[Mustela Nivalis]

Kiedy nie spałam, to wspinałam się pod górkę na Vestkapp, zwiedzałam przydrożne miasteczka i zorganizowałam grill na tarasie. Wszystko to przy nieustającym akompaniamencie "umrzeć, umrzeć, umrzeć".

[Chochlik]

Najpierw musiałam w konspiracji zdobyć coś do ubrania, później przekonać mamę, że tylko jej się zdaje, że czuje zapach wymiocin... a następnie jedynie dojść do jako takiej przytomności (nie zwymiotować przy mamie!) i dotrzeć do domu bardzo okrężną drogą, w międzyczasie kupując strój kąpielowy i czekając na autobusy w sumie z półtorej godziny.


Fleks. // Aga

Najpierw musiałam w konspiracji zdobyć coś do ubrania, później przekonać mamę, że tylko jej się zdaje, że czuje zapach wymiocin... a następnie jedynie dojść do jako takiej przytomności (nie zwymiotować przy mamie!) i dotrzeć do domu bardzo okrężną drogą, w międzyczasie kupując strój kąpielowy i czekając na autobusy w sumie z półtorej godziny.


Fleks. // Aga

[Axxie]

Jeszcze poprzedniego dnia loliłam do 3-4 w nocy, dziś miałam mieć zaliczenie z historii sztuki z wybranych zagadnień, na które zabrakło czasu. Podczas dwugodzinnej podróży do Torunia nauczyłam się czego miałam się nauczyć i pełna obaw, oraz do krwi wkurzona takim zlekceważeniem sprawy powędrowałam do pani profesor. Ona po zadaniu zaledwie kilku pytań stwierdziła, że jestem najlepszą osobą, której za Chiny nie postawi czwórki za taką wiedzę, a zadanie dla chętnych na 'bdb' stało się moim obowiązkiem. Potem znalazłam mieszkanie w całkiem przyjemnej okolicy, gdzie na klatce schodowej widnieją zakurzone malowidła przypominające średniowieczne ikony. Raj dla kulturoznawcy, pomijając, że ściany pełne pseudokolumn i innych neoklasycznych naleciałości. Z miejsca zaklepałam mieszkanie. Potem rundka po starówce, zakup kilku naszywek i przypinek The Cure i The Clash. Tyle szczęścia.

[ Komentarz dodany przez: Chochlik: 2014-07-23, 10:38 ]
Co to jest "Trn"?

[Ella]

Cytat:

Co to jest "Trn"?

Zapewne Tarnów.

Mój dzień nie mija zbyt przyjemnie. Na dworze upał, znów pot się ze mnie leje... Poszłam z babcią na targ. Nie mieściłam się w spodnie, które ze spokojem przymierzały starsze kobiety. W dodatku pani z jednego stoiska zapytała "Szukają panie czegoś na matkę czy córkę?", ja na to "W zasadzie to na babcię i wnuczkę...", "A, przepraszam, widziałam panią jedynie od pasa w dół i pomyślałam, że córka".
W dodatku dostałam okres i okrutnie boli mnie brzuch.

[Axxie]

Ella, Chochlik trn - Toruń. Zapominiałam, że wychodzę poza swoje wąskie środowisko.

[PanFoster]

Trn - Toruń.
Pzn - Poznań.
Wrc - Wrocław.
Krk - Kraków.
Wawa - Warszawa.
Bgd - Bydgoszcz.
CK - Kielce.

Czy tylko ja znam te skróty?

[Chochlik]

PanFoster, chcesz osta za offtop? Nawet jeśli ktoś je zna, to nie pamiętam, żeby było błogosławieństwo władz na ich używanie.

A na temat: Spóźniłam się godzinę do pracy, pielęgniarka nie skomentowała moich blizn, wycieczka do Szczecina przełożona na inny termin trochę mi popsuła plany, 'podsłuchany' dialog przyprawił mnie o i mam nadzieję, że zostało jeszcze trochę zupy pomidorowej, bo cały dzień o niej marzę.

PanFoster, chcesz osta za offtop? Nawet jeśli ktoś je zna, to nie pamiętam, żeby było błogosławieństwo władz na ich używanie.

A na temat: Spóźniłam się godzinę do pracy, pielęgniarka nie skomentowała moich blizn, wycieczka do Szczecina przełożona na inny termin trochę mi popsuła plany, 'podsłuchany' dialog przyprawił mnie o i mam nadzieję, że zostało jeszcze trochę zupy pomidorowej, bo cały dzień o niej marzę.

[Blutet]

Nienawidzę czwartków po prostu niecierpię! Tak bardzo się dłuży ten dzień. Jeszcze 4 lekcje czyli minęła dopiero połowa ich. potrzebuje sie wyżyć na czymś, jakoś zła jestem.

[zlanieznajoma]

Podobno miało być dzisiaj lepiej. Oglądałam przez pół dnia jakieś durne seriale. Było dobrze do momentu jak zmieniłam opatrunek. Myślałam, że rany już się zasklepiły ale je rozwaliłam. Nie mogłam zatamować krwotoku przez 2 godziny. Przyszła do mnie sąsiadka i zaczęła panikować jak zobaczyła kałuże krwi. Zawiozła mnie na pogotowie. Założyli mi 20 szwów... Przyszłam do domu, zrobiłam obiad i posprzątałam bałagan w kuchni. Na szczęście u taty był znajomy, bo oglądali mecz i pili wódkę. Teraz siedzę u sąsiadki i czekam na matkę. Źle to się może skończyć...

[selfishbastard]

Ostatnio dni mijają mi na szkole, Szlachetnej Paczce i bólu. Wczoraj uciekła ode mnie dusza i znów czuję się jak pusty worek. Moje przygnębienie wygrywa ze wszystkim. Zrobiłam dziś sobie ryż brązowy z piersią z kurczaka z papryką i w ziołach. A dziadek ucieszył się ze smacznej pomidorówki. Jutro idę na badania, w środę jadę do szpitala. Mam dość.

[Astral]

Trudno uwierzyć, że minęło tylko kilka dni. Czuję, jakby to były miesiące... Tyle gwałtownych zmian, w innych i we mnie.... Cóż, i mam okropnie zakrzywione poczucie czasu, bo wszystko co robię, to leżenie w łóżku z moimi myślami. Nie mogę niczym się zająć, nie mogę spać. Nic już nie mogę.

[Pennyroyal Tea]

Bardzo pechowo... Całą noc zarwałam aby pouczyć się biologii na zaliczenie o 7 rano. Jednak w szkole nauczycielka uznała, że nie pozwoli nam zaliczać tego- generalnie była na nas o to zła. Następnie miałam poprawę z fizyki, poszła mi chyba źle (chociaż sama już nie wiem)... W każdym razie muszę dostać z niej 2 lub wyżej, aby mieć 4 na półrocze... W międzyczasie znów miałam biologię, a nauczycielka "zmieniła" zdanie i kazała nam zaliczać na lekcji. Dając pojęcia nie omówione przez nią o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia, oraz złoszcząc się że musi marnować na nas lekcje. W wyniku zdenerwowania dzisiaj (a na ogół w szkole tego nie robię) poddałam się pójściu na papierosa, oraz niestety aa na jednej z przerw- inaczej nie dałabym rady jakoś normalnie funkcjonować resztę dnia. Na domiar złego wychodząc ze szkoły w szatni uderzyłam się o wieszak dość mocno i dalej czuję że jutro będę miała najprawdopodobniej olbrzymiego siniaka... Resztę dnia najzwyczajniej przespałam i był to chyba dobry wybór... A przed chwilą jeszcze zostałam zaproszona na studniówkę, która jest za 11 dni. Nie ma co ten dzień za nic, nie był udanym.

[Astral]

Zrujnowałam mamie urodziny, a ona powiedziała, żebym już nie wracała do domu.

[nictakiego]

Wojna na linii dziadkowie - ja/tata/brat.
Poskutkowało to obiadem na mieście.
Pojechałam później do koleżanki, siedziałam kilka godzin u niej i wyszłyśmy na miasto.
Poprawiła mi humor, więc bilans wyszedł na zero.

[Shadow]

Dzień minął dosyć szybko. Chociaż może dlatego, że wstałam o 16...