Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Paraliż senny
Autor Wiadomość
Ella 
Vulnera Sanentur



Wiek: 29
Dołączyła: 04 Kwi 2011
Posty: 3178
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-06-21, 16:23   Paraliż senny

Wikipedia napisał/a:
Paraliż senny (porażenie przysenne) - stan występujący podczas zasypiania lub rzadziej podczas przejścia ze snu do czuwania, objawiający się porażeniem mięśni przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomości.

Osoba doświadczająca paraliżu przysennego ma wrażenie ogarniającej niemocy, nie jest w stanie wykonać żadnych ruchów, mówić ani otworzyć oczu. Zjawisku temu towarzyszą zazwyczaj bardzo nieprzyjemne doznania psychiczne, takie jak wrażenie ogłuszającego dudnienia lub dzwonienia w uszach, bezwładnego spadania, wykręcania ciała, przygniecenia klatki piersiowej lub kończyn. Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca oraz uczucie strachu. Podczas paraliżu możliwe jest również występowanie różnego rodzaju halucynacji, zarówno wzrokowych jak i dotykowych.


Wikipedia napisał/a:
Hipnagogia - zjawisko fizjologiczne pojawiające się podczas zasypiania charakteryzujące się występowaniem wyrazistych wyobrażeń. Wyobrażenia te mogą być wzrokowe, słuchowe lub kinestetyczne; często dotyczą sytuacji z minionego dnia i mogą przejść w zwykłe marzenia senne.


Wikipedia napisał/a:
Hipnopompia - zjawisko mogące wystąpić po przebudzeniu z koszmaru sennego połączone z uczuciem dezorientacji i brakiem krytycyzmu do tego czy przeżyty przed chwilą koszmar był zdarzeniem rzeczywistym czy jedynie marzeniem sennym.


Czy ktoś z Was doświadczył kiedyś paraliżu sennego? Jak on wyglądał? Jak się czuliście? Jak interpretowaliście to, co się Wam przytrafiło?
Specjalnie umieściłam ten temat w dziale "Problemy", ponieważ wydaje mi się to właśnie problemem, czymś nieprzyjemnym. Słyszałam jednak, że nas paraliżem da się zapanować i przekształcić go w coś przyjemnego. Skoro jesteśmy wtedy świadomi i wiemy już, że to co się dzieje, to paraliż, możemy przestawić swoje myśli na jakieś pozytywne wizje.

Pamiętam moje pierwsze porażenie senne. Kręciło mi się w głowie, widziałam dookoła mnóstwo jaskrawych kolorów. Słyszałam czyjś oddech i czułam ogromny ciężar na klatce piersiowej, który wbijał mnie w łóżko. Nie mogłam niczym ruszyć, nawet zamknąć oczu, co było dla mnie dodatkowym cierpieniem (od dziecka mam dziwne przeświadczenie, że jestem bezpieczna, kiedy zamknę oczy i schowam głowę. ;) ).

Znałam wcześniej to zjawisko, ponieważ znajoma ze szkoły powiedziała mi, że sama czegoś takiego doświadczyła, ale interpretowała to jako obecność szatana, jakby chwilowe opętanie. Pomyślałam, że to mało prawdopodobne, bo zwyczajnie nie dopuszczałam do siebie myśli, że akurat JEJ mogło się przytrafić coś tak niezwykłego, a nie mnie...
Poszperałam w internecie i trafiłam właśnie na paraliż senny. I uzyskałam odpowiedź.

Jeśli chodzi o hipnagogię i hipnopompię, to doświadczam tego prawie codziennie. Ja już przywykłam, ale kiedy zdarza się, że z kimś nocuję, nikt nie rozumie dlaczego nagle zrywam się i gadam jakieś głupoty np. o galopujących zebrach, które musimy złapać (to przecież takie oczywiste, że one przed chwilą tu biegły. :P ).
Zasypiając często nie kontroluję tego czy już śnię czy nie. Kiedy ostatnio wracałam z Poznania autobusem, zamykały mi się oczy. Byłam na granicy snu i jawy. Nie pamiętam dokładnie o co chodziło, ale chyba coś w tym stylu, że czułam, że kierowca musi zjeść kanapkę. W tym momencie pomyślałam, że dam mu swoją bułkę, której nie zjadłam i już chciałam powiedzieć na głos "Niech pan weźmie moją kanapkę" kiedy zorientowałam się, że jestem w autobusie. :oops:




Smutne jest piękne, ale na szczęście
Nie wszystko piękne smutne jest.

:ella:
 
 
Paraliż senny
Kot
[Usunięty]

Wysłany: 2014-06-21, 16:35   

Kiedy byłem zainteresowany świadomym śnieniem doświadczyłem paraliżu sennego dwa razy.
Za pierwszym razem wyglądało to tak: Zasypiałem, jednak w pewnej chwili moja podświadomość się tak jakby obudziła i ja się obudziłem, jednak byłem całkowicie unieruchomiony, nie mogłem ruszyć żadną częścią mojego ciała, oprócz powiek, miałem też trudności z oddychaniem, jakby coś przyciskało moją klatkę piersiową.
Jednak znałem objawy paraliżu sennego, więc o ile była to dla mnie nowa sytuacja, to nie spanikowałem.
Niestety, świadomego snu nie osiągnąłem, podejrzewam, że po przejściu paraliżu sennego miałem fałszywe przebudzenie.
Nie widziałem żadnych stworów czy potworów podczas paraliżu sennego.
Co do hipnagogii to widywałem różne kolorowe wzorki etc. jednak nigdy nic poważniejszego. Słyszałem też różne dźwięki np. przeraźliwe piski, strzały, odgłosy pralki etc.




 
 
Paraliż senny
NobodyListening 



Wiek: 32
Dołączyła: 01 Cze 2014
Posty: 180
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-06-21, 22:14   

Ja paraliżu sennego doznałam również 2 razy.
Za pierwszym razem nie mogłam się poruszyć, dopadła mnie panika, przyspieszony oddech. Mogłam patrzeć się tylko w sufit.
Za drugim razem wydawało mi się, że przy ścianie (tuż nad głową) widzę ogromnego pająka. Chciałam go zabić, ale nie mogłam się poruszyć. Uczucie to samo - panika, przyspieszony oddech.




Ciągle się czuję jak pies - skopany, pozbyty zębów.
Ale ja dziś gryzę więc uciekaj, nie biorę jeńców.
 
 
Paraliż senny
Kot
[Usunięty]

Wysłany: 2014-06-21, 22:30   

NobodyListening napisał/a:
Za drugim razem wydawało mi się, że przy ścianie (tuż nad głową) widzę ogromnego pająka.

Z jednej strony to straszne, ponieważ sam przeraźliwie boję się pająków, tak bardzo-bardzo, ale z drugiej strony mógłbym zmierzyć się ze swoim lękiem oko w oko....




 
 
Paraliż senny
renu 
Nothingman



Wiek: 32
Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 341
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2014-06-22, 00:06   

Ja trochę sceptycznie do tego podchodzę. O ile jestem praktycznie pewny że tzw. OBE to zwyczajnie sen, to tutaj sam nie wiem. Macie pewność, że byliście wybudzeni? Jakieś potwierdzenie, że to nie był sen? W sumie jest dużo informacji na ten temat, które to potwierdzają, ale jestem ciekawy jak to było z Wami. ;)



Ostatnio zmieniony przez 2014-06-22, 08:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Paraliż senny
NobodyListening 



Wiek: 32
Dołączyła: 01 Cze 2014
Posty: 180
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-06-22, 12:29   

Kot napisał/a:
NobodyListening napisał/a:
Za drugim razem wydawało mi się, że przy ścianie (tuż nad głową) widzę ogromnego pająka.

Z jednej strony to straszne, ponieważ sam przeraźliwie boję się pająków, tak bardzo-bardzo, ale z drugiej strony mógłbym zmierzyć się ze swoim lękiem oko w oko....


Ja też panicznie boję się pająków... i myślę, że to właśnie dlatego mój mózg uroił tego pająka. Czułam ogromny strach, a nie mogłam się poruszyć. Po chwili... jakby pająk zniknął... i wtedy mogłam się poruszyć. Z 5 min. szukałam tego pająka i nic.




Ciągle się czuję jak pies - skopany, pozbyty zębów.
Ale ja dziś gryzę więc uciekaj, nie biorę jeńców.
Ostatnio zmieniony przez 2014-06-22, 12:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Paraliż senny
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-06-22, 15:13   

Ella napisał/a:
Czy ktoś z Was doświadczył kiedyś paraliżu sennego?

Doświadczam go regularnie od przeszło czterech lat.
Ella napisał/a:
Jak on wyglądał?

Mój pierwszy paraliż senny zdarzył się w szpitalu psychiatrycznym. Spałam wtedy w łóżku z koleżanką. Wtedy jednak nie zwróciłam uwagi na to, czy mam sparaliżowane ciało, bo bardziej skupiałam się na 'omamach' temu towarzyszących. Pamiętam jak dzisiaj, że wydawało misie, że w ścianie robi się wielka dziura i ktoś w niej mieszka. Odpowiadając, jak to zinterpretowałam - zgadnijcie... :roll: Oczywiście byłam pewna, że zaczyna się u mnie schizofrenia. Gdy już udało misie wybudzić z tego okropnego stanu, pobiegłam do pielęgniarek majacząc pod nosem, że jestem schizofreniczką i bardzo się boję. Dostałam lek nasenny, przerażona poszłam spać.
Dopiero po jakimś czasie, będąc już w domu, zaczęłam interesować się świadomymi snami i OOBE, wtedy trafiłam w internecie na opis właśnie paraliżu sennego. Znalazłam wytłumaczenie tego dziwnego stanu, jak na ironię zaczęły się one pojawiać znowu. Podczas tego koszmarnego zjawiska nie mogę ruszać całym ciałem, choć czasem wydaje mi się, że mam nad nim kontrolę - to jest cholerne dziwne, swego czasu tłumaczyłam to wychodzeniem z ciała, chociaż średnio w to wierzę... sama zresztą nie wiem. Tak czy siak, w rzeczywistości nie mogę poruszyć niczym, ale wydaje misie np, że szarpię kogoś, by ten się obudził i obronił mnie przed tym koszmarem. Ale to jeśli śpię z kimś, z mamą czy chłopakiem. Jedyne, nad czym rzeczywiście mam kontrolę, to oddech. Zaczynam wtedy sapać jak zmęczony chrząszcz i to pomaga mi szybciej 'wydostać się z klatki mojego ciała'. Tak się czuję, zamknięta w swoim ciele, zakleszczona, bez jakiejkolwiek władzy nad samą sobą. To niszczące, jeśli pojawia się zbyt często. Czyli tak jak w moim przypadku.
Zdarzały się u mnie całe cykle paraliżów, każdej nocy raz po raz, paraliż - wybudzenie - paraliż - wybudzenie, i tak w kółko aż do usranego poranka. Nawet podczas popołudniowej drzemki mnie to dopadało.
Używam słowa 'koszmar', bo to chyba gorsze od najstraszniejszego snu, jaki kiedykolwiek miałam. Prócz porażenia ciała dochodzą do tego jeszcze wszelkiego rodzaju schizy - lecąca w tle muzyka, świadomość obecności kogoś/czegoś w pomieszczeniu, rosnący niepokój, czyjś oddech na skórze, wyszydzający, demoniczny śmiech... Czuję się, jakby opętał mnie szatan. Na szczęście w bajeczki wierzyłam jak miałam cztery latka, więc zawsze jestem świadoma tego, co się ze mną dzieje. Wiem, że właśnie mam paraliż, ale te omamy i strach są tak realistyczne, niemal namacalne (jeśli można o tym mówić w przypadku wyobrażonej, poruszającej się ręki), przeraźliwe, złe. Za każdym razem krzyczę z niemocy. Jak można się domyślić, w pokoju panuje tak naprawdę grobowa cisza. Ale ja krzyczę w głowie, mój wrzask odbija się od krańców mojej głowy, wystraszone serce przyspiesza, jest okropnie.
Mimo, że to dosyć wyjątkowe zjawisko, nie życzę go nikomu, kto jeszcze sypia spokojnie.

Zdarza misie także bełkotać coś przez sen, kilka razy nawet wstałam. Wiem o tym z opowiadań, niczego nie pamiętam. Pewnego razu - jak mówi mi teraz Bartek - szarpałam się w nocy, po czym otworzyłam oczy. B. zapytał, co się dzieje, odpowiedziałam... nic, nie wierzę w nogi. Zapytał, jakie nogi. Nie wiesz jakie nogi? Nogowe! Idź spać! Innym razem zerwałam się z łóżka, stanęłam przodem do kuchni i wpatrywałam się chwilę w jeden punkt z morderczym wyrazem twarzy. Na pytanie, co robię, odpowiedziałam, że nic i położyłam się spać. Często także budzę się z krzykiem. Niespokojny sen męczy mnie od dawna, włącznie z bezsennością. Dlatego gdy choć raz na jakiś czas uda misie spać w normalnych, ludzkich godzinach, nie śnić o niczym i nie przebudzać się w nocy - jestem najszczęśliwszą osobą na świecie.




 
 
Paraliż senny
Lennei
[Usunięty]

Wysłany: 2014-06-23, 07:56   

Sadist napisał/a:
Zdarza misie także bełkotać coś przez sen, kilka razy nawet wstałam. Wiem o tym z opowiadań, niczego nie pamiętam.

Też tak mam. Gadam coś dziwnego przez sen albo siadam na łóżku i mam otwarte oczy. Niczego nie pamiętam ani co mogło mi się śnić, ani tego że siedziałam z otwartymi oczami. Zastanawiam się, czy nadmiar stresu może tak się objawiać. Nie wiem jak się tego pozbyć.

Czasami jak wstaję w nocy (świadomie), to później rano zastanawiam się czy faktycznie wstawałam i coś do kogoś mówiłam, czy tylko mi się to śniło...




Ostatnio zmieniony przez 2014-06-24, 06:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Paraliż senny
Bast 
Jestę kotełę.



Wiek: 32
Dołączyła: 16 Cze 2013
Posty: 1518
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2014-06-23, 12:46   

Cytat:
Czy ktoś z Was doświadczył kiedyś paraliżu sennego? Jak on wyglądał? Jak się czuliście? Jak interpretowaliście to, co się Wam przytrafiło?


Paraliż senny to nieodłączna część mojego życia. Nie raz o tym wspominałam w swoim temacie. :roll:

Pierwszy raz przeżyłam go jeszcze w gimnazjum (ok. 6-7 lat temu?) i pamiętam, że byłam przerażona. Wtedy zdarzały mi się sporadycznie tj. 2-3 razy na miesiąc. Dopiero od ok. 2 lat mam je regularnie, co noc i dziwnym dla mnie jest to, gdy któraś z nocy jest nagle "normalna". Zauważyłam, że po wypiciu alkoholu (czy to jednego piwa, czy pół butelki wódki) przed snem niweluje owy problem do zera. No, ale to nie lekarstwo. :roll:

Pomimo, że doskonale wiem co się ze mną będzie działo itd. to nadal pozostaje paniczny lęk przed tym. Tym bardziej, że gdy tylko uda mi się odzyskać władzę nad ciałem, to zaraz z powrotem usypiam i tak w kółko. W efekcie nigdy niee mogę się wyspać. Sen jest wręcz męczarnią.

Paraliż w moim przypadku zazwyczaj wygląda tak samo, tj.:
Śni mi się koszmar, który z pozoru wygląda jak jawa (budzę się we śnie we własnym łóżku koło R. i wszystko byłoby ok, gdyby R. nagle nie zaczął mnie tłuc, a mały nie zaczął płakać i wymiotować żyletkami - tak, to standardowy koszmar :facepalm: ) Za każdym razem wiem, że to sen i próbuję za wszelką cenę się wybudzić (świadomy sen?), bo każdy cios R. czuję "na prawdę". Gdy udaje mi się wyrwać ze snu to wtedy okazuje się, że wyrwałam sam umysł, a ciało "nadal śpi". Gdy paraliż mnie "puści" to tylko przez chwilę mogę odsapnąć, bo robię się tak senna, że mimo woli usypiam i tak w kółko...

Mam nadzieję, że nadążacie? :limo:




Czy jest coś gorszego niżeli śmierć? - Życie, jeśli pragniesz umrzeć.
:bastith: :bast: :bastith:
 
 
Paraliż senny
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-06-23, 15:12   

Bast, o to mi też właśnie chodziło we wspomnianych cyklach. Minie jeden paraliż i za moment usypiam ponownie, a ciało znów się blokuje... Po piątym czy szóstym razie siadam już na łóżku i zaczynam płakać z bezsilności, tak to wszystko człowieka męczy...
Ostatni paraliż miałam wczoraj, na szczęście jednorazowy i w miarę spokojny, bez niezwykle przeraźliwych majaków. Chyba się tym nawet nie przejęłam, bo nie pamiętałabym o tym zdarzeniu gdyby nie ten temat. :)




 
 
Paraliż senny
Bast 
Jestę kotełę.



Wiek: 32
Dołączyła: 16 Cze 2013
Posty: 1518
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2014-06-23, 18:31   

Ponoć to błąd w chemii mózgu, że występują te paraliże. :roll:



Czy jest coś gorszego niżeli śmierć? - Życie, jeśli pragniesz umrzeć.
:bastith: :bast: :bastith:
 
 
Paraliż senny
Kot
[Usunięty]

Wysłany: 2014-06-23, 18:40   

Bast napisał/a:
Ponoć to błąd w chemii mózgu, że występują te paraliże. :roll:

Zwykle nie zdajemy sobie sprawy z istnienia paraliżu sennego. Jest to pewnego rodzaju klatka, nakładana przez mózg na ciało podczas snu. Powoduje on, że gdy w śnie np. biegniemy, nie wykonujemy ruchów w rzeczywistości. Gdy zasypiamy, nie zdajemy sobie sprawy z jego obecności – rozpoczyna się on, gdy mózg jest pewien, że straciliśmy świadomość. Jeżeli natomiast zachowamy świadomość podczas zasypiania, i dotrwamy wystarczająco długo, aby w niego wejść, możliwe są halucynacje. Od kolorów i prostych kształtów do osób i miejsc. Osoby mające długotrwałe problemy z zasypianiem, mogą niechcący wejść w ten stan.
Paraliż senny jest najczęściej bardzo nieprzyjemny. Występuje uczucie duszenia się i czasami czyjejś obecności. Paraliż senny był źródłem wielu przesądów, nazywano go dusiołkiem, zmorą senną itp. Na szczęście występuje on bardzo rzadko, średnio u 0,041% ludzi doświadczających świadomych snów.


Czyli każdy z nas ma paraliż senny, tylko nie każdy go, hmm, odczuwa, daje mu się ponieść (?).




 
 
Paraliż senny
Bast 
Jestę kotełę.



Wiek: 32
Dołączyła: 16 Cze 2013
Posty: 1518
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2014-06-24, 18:01   

Kot, tak. Bez owego paraliżu w czasie snu chodzilibyśmy etc., a to nie byłoby bezpieczne. Niestety u niektórych jak ja, czy Sadist, paraliż występuje zbyt szybko, lub pozostaje zbyt długo niż powinien.



Czy jest coś gorszego niżeli śmierć? - Życie, jeśli pragniesz umrzeć.
:bastith: :bast: :bastith:
 
 
Paraliż senny
Nina 
bleyt



Wiek: 25
Dołączyła: 13 Lut 2014
Posty: 263
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-02-27, 01:22   

Odkurzę ten temat, bo chyba trafiłam na to, co mnie tak męczyło. Pewnie nie ostatni raz. Leżę w łóżku, powoli przysypiam, oczy zamknięte. Chcę je jeszcze na chwilę otworzyć i nie mogę. Jakbym miała sklejone powieki. Do tego kakofonia dźwięków w głowie; przytłaczający hałas i strach, że nie można zaistniałej sytuacji przerwać. Można tylko czekać, aż samoistnie ustąpi. Wtedy zazwyczaj się przebudzam... i znowu zamykam oczy. Czasami zasnę, a czasami dzieje się to samo i tak po 3-4 razy. Nieprzyjemne przeżycie. Nikomu nie życzę.



 
 
Paraliż senny
Justyna1234 


Dołączyła: 14 Wrz 2016
Posty: 128
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2017-01-17, 21:20   Paraliż senny

Mam pytanie czy ktoś z Was cierpi/cierpiał na paraliż senny? Czy wie coś więcej na ten temat? "Cierpię" na to od kilku lat i chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej od osoby, która też miała z tym styczność, bo teoria w internecie, która setki razy przerobiłam mnie nie satysfakcjonuje .. ;]



Justyna ;)
 
 
Paraliż senny
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 14