[Adriaen]

pan_da, na UMK dostanę się bez problemu, ale jednak wolałbym inne miasto. Mam niezbyt przyjemne wspomnienia z Toruniem.

[pan_da]

Adriaen, rozumiem.

W takim razie czekam na informację gdzie się zdecydujesz pójść, powodzenia!

[craving]

PRz?

[Adriaen]

Czy mamy tutaj może kogoś kto studiował/studiuje (lub ma znajomych) na Politechnice Poznańskiej lub Wrocławskiej? Kierunek: informatyka i informatyka w języku angielskim.

[pinkrabbits]

Adriaen, ja znam trochę ludzi z PWr z informatyki.

[Adriaen]

pinkrabbits, już złożyłem dokumenty na wybraną uczelnię, ale dzięki.

[jo_aśka]

Adriaen I jaką uczelnie w końcu wybrałeś? Chcesz się podzielić tą informacją?

[Adriaen]

jo_aśka, Politechnika Wrocławska, Wydział Informatyki i Zarządzania (W8).

[pinkrabbits]

Adriaen, to bardzo dobry wydział! Mam tam dużo znajomych i są zadowoleni. Część ma porównanie, bo dopiero na magisterkę przyszła tam. Jak będziesz chciał coś wiedzieć to pisz, chętnie pomogę
A ja mam pytanie do ludzi, co już mają jakiś stopień... jak przeżyliście obronę dyplomu? W ogóle się do niej nie przygotowałam psychicznie, a mam już niedługo i boję się, że tam zemdleję

[Arya]

Dużo zależy od tego, jakiego masz promotora. U mnie było raczej sympatycznie i komisja była taka...pomocna, z nastawieniem takim, żebyśmy wszyscy zdali na dobre oceny.

Dużo zależy od tego, jakiego masz promotora. U mnie było raczej sympatycznie i komisja była taka...pomocna, z nastawieniem takim, żebyśmy wszyscy zdali na dobre oceny.

[pinkrabbits]

Arya, akurat u mnie na wydziale promotor nie jest częścią komisji, na obronie może być, ale nie może się odzywać (ja nie chcę żeby był, bo wtedy trzeba otworzyć obronę i wpuścić każdego), a do tego mam komisję której prawie w ogóle nie znam

[Złośnica]

Obrona licencjatu przeszła... spokojnie. Wyglądało to bardziej jak rozmowa, moje opowiadanie o temacie, o którym 2/3 komisji nie wiedziało, więc słuchali z zaciekawieniem. Tylko promotor, który znał moją pracę zadawał bardziej rzeczowe, konkretne pytania.

Obrona magistra była już nieco bardziej stresująca. Choć pracę zarówno promotor jak i recenzent ocenili mi bardzo wysoko to nie obyło się bez poprawek i uwag. Nie zadano mi właściwie żadnego pytania dotyczącego pracy, wszystkie były z toku studiów. Surowa, nastawiona na uczepienie się komisja zapewne nie przepuściłaby tak łatwo udzielonych przeze mnie odpowiedzi, więc rozumiem, że nie byli tak nastawieni.

Obrona licencjatu przeszła... spokojnie. Wyglądało to bardziej jak rozmowa, moje opowiadanie o temacie, o którym 2/3 komisji nie wiedziało, więc słuchali z zaciekawieniem. Tylko promotor, który znał moją pracę zadawał bardziej rzeczowe, konkretne pytania.

Obrona magistra była już nieco bardziej stresująca. Choć pracę zarówno promotor jak i recenzent ocenili mi bardzo wysoko to nie obyło się bez poprawek i uwag. Nie zadano mi właściwie żadnego pytania dotyczącego pracy, wszystkie były z toku studiów. Surowa, nastawiona na uczepienie się komisja zapewne nie przepuściłaby tak łatwo udzielonych przeze mnie odpowiedzi, więc rozumiem, że nie byli tak nastawieni.

[Jednobarwna]

Czy zna ktoś osobę, która studiuje albo studiowała filologię skandynawską albo norweską i może coś na ten temat napisać?

[jo_aśka]

U mnie obrona to była szybka i przyjemna rzecz. Pytania miałam podane wcześniej, jednak odpowiadając na pierwsze pytanie tak się rozgadałam, że komisja uznała, że więcej pytań nie trzeba.
Ogólnie było fajnie Wiadomo przed wejściem stres był, ale ważne jest by nie mu się nie dać.!

[Arashi]

pinkrabbits, stres zawsze będzie. Ale obrony to nic strasznego. Na inżynierze oprócz opisu pracy i pytań do niej, musiałam jeszcze odpowiadać z czterech bloków tematycznych - też pojęcia były znane. Magister to już pytania o samą prace - od recenzenta, ale jak się poszło i "porozmawiało" o pracy, to pytania były znane. Także będzie dobrze.
Jak napisała jo_aśka: nie daj się.