[Dohito]

Mam problemy ze snem... W nocy nie potrafię zasnąć - mam tzw. biegające myśli. Dopadają mnie wyrzuty sumienia o wszystko, albo wyobraźnia robi swoje i przedstawia mi projekcje różnych masakrycznych wydarzeń, które często nawet nie mają prawa się wydarzyć, lub stresuję się wszystkim. Biorę ziółka na sen ale tak naprawdę nic one nie dają... spać mogę nawet do 13-14 ale czuję się i tak jakbym wstała o 8. Cały czas jestem zmęczona/wykończona. Sam sen nie sprawia mi przyjemności - często mam koszmary... Ehh to trudne. Najlepiej jest gdy pracuję do późna (3-4 czasem 5) i wstaję wcześnie (6-7), bo wtedy nie mam wyrzutów sumienia, że poszłam się lenić do łóżka

[Blutet]

Ja za to najchętniej większość czasu spędzałabym na łóżku. Ciągle czuję się niewyspana, nawet gdy tak jak dziś spałam po szkole. Nie mam siły na nic, ciągle czuję się zmęczona. Nie wiem z zasadzie co to znaczy nie móc zasnąć przez pół noc czy kilka nocy z rzędu... Chyba że fizycznie coś mi dolega, wtedy owszem miewam takie noce gdy spać nie mogę.

[Paradies]

Blutet18 też tak mam, chociaż swego czasu miałam problemy z zasypianiem. Mam tak, że nudząc się idę spać w formie 'rozrywki'. Mogę zasnąć w każdej chwili, gdy nie mam, co innego do roboty/gdy nie mam na nic siły.

[Nightmare]

[poetka]

Ja mam tak,że śpię czasem nawet 16-17 godzin,a i tak wstaję zmęczona.Gdy rano się budzę i patrzę na zegarek, a tam 7 ,to cały czas staram się przedłużyć ten moment wstawiania. Często to skutkuje tym, że ponownie zasypiam i budze się około 15-16 i zawalam szkołę. Nie potrafię znaleźć w sobie siły, żeby wstać z łóżka i normalnie funkcjonować. Mogłabym przespać całe życie...

[Hathor]

Odkąd nie chodzę do pracy każdy mój dzień wygląda tak, że do popołudnia leżę w łóżku, czasem nawet cały dzień. Budzę się o normalnej porze, o której mogłabym wstać, ale leżę dalej i mogłabym spać znowu. Do wstania zmusza mnie tylko to, że pracowity brat będzie mnie wyzywał za "lenistwo". Istotny jest też fakt, że muszę coś zjeść. Gdyby nie rodzina i zwyczajne potrzeby takie jak posiłek czy pójście do toalety, każdy dzień bym przeleżała patrząc w ścianę lub przespała.

[Neverhood]

Cytat:

Budzę się o normalnej porze, o której mogłabym wstać, ale leżę dalej i mogłabym spać znowu.

Hah. Dzisiaj wstałem wcześniej tylko dlatego, że ktoś dwa piętra niżej wiercił tak, jakby cały blok miał runąć. Myślałem, że zamorduję, ale nie dało się leżeć w łóżku. Szkoda, ostatnio to ulubiona część dnia

[Rauko]

Nastały dni, w których spędzam w łóżku ok. 15 godzin. Większość czasu przesypiam, budzę się na chwilę próbując się z niego podnieść i zrobić coś pożytecznego, jednak zmęczenie psychiczne i potrzeba snu zawsze wygrywa.
Bardzo chciałabym w końcu uregulować godziny snu, nie trwać w zawieszeniu pomiędzy bezsennością a przesypianiem całych tygodni.

[Cirnellé]

Jak ja Wam cholernie zadroszczę. Ja od sierpnia cierpię na bezsenność, i nawet jak jestem bardzo zmęczona nie mogę zasnąć. Chciałabym zasnąć i przespać kilka dni. Ale sypiam co najwyżej 2-3 godziny na dobę. Jestem wykończona.

[Niunia16]

Czy macie tak, że wasze spanie i wyspanie się jest uzależnione od faz księżyca? Ja jak jest pełnia nie mogę spać, totalna bezsenność...?

[Cokolwiek]

Ciągła senność utrudnia mi życie, ale też jest zbawienna. Jest doskonałą ucieczką od problemów, niestety jest też ich pogłębieniem, bo przez ciągłą potrzebę snu nie jestem w stanie rozwiązać swoich problemów i spokojnie wszystkiego poukładać.

[Bad Wolf]

Nieraz mam taki dzień, że przychodząc z pracy kładę się do łóżka i wstaję gdy znów idę do pracy.
W snach jestem szczęśliwy, mógłbym w nich zostać na zawsze.

[Annuszka]

Ja mam z kolei inny, dziwny problem. Nic nie jest w stanie mnie obudzić... Mam ponastawianych kilka budzików, zmieniam melodie, na full głośne i nic, nie przerywają snu. Jak proszę np. mamę żeby mnie obudziła tez jest z tym bardzo ciężko. Oprócz tego nie mam większych problemow ze snem. Dodam że kiedy mam psychicznie lepszy okres to budzę się łatwiej. Miał tak ktoś?

Ja mam z kolei inny, dziwny problem. Nic nie jest w stanie mnie obudzić... Mam ponastawianych kilka budzików, zmieniam melodie, na full głośne i nic, nie przerywają snu. Jak proszę np. mamę żeby mnie obudziła tez jest z tym bardzo ciężko. Oprócz tego nie mam większych problemow ze snem. Dodam że kiedy mam psychicznie lepszy okres to budzę się łatwiej. Miał tak ktoś?

[Nina]

13 godzin z głowy. Znowu. Jak się przebudziłam, to jakoś brakło siły na wstanie.

[Nightmare]

Boże ja to nie mogłabym. Spałam czasem do południa, ale to później wszystko boli od leżenia.

Boże ja to nie mogłabym. Spałam czasem do południa, ale to później wszystko boli od leżenia.