Pewnie, że grałem. GB to część mojego dzieciństwa. Kij, że nikogo tak na prawdę nie było stać i to kumpel miał, ale był hojny i pożyczał.
Rąbaliśmy głównie w Pokemon Blue i Red jak dobrze pamiętam. Potem ten sam kolega jakoś załatwił sobie z 3 ręki GBA, a ja dorobiłem się swojego PSX i handheldy odeszły u mnie w zapomnienie.
Kiedyś zdarzało mi się uruchomić emulator PSX ja jak już miałem komputer, a konsola została sprzedana i wrócić do Final Fantasy VII i reszty, dzisiaj w dobie kiedy wszystkie znaczące wersje wyszły już na PC, nie robię i tego.
EDIT:
Chociaż ja wyraźniej pamiętam czasy gdy na osiedlu królował NES, a właściwie jego Europejska podróba czyli Pegasus(i podróby podróbki o wszelkiej maści dziwnych nazwach )
Jeszcze wcześniej wszyscy mieli Commodore 64, a ja się męczyłem z Atari XE65.
a właściwie jego Europejska podróba czyli Pegasus(i podróby podróbki o wszelkiej maści dziwnych nazwach
też miałem , dyskietki od armeńców na targu się kupowało. Np. brałem hokej, a w środku było 198 gier, niby więcej a gorzej.
Fajnie się grało, z pistoletem, w kaczki itp. W contre we dwóch, mario i wiele innych.
Ja miałam, ale dawno... już nawet nie pamiętam, która to była. Chodziłam do sąsiadów grać i też znajoma mamy miała syna, który miał GBA. Grałam w pokemon i te digimony u nich. Bardzo chciałam mieć NDS'a, ale za drogie, a na wódkę było...
<<< Dodano: 2016-06-08, 15:21 >>>
Zastanawiam się nad kupieniem sobie takiej konsolki NDS.