Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
Autor Wiadomość
WatPomp 



Wiek: 29
Dołączyła: 20 Gru 2013
Posty: 487
Skąd: małopolskie

  Wysłany: 2015-03-27, 17:05   "Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."

ARTYKUŁ

Chociaż źródło i stylistyka tego artykułu nie zachwyca to bardzo mnie zaciekawił. Przeczytałam całość i załzawiły mi się oczy, pomyślałam, że to jakby o mnie...
Odkąd pamiętam nie lubiłam mężczyzn, wydawali mi się kłamliwi i dążący tylko do jednego. Nawet kiedy byłam mała wyobrażałam sobie siebie jako dorosłą kobietę z dzieckiem, bez męża.
I nie chodzi tu o uogólnienie, nie wrzucam wszystkich do jednego worka, po prostu nie jestem w stanie żadnemu zaufać, chyba, że jest gejem :lol:


:

:lol: Ten komentarz pod tekstem mnie rozwalił:
Cytat:
Mężczyźni mają niedorozwiniete ciało migdalowate w mózgu odpowodzialne min za uczucie empatii. Inne emocje u nich dziają choć w dość ograniczonym stopniu. Dlatego są skupieni na sobie i nie współczują innym. Durne worki na spermę i tyle.





Wchodzę na krawędź, jak wtedy, gdy byłam ptakiem.
Błękit był zaproszeniem wtedy, dzisiaj czerń jest rozkazem...
 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
księżycowa 
W morzu gwiazd



Wiek: 23
Dołączyła: 03 Gru 2014
Posty: 1084
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-03-30, 14:38   

Rozumiem Cię... Chociaż moim zdaniem dużą rolę też ma pierwszy związek, to czy ktoś nas zranił, wykorzystał itp.
Ja osobiście z jednej strony chciałabym znaleźć łagodnego, troskliwego chłopaka, a z drugiej strony przez rodzinę i poprzednie związki chyba brak mi zaufania. Musiałby to być ktoś, kto by mnie z tego umiał "wyleczyć".

[ Komentarz dodany przez: Axxie: 2015-03-30, 14:45 ]
Polskie znaki. Po przecinku stawiamy spację.




Z dnia na dzień silniejsza
Ostatnio zmieniony przez Axxie 2015-03-30, 14:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
WatPomp 



Wiek: 29
Dołączyła: 20 Gru 2013
Posty: 487
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-03-31, 04:04   

No w tym problem, że ja nawet nie potrafię nawiązać bliższej relacji z mężczyznami, nie ufam im w ogóle. Dlatego w związki wchodzę tylko z kobietami, mam tez problem z kobietami które są biseksualne, nie mogę sobie wyobrazić jak mogą lubić mężczyzn i to mnie od nich odrzuca...
To już podchodzi pod mizoandrie, tyle, że w moim przypadku mogę mieć kolegów/kumpli, ale bliższe relacje czytaj przyjaźń/związek nie wchodzą w grę.




Wchodzę na krawędź, jak wtedy, gdy byłam ptakiem.
Błękit był zaproszeniem wtedy, dzisiaj czerń jest rozkazem...
 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
pieprzowapeper
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-01, 23:14   

Też jestem negatywnie nastawiona na płeć przeciwną. Niestety jestem człowiekiem bardzo nieufnym. I zawsze nasuwa się pytanie czy mogłabym być z kobietą? Przez co często waham się nad swoja orientacją, i ostatecznie by nie mieć problemu łatwiej mi sobie wmówić że jestem aseksualna i tak że tak będzie dla mnie najlepiej.

Spację stawiamy PO znaku interpunkcyjnym, nie przed.// Kel.




Ostatnio zmieniony przez Morcades 2015-04-01, 23:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
OneLittleAngel
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-01, 23:35   

Mam to samo co Ty. Kiedy moje koleżanki z liceum zaczynały interesować się chłopakami, ja w ogóle nie wiedziałam co one w nich widzą. Owszem, reagowałam na męskie ciało teoretycznie, ale w ogóle nie wyobrażam sobie emocjonalnego związku z mężczyzną. Co więcej, realny, fizyczny kontakt z którymś z nich budzi we mnie obrzydzenie i chęć ucieczki. A z drugiej strony, kobiety jako takie mnie nie pociągają fizycznie. Nie jestem więc ani homo, ani hetero. Może po prostu czekam na swojego księcia z bajki, który przełamie we mnie te negatywne uczucia. ;)



Ostatnio zmieniony przez PanFoster 2015-04-01, 23:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
WatPomp 



Wiek: 29
Dołączyła: 20 Gru 2013
Posty: 487
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-04-25, 18:33   

pieprzowapeper napisał/a:
Przez co często waham się nad swoja orientacją, i ostatecznie by nie mieć problemu łatwiej mi sobie wmówić że jestem aseksualna i tak że tak będzie dla mnie najlepiej.

Niestety te nachodzą mnie czasami takie myśli, ale nikomu o tym nie mówiłam.

OneLittleAngel napisał/a:
Owszem, reagowałam na męskie ciało teoretycznie, ale w ogóle nie wyobrażam sobie emocjonalnego związku z mężczyzną. Co więcej, realny, fizyczny kontakt z którymś z nich budzi we mnie obrzydzenie i chęć ucieczki.

Dokładnie, kiedy widzę mężczyznę załóżmy w filmie porno potrafi mnie on podniecić, ale realnie nie ma takiej opcji. Strasznie mnie to obrzydza i nie jestem w stanie pokonać tej bariery.
O emocjonalnym związku nawet nie mam co myśleć. Kiedyś miałam "chłopaka" przez jeden dzień :lol: Od momentu kiedy postanowiliśmy być razem, nie mogłam sobie poradzić z tą myślą, miałam wewnątrz jakiś ogromny stres i niepokój, czułam się jakbym była słaba, żałosna, że dałam się wciągnąć w związek z mężczyzną. Zerwałam z nim następnego dnia, to uczucie było nie do zniesienia.


<<< Dodano: 2015-07-25, 00:29 >>>


Odświeżam temat w związku z tym co usłyszałam od kilku osób w swoim życiu.

Kilkakrotnie usłyszałam od osób które mnie dobrze poznały, wyczaiły mój sposób myślenia itd., że nie jestem lesbijką. Że podświadomie odrzucam wszystkich mężczyzn przez ojca, dlatego nie wyobrażam sobie życia z nimi i mylę tą niechęć i niemożność związku z płcią przeciwną z orientacją seksualną.

Co o tym myślicie?
Czy to możliwe, żeby ktoś "stał się homo" przez zniechęcenie płcią przeciwną?
Pisze to w cudzysłowie bo wiem, że człowiek rodzi się z określoną orientacją, chodzi mi tutaj o coś w rodzaju ?ucieczki?.




Wchodzę na krawędź, jak wtedy, gdy byłam ptakiem.
Błękit był zaproszeniem wtedy, dzisiaj czerń jest rozkazem...
 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-25, 07:56   

WatPomp napisał/a:
Czy to możliwe, żeby ktoś "stał się homo" przez zniechęcenie płcią przeciwną?

Możliwe, że nie dopuszczasz do siebie płci przeciwnej przez uraz do ojca - i chyba najlepsze, co można w takiej sytuacji zrobić, to przepracować to na terapii.




 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
Camaleao
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-28, 21:46   

Arya napisał/a:
WatPomp napisał/a:
Czy to możliwe, żeby ktoś "stał się homo" przez zniechęcenie płcią przeciwną?

Możliwe, że nie dopuszczasz do siebie płci przeciwnej przez uraz do ojca - i chyba najlepsze, co można w takiej sytuacji zrobić, to przepracować to na terapii.

Pomyślałam dokładnie to samo.
Dodam jeszcze, że ja pracowałam nad tym problemem w wieku 14-16 lat, na terapii. I udało mi się uwierzyć, że nie każdy facet jest taki jak mój ojciec i że nie każdy musi mnie zostawić.




 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
księżycowa 
W morzu gwiazd



Wiek: 23
Dołączyła: 03 Gru 2014
Posty: 1084
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-11-04, 10:09   

WatPomp, mysle, ze tak jak juz dziewczyny napisały warto pomyslec o terapii.
Znam kilka osób które mualy z orientacją czy zniecheceniem do plci przeciwnej problem i da się z tego wyjsc jesli tylko chcesz. Trzymam kciuki :tuli9:




Z dnia na dzień silniejsza
 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
darannaccc 


Wiek: 28
Dołączyła: 12 Wrz 2016
Posty: 53
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2016-09-17, 14:33   

Orientacja seksualna to coś z czym się rodzimy. Terapia może jedynie wywołać poczucie winy bo tego nie da się wyleczyć.



 
 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
Justyna1234 


Dołączyła: 14 Wrz 2016
Posty: 128
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2016-11-02, 17:50   

Terapia tu chyba nic nie pomoże, skoro nie ma mowy o ogólnym odrzuceniu mężczyzn, a jedynie w przypadkach bliższych relacjach. To już ewidentnie kwestia orientacji seksualnej :)



Justyna ;)
 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-02, 19:50   

Justyna1234 napisał/a:
To już ewidentnie kwestia orientacji seksualnej

Jeżeli przez tragiczne doświadczenia z matką/ ojcem nabywało się przeciwnej orientacji niż ta wrodzona, to pewnie procent osób homoseksualnych wynosiłby ponad połowę społeczeństwa.




 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
Adriaen 
Adriaen



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 5632
Skąd: Polska

Wysłany: 2016-11-02, 20:11   

Ryba napisał/a:
Jeżeli przez tragiczne doświadczenia z matką/ ojcem nabywało się przeciwnej orientacji niż ta wrodzona, to pewnie procent osób homoseksualnych wynosiłby ponad połowę społeczeństwa.

Raczej biseksualnych, bo tragiczne doświadczenia można doznać ze strony obojga płci.





Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure

 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-02, 20:17   

Adriaen, ano można. A po drugie jeżeli doznałoby się piętna od strony obojga rodziców i miało to kluczowy wpływ na orientacje - idąc rzecz jasna tą samą teorią - to te osoby stałyby się bezpłciowe.



Ostatnio zmieniony przez Morcades 2016-11-02, 20:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
Ever
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-03, 11:27   

Ryba, nie bezpłciowe tylko aseksualne. To, że jestem lesbijką to nie znaczy, że staję się mężczyzną.



 
 
"Tato, to przez Ciebie nienawidzę mężczyzn..."
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 15