Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Czy z Polski trzeba uciekać?

Czy uważasz, że czas najwyższy na emigrację z tego kraju, bo tu będzie tylko gorzej?
Tak, mam już nawet plan wyjazdu
12%
 12%  [3]
Tak, ale jeszcze nie mam konkretnych planów
29%
 29%  [7]
Nie wiem, poczekam na rozwój wypadków
25%
 25%  [6]
Nie, trzeba się po prostu bardziej zaangażować w rozwój kraju
20%
 20%  [5]
Nie, to bardzo dobry kraj do życia z perspektywami na przyszłość
8%
 8%  [2]
Wisi mi to
4%
 4%  [1]
Głosowań: 24
Wszystkich Głosów: 24

Autor Wiadomość
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-19, 20:04   

Arya napisał/a:
I w sumie to jest dla mnie idealny przykład przedsiębiorczości, o której pisałam wcześniej.

A dla mnie to między innymi dobry przykład szczęścia. Takich przypadków niestety jest za mało w tym kraju, żeby mówić o tym, jak to niekiedy dobrze jest zostać.
Arya napisał/a:
Do czego przy szukaniu pracy są potrzebne pieniądze?

Mając pieniądze możesz pozwolić sobie na dłuższe szukanie i bycie bardziej wybrednym.

Arya napisał/a:
Jeśli nie znajduję pracy w swoim zawodzie w swojej miejscowości, to przeprowadzam się do innego miasta czy województwa.

Piękna perspektywa jeśli masz odłożone pieniądze, na przeprowadzkę. Poza tym, co jeśli jak to się niestety często zdarza w Polsce, z daną pracą Ci nie wyjdzie? Znów się przeprowadzasz?

Jak długie starania, jaka ilość przeprowadzek i szczęścia, a także "pleców" w poszczególnych miejscowościach decyduje o tym, czy jestem zaradna czy nie?
Czy zaradnością nie jest odnalezienie się w każdej sytuacji, nawet jeśli mówimy o wyjeździe za granicę?
Czy przez to, że w wieku dwudziestu jeden lat, bez ukończonych studiów znalazłam świetnie płatną pracę, umeblowałam mieszkanie i obecnie mam odłożoną niezłą sumę tyle, że za granicą, sprawia, że jestem mniej zaradna, niż ktoś kto po prostu robi mniej więcej to samo w Polsce?

Btw. brakuje mi w ankiecie punktu, że już wyjechałam.




 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Vitter 
without commitment



Wiek: 31
Dołączył: 03 Cze 2015
Posty: 736
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-09-19, 20:13   

Naamah napisał/a:
A dla mnie to między innymi dobry przykład szczęścia. Takich przypadków niestety jest za mało w tym kraju, żeby mówić o tym, jak to niekiedy dobrze jest zostać.


Czy szczęściem jest to, że była rekrutacja do firmy, w branży która mnie interesowała? Szczęściem także jest to, że dawałem z siebie 120% w czasie pracy, aby się wykazać i się wspinać po drabince kariery? Czy szczęściem można nazwać to, że sam uczyłem się aby przejąć w przyszłości wyższe stanowisko (przyszłość która zmieniła się w teraźniejszość). W tym wypadku każdą znalezioną pracę i awans można nazwać szczęściem. :roll:




:vitter:
 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-19, 20:13   

Naamah napisał/a:
Takich przypadków niestety jest za mało w tym kraju, żeby mówić o tym, jak to niekiedy dobrze jest zostać.

Nie wiem, czy to przykład szczęścia. Może za mało jest osób przedsiębiorczych w tym kraju.
Naamah napisał/a:
Mając pieniądze możesz pozwolić sobie na dłuższe szukanie i bycie bardziej wybrednym.

Można zacząć od skromności i nie-bycia wybrednym, a dopiero po odłożeniu jakiejś kwoty zacząć szukać lepszej pracy. Zaczynając od bycia wybrednym... nie polecam szukania pracy.
Naamah napisał/a:

Piękna perspektywa jeśli masz odłożone pieniądze, na przeprowadzkę.

Czy przeprowadzka i wynajęcie pokoju są aż tak kosztowne? Nie sądzę.
Naamah napisał/a:
Poza tym, co jeśli jak to się niestety często zdarza w Polsce, z daną pracą Ci nie wyjdzie? Znów się przeprowadzasz?

Co to znaczy "nie wyjdzie"?
A odpowiadając... tak, szukam do skutku. Upór to bardzo przydatna cecha przy szukaniu pracy.
Naamah napisał/a:
Czy zaradnością nie jest odnalezienie się w każdej sytuacji, nawet jeśli mówimy o wyjeździe za granicę?

Po prostu zgodnie z tym, co pisałam wcześniej, jest to dla mnie często wybranie najłatwiejszego wyjścia, a nie zaradność.
Oczywiście każdy może to definiować jak chce. ;)




 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
nevermore
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-19, 20:59   

Arya napisał/a:
Nie wiem, czy to przykład szczęścia. Może za mało jest osób przedsiębiorczych w tym kraju.


A ja bym powiedział, że mało sprawiedliwości w tym kraju...

Arya napisał/a:
Można zacząć od skromności i nie-bycia wybrednym, a dopiero po odłożeniu jakiejś kwoty zacząć szukać lepszej pracy. Zaczynając od bycia wybrednym... nie polecam szukania pracy.


A ile mamy już ofiar śmieciowych umów? Co z pracowaniem po 12 godzin za psie grosze? Czy to faktycznie jest tak niski odsetek ludzi, że nie warto o tym wspominać, bo przecież są mało przedsiębiorcze i nie potrafią sobie poradzić?

Arya napisał/a:
Czy przeprowadzka i wynajęcie pokoju są aż tak kosztowne? Nie sądzę.


Dla niektórych kosztowny jest chleb i ledwo wiążą koniec z końcem. Ale przecież to wina ich nieprzedsiębiorczego umysłu!




 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-19, 23:54   

Arya napisał/a:
Do czego przy szukaniu pracy są potrzebne pieniądze?

Chociażby do tego, żeby mieć co jeść póki się pracy nie znajdzie, żeby wydrukować CV (sama widziałam, jak pracodawca darł CV bez czytania tylko dlatego, że było napisane odręcznie), żeby przeglądać ogłoszenia w internecie musisz mieć do niego dostęp, żeby dzwonić musisz mieć telefon, żeby iść na rozmowę musisz mieć w czym na nią iść i za co dojechać na miejsce. :roll:

Arya napisał/a:
Jeśli nie znajduję pracy w swoim zawodzie w swojej miejscowości, to przeprowadzam się do innego miasta czy województwa.

Przecież twoim zdaniem przeprowadzają się tylko ludzie, którzy nie są przedsiębiorczy. :D No i to też nie wymaga pieniędzy, prawda? :D

Vitter napisał/a:
Czy szczęściem jest to, że była rekrutacja do firmy, w branży która mnie interesowała?

Jak najbardziej.

Arya napisał/a:
Może za mało jest osób przedsiębiorczych w tym kraju.

Za mało? A to jest jakaś minimalna liczba osób przedsiębiorczych, które w społeczeństwie być powinny? No i... za mało jest przedsiębiorczych, żeby co?

Arya napisał/a:
Czy przeprowadzka i wynajęcie pokoju są aż tak kosztowne? Nie sądzę.

:hahaha: Jako ktoś, kto się przeprowadził ok. 500 km na wschód jakiś miesiąc temu oświadczam: sam transport rzeczy kosztował mnie ponad 400zł, wynajęcie pokoju to kwota 5x wyższa, niż to co płaciłam w Stargardzie... a że w Stargardzie mam mieszkanie własnościowe, to je też trzeba nadal opłacać. Poza tym musiałam wyrobić sobie kartę miejską, żeby mieć migawkę, która była mi w Stargardzie w ogóle niepotrzebna, a to kolejne 280zł, które będę płacić co 3 miesiące. Pomijam takie szczegóły jak konieczność kupienia nowych butów, czy ciuchów, bo to i tak bym musiała kupić. No, ale zniszczony transporter dla kota musiałam koleżance odkupić - 150zł. No i nie wyliczam kosztów, które poniosłam w związku ze zgubieniem portfela. Ty naprawdę żyjesz na tej samej planecie, co ja?

Arya napisał/a:
Co to znaczy "nie wyjdzie"?

To znaczy, że się nie znajdzie pracy. Ja szukałam przez 3 lata zanim znalazłam pracę w Stargardzie.

Arya napisał/a:
jest to dla mnie często wybranie najłatwiejszego wyjścia, a nie zaradność.

No tak, bo zawsze trzeba wybierać wyjście najtrudniejsze, inaczej jest się godnym pogardy. :roll:




 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Vitter 
without commitment



Wiek: 31
Dołączył: 03 Cze 2015
Posty: 736
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-09-19, 23:59   

Chochlik napisał/a:
Chociażby do tego, żeby mieć co jeść póki się pracy nie znajdzie, żeby wydrukować CV (sama widziałam, jak pracodawca darł CV bez czytania tylko dlatego, że było napisane odręcznie), żeby przeglądać ogłoszenia w internecie musisz mieć do niego dostęp, żeby dzwonić musisz mieć telefon, żeby iść na rozmowę musisz mieć w czym na nią iść i za co dojechać na miejsce. :roll:


Koszt druku w standardowym punkcie ksero: 20 groszy. Wi-Fi w wielu miejscach masz darmowe, dodatkowo NA PEWNO znajomi/ rodzina mają internet w domu, żyjemy w XXI wieku. Ilość telefonów przekracza liczbę populacji, ubrania są szeroko dostępne w lumpeksach, a nogi nic nie kosztują.

Żyjesz w Polsce, czy w jakiejś Somalii, bo tragizujesz. ;)

@Edit: Sam jest świeżo po przeprowadzce około 500 kilometrów na zachód... I jakoś nie narzekam. Owszem, nie jest to łatwe doświadczenie, ale zaradny człowiek da sobie radę.




:vitter:
 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-20, 00:12   

Vitter napisał/a:
Koszt druku w standardowym punkcie ksero: 20 groszy.

A pomnóż to przez 300 CV, które musisz złożyć zanim dostaniesz pracę.

Vitter napisał/a:
Wi-Fi w wielu miejscach masz darmowe

I oczywiście możesz się przez Wifi łączyć z internetem za pomocą własnego mózgu, bo nie potrzebujesz do tego żadnego wartego kilkaset złotych urządzenia.

Vitter napisał/a:
NA PEWNO znajomi/ rodzina mają internet w domu

Już widzę jak mnie znajomi wpuszczają, żeby codziennie w ich domu przez kilka miesięcy siedzieć po parę godzin na necie.

Vitter napisał/a:
ubrania są szeroko dostępne w lumpeksach

A to ciekawe, bo ja ani w lumpeksach ani w zwykłych sklepach nie mogę dostać na siebie kurtki ostatnio. I to nie dlatego, że jestem wybredna - po prostu nie ma. Powodzenia w szukaniu pracy w garniturze z lumpeksu.

Vitter napisał/a:
nogi nic nie kosztują

Do mojej poprzedniej pracy jechałam w jedną stronę 2 godziny autobusem i jeszcze od przystanku musiałam dojść 2 km. Faktycznie - powinnam pieszo chodzić.

Vitter napisał/a:
Sam jest świeżo po przeprowadzce około 500 kilometrów na zachód... I jakoś nie narzekam.

Ja nie narzekam na przeprowadzkę, tylko wkurza mnie, że jakaś studentka, która mieszka z rodzicami mi wmawia, że przeprowadzka i szukanie pracy są darmowe i bezproblemowe, a wynajmowanie pokoju to przecież żaden koszt. Nie spróbowała dorosłego życia, a się wymądrza... zupełnie jakby miała z 8 lat i myślała, że zjadła wszystkie rozumy.

[ Komentarz dodany przez: Evicka: 2015-09-20, 01:46 ]
Daruj sobie proszę personalne uwagi na temat czyjegoś życia.




 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Vitter 
without commitment



Wiek: 31
Dołączył: 03 Cze 2015
Posty: 736
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-09-20, 00:22   

Chochlik napisał/a:
Ja nie narzekam na przeprowadzkę, tylko wkurza mnie, że jakaś studentka, która mieszka z rodzicami mi wmawia, że przeprowadzka i szukanie pracy są darmowe i bezproblemowe, a wynajmowanie pokoju to przecież żaden koszt. Nie spróbowała dorosłego życia, a się wymądrza... zupełnie jakby miała z 8 lat i myślała, że zjadła wszystkie rozumy.


Powiem to Tobie, jako ktoś kto nigdy nie studiował, nie wywodzi się z bogatej rodziny, bardziej odwrotnie. Wynajmuje kawalerkę na własny koszt, kosztuje dorosłe życie- szukanie pracy nie jest bezproblemowe, nie jest darmowe ale da się (piszę ten zwrot trzeci raz w tym temacie), znaleźć robotę w tym kraju która satysfakcjonuje zawodowo jak i pieniężnie.

Owszem, na dzień dobry nikt nie zaoferuje pracy naszych marzeń, rzadko to się zdarza, ale kroczkami da się dojść do swego, jeśli ma się trochę oleju w głowie. Tym bardziej ja nie uważam że stanowisko zastępcy kierownika jest moim ostatnim, to jest dla mnie dopiero początek drogi. Całą resztę Twoich komentarzy przemilczę, bo w tej chwili, w takiej sytuacji które Ty opisałaś są tylko najubożsi, albo kloszardy miejskie, zwane potocznie żulami. Może nie żyjemy w Niemczech czy w Japonii, ale też nie żyjemy na Białorusi, albo w Korei Północnej. Można tutaj coś osiągnąć, tylko trzeba chcieć, a nie marudzić.




:vitter:
 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-20, 00:36   

Vitter napisał/a:
szukanie pracy nie jest bezproblemowe, nie jest darmowe ale da się (piszę ten zwrot trzeci raz w tym temacie)

Ty to piszesz po raz trzeci, a Owca nadal twierdzi, że wszystko jest za darmo, a praca służy chyba tylko zarabianiu na przyjemności i samozadowoleniu.

Vitter napisał/a:
Całą resztę Twoich komentarzy przemilczę, bo w tej chwili, w takiej sytuacji które Ty opisałaś są tylko najubożsi, albo kloszardy miejskie, zwane potocznie żulami.

A to fajnie! Rozumiem, że jeszcze ze trzy miesiące temu byłam żulem, bo nie miałam komórki z dostępem do internetu, na nowe buty na zimę muszę odkładać kilka miesięcy?
Ah... jestem jeszcze żulem, bo miałam daleko do pracy (bo do tego też się nie odniosłeś). :roll:




Ostatnio zmieniony przez 2015-09-20, 00:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Vitter 
without commitment



Wiek: 31
Dołączył: 03 Cze 2015
Posty: 736
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-09-20, 00:38   

Chochlik napisał/a:

A to fajnie! Rozumiem, że jeszcze ze trzy miesiące temu byłam żulem, bo nie miałam komórki z dostępem do internetu, na nowe buty na zimę muszę odkładać kilka miesięcy?


Komputer/ laptopa/ cokolwiek innego z internetem chyba miałaś, bo pisałaś tutaj dzień w dzień na forum. ;)

Chyba że... Wpraszałaś się do znajomych! To by wszystko tłumaczyło.




:vitter:
 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
nevermore
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-20, 00:39   

Vitter napisał/a:
Całą resztę Twoich komentarzy przemilczę, bo w tej chwili, w takiej sytuacji które Ty opisałaś są tylko najubożsi, albo kloszardy miejskie, zwane potocznie żulami.


No tak, bo pieniędzmi przecież można wszystko osiągnąć. Ubierasz się w lumpie i nie masz ajfona to jesteś żulem! :lol:

Wszystko sprowadzacie do jednego: do pieniędzy, które mają wam dać zaradność. Zaradność to radzenie sobie w ciężkich sytuacjach, kiedy brakuje na chleb, i to bynajmniej nie tylko żulowi.
I kim jesteś, by oceniać status społeczny Chochlika tylko dlatego, że ma problemy z pracą/pieniędzmi/czymkolwiek? W takim razie 90% społeczeństwa to najubożsi i żule, a reszta to burżuje z przedsiębiorczym umysłem. :D




 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Vitter 
without commitment



Wiek: 31
Dołączył: 03 Cze 2015
Posty: 736
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-09-20, 00:45   

nevermore napisał/a:
W takim razie 90% społeczeństwa to najubożsi i żule, a reszta to burżuje z przedsiębiorczym umysłem. :D


Miło mi, że klasyfikujesz mnie do tych 10% burżujów. :D

Btw. Nie lubię Ajfonów, wolę Z-tki Sony. :lol:

Zaradność to też umiejętność wybicia się z uboższej rodziny na własne gniazdko, oraz rozwijanie się mimo trudności w życiu prywatnym. Przecież nie trafiłem na to forum przez przypadek. :)




:vitter:
 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-20, 00:49   

Vitter napisał/a:
Komputer/ laptopa/ cokolwiek innego z internetem chyba miałaś, bo pisałaś tutaj dzień w dzień na forum. ;)

Tak, miałam. Dostałam w spadku akcje, z których dywidendy odkładałam przez kilka lat, żeby kupić komputer, a potem chodziłam do biblioteki, żeby mieć dostęp do internetu. No, ale jestem niezaradna, bo nie miałam pracy, niczego nie osiągnęłam... I w ogóle jestem straszną pierdołą.

No i teraz wyobraźmy sobie, że taka osoba, która ma pracę zarabia minimalną pensję i ma dziecko albo kilkoro. Też jest żulem czy nie? Przecież zarabia mało, a ma duże wydatki.

I jeszcze jedno: ilość kierowników i innych jest ograniczona (wszędzie), więc takie 'postaraj się to się na pewno uda' jest z góry skazane na porażkę. Im wyższy szczebel, tym mniej miejsc, więc niezależnie od starań mniej osób się tam dostanie. No i ci wszyscy kierownicy muszą mieć kogoś, kim będą kierować. Dlaczego w ogóle miarą zaradności ma być to ile awansów ktoś dostał? A taki wspomniany wyżej rodzic, który potrafi utrzymać za 1200zł kilkuosobową rodzinę, to nie jest zaradny? To jest dopiero mistrz planowania wydatków!




 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Vitter 
without commitment



Wiek: 31
Dołączył: 03 Cze 2015
Posty: 736
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-09-20, 00:55   

Chochlik napisał/a:
I w ogóle jestem straszną pierdołą.


Ty to napisałaś.

Cytat:
No i teraz wyobraźmy sobie, że taka osoba, która ma pracę zarabia minimalną pensję i ma dziecko albo kilkoro. Też jest żulem czy nie? Przecież zarabia mało, a ma duże wydatki.


Gdzie napisałem, że ktoś taki jest żulem? Jeśli uważasz że w pewnym miejscu tak napisałem, to przeczytaj jeszcze raz, ale teraz ze zrozumieniem te zdanie o które może Tobie chodzić.

Chochlik napisał/a:
Im wyższy szczebel, tym mniej miejsc, więc niezależnie od starań mniej osób się tam dostanie.


Gdzie napisałem, że dla każdego jest miejsce kierownika? I gdzie napisałem, że łatwo było mi osiągnąć tę funkcję?

Chochlik napisał/a:
A taki wspomniany wyżej rodzic, który potrafi utrzymać za 1200zł kilkuosobową rodzinę, to nie jest zaradny? To jest dopiero mistrz planowania wydatków!


Gdzie napisałem, że ktoś taki nie jest zaradny?

Bo wiesz... No nie za bardzo mam z czym teraz dyskutować, dlatego się o to wszystko pytam. ;)




:vitter:
 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-20, 01:03   

Vitter napisał/a:
ie napisałem, że dla każdego jest miejsce kierownika?

Napisałeś, że jak się chce, jak się ciężko pracuje itd. Uzależniłeś to od zdolności i wkładu pracy, a całkowicie pominąłeś ilość dostępnych miejsc pracy, więc czemu miałoby to być tylko dla niektórych, skoro bycie 'wybrańcem', to nie warunek?




 
 
Czy z Polski trzeba uciekać?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 14