ina, PKS-y... hm... Z Lublina do Zamościa są 3 PKSy w ciągu dnia. Z innych miast podobna ilość kursuje. Jeszcze pozostają busy. Busów jest więcej.
Jak widać, nie jest to czarna dziura, bez żadnego połączenia komunikacyjnego.
Na początku znajomości mój, z Warszawy, jeździł do mnie PKS-em (10h w jedną stronę).
Czy taka znajomość ma szansę przetrwać, czy to możliwe, że poznając kogoś spotkaliśmy właśnie tą najważniejszą osobę?
Dlaczego nie? Wszystko zależy od osób.
Mercy napisał/a:
Liczę na wasze doświadczenia
Zaczęło się niby dobrze, ale skończyło strasznie, drugą stronę wykończyła zazdrość a ja po jakimś czasie nie mogłam znieść wiecznych pretensji o nic. Postanowiłam z tym skończyć.
Nie wiem jak ty. Mało ludziom wierzę
Mam wrażenie, że się gubią, kiedy mówią szczerze
Czuję, czuję, że pulsują moje bzduromierze.
Wiek: 35 Dołączył: 05 Mar 2014 Posty: 640 Skąd: śląskie
Wysłany: 2014-03-13, 15:36
Mercy napisał/a:
Zdarzyło Wam się kiedyś?
Oj tak, w sumie 2 razy.
Mercy napisał/a:
Czy taka znajomość ma szansę przetrwać, czy to możliwe, że poznając kogoś spotkaliśmy właśnie tą najważniejszą osobę?
Znam pewną osóbkę 10 lat, uważam że przeżyłem tu najpierw przyjaźń, potem miłość, przyjaźń. Przerwany kontakt przez dziwne relacje w moich i jej związkach. Znów się kontaktujemy gadamy godzinami. Widzieliśmy się żeby było śmiesznie przez kilka godzin w całym życiu dopiero niedawno. Poczułem się jakbym hmm dotykał marzeń jak ją przytuliłem na powitaniu. Uważam że coś do niej czuje, czy to miłość ? nie mam pojęcia za cholerę bo pomimo że czuję w jakimś stopniu pociąg seksualny, ale seksu nigdy nie było(nie w realu... Przez tel, neta owszem)(tu musiałbym rozwinąć a nie chce offtopować więc nvm ) To traktuję ją inaczej niż każdą kobietę z która byłem w związku.
Druga osóbkę Panią Monie poznałem w grze internetowej. Hehe wspólne misje, takie tam no śmiesznie to brzmi, ale gadaliśmy godzinami, na skypie, telefonie, pisaliśmy tysiące sms. Mówiła że ma 26 lat (jak znalazłem dowód miała 28 ^^ skończone), no ja miałem 22 wtedy. Rybka mi to wiek mi nigdy do niczego nie był potrzebny. W końcu się spotkaliśmy, nie mówiąc że tęsknoty za dotykiem, po 4 miesiącach rozmów było tyle że mhm ... ciężko było się od siebie oderwać. Było cudownie, tak to trwało rok, myśleliśmy o przeprowadzce jej do mnie na Śląsk, w końcu mieszkałem sam. To się dowiedziałem że kogoś ma... tydzień później że jest w ciąży i może bym na ślub przyjechał. Ta znajomość nie za bardzo przetrwała ostatnio ją reaktywowałem... Głupota, ale byłem ciekaw co u niej.
Za bardzo się rozpisałem sorki
Mercy napisał/a:
Liczę na wasze doświadczenia
Opisałem wyżej sorki że nie po dzieliłem tego.
To umysł sprowadza człowieka na złą drogę, nie wrogowie czy nieprzyjaciele. (Budda)
"one thing, before I graduate...
never let your fear decide your fate."
Wiek: 25 Dołączyła: 03 Lut 2014 Posty: 708 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-04-11, 17:39
Piszę na necie z takim chłopakiem, jakieś kilka miesięcy. Na początku tylko pisaliśmy, potem przerzuciliśmy się na kamerki. Nigdy nie brakowało nam tematów do rozmów. On jest taki ogarnięty, miły, wesoły itd. Jedyne co mnie zastanawia to to czemu nikogo nie ma, bo jest naprawdę świetnym facetem. I właśnie ostatnio powiedział, że chyba się we mnie zakochał. Co prawda, nigdy nie widzieliśmy się w realu, ale codziennie na kamerce. I jak to usłyszałam to mnie zatkało. Nie wiem co mam o tym myśleć...
Odciski naszych palców na życiu innych nigdy nie znikają.
Wiek: 25 Dołączyła: 03 Lut 2014 Posty: 708 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-04-11, 21:51
Arya napisał/a:
nieAgresywna napisał/a:
I jak to usłyszałam to mnie zatkało. Nie wiem co mam o tym myśleć...
Może nie myśleć, tylko po prostu się z nim spotkać i zobaczyć, czy się dogadujecie w realu? Mieszkacie daleko od siebie?
No kilka godzin drogi, ale mamy już zaplanowane spotkanie na weekend majowy.
<<< Dodano: 2014-04-11, 21:53 >>>
Bast napisał/a:
nieAgresywna napisał/a:
Nie wiem co mam o tym myśleć...
Póki się z nim nie spotkasz - nie myśl. Bo jeszcze się w nim też zadurzysz i będziesz cierpieć jak np. odległość was pokona.
Zgadzam się, ale on stara się o pracę niedaleko mnie i stwierdził, że gdyby ją zdobył to by się przeprowadził bliżej, a są duże szanse, że ją dostanie.
Odciski naszych palców na życiu innych nigdy nie znikają.
Jeśli taki związek miałby mieć przełożenie w realnym świecie, to proszę bardzo. Nie rozumiem jednak kwestii tworzenia wirtualnych związków, z ludźmi, których być może nawet nie poznamy. Wirtualna miłość? Kto to wymyślił?
To są uczucia? Puste słowa, często bez pokrycia. Brak spojrzeń, brak dotyku. Nawet rozmowa telefoniczna nie nadrobi takiego braku bliskości. W kim jest się wtedy zauroczonym? W człowieku, czy w jego słowach?
Wiek: 26 Dołączył: 25 Paź 2013 Posty: 128 Skąd: Polska
Wysłany: 2014-05-10, 03:46
Hekate napisał/a:
To są uczucia?
Tak to są uczucia a uczucia które czujemy są uczuciami prawdziwymi.
Hekate napisał/a:
Puste słowa, często bez pokrycia. Brak spojrzeń, brak dotyku.
Zapomniałem że spojrzenia i dotyk zawsze mają pokrycie.
Hekate napisał/a:
Nawet rozmowa telefoniczna nie nadrobi takiego braku bliskości.
Możesz jakoś rozwinąć tą myśl? W jakim sensie "braku bliskości" i jak ma się to do nieprawdziwość uczucia?
Hekate napisał/a:
W kim jest się wtedy zauroczonym? W człowieku, czy w jego słowach?
W kim jest się wtedy zauroczonym? W człowieku, czy w jego gestach?
Ps. można się w kimś zauroczyć po koło 1,5 roku codziennego kontaktu? (Powinienem założyć nowy temat?)