Nightwish. Mam słabość do Tuomasa. Teksty piosenek chwytają za serce... są absolutnie piękne. Uważam go osobiście za poetę. I to w jaki sposób gra na klawiszach... widać, że robi to, co kocha.
proszę o spację po przecinku /a.
Jestem więźniem. Zamkniętym w klatce mego ciała. A jednak nazywam się wolnym jak sokół.
Ostatnio zmieniony przez 2012-09-06, 05:25, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 34 Dołączyła: 20 Sie 2012 Posty: 401 Skąd: świat
Wysłany: 2012-09-06, 08:01
Nirvana, bo Kurt tak cudownie śpiewał... "Heart Shaped Box" kocham.
Pink Floyd uwielbiam za ten psychodeliczny klimat, który przenosi do innego świata i wzrusza.
Dżem kocham za mądre teksty, świetną oprawę muzyczną, no i za Ryśka.
Amy Lee śpiewa tak wzruszająco, że aż dziwne.
Nieśmiertelne Led Zeppelin wielbię za świetną grę Page'a i za głos Plant'a.
Poza tym bardzo lubię Metallikę, Iron Maiden, Apocalypticę, Nightwisha, G n' R..
Metallica - zakochałam się i już. świetne teksty, mocne dźwięki, no i James
Anyone napisał/a:
Dżem kocham za mądre teksty, świetną oprawę muzyczną, no i za Ryśka.
Dokładnie tak!
Iron Maiden, Slayer, Manson.
Myslovitz, Perfect TSA, Republika - Polskie dobre zespoły
KoRn.. Jonathan ma zabójczy wokal.
The Doors, uwielbiam Morrisona, nie tylko za muzykę, ale za wiersze.
LadyDracula zgadzam się z Tobą. Uwielbiam patrzeć na grającego Tuo. Widać w Nim pasję to tego, co robi.
Nightwish: w takim razie na pierwszy ogień. Uwielbiam za cudowny duet Tarji i Marco na wcześniejszych płytach i za bajkowe klimaty z Imaginaerium. Ponad to ich koncerty to spektakle. I jak już wcześniej pisałam za Tuomasa, za Jego niesamowity talent w kreowaniu nowych, astralnych przestrzeni.
Hunter: hmm.. Nawet nie wiem od czego zacząć. Za kontrowersyjne teksty, za "?mierci ?miech" i "Krzyk Kamieni" i wiele innych. Za pogo na koncertach i te wszystkie siniaki następnego dnia
Sonata Arctica: bo nikt tak jak Tony nie potrafi pisać i śpiewać o uczuciach, o utraconej miłości tak prawdziwie, bez udawania. Za jeden z moich ulubionych utworów "The Misery" i "Fullmoon". I za listopadowy koncert, który będzie, mam nadzieję najlepszym w moim życiu.
Nevada Tan: bo to od Nich wszystko się zaczęło. Cała moja przygoda z muzyką. Za to, że jako dwunastolatka miałam ukształtowanych wiele poglądów dotyczących świata. I jeszcze za moje zainteresowanie językiem niemieckim, które zostało rozbudzone właśnie przez utwory tego, nieistniejącego już niestety, zespołu.
Epica: za wspaniały, nieziemski wokal Simone i growling Mark'a. Ich teksty są piękne, żadne inne słowa nie przychodzą mi do głowy. "So sweet caress, never long to last. You entered my soul and gave hope to my life."
Rammstein: za "Reise, reise". I za świetne teksty. I za te tłumy wspólnie śpiewające na koncertach "Mein Herz Brennt".
Kamelot: za cudowne utwory. Wspaniałe, perfekcyjnie dopracowane melodie z niebanalnym tekstem. Za ich styl bycia, poglądy.
Happysad: na sam koniec. Ale to jest dla mnie szczególny zespół. Zaczęłam go słuchać stosunkowo niedawno, jakieś 2 miesiące temu. I muszę powiedzieć, że ich muzyka ma na mnie niesamowity wpływ. Jest tak optymistyczna, przepełniona radością życia, ale nie taką płytką, banalną. Ich teksty, proste, wydawać by się mogło, zupełnie nie w moim stylu, urzekły mnie. Gdy jest ze mną źle, tracę kontrolę, włączam "Damy radę" i staram się przetłumaczyć sobie, że wszystko się jeszcze może ułożyć. Na razie ta sztuka udała mi się tylko raz, ale dobre i to, od czegoś trzeba zacząć. Polecam wszystkim, naprawdę pomaga..
Wiek: 30 Dołączyła: 23 Sie 2012 Posty: 490 Skąd: warmińsko-mazurskie
Wysłany: 2012-09-06, 18:54
Może ja tutaj będę trochę "obok" tych wykonawców, ale dla mnie numerem jeden jest Paktofonika. Pisałam już gdzieś, że te teksty dotykają mnie jak żadne inne. Również na tym samym miejscu postawiłabym Małpę. Lubię bardzo też Flyleaf - wokalistka ma mega intrygujący głos, pokazuje nim emocje, normalnie głos jak dzwon. Swego czasu słuchałam dużo Simple Plan, też bardzo lubiłam muzykę i ich teksty. Tak samo Papa Roach, Rise Against. Słucham też elektro, więc powiem może, który DJ mi się najbardziej podoba - Bl3nd, Funkwell (chociaż nowy i młody), znany większości ludzi, którzy słuchają elektro, Hazel.
Agresja jest dynamiczna, jak crescendo w muzyce. Zło jest nieruchome.
Aniam wspomniała o Hunterze... ja uwielbiam HellWood. A szczególnie trzy ostatnie kawałki. Tematyka ich jest mi bardzo bliska.
Z zespołów które lubię,jest także Theatres des Vampires. Coś mało znanego...
I Emilie Autumn. Za to niezwykłe połączenie poezji, muzyki współczesnej i klasycznej.
Jestem więźniem. Zamkniętym w klatce mego ciała. A jednak nazywam się wolnym jak sokół.
mam sporo ulubionych zespolow, sa to np. black veil brides, bullet for my valentine, bring me the horizon, asking alexandria, falling in reverse, escape the fate, brokencyde, snow whites poison bite... sporo tego jest.
black veil brides, bullet for my valentine, bring me the horizon, asking alexandria, falling in reverse, escape the fate, brokencyde, snow whites poison bite
Hunter i Rammstein to moje najulubieńsze a lubię je za niemal wszystko (Było parę utworów które mi się strasznie nie spodobały). Potem jest Myslovitz, Deathstars, Iron Maiden, T.love, Collide, Megadeth, Kat i na tym postaram się zamknąć moja listę ulubionych
mój ulubiony zespół to Mazzy Star. głos Hope Sandoval wywołuje ciarki na plecach, a w połączeniu z harmonijką i innymi instrumentami o nieco drżącym brzmieniu, przenosi w inny wymiar.