Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Śmieszne teksty :D
Autor Wiadomość
Cirnellé 
Odruch wymiotny



Wiek: 23
Dołączyła: 23 Mar 2014
Posty: 547
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2014-05-23, 17:52   

Vanilla, biedna kobitka 16 lat pracuje w tej gimnazie 8( w sumie to nawet się jej nie dziwię :psychopata:



Czuł niewymowny pociąg utopić się w błocie.
 
 
Śmieszne teksty :D
Kot
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-23, 18:30   

Vanilla napisał/a:
Cirnellé napisał/a:
Dobrym tekstem był też diss mojej nauczycielki historii (kobieta w średnim wieku). Kolega (Wiktor) pyta czy może wyjść do łazienki. Baba go puszcza. Wtedy od razu pyta Damian:
D: Prosze pani, moge do łazienki?
Pani: Poczekaj aż się Wiktor wysra.


Gimbaza umysłowa nie omija też nauczycieli, jak widać... :roll:

W sumie to jest to bardziej żenujące niż śmieszne...




 
 
Śmieszne teksty :D
Cirnellé 
Odruch wymiotny



Wiek: 23
Dołączyła: 23 Mar 2014
Posty: 547
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2014-05-23, 22:59   

Kot napisał/a:
W sumie to jest to bardziej żenujące niż śmieszne...

Cóż, witamy w mojej gimbazie :psychopata:




Czuł niewymowny pociąg utopić się w błocie.
 
 
Śmieszne teksty :D
Gość

Wysłany: 2014-05-26, 16:14   

Przepraszam za offtop, ale muszem.
PanFoster napisał/a:
W związku z zaostrzonym konfliktem Ukraina-Rosja, Francja podpisała kapitulację.

To fajnie podpisuje kapitulacje skoro handluje z Rosją bronią. :rotfl:




 
 
Śmieszne teksty :D
Kot
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-06, 23:48   

Przypomniało mi się, że miałem to dodać...

Ja: Co Ty tak często zmieniasz pozycje...
Toster: ...jak avki na forum...




 
 
Śmieszne teksty :D
Gość

Wysłany: 2014-11-06, 11:24   

Nie wim czy to podchodzi ale to początek wczorajszej rozmowy na gg
Ktoś pisze z nr którego nie mam i rozmowa wygląda tak:

<nieznany_nr>: puk puk
Nus: kto tam?
<nieznany_nr>: zlo mrok i szatan :P
Nus: Em?
<nieznany_nr>: nom

Nie wiem czemu ale mnie to śmieszy :D Nie z każdym można sie tak rozumieć bez słów :D




 
 
Śmieszne teksty :D
Edgar 



Wiek: 34
Dołączył: 11 Gru 2014
Posty: 123
Skąd: świat

Wysłany: 2014-12-11, 22:34   

Edgar: co Ty robisz?
Gucio: ona mu mówi, jesteś cudownym przyjacielem, a ja ci to mówię na swój własny sposób
Tutaj następuje symfonia na słomkach do picia.

:)




 
 
Śmieszne teksty :D
Fenoloftaleina 
Fenoloftaleina



Wiek: 25
Dołączyła: 01 Paź 2012
Posty: 6439
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2015-02-13, 17:14   

Kilka tekstów nauczycieli z mojego LO (wstawiam tylko niektóre, żeby zrozumieć większość trzeba by po prostu znać danego nauczyciela :D ).


Nauczycielka na WOKu: A na tym zdjęciu mamy widać scenę nabijania na pal... (przerzuca kartkę)... tu pokazany jest moment odcinania głowy... co my tu jeszcze miłego mamy?

Nauczyciel na polskim: Młoda Polska to jest neoromantyzm. Tutaj duch mógł sobie do Was przyjść i z Wami porozmawiać i nie było problemu.

Nauczyciel: Co robi przeciętny nastolatek? Ogląda jak jakiś przystojny plan tarmosi ładną panią, ale oficjalnie to nikt nie ogląda.

Podczas pisania pracy z WOKu:
Uczeń: Panie profesorze, czy my mieliśmy coś takiego jak funkcje sztuki?
Nauczyciel: Nie mam pojęcia...

Nauczyciel: To jest Wasza ostatnia lekcja w tym roku.
Uczniowie klaszczą.
Nauczyciel: Chodziło mi o to, żebyście po prostu zamknęli japy.

Podczas diagnozy.
Nauczyciel: Boże, co za temat!
(śmiech w klasie)
Nauczyciel: A jak już takie zamieszanie... To ma ktoś ładowarkę?

Nauczyciel historii: Oczekuję przynajmniej próby podjęcia refleksji idącej w kierunku syntezy treści.

Nauczyciel (mówiąc o statuetce Kosy Roku): Dzieci drogie, co się tak patrzycie na tę nagrodę? Mam walczyć o reelekcję?

Nauczyciel: Twoja ocena jest zaprzeczeniem słowa uczeń.

Uczniowie: Dzień dobry panie profesorze, pizza od klasy IA z okazji Dnia Nauczyciela!
Nauczyciel: Ooo, IA, a czyją Wy klasą jesteście?
Uczniowie: Pana...

Nauczyciel na polskim: Ale dlaczego ja mam cierpieć za Ewę? Co ja mam z nią wspólnegoo? Ja nawet jabłek nie lubię.

Nauczyciel o fiacie 126p: Ten samochód był tak dobrą konstrukcją, że można w nim było robić dosłownie wszystko.
(śmiech w klasie)
Nauczyciel: Tak, to też można było robić.




She always has a smile
From morning to the night
 
 
 
Śmieszne teksty :D
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-02-26, 12:14   

A (przeglądając portal informacyjny) - Ciagle tylko Łazienkowski i Łazienkowski. Już rzygam Łazienkowskim.
B - Ahaaa...
A - Ty nie rzygasz?
C - B w ogóle nie wie o co chodzi.
A - Tak?
B - Tak, ja nawet nie wiem kto to jest.
A i C :hahaha:
C - Most. To jest most, a nie człowiek.
B - A ja myślałam, że to ten facet ze zdjęcia...
A - nie, to jest Ławrow.
B - Też na Ł. :D Ale skoro rzygacie, to nawet mi nie wyjaśniajcie o co z tym mostem chodzi.




 
 
Śmieszne teksty :D
Adriaen 
Adriaen



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 5632
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-03-15, 20:01   

Szanuj informatyka swego.
Cytat:
Na podstawie J 8:2-16
Wówczas uczeni w piśmie i agenci BSA przyprowadzili do niego kobietę, którą pochwycono na kopiowaniu CD-ków, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego:
Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na kopiowaniu CD-ków. W prawie Ustawa o Prawach Autorskich nakazuje nam takie kamieniować. A Ty co mówisz?. Mówili to wystawiając go na próbę, aby mieli o co go oskarżyć.
Lecz on nachyliwszy się nad laptopem kodował w assemblerze. A kiedy w dalszym ciągu go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was nie miał nigdy pirackiej kopii, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się kodował w assemblerze. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko on i kobieta, stojąca na środku.
Wówczas, zachowawszy kod na dysku rzekł do niej "Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?" A ona odrzekła "Nikt, Panie!". Rzekł do niej: i ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili nie bierz już do ręki CD-ka chronionego prawem autorskim.
A oto znów przemówił do nich tymi słowami: Ja jestem open source, kto idzie za mną, nie będzie płacił bandytom za licencje. Rzekli do niego prawnicy: Ty sam sobie wydajesz licencję. Licencja twoja nie jest prawdziwa! W odpowiedzi rzekł do nich: Nawet jeśli ja sam sobie wydaję licencję, licencja moja jest prawdziwa, bo wiem skąd powstał mój kod źródłowy open source i jak będzie działał. Wy zaś nie wiecie ani co jest w execach, ani co one robią. Wy dajecie sąd według zasad bandyckich, ja nie bronię licencji nikomu. A nawet, jeśli zabronię, to moja licencja jest prawdziwa, bo nie jest to mój exec, ale wszystkich, którzy się do niego przyczynili.

:lol:





Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure

 
 
Śmieszne teksty :D
Vitter 
without commitment



Wiek: 31
Dołączył: 03 Cze 2015
Posty: 736
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-08-01, 21:57   

Z wykopu :D

"Studiuje w Warszawie, w tzw. stolycy. Życie studenta jest fajne, ale nie mogę mu poświęcić całego czasu bo k*** mam plan. Ale o tym później. W Warszawce studiuje też Kinia, prawo na UW. Musiała się przenieść z Krakowa, bo ojciec prezydentem został. Ch**** no ale coś za coś. Kinia jest piękną blondynką 8/10. Wielu się za nią ogląda (ja też), ale to ja ją zdobędę. K****, ciężko mi idzie ale jest nadzieja. Czekam na nią po jej wykładach, ale mnie nawet nie zauważa. Siedziałem nawet pod jej domem kiedyś, ale mnie w***** ochrona i taki c****. No ale wiecie jak to jest z ukrytym stalkingiem, chodzisz za nio i chodzisz, aż się k**** uda. Upadły jej książki na uczelni jak w tych amerykanckich filmach. OKAZJA JEST, podbiegam i pomagam jej zbierać, no c**** nieważne. Poznajemy się, nie będę opisywał mojego s*** podrywania bo to nie ma najmniejszego sensu XD Ważne, że to n**** wzbudziło w niej śmiech i trochę litości. Nawet mi dała swój numer, aż poszedłem do kibla se zwalić. NO I K**** NIE WIEM JAK TO SIĘ STAŁO ALE ZBOLCOWAŁEM I JESTEŚMY Z KINIĄ JUŻ 2 MIESIĄCE. Przeznaczenie mawiajo. No ale tak dziwnie trochę, bo jeszcze u niej w domu nie byłem, rodziców nie poznałem.Zawsze coś wypada i NIEE INNYM RAZEM itp. Tylko, a ja wynajmuję 5-osobowe mieszkanie z randomowymi stulejarzami. No ale nie drążę tematu, nie chce to nie. Tak ogólnie to dobrze nam się układa, spacerki-segz-spacerki-segz 8) . Dostaliśmy zaproszenie na imprezę do jej koleżanki. Wyszliśmy ode mnie, starówką się chcieliśmy przejść, a tu Kinia SMS’a dostała: „EJ K*** PRZYPAŁ, RODZICE Z WENEZUELI WRÓCILI, SORY ALE NICI IMPREZY I JESZCZE GARY MUSZE POZMYWAĆ;////” i do tego zaczął n**** deszcz, czego się kompletnie nie spodziewaliśmy. W przeciągu 5 sekund zmokliśmy jak jasny c***, Kinia tylko powiedziała tylko „Chodź ze mną na chatę, wysuszymy się”. Trochę się zesrałem ale innego wyjścia nie widziałem, a do niej najbliżej było. K****, stoję przed takimi j***8, wielkimi, białymi drzwiami, Kinia wchodzi pierwsza a ja tylko słyszę tak jakby znajomy głos „NO K**** J***** MAĆ, NIKT MI NAWET P**** DRABINY NIE POTRZYMA TYLKO K**** SAM MUSZĘ WIERCIĆ TE P****** DZIURY NA TE TWOJE OBRAZECZKI K****! JA P****!”. Zaglądam przez drzwi do sąsiedniego pokoju a tu sam J.E. Prezydent Andrzej Duda wierci dziurę w ścianie na jakieś obrazy ze Smokiem Wawelskim. Ale widać k****, że swój chłop, ojcówa, spodenki Adidos i obowiązkowe lacze Bazarse all stragans. Ja długo nie myśląc podbiegłem do prezydenta mówiąc:

Ja chętnie panu pomogę!
A Ty k**** kim jesteś?

„R**** pańską córkę” Ojjjj, cisnęło mi się to na usta, ale trochę się go przestraszyłem, powiedziałem, że kolega Kinii i że nas deszcz złapał i wgl tylko na chwilkę się wysuszyć i…
Dobra nie p****, weno mi tą drabinę tu przytrzymaj

Oczywiście pomogłem, Andrzej trochę ochłonął, pytał skąd znam Kingę itp. Coś tam nawet śmieszkował, i ja w końcu mówię
Dobrze Panie Prezydencie, to ja idę do Kingi na gó…
Oj przestań, Andrzej jestem.

I od tego momentu zaczęła się prawdziwa męska przyjaźń. Jeździliśmy razem na prezydenckim tandemie, zbieraliśmy grzyby, chodziliśmy na pisze wycieczki po górach. Jak dowiedział się, że jestem z Kingą, ucieszył się z tego chyba bardziej niż ja. Zresztą – układało mi się z nią coraz lepiej. Z Andrzejkiem też. Był nawet taki okres, że spotykałem się częściej z Andrzejem niż z Kinią. Tylko mnie ten BOR p**** w****, cały czas za nami łaził, no ale to temat na inną opowieść. Ogółem życie układało mi się zajebiście, nawet do PiSu się zapisałem dla Andrzeja. Ale nadeszły pamiętne imieniny Agaty – przyszłej teściowej. Ona zresztą też mnie bardzo lubiła i ja ją. Dla Andrzeja codziennie schabowe smażyła, bo to jego ulubione danie. No ale wracając do imienin. Tak naprawdę była tam tylko najbliższa rodzina no i ja. Po 3 godzinkach ostrego n**** wszystkie babcie i dziadki się zawinęły, zostałem tylko ja, Andrzej, Agata i Kinia. Ale długo to nie trwało, bo dziewczynom chciało się spać, więc zostałem tylko ja i Andrzej. Wuda się już skończyła, kopsnąłem się byłem do żabki i kupiłem jeszcze pół. Szybko wyhitowaliśmy, rzigoć mi się już chciało. Andrzejowi się zebrało na żale. „K****, JESTEM TYM PREZYDENTEM I WSZYSTKO SAM MUSZĘ ROBIĆ, ŚMIECI WYRZUCAĆ, PARAPETY MYĆ, WSZYSTKO SAM NAPRAWIAĆ, NIKT MI K**** NIE POMAGA, DZIEWCZYNY ZA DELIKATNE SĄ. KOCHAM JE Z CAŁEGO SERCA, ALE PRZYZNAM CI SIĘ DO CZEGOŚ, ALE PRZYSIĘGNIJ – NIE MÓW NIKOMU. TO ZOSTAJE MIĘDZY NAMI. ” W tym momencie przestał, bo zauważył, że butelka pusta, a jak wiadomo człowiekowi n***** nigdy mało. Zaczął k**** gdzieś szukać po jakiś półkach, barkach, r**** wszystko, wazę z dynastii Chu*wikogo też r*****, głośny był i aż dziwne, że dziewczyny się nie obudziły. „JEST K****, ZNALAZŁEM!! HAHA”. No znalazł. Jeszcze pół lira. No ja już ledwo na oczy widziałem, ale c****, z prezydentem się nie napijesz?8) Postawił na stole, rozlał po kielonie i kontynuuje swoje zwierzenia: „NO I SŁUCHAJ, JA ZAWSZE CHCIAŁEM MIEĆ SYNA. TAKIEGO JAK TY. I TY NIM DLA MNIE JESTEŚ”. Zaczął płakać i się tulić, po czym po chwili wstał i pobiegł do gabinetu krzycząc: „WIEM! WIEM K**** WIEM O K**** GENIALNY JESTEŚ PREZYDENCIE O K**** GENIUSZ” i wrócił z piórem oraz kartką ozdobnego, grubego papieru.
SŁUCHAJ TY JESTEŚ DLA MNIE JAK SYN DLATEGO JA CI WSZYSTKO K**** PRZEPISUJE. WSZYSTKO! PREZYDENTURĘ MOJĄ TEŻ!!!
Andrzej ale tak się…
A NIE P****, JA JUŻ ZAPISUJE: JAA PREZYDENT ANDRZEJ DUDA ZAPISUJE ANONOWI WSZYSTKO CO K**** MAM ORAZ MOJĄ PREZYDENTURĘ. JA NIŻEJ PODPISANY PREZYDENT ANDRZEJ DUDA #hasztagduda

K****, spanikowałem, nie wiedziałem co powiedzieć. Wziąłem tą butelkę wódki, p**** go w kark i uciekłem. Co ja k*** od****, zabiłem prezydenta. Szybko stamtąd s**** bo wiedziałem, że zaraz zacznie się narodowa inba. Nie pomyliłem się. Na wszelki wypadek zaszyłem się w piwnicy i nie wychodziłem przez tydzień. Ale czytałem gazety, ogładałem TVN24. „K***, KOLEJNEMU PREZYDENTOWI SIĘ UMARŁO, HURR DURR, KTOŚ MU POMÓGŁ SPAŚĆ Z ROWERKA, KATARZYNA CICHOPEK POKAZALA CYCKI IKSDE”. Bałem się, że dotrą do mnie, ale słuchajcie. Teraz najlepsze. Ta wódka co ją tam Andrzej znalazł to była Wyborowa(XD) i pod spodem miała napisane „SZTAB WYBORCZY PBK, PO”. No i k**** to się nazywa Opatrzność Jezusowa. Wszystko się im zgadzało, Bronek miał motyw, na narzędziu zbrodni były jego odciski(moje wytarłem, za dużo CSI się naoglądałem 8) i wyszło im, że to on zabił. Mnie też przesłuchali, ale widocznie myśleli, że wcześniej wyszedłem wtedy co do Żabki skoczyłem i nie widzieli mnie jak wróciłem, tym bardziej jak spi***** tylnym wyjściem. Bronek dostał 25 lat no i c*** no i cześć. Kinia się smutna zrobiła, no ale ją pocieszałem, najlepszy segz. Myślałem, że wszystko się jakoś ułoży i będzie w miarę dobrze aż tu nagle telefon: „STAW SIĘ NA WIEJSKĄ, IDŹ DO POKOJU 8392 I ZAPUKAJ 3 RAZY, WIEMY CO ZROBIŁEŚ, MASZ 15 MINUT.”. O c***, majo mnie. Jak mam zginąć to c****, taka Wola Boska najwyraźniej. Idę tam do tego sejmu, znajduję ten jeb*** pokój i pukam. 3 razy. Drzwi same się uchylają, więc wchodzę. Bardzo ciemny pokój, widzę, że lewa i prawa ściana zastawiona jest regałami z książkami, na ziemi jakiś mega stary dywan, a na środku stoi masywne, dębowe biurko. Na skórzanym krześle biurowym - tyłem do mnie - siedział ktoś i jarał jakieś cygaro. Dymu od za****. Krzesło się obraca i na tym krześle siedział sam Jerzy Urban, ten słynny dobroczyńca, żyd i komunista. „Dobrze wiemy co od****. Jak dobrze wiesz, Polska nie istnieje. To Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim Zarządem Powierniczym. Czyli k**** moim. Nic Ci nie zrobię za pomoc w spadnięciu z rowerka, nie pierwszy prezydent i nie ostatni 8) Ale k**** mieli to zrobić moi ludzie, a Ty wszystko sp****. Dobry komuch poszedł przez Ciebie siedzieć, a on mógł zająć jego miejsce. Jeszcze k**** w spadku dostałeś prezydenturę. I co ja mam z Tobą zrobić? Ech… K****. Dobra. Zostaniesz tym p***** prezydentem monarchą, tylko miej się k**** na baczności. Mamy Cię na oku.”

[ Komentarz dodany przez: Ever: 2015-08-02, 18:24 ]
Nie przeklinamy na forum poza działami "Moje myśli zamienione w literki" i "Poznajmy się" oraz tematem "Przeklinać każdy może".




:vitter:
Ostatnio zmieniony przez 2015-08-02, 18:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Śmieszne teksty :D
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-16, 15:58   

"Czy mogę wkładać swoją szczotkę do twojej krowy?"



 
 
Śmieszne teksty :D
komarymniepogryzły 
Simple Man



Wiek: 29
Dołączyła: 21 Lip 2015
Posty: 967
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-08-21, 09:56   

Chochlik napisał/a:
"Czy mogę wkładać swoją szczotkę do twojej krowy?"


Przypomniało mi się coś podobnego, jak byłam u koleżanki na noc:
"Jakby co moje skarpetki są w twojej dziurze."

A inne z dzisiaj jak pocierałam oczy facet do mnie: "Co śpiąca? Druga połówka zamęczyła?".




 
 
Śmieszne teksty :D
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-25, 20:42   

Cytat:
to jest chyba najdziwniejsza motywacja do rozpoczynania zwiazku jaka czytalam




 
 
Śmieszne teksty :D
Aniam
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-30, 17:25   

"Umrę jak nie zobaczę moje samobójstwo". :D



 
 
Śmieszne teksty :D
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 12