Fatalna, to jest frekwencja. A kto wygrał, to jeszcze nie jest przesądzone, bo różnica jest śmiesznie mała. No i... niektórzy by powiedzieli, ze sondaże są zaskakująco dobre. zalezy kto komu kibicuje.
lullaby napisał/a:
Czyżby znowu trzeba było zacząć zabierać babciom dowody osobiste?
Lepiej mobilizować wnuki do głosowania. W końcu najwięcej głosuje osób starszych.
Nijak. Pan Kukiz nie ma partii politycznej. Nie wiemy co dalej z tym zrobi. A dostał spory kredyt zaufania. Chociaż bardziej porównałbym go z Ruchem Palikota. To wynik frustracji na PO i PIS. Wynik Ogórek pokazał agonalny stan polskiej lewicy.
Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
Wiek: 30 Dołączył: 10 Maj 2015 Posty: 58 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2015-05-11, 02:30
No i mamy wyniki. W drugiej turze Komorowski vs Duda, PO vs PIS. I znowu zaczyna się głosowanie na mniejsze zło. Osobiście nie mam pomysłu na kogo zagłosować. Może mnie wyśmiejecie, ale kiedyś bez zastanowienia zagłosował bym na Bronka, ale teraz mam ochotę zagłosować na Dudę tylko i wyłącznie za to, jak Bronek potraktował wyborców, olewając debaty bo przecież i tak dostanie się do drugiej tury.
PanFoster napisał/a:
Wynik Ogórek pokazał agonalny stan polskiej lewicy.
Polska lewica już od dawna leży i kwiczy i tylko prosi o to, żeby ktoś ją dobił - takie jest moje odczucie. To że lewica umiera śmiercią naturalną pokazał już sam fakt tego, kto został wystawiony do kandydowania na prezydenta. Kobieta, której bali się pozwolić za dużo powiedzieć, żeby obciachu sobie nie narobić, a jedyne co powtarzała to "trzeba usunąć stare prawo i napisać prawo od nowa".
Frekwencja to porażka. Nie lubię polityki, nie interesuję się nią ale moim obowiązkiem jako obywatela jest ruszyć zad i iść na wybory.
Zastanawiam się dlaczego poświęcenie swoich 5 minut na zagłosowanie przerasta dużą część społeczeństwa.
Zgubić za sobą ból gorycz i żal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal.
Zastanawiam się dlaczego poświęcenie swoich 5 minut na zagłosowanie przerasta dużą część społeczeństwa.
Przyznaję, że ja o wyborach zwyczajnie zapomniałam. Dopiero po 17 przeczytałam na Frondzie o frekwencji i wtedy mnie olśniło, że trzeba założyć jednak spodnie i wyjść z domu. Już kiedyś o jednych wyborach tak zapomniałam, że w ogóle nie poszłam.
Poza tym są tacy, którzy nie głosują, bo paszport stracił ważność, bo są poza miejscem zamieszkania, a nie sądzili, że będą, bo są chorzy, bo uważają, że 'jeden głos i tak nic nie zmieni'. itd. itp.
Istnieje tylko Zło i Wielkie Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. Bardzo Wielkie Zło, Geralt, to takie, którego nawet wyobrazić sobie nie możesz, choćbyś myślał, że nic już nie może cię zaskoczyć. I widzisz, Geralt, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: „Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze”. (…) Mniejsze zło istnieje, ale my nie możemy wybierać go sami. To Bardzo Wielkie Zło potrafi nas do takiego wyboru zmusić. Czy tego chcemy, czy nie.
"Nie pójdę zagłosować bo po co." Pomyślało wczoraj 50% Polaków siedząc na tyłku przed komputerem i wrzucając kwejki, w których żaliło się na rząd. Fcuk logic. I jeszcze mają na tyle tupetu, by narzekać.
B.A.D, mamy różnych kandydatów, ale wybory prezydenckie w Polsce to poważna rzecz, a nie kabaret.
Głosowanie to nasz patriotyczny, obywatelski obowiązek.
Może nie interesujesz się zupełnie polityką, ale za to polityka interesuje się Tobą.