Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
Autor Wiadomość
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2016-08-30, 10:48   

Chochlik, ciekawe co wilkins na to. xD Ach ta przewrotność życia... :marzyciel:



Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
Chris
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-30, 21:34   

Chochlik, Niedotykalna Wydaje mi się, że już nieźle sobie poużywałyście na logice wilkinsa. Okażcie mu trochę litości i spuśćcie zasłonę milczenia na jego przekonania.
Swoją drogą niezłe jesteście!




 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
wilkins 


Wiek: 29
Dołączył: 07 Lip 2014
Posty: 43
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2016-08-31, 18:51   

Dziecko powinno być własnością rodziców, nie państwa jak to jest obecnie. To rodzic powinien decydować o swoim synu bądź córce, kiedy ma iść do szkoły i do której klasy. Tak samo z wychowaniem, jeśli opiekun uważa, że wychowanie bez przemocy jest właśnie to jego sprawa, a jeśli chce dać klapsa to nikt nie powinien mu tego zabraniać. Naprawdę trochę dyscypliny jeszcze nikomu nie zaszkodziło, wbrew temu co niektórzy próbują udowodnić.

Niedotykalna napisał/a:
kiedyś to rodzice stają się zależni od tego samego dziecka, które kiedyś bili... Wniosek?

Dlatego w ich interesie jest takie wychowanie dziecka, żeby ukazywało im szacunek i podziękowało w przyszłości za wszystkie poświęcenia, które dla niego czynili przez całe lata. Przecież ktoś musiał opłacić dom, jedzenie, picie, prąd, wodę i inne akcesoria, w tym często smartfony i inne tego typu sprzęty, którymi małolat bywa rozpieszczany.

Chris napisał/a:
Bądź konsekwentny. Oddziaływanie wychowawcze odbieramy od każdej osoby. Więc jeśli tego typu skarcenie jest wg Ciebie wychowawcze, to każdy, kto zobaczy Twoje złe zachowanie może wymierzyć Ci np. klapsa. Czyż nie tak?

Tak jak napisałem wyżej, to rodzic ma wychowywać dziecko.




 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
eternit
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-31, 19:16   

Dziecko jest człowiekiem - nie jest czyjąkolwiek własnością, tak samo, jak bicie nie jest wprowadzaniem dyscypliny, tylko przemocą
wilkins, śmigaj do tatusia i mamusi na kolankach, by dziękować, że Cię zrobili, dali żreć i lali po dupsku, skoro uważasz, że to jest coś, za co się wdzieczność należy. :D




 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-31, 19:20   

wilkins napisał/a:
To rodzic powinien decydować o swoim synu bądź córce, kiedy ma iść do szkoły i do której klasy.
I gdzie ta wolność w decydowaniu by miała się kończyć? Co jeżeli ktoś będzie chciał wychować niepiśmienne dziecko? Taki obywatel nawet na liście do głosowanie nie będzie w stanie się podpisać o świadomym wyborze kandydata, którego popiera już nie wspominając. Co jeżeli ktoś zdecyduje, że nie będzie uczył dziecka mówić? Co jeżeli rodzic zdecyduje się zagłodzić dziecko? Albo kark skręcić i na śmietnik wyrzucić? Wszystko należy tolerować w imię wolności rodzica?
wilkins napisał/a:
Dlatego w ich interesie jest takie wychowanie dziecka, żeby ukazywało im szacunek i podziękowało w przyszłości za wszystkie poświęcenia, które dla niego czynili przez całe lata.
Dzieciak im pewnie podziękuje drewnianą sztachetą po plecach, bo przecież oni mu też tą sztachetą 'miłość' i 'troskę' okazywali.
wilkins napisał/a:
którymi małolat bywa rozpieszczany

A kto im każe dzieciaka rozpieszczać?
wilkins napisał/a:
Przecież ktoś musiał opłacić dom, jedzenie, picie, prąd, wodę

Niczego nie musiał, nie ma obowiązku posiadania dzieci.




 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
eternit
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-31, 19:39   

Scarlet Halo, tej sztachety mam ochotę użyć za to, że mnie tylko zrobili, więc nie podpowiadaj... :3



 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-31, 19:48   

wilkins napisał/a:
Dziecko powinno być własnością rodziców, nie państwa jak to jest obecnie.

A na jakiej podstawie stwierdzasz czyją własnością jest? A czyją własnością jest dorosły człowiek?

wilkins napisał/a:
a jeśli chce dać klapsa to nikt nie powinien mu tego zabraniać

Jednak nie jesteś rzekomo zwolennikiem znęcania się i "poważnych" pobić. Kto ustala granicę między tymi rodzajami przemocy? Też sprawca tj. rodzic?

wilkins napisał/a:
To rodzic powinien decydować o swoim synu bądź córce, kiedy ma iść do szkoły i do której klasy

I potem człowiek będzie analfabetą, bo rodzice w swej światłości uznali, że coś takiego jak szkoła mu niepotrzebne, bo ma w gospodarstwie pomagać, a nie jakiegoś bzdurnego "Pana Tadeusza" czytać.

Scarlet Halo napisał/a:
Co jeżeli ktoś będzie chciał wychować niepiśmienne dziecko

Wyjdź natychmiast z mojego mózgu! Ponownie!!! :wiaderko: :tuli9: :em:

KrólowaSzczurów, ale sama pisałaś, że sztachety są passe. :P


wilkins,
nie odniosłeś się do kwestii "klapsów" nauczycieli i pracodawców...




 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
eternit
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-31, 19:52   

Chochlik, gazrurki mi się skończyły... :czarna rozpacz:



 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
Chris
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-31, 21:05   

KrólowaSzczurów napisał/a:
Scarlet Halo, tej sztachety mam ochotę użyć za to, że mnie tylko zrobili,
I kto by opowiadał tak piękne scenki rodzajowe z frontu robót... :D



 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
eternit
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-31, 22:08   

Chris, no ja przecież po to uciekłam za granicę, by za pomyślane i niepomyślane zbrodnie nie odpowiadać! :rotfl:



 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
PhiPhiK 
Ból i Anahatha



Wiek: 30
Dołączył: 13 Sty 2016
Posty: 338
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2016-09-01, 01:25   

Jeśli można, to odniosę się do kilku wypowiedzi ostatnich...

wilkins napisał/a:
Dziecko powinno być własnością rodziców


E tam, niby taki wolnościowy, rodzice powinni decydować kiedy dziecko idzie do szkoły i tak dalej, a aksjomatu samoposiadania (vide "Każdy człowiek jest tylko swoją, prywatną własnością") to nie akceptuje.

wilkins napisał/a:
Naprawdę trochę dyscypliny jeszcze nikomu nie zaszkodziło, wbrew temu co niektórzy próbują udowodnić.


Owszem, dyscypliny nie. Niemniej, wprowadzanie dyscypliny poprzez stosowanie przemocy fizycznej niszczy psychikę danej osoby. Owszem, pięćset lat temu bito dziecko, jak odpyskowało coś ojcu. I wtedy było to "normalne". Dlaczego? Bo mentalność społeczeństwa była kompletnie inna, ślady po "spraniu tyłka" były dla młodzieży normalnością, a nie znamieniem rodziny patologicznej. Teraz bijąc dziecko nie tylko szkodzisz jego rozwojowi emocjonalnemu, ale także piętnujesz je wśród rówieśników.

KrólowaSzczurów napisał/a:
śmigaj do tatusia i mamusi na kolankach, by dziękować, że Cię zrobili, dali żreć i lali po dupsku, skoro uważasz, że to jest coś, za co się wdzieczność należy.


Z tych trzech rzeczy akurat uważam, że za "dali żreć" troszkę wdzięczności się należy. W mojej rodzinie była sytuacja (byłem wtedy w gimnazjum), kiedy autentycznie ledwo wystarczało nam na pokrycie rachunków i praktycznie przez cały czas wszyscy chodziliśmy głodni. Ja rozumiałem sytuację, ale rodzice dosłownie odejmowali sobie od ust, żeby mój młodszy brat nie odczuł, w jak złej sytuacji finansowej jesteśmy. Dlatego - o ile za "zrobienie mnie" nie za bardzo jestem rodzicom wdzięczny - o tyle za to, że zapewniali mi w miarę godny byt, często kosztem własnych wyrzeczeń już tak :)

wilkins napisał/a:

Niedotykalna napisał/a:
kiedyś to rodzice stają się zależni od tego samego dziecka, które kiedyś bili... Wniosek?

Dlatego w ich interesie jest takie wychowanie dziecka, żeby ukazywało im szacunek i podziękowało w przyszłości za wszystkie poświęcenia, które dla niego czynili przez całe lata.


Bite dziecko okazujące rodzicom wdzięczność za wychowanie? Ktoś tu chyba gdzieś zrobił po drodze kurtyzanę z logiki...

Chochlik napisał/a:
A jak wiemy zadaniem szkoły jest nie tylko nauka, ale i wychowanie. Wniosek: nauczyciele powinni bić uczniów.


W tej logice jest błąd w implikowaniu wstecznym, czyli zamiana ról warunku koniecznego i wystarczającego. Już wyjaśniam:
Bicie jest metodą wychowawczą, więc bicie => wychowanie.
Szkoła jest placówką wychowawczą, więc szkoła => wychowanie.
Ergo, nie ma żadnych przełanek, żeby zachodziła implikacja szkoła => bicie.

Tyle względem logiki formalnej.




Jam blask wulkanów — a w błotnych nizinach,
Idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, Kłębi się rajów pożoga,
I słońce — mój wróg słońce!... Wschodzi, wielbiąc Boga.
 
 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-01, 08:05   

PhiPhiK napisał/a:
ślady po "spraniu tyłka" były dla młodzieży normalnością, a nie znamieniem rodziny patologicznej. Teraz bijąc dziecko nie tylko szkodzisz jego rozwojowi emocjonalnemu, ale także piętnujesz je wśród rówieśników.

Wcale nie jest tak, że 'kiedyś bicie nie szkodziło dzieciom, bo było normą', a teraz nagle szkodzi. Przyjrzyjmy się jakie społeczeństwa mieliśmy wtedy. Pan bijący chłopa, szlachcic korzystający z prawa pierwszej nocy, rzeź hugenotów, płonące stosy Inkwizycji, rewolucja francuska czy wreszcie Holocaust.
Polecam: The Childhood Origins of Holocaust
'Since the child’s “real” nature was considered sinful, their free will had to be broken, and beating was the main way to accomplish this. Psychohistorian Aurel Ende’s extensive analysis of German autobiographies was entitled simply “Battering and Neglect” because, as he put it, there was “no bright side” to report about the universal German practice of beating children into obedience. Beating, said one German doctor, must begin early, even in infancy, and “consistently repeated until the child calms down or falls asleep…[for then] one is master of the child forever. From now on a glance, a word, a single threatening gesture, is sufficient to rule the child.” German parents were often described as being in a “righteous rage” during the beatings while they “hammered obedience” into them, and the children often lost consciousness. Schools were beating factories: “At school we were beaten until our skin smoked.” Hitler’s father routinely battered him into unconsciousness. Children regularly had to be dragged violently to school screaming, they were so afraid of the daily batterings that were inflicted there, and childhood suicides were frequent in reaction to beatings or such practices as “cold water bathing” that was often practiced to “harden” them. Childhood suicides in Germany were over three times higher than in other European countries.'




 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
PhiPhiK 
Ból i Anahatha



Wiek: 30
Dołączył: 13 Sty 2016
Posty: 338
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2016-09-03, 13:03   

Cytat:
Wcale nie jest tak, że 'kiedyś bicie nie szkodziło dzieciom, bo było normą', a teraz nagle szkodzi.


Przecież nigdzie nie napisałem, że bicie wtedy nie było szkodliwe... Zaznaczyłem tylko, że kiedys była to norma społeczna, co jest prawdą. Przecież dwa zdania wcześniej wyraźnie napisałem "wprowadzanie dyscypliny poprzez stosowanie przemocy fizycznej niszczy psychikę danej osoby".




Jam blask wulkanów — a w błotnych nizinach,
Idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, Kłębi się rajów pożoga,
I słońce — mój wróg słońce!... Wschodzi, wielbiąc Boga.
 
 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-03, 13:29   

PhiPhiK napisał/a:
Przecież nigdzie nie napisałem, że bicie wtedy nie było szkodliwe... Zaznaczyłem tylko, że kiedys była to norma społeczna, co jest prawdą.

Zwracam honor. Inaczej to odebrałam. :)




 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
wilkins 


Wiek: 29
Dołączył: 07 Lip 2014
Posty: 43
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2016-09-04, 13:53   

PhiPhiK napisał/a:
Owszem, pięćset lat temu bito dziecko, jak odpyskowało coś ojcu.

I uważasz, że w takim wypadku nie zasłużył? Nie mówię o tu o biciu kablami tylko pojedynczym klapsie, może dwóch.

PhiPhiK napisał/a:
Z tych trzech rzeczy akurat uważam, że za "dali żreć" troszkę wdzięczności się należy. W mojej rodzinie była sytuacja (byłem wtedy w gimnazjum), kiedy autentycznie ledwo wystarczało nam na pokrycie rachunków i praktycznie przez cały czas wszyscy chodziliśmy głodni. Ja rozumiałem sytuację, ale rodzice dosłownie odejmowali sobie od ust, żeby mój młodszy brat nie odczuł, w jak złej sytuacji finansowej jesteśmy.

Nie troszkę, a nawet bardzo dużo wdzięczności. I nie powinno tyczy się tylko do rodzin biednych, gdzie rodzice kosztem siebie dawali jeść potomkowi, ale również rodzin bogatych gdzie taka potrzeba nie istniała.

Natomiast nauczyciel jest osobą obcą dla dziecka, więc nie powinien się wtrącać w jego sprawy, od tego są rodzice.




 
 
Bicie jako dobra metoda wychowawcza?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 11