Czy uważasz, że czas najwyższy na emigrację z tego kraju, bo tu będzie tylko gorzej?
Tak, mam już nawet plan wyjazdu
12%
[3]
Tak, ale jeszcze nie mam konkretnych planów
29%
[7]
Nie wiem, poczekam na rozwój wypadków
25%
[6]
Nie, trzeba się po prostu bardziej zaangażować w rozwój kraju
20%
[5]
Nie, to bardzo dobry kraj do życia z perspektywami na przyszłość
8%
[2]
Wisi mi to
4%
[1]
Głosowań: 24
Wszystkich Głosów: 24
Autor
Wiadomość
Chochlik [Usunięty]
Wysłany: 2015-09-20, 22:14
Arya napisał/a:
po prostu mamy skrajnie różne doświadczenia poznawcze
Po prostu z jakiegoś powodu nie chcesz widzieć, że jednak mnóstwo ludzi nie ma w Polsce pracy lub jest dymanych przez pracodawców i urzędy. Nie trzeba tu się odnosić do własnych doświadczeń - wystarczy poczytać choćby statystyki z urzędów pracy lub GUS, a nawet posłuchać ludzi wokół.
że jednak mnóstwo ludzi nie ma w Polsce pracy lub jest dymanych przez pracodawców i urzędy. Nie trzeba tu się odnosić do własnych doświadczeń - wystarczy poczytać choćby statystyki z urzędów pracy lub GUS, a nawet posłuchać ludzi wokó
Statystycznie ja i mój pies mamy po trzy nogi.
Wiem, jak wyglądają statystyki i widzę, jak wygląda sytuacja z pracą w moim otoczeniu. Są ludzie, którzy mają dobrą, którzy jej nie mają i którzy mają bardzo kiepską - i często znając te osoby widzę, z czego taka sytuacja wynika. I bynajmniej nie są to anonimowe osoby z owych statystyk.
Znowu postanawiasz ignorować wszystko co nie pasuje do twojej wizji świata.
To samo mogłabym powiedzieć o Tobie... tak samo jak mogłabym podać konkretne przypadki przedsiębiorczych osób i opisać ich drogę, niemniej nie widzę sensu produkowania się w temacie, w którym każde z nas najwyraźniej i tak pozostanie przy swoim obrazie świata.
mogłabym podać konkretne przypadki przedsiębiorczych osób i opisać ich drogę
Też takich znam, tylko jakoś więcej widzę tych, którzy mają problemy z urzędami. Na przykład dzisiaj nie dostałam recepty na antydepresant, bo się przyznałam, że mam jeszcze jedną tabletkę na jutro. Jakbym jej nie miała, to bym dostała. Przy okazji dowiedziałam się, że "nie istnieje coś takiego jak kartka na receptę". Bez względu na to za jaki ideał się uważasz Polska robi ci pod górkę.
Wiek: 32 Dołączył: 31 Sie 2012 Posty: 269 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2015-09-21, 02:08
Ją sądzę że trzeba wyjechać z tego kraju.
Od mojego powrotu z zagranicy czuję się w Polsce co raz gorzej.
Już decyzję podjąłem.
I jest szansa na emigrację do Irlandii.
Bo znajomy mojej ciotki tam mieszka i pracuje.
Że Angielski znam i cały czas używam tego języka.
Dokształcam się na bieżąco .
Jak tylko znajomy będzie w Polsce 3 Października to będę z nim gadał żeby mi robotę znalazł.
Nie mam zamiaru dłużej w PL siedzieć.
Od 2013 tu jestem i żałuje że wtedy nie pomęczyłem się w Belgii i nie zostałem.
Bo po tym czasie już by zarobił na spłatę długów w Polsce i normalne życie za granicami kraju.
Także decyzja jest.
Tylko planów konkretnych brak.
Chaos - Pustka, czerń, życie ludzkie.
Mój Telegram @Morricorne
Ja nie widzę tutaj swojej przyszłości.
Może dlatego, że mam inny kolor skóry, jestem inaczej traktowana, często gorzej. Doświadczyłam o wiele więcej aktów dyskryminacji od przeciętnego polaka. Ale czuję, że jednocześnie jestem bardziej otwarta i po prostu ta mentalność (gdzieś kiedyś czytałam, że pl to "zimni ludzie w zimnym kraju") mi nie pasuje. Nie twierdzę, że wszyscy sa tacy sami, bo nie otaczam się tymi "zimnymi" ludźmi, ale jednak chcę poznać inny świat.
Wchodzę na krawędź, jak wtedy, gdy byłam ptakiem.
Błękit był zaproszeniem wtedy, dzisiaj czerń jest rozkazem...
Wczoraj wróciłem z Holandii, uważam, że nie poprawi się w Polsce i będę za niedługo znowu chciał wyjechać. Nie widzę tu sensu siedzenia czy snucia jakichś planów lub robienia jakiegokolwiek zarysu życia tutaj. Przyznajmy, nie opłaca się nam życie w Polsce.
Pisownia... // Myszka
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2015-09-21, 14:01, w całości zmieniany 1 raz
tak samo jak mogłabym podać konkretne przypadki przedsiębiorczych osób i opisać ich drogę
Tylko, że tutaj nikt nie polemizuje z tezą, że istnieją w Polsce osoby, które dzięki własnej pracy osiągnęły sukces ani z tym, że istnieją w Polsce osoby, które mają dobrą pracę. Polemizuję z Twoją tezą, że KAŻDA przedsiębiorcza osoba znajdzie w Polsce dobrą pracę i odniesie sukces, bo to jest zwyczajne nieprawda. Polemizuję z tezą, że KAŻDA osoba, która wyjechała, bo nie znalazła w Polsce dobrej pracy, jest nieprzedsiębiorcza.
Wiek: 30 Dołączyła: 29 Lis 2010 Posty: 3162 Skąd: Europa
Wysłany: 2015-09-21, 16:35
Zanim wyjechalam z Polski, mialam jakies perspektywy. Moglam zostac w pracy, ktora mialam, starac sie i probowac awansowac na stanowisko kierownicze i pewnie mogloby mi to sie udac, po paru latach prob i bledow lub walki i stresu.
Zdecydowalam sie na wyjazd, bo moj narzeczony mial juz prace zagranica, wiec postawnowilam dolaczyc, w Polsce szukal stalej pracy przez przynajmiej rok bez skutku, pracujac na smieciowych umowach i byl ciagle sfrustrowany. Mial wyjechac tylko na wakacje, a przedluzylo sie i jestesmuy tu razem do dzis.
Tutaj gdzie jestem nie stawia sie kazdemu, kto chce pracowac klod pod nogi. Prace za najnizsza krajowa mozna znalezc bez trudu i nie jest, to tak ciezka praca do jakiej bylam przyzywyczajona w Polsce mimo iz jest fizyczna i wielu mezczyzn narzeka na wysilek. Nawet jesli pracujesz na kontraktach przez agencje, to liczy Ci sie to do emerytury oraz zasilku w urzedzie pracy wiec kiedy ja tracisz (Co mi sie niestety przydarzylo), nie zostajesz na lodzie. Przedewszystkim jestes w stanie za najnizsza pensje utrzymac samego siebie, a nawet jak sie postarasz i dobrze zaplanujesz to dwie osoby. Panstwo jest w stanie zapewnic Ci socjalne mieszkanie w ciagu roku, dwoch. I to nie jest mieszkanie do remontu. Poza tym ceny wynajmu nie sa az tak szokujace, jak w Polsce, bo nie placisz za nie calej swojej pensji.
Tutaj nie trzeba sie szarpac o kazdy dzien, wypruwac sobie zyly zeby zylo sie lepiej, jak to bywa czesto w Polsce. W Polsce brakuje dobrego systemu socjalnego, ktory pomagal by biedniejszym rodzinom, a nie zabieral im dzieci oraz polepszenia systemu pracy.
Kiedy bylam ostatnio na urlopie w Polsce, patrzylam na te ceny w sklepach (Kiedy moj brat byl u nas na urlopie, to stwierdzil ze mamy ceny, jak w Polsce po przeliczeniu euro na zlotowki.
), sluchalam znajomych za jaka stawke pracuja albo, jak ciagna na dwa lub trzy etaty, to wiem ze skoro moge zyc spokojnie, uczciwe w innym kraju, ktory lubie to nie wroce do kraju, ktory tak mnie dobija.
I nie twierdze, ze w Polsce nie da sie pracowac za dobra stawke, znalezc dobrej pracy, realizowac sie, bo na pewno sie da i sa ludzie, ktorzy tego dokonuja ale jest wielu takich, ktorzy po prostu chca spokojnie zyc, pracowac nawet za najnizsza stawke i moc z tego wyzyc do pierwszego.
I nie gardze takimi ludzmi, bo moze uszczesliwiiaja ich inne rzeczy niz pogon za pieniedzmi czy kariera.
"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
A ja uważam, że to kwestia czasu i owszem, znajdzie dobrą pracę i odniesie sukces (chyba, że inaczej go definiujemy).
Pod warunkiem, że wcześniej nie zachoruje i nie umrze w związku z brakiem środków na leczenie.
Żeby móc poświęcić bliżej nieokreśloną ilość czasu na "rozkręcanie kariery" trzeba mieć zapewnione minimum bytowe i to jest różnica między Polską, a zachodem Europy... tam, jeżeli pracujesz, to masz za co żyć niezależnie od tego, co robisz, a w Polsce dostaniesz minimalną krajową i to jest kwota, która wystarcza na pokrycie rachunków, a gdzie jedzenie, ubranie czy cokolwiek innego? A to, że kogoś nie stać na to by przez x czasu zarabiać 0zł na wolontariacie, to nie jest brak przedsiębiorczości.
Arya napisał/a:
Nie każda, ale jest tych osób trochę - pisałam o tym chyba kilka stron wcześniej i nie chce mi się tego przepisywać.
Pisałaś:
Arya napisał/a:
Objawem braku przedsiębiorczości jest dla mnie wybór miejsca pracy za granicą tylko dlatego, że w "kraju nie ma dla mnie żadnych perspektyw".
Ja napisałam:
Cytat:
KAŻDA osoba, która wyjechała, bo nie znalazła w Polsce dobrej pracy
Pod warunkiem, że wcześniej nie zachoruje i nie umrze w związku z brakiem środków na leczenie.
No jasne. Do tego należy wziąć pod uwagę, że wcześniej niebo nie spadnie nam na głowę, nie zabije nas meteoryt czy nie stanie się inna równie trudna sytuacja.
Scarlet Halo napisał/a:
A to, że kogoś nie stać na to by przez x czasu zarabiać 0zł na wolontariacie, to nie jest brak przedsiębiorczości.
Mam aktualnie praktyki (takie coś, gdzie czasem pracuje się bez żadnego wynagrodzenia ) i zgadza się, żeby mieć z czego żyć ponad tym również pracuję.
Do tego należy wziąć pod uwagę, że wcześniej niebo nie spadnie nam na głowę, nie zabije nas meteoryt czy nie stanie się inna równie trudna sytuacja.
Już zaczynasz patrzeć na to rozsądnie. A tak poważnie... to kiedy dostajesz na biurko serduszka ludzi młodszych od siebie, to zmienia trochę spojrzenie na świat.