Wiek: 30 Dołączyła: 13 Mar 2014 Posty: 210 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2014-07-22, 23:22 Pomoc natychmiastowa
Siemanko.
Nie mam siły się udzielać tutaj, ale jest to jedyne, znane mi, bezpieczne miejsce w internetach, gdzie mogę zapytać o coś takiego.
Od dłuższego czasu męczą mnie myśli samobójcze. Nigdy nie byłam w takim stanie. Wszystko jest bez sensu, beznadziejne i w ogóle żyć mi się nie chce. Wiem, że potrzebuję pomocy i to szybko, bo te myśli są okropnie natrętne i po prostu dzisiaj na przykład przez większość dnia miałam przed oczami obraz tego, jak będę wyglądać, jak zrobię sobie to o czym myślę, żeby sobie zrobić.
Jak już mówiłam, jestem świadoma, że potrzebuję pomocy. Pomijając moje obawy co do psychologów/psychiatrów, chciałam zapytać, czy mogę bezpośrednio się zgłosić od razu do specjalisty, czy na jakąś izbę przyjęć, czy coś takiego, żeby nie czekać na umówienie wizyty i nie musieć iść po skierowanie?
Nie znalazłam w tym dziale nigdzie tematu, w którym byłaby odpowiedź na moje pytanie, więc pozwalam sobie założyć nowy wątek.
Zmieniłem nazwę tematu na bardziej adekwatną... chyba.
Tost.
Ostatnio zmieniony przez 2016-02-26, 18:22, w całości zmieniany 2 razy
Myślę, że gdy pójdziesz do szpitala na izbę przyjęć i powiesz, że jesteś na granicy samobójstwa, to skierują Cię od razu do lekarza.
Tak podejrzewam...
Gdzie szukać pomocy w sytuacjach kryzysowych ?
Jeśli potrzebujesz natychmiastowej pomocy możesz się zgłosić do
Ośrodków Interwencji Kryzysowej (OIK), które są w każdym większym mieście.
Możesz tam otrzymać pomoc psychologiczną, prawną, materialną. Część OIK-ów jest czynna całą dobę i np.prowadzi noclegownie.
POMOC jest bezpłatna !
Nie musisz mieć ubezpieczenia.
Jeśli masz uporczywe i silne myśli samobójcze, można się zgłosić też do każdego szpitala psychiatrycznego, tam też nie jest potrzebne ubezpieczenie zdrowotne.
W sytuacjach nagłych (o ile powiesz, że to sprawa pilna) lekarz musi Cię przyjąć tego samego dnia !
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2014-07-23, 11:25
Idziesz na SOR szpitala z oddziałem psychiatrycznym. Podczas rejestracji w kartę 'objawy' wpisujesz nasilone myśli samobójcze czy co tam masz/ mówisz rejestratorce, że prosisz o konsultację z psychiatrą. W takim przypadku muszą wezwać odpowiedniego lekarza, a on podejmie decyzję. Pamiętaj tylko, że jeśli będziesz sama to po zarejestrowaniu i przy potencjalnym zrezygnowaniu mogą się nie zgodzić, poproszą o podpis osoby biorącej odpowiedzialność- bo tak było w moim przypadku.
Wysłany: 2014-07-26, 21:24 Centrum interwencji kryzysowej
Mam trudności w szkole. Jest mi ciężko znaleźć pracę. Nie mam przyjaciół, nie mam z kim gadać no i ogolnie źle się czuję. Czy to wystarczy by do centrum interwencji kryzysowej się zgłosić? Na jaką pomoc mogę liczyć ?
Pilnie potrzebuję pomocy, porady.
Brat mojej przyjaciółki/kuzynki ma bardzo mocne myśli samobójcze. Kiedy jest trzeźwy jest non stop zdołowany, nie chce o tym rozmawiać. Nasiliło się to po rozstaniu z dziewczyną (wieloletni związek). Chłopak ma około 25lat. Kiedy nie może z nia porozmawiać (ostatni tydzień) kupuje sobie flaszkę wódki i sam ja wypija po czym zamyka się w pokoju albo na strychu i prawdopodobnie próbuje się zabić. Uspokaja się dopiero jak uda się rodzinie do niego dotrzeć i dać tabletkę na sen po czym zasypia i z zasady przesypia cały dzień. Napisał już nawet list pożegnalny, nie widzi sensu dalej żyć.
POMÓŻCIE. Powiedzcie co można zrobić jeszcze poza rozmową z nim i gdzie się zgłosić. Podejrzewam, że ma depresje, któa teraz się nasiliła. Trzeba mu pomóc zanim naprawdę zrobi sobie krzywdę. Pod nr 112 powiedzieli, że kiedy kolejny raz zrobi coś takiego to dzwonić na pogotowie i powinni go zabrać.
Macie jakies inne porady? Jest to w okolicach Rzeszowa (woj podkarpackie). Gdzie można się zgłosić? Sam raczej nie uda się dobrowolnie nigdzie.
PILNIE
Kalista, zapytać o pomoc w najbliższym Ośrodku Interwencji Kryzysowej? Tam powinni wiedzieć, co najlepiej zrobić w takiej sytuacji. Rozumiem, że zaprowadzenie go do lekarza nie wchodzi w grę?
Wczoraj w nocy miałem tak intensywne myśli samobójcze, że po zrobieniu pętli z psiej smyczy (piesek zdechł rok temu) założyłem buty i miałem już wyjść na dwór. Serfowałem w tym czasie w necie i w ostatniej dosłownie chwili znalazłem wasze forum.
Moje pytanie jest takie: gdzie mam dzwonić w razie podobnego kryzysu? Boje się zadzwonić gdziekolwiek ze względu na obawę przed zabraniem mnie karetką do psychiatryka...
Ostatnio zmieniony przez Ella 2015-02-12, 18:36, w całości zmieniany 1 raz
Poza kimś znajomym, do którego miałbyś zaufanie, zadzwonienie gdzieś indziej może się skończyć obserwacją na oddziale. W swoim temacie pisałeś chyba o jakimś terapeucie, więc możesz zadzwonić do niego, do Ośrodka Interwencji Kryzysowej lub na któryś z podanych tutaj numerów.
Wiek: 27 Dołączyła: 14 Lis 2014 Posty: 265 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-02-13, 18:13
Eh, moje dni są już policzone. Dni? Śmieszne... Godziny. Taka żałosna jestem w tym momencie, że aż sama się z siebie śmieję.
Kochana, nie wiem, jak i co miałabym Ci powiedzieć. Jak odejdziesz, to zaczekaj na mnie, tam, po drugiej stronie. Dołączę do Ciebie. Znów się spotkamy. I znów porozmawiamy.
Sadnessa, telefon do centrum interwencji kryzysowej, psychologa/psychoterapeuty, jeśli go masz, do przyjaciela/przyjaciółki, pod któryś z podanych w linku wyżej numerów, na pogotowie, do kogokolwiek?
Jeśli Ci to pomoże, mogę ze swojej strony zaoferować rozmowę i wsparcie.
Wiek: 27 Dołączyła: 14 Lis 2014 Posty: 265 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-02-13, 19:10
YukikoKanade,
Dzwonienie gdziekolwiek sobie odpuszczę. Jeżeli dotrwam (zamierzam, choć noc jeszcze młoda), to może zastanowię się poważnie nad psychologiem.
Chciałabym do niego pójść, ale nie chcę aby ktokolwiek wiedział. Bo po co mają wiedzieć, skoro podobno mam życie łatwe, przyjemne i bez żadnych trosk... Chcę, tak bardzo chcę żeby mi pomógł, żeby mnie zrozumiał. Nie wiem, czy to ostatnia szansa żeby sobie pomóc. Boję się, że nie będą miała odwagi poprosić o pomoc, a znajdę ją żeby wreszcie to skończyć.
Próbowałam naprawić coś wokół mnie. Nie udało się, a zwróciło się to przeciwko mnie. To że jestem tu znaczy, że to moje miejsce. A pomyśleć, że jak zakładałam konto, nie byłam tego pewna i myślałam, że nie jest ze mną jeszcze tak źle.
Dziękuję Ci, nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy.
Kochana, nie wiem, jak i co miałabym Ci powiedzieć. Jak odejdziesz, to zaczekaj na mnie, tam, po drugiej stronie. Dołączę do Ciebie. Znów się spotkamy. I znów porozmawiamy.