Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Autor Wiadomość
QuinnNightmare 



Dołączyła: 06 Wrz 2017
Posty: 90
Skąd: świętokrzyskie

Wysłany: 2017-09-16, 21:04   

Dużo osób napisało to samo, czyli, że nie jest za. Ja też napisałam, że nie jestem za - bo do tego też służy dyskusja i jestem osobą która wszystkich rani, wut? XD



Poddanie się nigdy nie było opcją!
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Delphi 
Delphi



Wiek: 27
Dołączyła: 03 Lip 2017
Posty: 1316
Skąd: Europa

Wysłany: 2017-09-17, 08:16   

Ty tak nazasadzie "a Baltek tes muwił kulfa to ciemu ja nie mogem"? Takie "on zrobił to samo brzydkie coś, co ja, więc ukaraj jego" spotykam często... u dzieci mniej więcej w wieku 8-10 lat. Później już do ludzi dociera, że jak ktoś robi coś niestosownego nie znaczy, że zaczyna to być w porządku i każdy ponosi odpowiedzialność za to, co sam robi i nie uniknie konsekwencji swoich działań, bo ktoś robił kiedyś, dawno temu podobnie. Zajmij się analizowaniem własnego zachowania i poglądów, zamiast cudzych.

Tak, inne osoby, które tak piszą... tak uważają też krzywdzą innych. Teraz rozmawiamy o tobie, bo to ty po raz kolejny zaczęłaś tę dyskusję. Jak się cofniesz, to zobaczysz, że inne osoby, które pisały to samo otrzymały identyczne reakcje.

Gdyby to zależało de mnie odebrałabym ci prawa obywatelskie.

[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2017-09-17, 14:36 ]
Powstrzymaj się od takich stwierdzeń jak to ostatnie.




 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 833
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-09-17, 10:07   

Delphi napisał/a:

Gdyby to zależało de mnie odebrałabym ci prawa obywatelskie.

Ale oczywiście szanujesz te osoby i uważasz, że pośród nich na pewno znajdą się fenomenalni obywatele, ale że nie możesz wykluczyć, że ktoś w tej grupie z tych praw obywatelskich będzie korzystał z naruszeniem dobra innych, to niestety, ale wszyscy muszą się obejść bez praw obywatelskich. ;) Tylko pod żadnym pozorem nie wolno Ci zarzucać, że jesteś jakoś przeciwko tym osobom, bo Ty je bardzo szanujesz. :P


QuinnNightmare napisał/a:
A nie macie może lepszych rzeczy do roboty niż jęczenie i wściekanie się nad tym, że jakaś randomowa dziewczyna bez żadnej władzy wykonawczej w tym względnie pięknym kraju napisała, że nie dałaby takiego prawa?

Przychodzisz dyskutować w temacie, a potem dziwisz się, że ktoś z Tobą w owym temacie rozmawia. Czego innego oczekiwałaś?

Czekam aż zacytujesz te moje wypowiedzi, o które prosiłam.




 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
QuinnNightmare 



Dołączyła: 06 Wrz 2017
Posty: 90
Skąd: świętokrzyskie

Wysłany: 2017-09-17, 10:46   

Delphi, rozwalasz mnie, a podobno to ja jestem nienawistna XD Przez całą dyskusję usiłuję dać wam do zrozumienia, iż to że nie zgadzam się z jenym aspektem, nie znaczy że was nienawidzę albo co, ale jak już mówiłam, naprawdę współczuję nadinterpretacji XDDD

Skoro uważacie, że czynnie krzywdzę tu ludzi elektronicznymi literkami, to już niestety wasz problem.




Poddanie się nigdy nie było opcją!
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
EverPaiin 
wiedźma



Dołączyła: 04 Lis 2013
Posty: 3733
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2017-09-17, 11:59   

Personalne dyskusje prowadźcie kanałami prywatnymi lub w swoich tematach powitalnych. Tutaj natomiast proszę powrócić do tematu adopcji dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby lub zakończyć dyskusję.




Sie ist die Königin der Käfer
Sie kommt über uns heut Nacht
Ihre Liebe wollten wir nicht haben
Ihr Zorn verfolgt uns tausendfach
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-09-20, 11:29   

Pozwól, że pokażę Ci niedoskonałość Twoich argumentów.
QuinnNightmare napisał/a:
nie znamy każdego. Zdecydowana większość nie hetero ludzi jest normalna i uczciwa, ale nie zapominajmy, że niestety środowisko homo jest też miejscem dla ludzi perwersyjnych, złych itp.

Nie znamy też każdego hetero. W parach hetero też są perwersje i nie jest to wcale takie rzadkie, tylko... O tym się nie mówi, bo jest to mniej medialne. Poza tym, to że ktoś ma takie a nie inne upodobania w łóżku (zależy co nazywasz perwersją), nie oznacza, że będą to przenosić na dzieci. Mówię tu o wszystkich aktywnych seksualnie osobach, które mają możliwość posiadania potomstwa, tak homo jak i bi i hetero. Ponadto mam wrażenie, że w tych argumentach podkreślasz rolę tych homo z parady równości, krzyczących i szokujących, ale wierz mi, jakby się temu przyjrzeć to właśnie ci kolorowi i kontrowersyjni homoseksualiści są w mniejszości. Znam gro osób homoseksualnych, które się z orientacją kompletnie nie obnoszą i, gdybyś spotkała ich na ulicy, czy poszła z nimi na kawę, nawet byś się nie zorientowała, że są takiej a nie innej orientacji.
Cytat:
Tak, wśród hetero też tacy są, ale parze hetero można tylko dziecko zabrać, a nie zabronić patologicznej rodzinie je mieć

Kompletnie nie rozumiem tego zdania...

QuinnNightmare napisał/a:
w ich społeczeństwie istnieje odsetek - nie taki mały - ludzi którzy żyją swoimi perwersjami i niestety często to oni właśnie chcą adopcji dzieci.

Tak jak już wcześniej zauważyłam, wcale nie jest to taki ogromny odsetek. No i w środowisku normalnych hetero też się perwersje pojawiają i to dosyć często, tylko zależy, co w Twoim rozumieniu nazywasz perwersją.


QuinnNightmare napisał/a:
Jestem tylko za tym, aby pewne grupy ludzi z owego środowiska nie miały takiej opcji, ale aby coś takiego osiągnąć, reszta też musi się bez niego obejść.

Jestem również za tym, aby pewne grupy heteroseksualistów nie miały opcji posiadania dzieci. Znam gro osób (zresztą daleko nie szukać, na forum jest pełno ludzi z rodzin hetero, a zostały dotkliwie skrzywdzone), które dzieci posiadać nie powinny, a jednak są hetero i... Je po prostu mają. Czy, idąc Twoim tokiem rozumowania, mamy zabronić wszystkim hetero posiadania dzieci, bo w ich społeczeństwie znajdą się liczne jednostki patologiczne?

QuinnNightmare napisał/a:
Po pierwsze, to może automatycznie nastawić dziecko na orientację taką, jak mają rodzice.

Przeprowadzono badania, w których zakłada się, że homoseksualizm może mieć podłoże genetyczne, ale z nich także wynika, że są te geny przekazywane od matki (Otóż jeśli występują one u kobiet powodują większą płodność, a tym samym zdolność do wydania większej liczby potomstwa. Przekazanie tego samego zestawu genów męskim potomkom może powodować zjawisko homoseksualizmu. http://www.biotechnolog.pl/czy-geny-wplywaja-na-orientacje-seksualna). Ale zauważ, że homoseksualiści wywodzą się w większości z rodzin heteroseksualnych. Zostali wychowani w pełnych rodzinach z wzorcami zarówno męskimi jak i damskimi, a mimo wszystko są homo. Myślę, że wychowanie przez dwie osoby tej samej płci niekoniecznie musi mieć wpływ na orientację dziecka. Bo zakłada się, że orientacja jest wrodzona.
QuinnNightmare napisał/a:
Po drugie, takie dziecko może czuć się inne/odrzucone, gdy dowie się po pierwsze, że inne dzieci mają mamę i tatę, a po drugie, że zostało urodzone przez kobietę która się nim teraz nie interesuje - obstawiając surogatkę.

Z tą innością już Carsto podała dobry przykład. A z kobietą, która urodziła i się nie interesuje mają do czynienia dzieci z domów dziecka czy adoptowane. Jeśli wychowują się w ciepłej rodzinie, myślę, że nie będzie to wyjątkowo rzutowało na ich samoocenę, jeśli rodzice odpowiednio dziecku to wyjaśnią.

QuinnNightmare napisał/a:
Poza tym, ja wiem, że większość takich ludzi niczym się od nas nie różni, ale nigdy nie ma jednak pewności, że temu dziecku się nic nie stanie. W końcu sporo się swego czasu słyszało o homoseksualnych parach, kóre adoptowały dzieci i robiły im cielesną i psychiczną krzywdę

Bo jest to bardzo medialne. Częściej nagłaśniane są przypadki przemocy wśród osób jakkolwiek odbiegających od normy. W telewizji lepiej brzmi, że konkubent znęcał się nad dzieckiem niż ojciec. Większą sensację budzą zjawiska znęcania się przez osoby homo niż hetero. Dlatego tak zapada to w pamięć. Kilka przypadków psycholi odmiennej orientacji na długi czas wbija się w pamięć społeczeństwa i krzywdzi tym samym całe środowisko, które nie musi i najczęściej nie jest patologiczne. Nie każdy homoseksualista jest psycholem, nie każdy konkubent jest patolem, ale i nie każdy hetero jest odpowiednim rodzicem i nie każdy daje dobry przykład. Dlatego pozwolę się nie zgodzić z Twoimi argumentami, bo mają wiele elementów łatwych do podważenia.

A co z ludźmi, którzy są w małżeństwie, mają dzieci, a są krypto? Oznacza to automatycznie, że krypo osoba jest złym rodzicem, a dzieci stają się homo? A osoby biseksualne? Czy nawet będąc w związku z osobą płci przeciwnej i posiadając dziecko, będą złymi rodzicami i podświadomie będą przenosić na dziecko swoją orientację?




Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Shadow 
worthless



Wiek: 27
Dołączyła: 07 Lis 2015
Posty: 2493
Skąd: małopolskie

Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2017-09-21, 01:04   

Castro napisał/a:
Co w takim razie postulujesz robić z rodzicami samotnie wychowującymi dzieci? Odbierać im te dzieci i umieszczać w 'pełnych' rodzinach zastępczych?
No jasne, że nie. W końcu lepszy jeden rodzic niż brak obydwu. Ale wpływu na rozpad małżeństw, rodzin etc. bezpośrednio państwo nie ma, inaczej jest w przypadku prawa do adopcji.
Castro napisał/a:
Jeżeli dziecko ląduje w domu dziecka, skąd może zostać adoptowane, to znaczy, że już warunki jego rozwoju nie są optymalne i optymalne już nigdy nie będą.
I tu się zgadzam. Niemniej jednak domyślam się (bo na szczęście nie mam takiego doświadczenia), że takie dziecko ciągle gdzieś marzy o domu, rodzinie, o tym, że przyjdzie jakaś - przysłowiowa - mama i tata i go pokochają jak swoje. Tak wiem, że wiele z tych dzieci nie ma szansy na adopcję, a kto wie, może dzięki możliwości adopcji przez osoby homo te dzieci zaznałaby miłości, ale jednak no nie wiem...myślę, że mama nr 1. i mama nr. 2 to nie to samo co mama i tata.
Chociaż swoją drogą, to pewnie pary homo tak samo i jak pary hetero chciałaby adoptować małe dzieci.
I może źle się wyraziłam - nie chodziło mi stricte o wzorce płci, ale o konkretną osobę jaką jest matka i ojciec. I tak jak już pisałam wcześniej: zarówno jak i samotnie wychowująca matka nie zastąpi dziecku ojca, tak i dwie matki nie będą tego w stanie zrobić.

Castro napisał/a:
Oczywiście, że dostali, bo podkreślę po raz n-ty, są to osoby płodne. Tak jak heteroseksualny marynarz może mieć dziecko w każdym porcie (i żadne z tych dzieci może nie znać ojca), tak i osoby homoseksualne mogą spłodzić dziecko z przypadkową lub wybraną osobą przeciwnej płci. Mogą to dziecko następnie porzucić, tak jak robi to wielu heteroseksualnych mężczyzn (a czasem także i kobiet), którzy się swoimi dziećmi nie interesują albo mogą się tym dzieckiem zaopiekować wraz z partnerami życiowymi, tak jak robią to partnerzy heteroseksualnych kobiet, które zaszły w ciążę z kochankiem.
Ale co zmienia ten fakt? Tak jak i dziecko jest skrzywdzone będąc porzucone przez ojca (hetero mężczyznę), tak i dziecko jest skrzywdzone przez parę homo, które postanawia spłodzić sobie dziecko ze swoim znajomym. I to i to jest złe. Zresztą jeśli jestem homo, to chyba pociągają mnie osoby tej samej płci, a nie przeciwnej.
Castro napisał/a:
Wiesz, że nie masz nigdy gwarancji, że Twoje dziecko będzie się wychowywać w pełnej rodzinie? Partner może w każdej chwili Cię zostawić albo jeszcze lepiej umrzeć. Co wtedy? Dzieciakowi kark skręcić, żeby się nie męczy w niepełnej rodzinie?
Wiem, jednak w przypadku pary homo jest to pewne już na samym początku.

Zresztą nie rozumiem argumentu z samotnie wychowującymi rodzicami. To, że coś jest - przysłowiowo rzecz ujmując - złe, nie sprawi, że to drugie będzie dobre.

Castro napisał/a:
Czy lepiej w ogóle nie istnieć czy urodzić się w wyniku umowy pomiędzy tatusiem gejem i jego najlepszą przyjaciółką

Trudno rozmawiać o kimś kto nie istnieje. :lol:

Ale jeśli mam wybierać pomiędzy wychowywaniem się w domu dziecka a wychowywaniem przez parę homo, to wybieram drugą opcję. No niemniej jednak (pewnie kwestia mojej naiwności) mam wrażenie, że takim dzieciom odbierałoby się szansę na "prawdziwą", pełną rodzinę. Wydaje mi się, że takie dziecko zawsze gdzieś do końca marzy o mamie i tacie, którzy go zaadoptują i pokochają jak swoje.

A jeśli już pozwalamy na adopcję przez parę homo, to tylko jeśli dziecko wyrazi zgodę i chęć, co jak przeczytałam, jest obecne w polskim prawie w przypadku dziecka powyżej 13 roku życia. Z tego co się nie mylę.




Kiedy zamierzasz się poddać, przypomnij sobie po co zaczynałeś.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.
 
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Delphi 
Delphi



Wiek: 27
Dołączyła: 03 Lip 2017
Posty: 1316
Skąd: Europa

Wysłany: 2017-09-21, 07:05   

Shadow napisał/a:
Wiem, jednak w przypadku pary homo jest to pewne już na samym początku.

Nie jest, bo nie ma żadnej gwarancji, że taka rodzina się rozpadnie. Skąd w ogóle pomysł, że każdy związek dwóch osób tej samej płci na pewno się rozpadnie?

Shadow napisał/a:
Zresztą nie rozumiem argumentu z samotnie wychowującymi rodzicami. To, że coś jest - przysłowiowo rzecz ujmując - złe, nie sprawi, że to drugie będzie dobre.

Skoro obie sytuacje są złe, to dlaczego nie chcesz odbierać dzieci samotnym rodzicom biologicznym?

Shadow napisał/a:
A jeśli już pozwalamy na adopcję przez parę homo, to tylko jeśli dziecko wyrazi zgodę i chęć, co jak przeczytałam, jest obecne w polskim prawie w przypadku dziecka powyżej 13 roku życia. Z tego co się nie mylę.

Tego samego chcesz w przypadku osób samotnych, które chcą adoptować dziecko? W końcu jest to twoim zdaniem coś równie złego.




"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Shadow 
worthless



Wiek: 27
Dołączyła: 07 Lis 2015
Posty: 2493
Skąd: małopolskie

Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2017-09-21, 15:11   

Delphi napisał/a:
Nie jest, bo nie ma żadnej gwarancji, że taka rodzina się rozpadnie. Skąd w ogóle pomysł, że każdy związek dwóch osób tej samej płci na pewno się rozpadnie?
Nie chodziło mi o związek jako taki. A o to, że dziecko nie będzie się wychowywać z obojgiem rodziców. W przypadku związków homo jest to już na starcie "zapewnione".
Delphi napisał/a:
Skoro obie sytuacje są złe, to dlaczego nie chcesz odbierać dzieci samotnym rodzicom biologicznym?
Napisałam to już wcześniej. Na rozpad rodzin wpływu nie mamy, a na prawo do adopcji już tak. Jeśli sytuacja w której dziecko musi się wychowywać w niepełnej rodzinie jest dla niego niekorzystna, to chyba dobrze by było jakby takich rodzin było jak najmniej, a nie w drugą stronę. Różnica w tych dwóch sytuacjach jest taka, że nie da się przewidzieć czy tatuś zachowa się odpowiedzialnie i nie opuści matki z dzieckiem, natomiast umawianie się na spłodzenie dziecka jest już celowym działaniem.
Delphi napisał/a:
Tego samego chcesz w przypadku osób samotnych, które chcą adoptować dziecko? W końcu jest to twoim zdaniem coś równie złego.
Tak. Uważam, że osoby samotne nie powinny adoptować dzieci.



Kiedy zamierzasz się poddać, przypomnij sobie po co zaczynałeś.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.
 
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 833
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-09-21, 18:18   

Shadow napisał/a:
Ale wpływu na rozpad małżeństw, rodzin etc. bezpośrednio państwo nie ma.

No jak nie? Likwidujemy możliwość wzięcia rozwodu. Wprowadzamy przymus wspólnego mieszkania małżonków posiadających dzieci poniżej 18 roku życia. Na wdowy i wdowców mających dzieci nakładamy obowiązek zawarcia kolejnego małżeństwa w terminie 12 miesięcy od ustania poprzedniego, a w przypadku niedopełnienia tego obowiązku małżeństwo zostanie zawarte w ich imieniu z losowo wybraną osobą z puli innych opornych wdowców lub wdów. Da się? Da się.

Shadow napisał/a:
Ale co zmienia ten fakt? Tak jak i dziecko jest skrzywdzone będąc porzucone przez ojca (hetero mężczyznę), tak i dziecko jest skrzywdzone przez parę homo, które postanawia spłodzić sobie dziecko ze swoim znajomym. I to i to jest złe.

Oj przy tym to można doktorat z filozofii napisać... bo załóżmy, że...
Mamy pana Nowaka, przykładnego męża i ojca, którego stać było jedynie na jedno dziecko, więc spłodził jednego szczęśliwego syna ze swoją żoną. Ma fantastyczne wyniki wychowawcze, bo 100% jego dzieci zostało szczęśliwymi dorosłymi.
Mamy też pana Kowalskiego, który zapłodnił 10 kobiet w trakcie przygodnych stosunków seksualnych, żadnego ze swoich dzieci nie widział, ale zdecydowanie odniósł sukces reprodukcyjny pozostawiając 10x więcej kopii swoich genów niż odpowiedzialny pan Nowak i to geny pana Kowalskiego, jako silniej reprezentowane, mają większe szanse pozostać w puli genowej całego gatunku. Jednak sam sukces reprodukcyjny, to nie wszystko, bo około 30% dzieci pana Kowalskiego, pomimo jego nieobecności w ich życiu, wyrosło na szczęśliwych dorosłych. Pan Kowalski ma więc słabe wyniki wychowawcze, bo tylko 30% jego dzieci wyrosło na szczęśliwych dorosłych, ale wciąż jest to 3x więcej szczęśliwych dorosłych niż w przypadku pana Nowaka, który sprowadził na ten świat tylko jednego szczęśliwego dorosłego. Czy jeden szczęśliwy dorosły, to większe dobro niż 3 szczęśliwych dorosłych i 7 dorosłych nie zaliczających się do tej grupy? Czy istnienie 3 szczęśliwych ludzi usprawiedliwia istnienie 7, którzy szczęśliwi nie są? Znów wszystko sprowadza się do pytania czy lepiej dla dziecka istnieć czy lepiej dla dziecka nie istnieć?

Shadow napisał/a:
To, że coś jest - przysłowiowo rzecz ujmując - złe, nie sprawi, że to drugie będzie dobre.


Jasne, że nie, ale dwie rzeczy, które są tak samo złe, powinny być albo obie zakazane albo obie dozwolone.

Shadow napisał/a:
Trudno rozmawiać o kimś kto nie istnieje.

No właśnie postawiono tutaj tezę, że 'kontynuowanie nieistnienia' jest dobrem dziecka nieistniejącego. Mówisz, że dzieci osób homoseksualnych, nie powinny istnieć, bo istnienie jest sprzeczne z ich dobrem.

Shadow napisał/a:
A jeśli już pozwalamy na adopcję przez parę homo, to tylko jeśli dziecko wyrazi zgodę i chęć, co jak przeczytałam, jest obecne w polskim prawie w przypadku dziecka powyżej 13 roku życia.

A to jest ciekawy argument, bo istotnie styl życia, poglądy, pochodzenie, wyznanie czy orientacja seksualna rodziców może silnie wpływać na dziecko. I tak przykładowo dziecko adoptowane przez parę wyznawców judaizmu, jeżeli będzie chłopcem, to zapewne zgodnie z zasadami wiary rodziców zostanie poddane legalnemu zabiegowi okaleczenia genitaliów. Nie słyszałam o zakazie adopcji małych chłopców przez pary wyznania judaistycznego, a biorąc pod uwagę niezwykle rzadkie, ale możliwe komplikacje po zabiegu obrzezania, to zdecydowanie jest to coś, o czym dziecko powinno mieć prawo się wypowiedzieć, skoro już idziemy w kierunku wyrażenia przez dziecko woli zostania adoptowanym.




 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Delphi 
Delphi



Wiek: 27
Dołączyła: 03 Lip 2017
Posty: 1316
Skąd: Europa

Wysłany: 2017-09-28, 07:38   

https://mnw.org.pl/tematy/prawo/
Zapoznajcie się z punktem "Prawo do adopcji" i zrozumcie, że nikt nie może zabronić mi adopcji dziecka ze względu na orientację, załamcie się i pogódźcie się z tą straszną rzeczywistością.



____________
Ooo! Jestem zielona! :świętuje:

[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2017-09-28, 19:37 ]
Spasuj proszę z agresywnym tonem.




"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
QuinnNightmare 



Dołączyła: 06 Wrz 2017
Posty: 90
Skąd: świętokrzyskie

Wysłany: 2017-09-30, 13:00   

Delphi napisał/a:
https://mnw.org.pl/tematy/prawo/
Zapoznajcie się z punktem "Prawo do adopcji" i zrozumcie, że nikt nie może zabronić mi adopcji dziecka ze względu na orientację, załamcie się i pogódźcie się z tą straszną rzeczywistością.


Delphi, bez urazy, ale wszyscy tutaj ze spokojem i bez nienawiści wyrażają swoje zdanie. Trochę ciężko mi zrozumieć, dlaczego wciąż czujesz się dosłownie atakowana przez każdą osobę która ma cokolwiek przeciwko, skoro każdy po kolei tłumaczy ci, że wyraża swoje zdanie i w żadnym razie nie stara się ciebie obrazić.
To oczywiste, że każdy pogodzi się z tym, jak to określiłaś, ,,straszną rzeczywistością", ponieważ wszyscy wpadają tu tylko odpowiedzieć na tytułowe pytanie swoimi słowami. Nikt się tu nie bawi w wojownika, który chciałby cię tych praw pozbawić albo co.




Poddanie się nigdy nie było opcją!
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Delphi 
Delphi



Wiek: 27
Dołączyła: 03 Lip 2017
Posty: 1316
Skąd: Europa

Wysłany: 2017-09-30, 13:08   

QuinnNightmare, a ja odpowiedziałam na tytułowe pytanie, pokazując, że mam takie prawo i nie ma co dywagować czy mi je dać czy nie. Piszecie, że "nie dalibyście", ale ja już to prawo mam, już mi je dano i tylko to chcę wam przekazać.



"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
QuinnNightmare 



Dołączyła: 06 Wrz 2017
Posty: 90
Skąd: świętokrzyskie

Wysłany: 2017-09-30, 13:13   

Żurawek napisał/a:
A co z ludźmi, którzy są w małżeństwie, mają dzieci, a są krypto? Oznacza to automatycznie, że krypo osoba jest złym rodzicem, a dzieci stają się homo? A osoby biseksualne? Czy nawet będąc w związku z osobą płci przeciwnej i posiadając dziecko, będą złymi rodzicami i podświadomie będą przenosić na dziecko swoją orientację?


Nie rozumiem ile jeszcze razy mam powtórzyć to samo...Wierzę, że homo mogą być wspaniałymi rodzicami, jeżeli są dobrymi ludźmi, Nawet razu nie napisałam, że jak ktoś jest hetero to zaraz anioł wychowania. W kółko i w kółko powtarzam, że uważam, iż homo mogą wychować dziecko na dobrego, świetnego człowieka. Ale tak jak każdy odnośnie nowości, mam swoje obawy. I nie, ja tutaj nie rzucam argumentami do obalania czy potwierdzania, wyrażam tylko swoje zdanie.
To tak jak ze wszystkim innym co jest dla nas nowe, muzułanie mogą być świetnymi, wyrozumiałymi ludźmi, ale mogę bać się o istnienie w społeczeństwie ,,wybuchowych jednostek". Katolicy to świetni ludzie, ale też czasem wpadam na jednostki które są dosłownie z poza marginesu co nie oznacza, że ich zaraz nienawidzę albo co. Kurde kanapki to świetna sprawa! Ale nie wszystkie są smaczne.

Przepraszam za tak łopatologiczne tłumaczenia, ale staram się po prostu ostatecznie dać do zrozumienia, że nawet razu nie napisałam, że jak homo to zaraz źli rodzice i dziecku krzywda. W koło piszę jedno, czyli wierzę w nich i postęp, ale są jednostki których się boję. I nie, nie zdefiniowałam przez to środowiska hetero, zdefiniowałam tylko i wyłącznie wspomniane jednostki.

Żeby potem nie było, swoją wypowiedź piszę piszę z miną leniwca ( ze spokojem). Weszłam, napisałam, że ja jako jedna osoba na około siedem miliardów ludzi na tym pięknym świecie nie dałabym takiego prawa (bo mogłam, bo mogę mieć inną opinię i nie trzeba za to po mnie jeździć) co zaargumentowałam jedynie strachem przed jednostkami, nie przed środowiskiem.

Ogólnie przepraszam też, że odpowiedź zajęła tyle czasu, ale nie chciało mi się specjalnie wracać do tematu, skoro mogę w kółko pisać, jak dobrymi rodzicami mogą być homo, ale wystarczy jedno małe ,,ale", aby zarzucać mi myślenie całkowicie odwrotne.

Skoro wszystko zostało już wyjaśnione, ja się z tematu ewakuuję, ponieważ teraz niestety (za swe słowa aktualnie też przepraszam) że nikt nie może tu napisać, że by się nie zgodził, bo zaraz musi przed ,,sądem najwyższym" tłumaczyć się z każdego wypowiedzianego słowa.

A wam, miłego dnia, jeżeli to w ogóle możliwe ;)




Poddanie się nigdy nie było opcją!
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
pinkrabbits 
mushi



Wiek: 31
Dołączyła: 11 Cze 2014
Posty: 332
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2017-10-01, 00:51   

Delphi napisał/a:
QuinnNightmare, a ja odpowiedziałam na tytułowe pytanie, pokazując, że mam takie prawo i nie ma co dywagować czy mi je dać czy nie. Piszecie, że "nie dalibyście", ale ja już to prawo mam, już mi je dano i tylko to chcę wam przekazać.


W sumie Delphi napisała coś według mnie bardzo ważnego, co w tej dyskusji ostatnio mało było słychać. Mianowicie, że takie prawo już jest. I niektórzy (według szacunków 50-100 tysięcy rodzin) z niego już skorzystali. Według mnie jedynym wyjściem jest albo jawne ignorowanie tego stanu, co tym rodzinom nie służy, albo zaakceptowanie tego i przyznanie pełnego prawa do adopcji.




czasem myślę że wszystko jest szaleństwem
bo świat wokół pachnie bzem i agrestem
 
 
Adopcja dzieci przez "nieheteronormatywne" osoby
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 12