Wiek: 27 Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 5632 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-07-09, 13:48
Chochlik, biorą udział w zajęciach sportowych z konkretnej dyscypliny, a nie da się dogodzić wszystkim jednocześnie. No chyba, że będzie można wybrać sobie semestr jakiejś aktywności i grupy międzyoddziałowe.
Szachy.
Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure
Wiek: 27 Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 5632 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-07-09, 14:24
Chochlik, nieopłacalne ekonomicznie pod tym względem, że potrzebne byłoby dostosowanie szkolnych sal gimnastycznych do różnych dyscyplin sportowych. A organizacyjnie, gdyż dyrekcja/osoba układająca plan, musiałaby się nagimnastykować nad ułożeniem go tak, aby wszystkim uczniom pasowały godziny.
Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure
Adriaen, WF organizujemy tylko w sobotę (i tylko WF organizujemy w sobotę) i szkoła A w danym mieście ma salę przystosowaną do siatkówki, koszykówki i piłki ręcznej, a przed szkołą stoi orlik, szkoła B ma obok siebie mini stadion lekkoatletyczny. Szkoła C ma basen, a szkoła D strzelnicę itd. itp. Poza tym istnieje infrastruktura nienależąca do szkół, którą można wykorzystać, choćby właśnie stadiony lekkoatletyczne. Akurat w skali kraju łatwiej by to było zrobić, niż w przypadku pojedynczej szkoły.
U nas byli tacy, jak np. ja którzy brali udział w dodatkowych treningach i zawodach. Z wychowania fizycznego zawsze wychodziła mi więc szóstka.
Miałam koleżankę, która miała piątki ze sprawdzianów, ale na zawody nigdy się nie wybrała... Chciała mieć również szóstkę.
I wtedy nauczyciel dał jej teorię do nauki. I jako jedyna chętna z teorii odpowiadała, wywalczając sobie 6 na koniec.
Wiek: 27 Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 5632 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-07-09, 14:48
Chochlik napisał/a:
I tak dojeżdżają, więc mogą dojechać raz tu, raz tam...
No nie wszyscy dojeżdżają. Przykład, akurat z "miasta": moja obecna szkoła mieści się w 10-tysięcznym mieście. Jest jeden stadion i budowana jest właśnie hala dla tej szkoły. Na stadionie jest murawa do gry w piłkę nożną, w nowej hali będzie boisko dla piłki nożnej, siatkówki, piłki ręcznej i koszykówki. Ktoś wybiera basen. I co? Nie może, bo nie ma takiej infrastruktury. A limitowanie dostępnych możliwości raczej nie jest dobrym pomysłem, bo wtedy szkoły rekrutować będą "ilością zajęć sportowych", a nie poziomem nauczania.
Polityka równych szans.
Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure
Spojrzę na temat ze strony nauczyciela w małej, wiejskiej szkole.
Dzieci u mnie mają od groma możliwości do wyboru. Jest boisko, gdzie mogą grać w piłkę nożną, ręczną, koszykówkę, siatkówkę, unihokeja. Mogą też biegać i skakać w dal. W maleńkiej sali gimnastycznej są drabinki, materace do przewrotów, kozioł i skrzynia, stoły do tenisa stołowego. Dzieciaki raz w tygodniu jeżdżą na basen. Tak naprawdę, jedynie siłowni nie mają. I wiem, że te, które chcą, jeżdżą na siłownię do miasta.