywasz ten sport ekstremalnym To jakby podchody albo biegi na orientację tak nazywać, jak na mój gust.
Wiele osób w tym ja twierdzi tak z powodu możliwości doświadczenia uszkodzeń mniejszych lub większych ciała(ułamanie zęba, otrzymanie seri kulek na twarz/głowe,skręcenie/złamanie kończyn). Milsim/larp(można się nabawić przeziębienia(strzelanie w deszczu,śniegu)).
rozwielitka napisał/a:
No i nie wiem dlaczego tak ci zależy na obaleniu rzekomych mitów na temat ceny, a nie tych na temat rzekomej 'niebezpieczności' lub tego, że to sport dla 'wojskochorych' ewentualnie równie agresywnych i posiadających nadmiar testosteronu jak kibole na ustawkach, że już o 'dużych dzieciach' nie wspomnę.
Nie zależy mi na obaleniu mitów na temat 'niebezpieczności' bo jak każdy sport jest mniej lub bardziej niebezpieczyny przykład le parkour. 'Wojskochorych' to przesada powiedzmy zafascynowanych wojskiem/militariami(jak kto woli). Porównanie społeczności Airsoft'owej do kiboli to przegięcie(nie wiem czy byłaś na strzelance jakiejkolwiek czy stwierdzasz to na podstawie plotek/niedomówień) gracze nie napier******** się bejsbolami po 'czaszkach', po każdej większej imprezie uczestnicy spotykają się i rozmawiają(nigdy nie widziałem/słyszałem żeby się bili/obrażali). Dużymi dzieciakami możesz równie dobrze nazwać osoby które w dzieciństwie bawiły się samochodami/motorami a teraz spędzają każde chwile w ich towarzystwie i kupują ich po kilka/naście.
rozwielitka napisał/a:
A co do bojów o sprzęt to słyszę tylko ustawiczne spory na temat wyższości (lub nie) replik nad markerami do paintballa ze szczególnym uwzględnieniem konieczności zaufania współgraczom w kwestii informowania, że faktycznie oberwali.
Wszędzie są spory, dużo ludzi z innymi zamiłowaniami/poglądami nie może się dogadać prosty przykład religie. Asg - osiągnięcie jak największego realizmu (jak najlepsze odwzorowanie umundurowania i replik do broni) a w tym drugim na utrzymaniu uczciwości za wszelką cene, na temat paintbala się nie wypowiadam bo nigdy nie uczestniczyłem w takiej iprezie. Jeśli uważasz, że paintball jest lepszy ok możesz mieć takie zdanie jeśli jest poparte doświadczeniem( uczestniczyłaś na strzelance paintbala i asg) a nie 'ocenianiem ksiązki po okładce' lub na bazie opini innych ludzi to w porządku. Takie dyskusje są na poziomie 'Mój Bóg jest lepszy od twojego!' albo 'Nie ma boga!' - 'Jest Bóg' - temat rzeka. Jeśli chodzi o konieczność zaufania w kwestii trafienia, osoby, które są oszustami/termiantorami( dostają po kilka kulek mówiąc, że nie dostali) na większych imprezach wylatują, pozatym gdy masz dobrą replike sam/a widzisz czy dostał/a. Gdy jesteś 'opakowana' w gruby mundur ciężko poczuć strzał szczególnie podczas biegnięcia między gałęziami(można pomylić uderzenie kulki z uderzeniem gałęzi, mundury wydają charakterystyczny dźwięk podczas zetknięcia z kulka(słyszalny na conajmniej 30 metrów)). Uczciwośc...to coś z czym od setek lat człowiek miał problem tak samo z 'obmywaniem' d*py za plecami, musisz liczyć na to, że gracz jest na tyle uczciwy, iż się przyzna.
"Będziemy już razem (...) Na zawsze (...) Jestem Twoim przeznaczeniem?"
Ostatnio zmieniony przez Regis 2013-05-02, 11:15, w całości zmieniany 1 raz
Wiele osób w tym ja twierdzi tak z powodu możliwości doświadczenia uszkodzeń mniejszych lub większych ciała(ułamanie zęba, otrzymanie seri kulek na twarz/głowe,skręcenie/złamanie kończyn).
Ojej, to jazda figurowa na lodzie też jest sportem ekstremalnym?
Mój ex się w to bawił... jego kolega poznał nawet na strzelance swoja obecną małżonkę. Ja nie wiem co ludzie w tym widzą, ale jeżeli coś widzą i sprawia im to przyjemność to niby dlaczego mieliby tego nie robić.
Regis napisał/a:
Jeśli chodzi o konieczność zaufania w kwestii trafienia, osoby, które są oszustami/termiantorami( dostają po kilka kulek mówiąc, że nie dostali) na większych imprezach wylatują, pozatym gdy masz dobrą replike sam/a widzisz czy dostał/a.
Z tego co mi wiadomo, to tam gdzie się mój ex "bawił" była taka niepisana zasada, że z poniżej 10m nie strzelało się w twarz tylko mówiło "nie żyjesz" (żeby komuś pyska nie poharatać niepotrzebnie)... ale kiedy ktoś nagminnie w trakcie gry udał, że nie dostał, to pakowano mu serię w pysk bez mrugnięcia okiem, a na koniec pytano ironicznie czy dostał. Działało - mało było takich z godlike modem
Wiek: 28 Dołączył: 06 Mar 2013 Posty: 194 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2013-05-02, 12:15
rozwielitka napisał/a:
Zauważyłam, że zamiast odnieść się do treści wolisz mnie obrażać.
Jeśli cie to uraziło to jest mi bardzo przykro i przepraszam. A wracając do tematu skoro uważasz, że się myle i nie jest to według Ciebie sport ekstremalny to powiedz mi co musi spełnieć dany sport żeby można było go nazwać ekstremalnym? Może jestem za głupi, oświeć mnie starsza koleżanko .
Emaleth napisał/a:
Z tego co mi wiadomo, to tam gdzie się mój ex "bawił" była taka niepisana zasada, że z poniżej 10m nie strzelało się w twarz tylko mówiło "nie żyjesz...
Tak, masz racje tak jest. Nie miło by było dostać 1.5 [J] na twarz z 10 metrów .
Ja wole się w to bawić niż wywalać kase na picie. W tym sporcie jest tyle dobrego, że jak zainwestujesz w używaną replike powiedzmy 1000 zł to nawet po 5 latach możesz to odzyskać, repliki nie tanieją.
"Będziemy już razem (...) Na zawsze (...) Jestem Twoim przeznaczeniem?"
Ja nie wiem co ludzie w tym widzą, ale jeżeli coś widzą i sprawia im to przyjemność to niby dlaczego mieliby tego nie robić.
Emaleth, szczerze... to prostu lubię strzelać do ludzi... a fakt że mogę to robić bezkarnie jest cudowny W strzelaniu do ludzi przynajmniej masz mniej więcej takie same szanse jak przeciwnik który jest tak samo albo podobnie uzbrojony... Natomiast nie rozumiem jak można strzelać do zwierząt i nie lubię ludzi którzy nazywają to "szlachetnym sportem z tradycjami".
PS. Wolę paintballa niż asg... trudniej o oszustów bo farbę po prostu widać...
Jeśli cie to uraziło to jest mi bardzo przykro i przepraszam.
Tak, nazywanie kogoś chamem jest obraźliwe, ale jak chcesz ten temat ciągnąć dalej, to wyżal mi się na PW.
Regis napisał/a:
skoro uważasz, że się myle i nie jest to według Ciebie sport ekstremalny to powiedz mi co musi spełnieć dany sport żeby można było go nazwać ekstremalnym?
Bardzo duża szansa utraty życia. Skoki ze spadochronem chociażby.
Regis napisał/a:
Może jestem za głupi, oświeć mnie starsza koleżanko
Ironizuj dalej - rób sobie wrogów.
Regis napisał/a:
repliki nie tanieją
Jeśli szczęśliwie jej nie uszkodzisz
toxic napisał/a:
trudniej o oszustów bo farbę po prostu widać...
Bardziej malownicze wzorki, ale mniej realne pukawki.
toxic napisał/a:
nie lubię ludzi którzy nazywają to "szlachetnym sportem z tradycjami"
Sport uprawiany przez szlachtę - fakt, sport uprawiany od dawien dawna i obrośnięty masą rytuałów - fakt Ale też nie rozumiem tej zabawy - niech idą na zająca z nożem, cwaniaki
Wiek: 28 Dołączył: 06 Mar 2013 Posty: 194 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2013-05-03, 23:14
rozwielitka napisał/a:
Ironizuj dalej - rób sobie wrogów
Polska słynna podejrzliwość i szukanie we wszystkim podstępu/ironii. Najwyraźniej popełniłem błąd rejestrując się tu. No nic nie pierwszy i nie ostatni. Żegnam.
"Będziemy już razem (...) Na zawsze (...) Jestem Twoim przeznaczeniem?"
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2013-08-28, 17:37
Pozwolę sobie odświeżyć.
ASG fascynowało mnie na trochę przed wciągnięciem się, może nie przez samo obcowanie z replikami broni, a klimat. Sama miałam okazję zacząć dzięki koledze siedzącym w temacie i jego uprzejmości do użyczenia repliki.
Jak odbieram ten sposób rozrywki? Jako alternatywny sposób na spędzenie czasu, poczucie klimatu wojny i rywalizację. Można by zadać sobie pytanie czemu wszelakie strzelanki (gry pc, konsolowe) biją rekordy popularności. Tu pojawia się krótka ścieżka do zabawy w lesie. Trzymając w ręce broń o realnych wymiarach i wadze, często wystylizowanym na wojskowego można się sprawdzić. Zobaczyć jak się jest 'śmiertelnym', a heroiczne filmy naciągane. Dla panów interesujący jest na pewno aspekt pikawek. To co dla mnie przeważa nad wyższością asg od paintballa chociażby to realizm- dobre repliki potrafią do złudzenia przypominać te prawdziwe.
Stosunkowo szybko dorobiłam się swojej 'damskiej' repliki:
będącą tą niezawodną, w miare tanią i idealną dla początkujących. Dla mnie ważne było by była dość lekka i mieściła się w limitach na budynki zamknięte.
Nie ukrywam, że do tej zabawy ciągnie maniaków wojska i służb mundurowych- bo dzięki takim wypadom poznałam głównie takich ludzi. Inni wędrują z ciekawości lub braku innych zajęć.
Nie uważam, by był to sport dla osób z problemami czy skłonnościami do agresji, popadamy w stereotyp. Wiele osób, prócz nawalanki bez sensu i pokonaniu wroga skupia się na fabule i klimacie. Ekipa z którą mam przyjemność się strzelać specjalnie odgrywa scenariusze wybranych starć chociażby.
Co do ekstremalności: jeżeli nie ma się sprawdzonych miejscówek prywatnych to można sobie napytać biedy. Jeden z moich znajomych miał proces sądowy, bo po zabawie w 'przeszkodźmy terrorystą wysadzić pociąg' zapomnieli zdjąć rekwizytu i znalazł go przypadkowy człowiek. Inni znajomi ze Szczecina strzelając się w opuszczonym magazynie przeżyli nalot antyterrorystów, którzy uwierzyli, że 'tylko się bawią' gdy panowie rozebrali swoje repliki i pokazali, iż są na kulki, a nie naboje.
Kiedyś pisałam tekst o ludziach, którzy tworzą drużynę ASG w mojej miejscowości. Miałam okazję parę razy biegać z nimi i obserwować ich grę z bliska. Jako, że lubię broń, podobało mi się. Z tego co mówili, sprawiało im to satysfakcję, mogli zapomnieć o rzeczywistości. Ludzie, którzy brali w tym udział, w większość planowali w przyszłości służbę w armii. Lubię takie rzeczy.
ja ostatnio grałem jakoś pod koniec sierpnia z nową klasą. ASG mi się bardzo podoba. Ostatnio jakiś czas temu również miałem okazję zagrać w speedballa (coś takiego samego jak ASG tylko te kulki są gumowe).