Może, jakbyś uświadomił, że słychać i przeszkadza, to by ściszył?
Może tak może nie... Wiadomo, że tak bym zrobił, jakby mi to przeszkadzało, ewentualnie przesiadł bym się w inne miejsce. Zależy na jakiego człowieka trafisz, a chamstwa nie da się wyleczyć u poniektórych. Długo nie jeżdżę już autobusami komunikacji miejskiej, ale kiedyś pamiętam miałem styczność z takimi zachowaniami.
Piszesz, że nie lubisz, a potem, że ci nie przeszkadza.
Bo nie lubię, aktualnie mi nie przeszkadza bo nikt nie słucha przy mnie głośno muzyki (tu i teraz)więc nie ma mi co przeszkadzać. Potrafię ocenić stan, w którym coś mi przeszkadza Ale dzięki za troskę
Dobrze, to tak łopatologicznie:
1. Rozpatrywana była sytuacja "jadę autobusem i ktoś jadący obok słucha muzyki";
2. Stwierdziłeś, że taka sytuacja ci przeszkadza, a ta osoba nawet o tym nie wie;
3. Powiedziałam, żebyś poinformował w takim razie osobę, ze ci przeszkadza;
4. Uznałeś, że tego nie zrobisz, bo nic ci nie przeszkadza, bo nie jesteś teraz w autobusie.
Nie wpadłeś na to, że sugerowałam reakcję na tę sytuację KIEDY ZAISTNIEJE, a nie w tej chwili?
Dobrze, to tak łopatologicznie:
1. Rozpatrywana była sytuacja "jadę autobusem i ktoś jadący obok słucha muzyki";
2. Stwierdziłeś, że taka sytuacja ci przeszkadza, a ta osoba nawet o tym nie wie;
3. Powiedziałam, żebyś poinformował w takim razie osobę, ze ci przeszkadza;
4. Uznałeś, że tego nie zrobisz, bo nic ci nie przeszkadza, bo nie jesteś teraz w autobusie.
Nie wpadłeś na to, że sugerowałam reakcję na tę sytuację KIEDY ZAISTNIEJE, a nie w tej chwili?
Wpadłem ale nie lubię gdybać a za dużo gdybam, kiedyś na tyle gdybałem, że nie mogłem odnaleźć w teraźniejszym świecie Dlatego tak szybko uciekłem nie kontynuując tego tematu.
Wpadłem ale nie lubię gdybać a za dużo gdybam, kiedyś na tyle gdybałem, że nie mogłem odnaleźć w dzisiejszym świecie Dlatego tak szybko uciekłem nie kontynuując tego tematu.
Evi, wróć! Wolę mieć bardziej rozgarniętych 'wrogów'.
Może, jakbyś uświadomił, że słychać i przeszkadza, to by ściszył?
Jest jeszcze opcja: do niektórych strach się odezwać.
I być może trzeba by go szturchnąć, aby usłyszał uświadomienie.
Liczę, że może po przeczytaniu posta w tym temacie, ktoś kto miałby w nosie wszystkich przy głośnym słuchaniu muzyki w autobusie, jednak zacznie zwracać uwagę na dostosowanie głośności.
Liczę, że może po przeczytaniu posta w tym temacie, ktoś kto miałby w nosie wszystkich przy głośnym słuchaniu muzyki w autobusie, jednak zacznie zwracać uwagę na dostosowanie głośności.
Jest różnica między słuchaniem głośno, a słuchaniem w słuchawkach, które się 'wylewa' poza pożądany obszar. Ten drugi osobnik faktycznie nie jest świadomy co słyszą inni.
Liczę, że może po przeczytaniu posta w tym temacie, ktoś kto miałby w nosie wszystkich przy głośnym słuchaniu muzyki w autobusie, jednak zacznie zwracać uwagę na dostosowanie głośności.