Wiek: 39 Dołączył: 28 Sie 2012 Posty: 990 Skąd: świat
Wysłany: 2019-10-13, 23:31
Jak to było? Przetarg na Caracale został uwalony, ale przecież PiS zapowiadało, że lada moment wojsko dostanie nowoczesne śmigłowce. Cztery lata minęły, a zamiast śmigłowców jest 500+. Słuszną linie ma nasza partia - armia Polsce nie jest potrzebna! A pińcet plus to i hordę urzędników wyżywi i jeszcze na przekupny naród starczy!
Po dzisiejszych wyborach (tym razem jako przewodnicząca jednej z komisji) coraz bardziej mam wrażenie, że ludzie:
1. Nie umieją samodzielnie czytać.
2. Nie słuchają co się do nich mówi.
3. Większa część nie dba o tajność głosowania i łamie jawnie, nawet po zwróceniu im uwagi, przepisy kodeksu wyborczego (wchodzenie do kabiny "rodzinnie", szczególnie małżeństw).
4. Wyczyniają jakieś dziwne kwiatki typu: skreślenie całej karty, zaznaczenie X na znaczku partii lub porzucanie kart wyborczych po ich pobraniu w kabinie do głosowania (i weź się później człowieku bujaj z protokołem... bo karta jest wydana, ale nie wyjęta z urny, ale też nie ukradziona ).
Ogólnie jestem przerażona podejściem niektórych osób i brakiem świadomości człowieka jako wyborcy... a później się dziwimy, że w rządzie mamy takie osoby jakie mamy, które niekoniecznie mózg potrafią obsługiwać... .
agogika, a notatek dla komisji nie było? Jak ja liczyłam to wielu pisało "listy miłosne" do komisji na kartach.
Na szczęście nic nie pisali. Przynajmniej tyle .
Nie wiem czy to podchodzi pod paplaninę polityczną... ale nie podobały mi się wymiary kart do głosowania we wczorajszych wyborach. Na sejm prześcieradło, ciężkie do wrzucenia, niewygodne do liczenia i rozkładania... Na senat małe kartki, często gubione przez ludzi, albo wyfruwające im z kabiny (tak poza tym zdarzali się wyborcy nierozumiejący po co dostają aż dwie karty... ). Sejm na tyle duży, że nie mieścił się przez wlot do urny i ludzie składali nieraz w kostkę... Senat na tyle mały, że się mieścił bez żadnego składania i trzeba było prosić, żeby przynajmniej raz składali (przepisy KW).
Sejm na tyle duży, że nie mieścił się przez wlot do urny i ludzie składali nieraz w kostkę... Senat na tyle mały, że się mieścił bez żadnego składania i trzeba było prosić, żeby przynajmniej raz składali (przepisy KW).
Ja sejm tylko na pół złożyłam, bo był długi, a senatu wcale nie składałam i wrzuciłam razem, nikt nic nie mówił o składaniu i w jaki sposób składać kartki.
Posprawdzałam te wyniki, by sprawdzić czy chociaż ci na których oddałam głos coś z tego mają. I wyszło, że mają.
Ale, że w ogóle ten Pis nadal wygrywa w wyborach...
Każde miasto kupuje urny dla siebie (tak samo zresztą jak nakładki na spisy wyborców czy nakładki w alfabecie Braillea). Wytyczne są, ale i tak urny mogą się różnić między okręgami. U mnie jak się nie złożyło sejmu co najmniej dwa razy to się nie mieścił (a byli i tacy co na siłę upychali, albo pięścią w urnę walili ).
Adenium napisał/a:
nikt nic nie mówił o składaniu i w jaki sposób składać kartki
Według wytycznych zawsze jedna osoba z komisji powinna stać i pilnować urny jednocześnie prosząc wyborcę o składanie kartek... A w praktyce różnie to bywa, bo komisje są bardziej lub mniej liczne, czasami jest inna sprawa, którą trzeba wyjaśnić, albo po prostu dużo wyborców na raz i tłok... Ja "moich ludzi" poprosiłam, żeby na wszelki wypadek mówili o składaniu wydając karty.
Ja wyników chyba wolę nie sprawdzać... żeby się bardziej nie załamać... . Inna sprawa, że sama miałam problem z wyborem kandydata na senatora... miałam opcje: nie chcę, idiota, nie znam i raczej nie ma szans... I weź tu człowieku wybieraj między złym, gorszym, a raczej przegranym...
Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2019-10-14, 21:23
agogika, ja miałam całych dwóch kandydatów do senatu... Jeden z KO i jeden z PiS, wybór by oczywisty, aczkolwiek niewiele miał w ogóle wspólnego z wyborem.
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2019-10-15, 06:43
Nie będę się wypowiadać na temat wygranych/przegranych partii, bo nie byłam głosować.
Chodzi mi o to, że przeraża mnie fakt, że za wyniki w wyborach politycy otrzymują grube pieniądze. To kilkadziesiąt milionów złotych, które jest dzielone na partie i poszczególnych kandydatów. Oczywiście z podatków wszytko idzie.
Dla mnie, obojętnie kto by wygrał, jest to chore. "Nagroda za wyniki".
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 37 Dołączyła: 08 Maj 2017 Posty: 833 Skąd: Polska
Wysłany: 2019-10-15, 08:56
Szamanka napisał/a:
Chodzi mi o to, że przeraża mnie fakt, że za wyniki w wyborach politycy otrzymują grube pieniądze. To kilkadziesiąt milionów złotych, które jest dzielone na partie i poszczególnych kandydatów. Oczywiście z podatków wszytko idzie.
Można mieć zastrzeżenia do finansowania partii politycznych z budżetu, ale... alternatywą jest finansowanie ich z pieniędzy wielkich firm i korporacji, które nigdy nic nikomu za darmo nie dają. Polityk, którego całą kampanię opłaciła sieć sklepów raczej nie będzie skory wprowadzać regulacji, które w takie sieci mogłyby uderzyć, nawet jeżeli są one potrzebne.
Wiek: 37 Dołączyła: 08 Maj 2017 Posty: 833 Skąd: Polska
Wysłany: 2019-10-15, 18:36
Szamanka napisał/a:
Czyli i tak za to zapłacimy, różni się to tylko formą - podatek/cena produktów lub usług/wynagrodzenie*
Tu nie tyle chodzi o pieniądze, co o stanowienie prawa. Wyobraźmy sobie, że wielka korporacja płaci politykom za kampanię i w zamian... oczekuje zniesienia przepisów antymonopolowych... albo wprowadzenia innego prawa, które będzie dla niej wybitnie korzystne. Jeżeli nie podoba Ci się przerzucanie kosztów na klienta, to zawsze możesz nie kupować produktu/nie korzystać z usługi... jeżeli to wielki kapitał decyduje o tym jakie prawo jest wprowadzane, to nic z tym zrobić nie możesz.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2019-10-15, 19:45
Tak czy siak nie mogę nic z tym zrobić. I to obojętnie czy poszłabym głosować czy nie (jeżeli ktoś chciałby wyciągnąć takowy argument), bo już widzę, jak którakolwiek partia postuluje za zniesieniem takowej subwencji.
Stanowienie prawa sprowadza się w tej kwestii do niczego innego, jak pieniędzy.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.