Cirnellé, eternit,
A tak na poważnie, to gdy ta różnica wynosi do pięciu lat, to chyba nie jest nic takiego. Oczywiście, jeśli w grę wchodzą dorośli ludzie, bo wiadomo, im człowiek starszy, tym ta granica jakoś się zaciera.
Brak wiary w tobie,
Pociąga za sobą brak wiary w innych.
~Lao Tzu
Wg mnie bardziej niebezpieczna dla związku jest różnica aktywności dobowej/śpioch+ranny skowronek/niż różnica wieku.
Proszę, rozwiń to jakkolwiek, albowiem trapić mnie będzie ta rzecz...
Odnośnie wątku - według mnie liczby nie mają znaczenia. Co prawda jako 18-latek nie będę wybierał od 60 wzwyż, ale im starszy, tym lepszy. Młodsze osoby mnie odstręczają.
Wg mnie bardziej niebezpieczna dla związku jest różnica aktywności dobowej/śpioch+ranny skowronek/niż różnica wieku.
Proszę, rozwiń to jakkolwiek, albowiem trapić mnie będzie ta rzecz...
Ja się zgadzam, że różnica aktywności dobowej może negatywnie wpływać na związek, ale to nic z wiekiem wspólnego nie ma. Taka sowa budzi się do życia o 19, ma ochotę działać, robić multum rzeczy, a skowronek już właśnie zaczyna ziewać. Skowronek pada najpóźniej o 22 i sowa zostaje sama... ani spać (bo za wcześnie), ani nic normalnie zrobić (bo skowronka obudzi)... i tak się męczy do 2-3... by wreszcie się położyć, a o 5:30 (dla sowy środek nocy) skowronek zrywa się z łóżka i ma ten sam problem, jaki miała sowa wieczorem. Funkcjonowanie tak na dłuższą metę budzi frustrację.