[Scarlet Halo]

Jak pewnie wiecie niedawno naszymi brukowcami wstrząsnęła sprawa Zuzanny M. vel Marii Goniewicz, "bezczelnie młodej, bezczelnie zdolnej", poetki (grafomanki?) i morderczyni. Taki sensacyjny obraz wyłania się z "opinio-tfu-rczych mediów". Prawda jest taka, że nie ma "sprawy Zuzanny M."... jest natomiast morderstwo państwa N. o które podejrzani są Kamil N. (syn rzeczonego małżeństwa) i właśnie Zuzanna. Prokuratura podaje, że podejrzani przyznali się do winy. Zastanawia mnie postawa mediów kreująca dziewczynę na femme fatale, a Kamila prawie że na trzecią jej ofiarę... biedny, zmanipulowany, otumaniony narkotykami, bezwolny chłopiec... no nic tylko współczuć. Jak dla mnie to on dopuścił się dużo gorszej zbrodni, bo ona zabiła obcych sobie ludzi... on - własnych rodziców. Zdecydowanie w nim dopatrywałabym się poważniejszych zaburzeń.
Reakcja mediów zdaje się odbiegać od typowej tendencji, w której to mężczyznę uznaje się za sprawcę i prowokatora przemocy... w tym przypadku chyba jednak gazetom brakuje "jaj", by rozpisywać się o synu-mordercy... może dziennikarze zerkają z lękiem na swoje dzieci i sama myśl, że dziecko z własnej nieprzymuszonej i całkowicie świadomej woli podnosi rękę na rodzica, wywołuje w nich taki dyskomfort, że wolą widzieć w Zuzannie zło wcielone, które weszło w cudze życie rodzinne i sprowokowało tragedię. Jak dla mnie... nie jest możliwe by nastolatek nieupośledzony, niepsychopatyczny, mający ciepłe i dobre relacje z rodzicami, zdecydował się na dokonanie "aktu samoosierocenia" jedynie pod wpływem czyjejś sugestii. A jak Wy uważacie? Co myślicie o tej sprawie? Jak interpretujecie zachowanie mediów?

I na koniec... ktoś już widzi jak tu zarobić... Morderstwo - nowy sposób na promocję młodych talentów. A najlepsze, że ktoś to kupił...

Jak pewnie wiecie niedawno naszymi brukowcami wstrząsnęła sprawa Zuzanny M. vel Marii Goniewicz, "bezczelnie młodej, bezczelnie zdolnej", poetki (grafomanki?) i morderczyni. Taki sensacyjny obraz wyłania się z "opinio-tfu-rczych mediów". Prawda jest taka, że nie ma "sprawy Zuzanny M."... jest natomiast morderstwo państwa N. o które podejrzani są Kamil N. (syn rzeczonego małżeństwa) i właśnie Zuzanna. Prokuratura podaje, że podejrzani przyznali się do winy. Zastanawia mnie postawa mediów kreująca dziewczynę na femme fatale, a Kamila prawie że na trzecią jej ofiarę... biedny, zmanipulowany, otumaniony narkotykami, bezwolny chłopiec... no nic tylko współczuć. Jak dla mnie to on dopuścił się dużo gorszej zbrodni, bo ona zabiła obcych sobie ludzi... on - własnych rodziców. Zdecydowanie w nim dopatrywałabym się poważniejszych zaburzeń.
Reakcja mediów zdaje się odbiegać od typowej tendencji, w której to mężczyznę uznaje się za sprawcę i prowokatora przemocy... w tym przypadku chyba jednak gazetom brakuje "jaj", by rozpisywać się o synu-mordercy... może dziennikarze zerkają z lękiem na swoje dzieci i sama myśl, że dziecko z własnej nieprzymuszonej i całkowicie świadomej woli podnosi rękę na rodzica, wywołuje w nich taki dyskomfort, że wolą widzieć w Zuzannie zło wcielone, które weszło w cudze życie rodzinne i sprowokowało tragedię. Jak dla mnie... nie jest możliwe by nastolatek nieupośledzony, niepsychopatyczny, mający ciepłe i dobre relacje z rodzicami, zdecydował się na dokonanie "aktu samoosierocenia" jedynie pod wpływem czyjejś sugestii. A jak Wy uważacie? Co myślicie o tej sprawie? Jak interpretujecie zachowanie mediów?

I na koniec... ktoś już widzi jak tu zarobić... Morderstwo - nowy sposób na promocję młodych talentów. A najlepsze, że ktoś to kupił...

[Chochlik]

Scarlet Halo, chłopak jest po prostu jednym z miliona szarych ludzi i opisywanie go pewnie nie byłoby dla mediów tak ciekawe, jak w przypadku aspirującej do miana poetki dziewczyny, która uzewnętrznia się w sposób hmm... ostentacyjny.

Jak wybuchł gaz w Katowicach i zginęło małżeństwo dziennikarzy, a jakiś facet został ranny, to chociaż on podobno był sprawcą całego problemu media skupiły się na bardziej, nomen omen, medialnych postaciach i nikt się szczególnie jego dalszymi losami nie interesował.

Taka osoba, choćby minimalnie znana z mediów, wydaje się odbiorcy bliższa, bardziej realna, niż kolejny kompletnie anonimowy Krzysztof R., czy Tomasz Sz., a tym samym wywołuje żywsze zainteresowanie, a przecież w zawodzie dziennikarza chodzi o oglądalność, słuchalność, poczytność i klikalność, a nie przedstawianie suchych faktów.

Scarlet Halo, chłopak jest po prostu jednym z miliona szarych ludzi i opisywanie go pewnie nie byłoby dla mediów tak ciekawe, jak w przypadku aspirującej do miana poetki dziewczyny, która uzewnętrznia się w sposób hmm... ostentacyjny.

Jak wybuchł gaz w Katowicach i zginęło małżeństwo dziennikarzy, a jakiś facet został ranny, to chociaż on podobno był sprawcą całego problemu media skupiły się na bardziej, nomen omen, medialnych postaciach i nikt się szczególnie jego dalszymi losami nie interesował.

Taka osoba, choćby minimalnie znana z mediów, wydaje się odbiorcy bliższa, bardziej realna, niż kolejny kompletnie anonimowy Krzysztof R., czy Tomasz Sz., a tym samym wywołuje żywsze zainteresowanie, a przecież w zawodzie dziennikarza chodzi o oglądalność, słuchalność, poczytność i klikalność, a nie przedstawianie suchych faktów.

[RobertIslay]

Mam podobne zdanie do Chochlik, - dzieczna, ze względu na swoją inność - jest wysoce medialna, w odróżnieniu od tego nudnego rodzicobójcy.

Kiedy Adam Lanza, zabił 26 osób szkole podstawowej Sandy Hook, w 2012 roku, to momentalnie stał się medialną gwiazdą: Jego twarz była na okladkach niemal całej prasy w USA i w każdym serwisie onformacyjnym - Po prostu zło się dobrze sprzedaje.

[Scarlet Halo]

Chochlik, polemizowałabym ze stwierdzeniem, że chłopak jest jak milion szarych ludzi... jednak coś w życiu "osiągnął' - sam się osierocił. Polemizowałabym także z 'medialnością" dziewczyny... to, że ktoś ma konto na fb jeszcze nikogo nie uczyniło "osobą medialną"... a ja i zdecydowana większość Polski o Marii Goniewicz by pewnie w życiu nie usłyszała, gdyby nie jej ostatni "wybryk". Z chłopaka, który zabił rodziców, można bez większego trudu wykreować "postać medialną", bo zrobiono tak chociażby z matką Madzi. Można prześcigać się w komentarzach i opiniach o zaniku więzi w rodzinach, o agresji młodych ludzi, o współczesnym modelu wychowawczym, o tym, że katolickie gimnazjum "wychowało" morderców, o tym co to znaczy "dobra rodzina" i określenie "niczego mu nie brakowało"... można mu zrobić sesję w slipkach jak jeździ konno i analizować co jadł na kolację przed popełnieniem zbrodni... możliwości jest mnóstwo.

Chochlik, polemizowałabym ze stwierdzeniem, że chłopak jest jak milion szarych ludzi... jednak coś w życiu "osiągnął' - sam się osierocił. Polemizowałabym także z 'medialnością" dziewczyny... to, że ktoś ma konto na fb jeszcze nikogo nie uczyniło "osobą medialną"... a ja i zdecydowana większość Polski o Marii Goniewicz by pewnie w życiu nie usłyszała, gdyby nie jej ostatni "wybryk". Z chłopaka, który zabił rodziców, można bez większego trudu wykreować "postać medialną", bo zrobiono tak chociażby z matką Madzi. Można prześcigać się w komentarzach i opiniach o zaniku więzi w rodzinach, o agresji młodych ludzi, o współczesnym modelu wychowawczym, o tym, że katolickie gimnazjum "wychowało" morderców, o tym co to znaczy "dobra rodzina" i określenie "niczego mu nie brakowało"... można mu zrobić sesję w slipkach jak jeździ konno i analizować co jadł na kolację przed popełnieniem zbrodni... możliwości jest mnóstwo.

[Chochlik]

[RobertIslay]

Scarlet Halo,

17 letni Jaś Granat zabił swoich rodziców w Palos Hills (mieszkam kilka kilometrów od tego miejsca). Po prostu ich zatłukł jakąś pałką i dodatkowo potraktował nożem... Sprawa była głośna - na początku cała polonia huczała, że to mafia górali zabiła Szok stał się chyba jeszcze większy, kiedy policja postawiła zarzuty morderstwa Jasiowi - synowi zamordowanych... Jako że państwo Granat byli szanowanymi biznesmenami, to sprawę głośno komentowały chicagowskie media...

http://www.truecrimerepor...s_his_wealt.php

[Chochlik]

RobertIslay, rozumiem, że ta historia ma być jakimś argumentem w naszej rozmowie, ale nie za bardzo rozumiem na co...

RobertIslay, rozumiem, że ta historia ma być jakimś argumentem w naszej rozmowie, ale nie za bardzo rozumiem na co...

[RobertIslay]

Chochlik,

Nie, planowałem dodać na początku posta zdanie: "Taka ciekawostka", ale zapomniałem.

[Scarlet Halo]

[Chochlik]

[Lennei]

[Chochlik]

[RobertIslay]

[Chochlik]

[RobertIslay]

Chochlik,

Boję się takich dużych koniów.

Scarlet Halo,

Czy ja wiem? O tym chłopaku prawie nic nie wiadomo - nuda. Tymczasem ona, to prawdziwa Femme Fatale! "Poetka", mająca swoich fanów, dominująca w związku, no i jeszcze docierają do nas informacje, jakoby byłą dumna z tego czego dokonała. Gdybym był naczelnym, to też uznałbym, że więcej korzyści przyniesie mi budowanie historii wokół niej, niż tego chłopaka.