Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Autor Wiadomość
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-05-16, 15:38   

Rozwodnicy po 40stce/50tce itd. zazwyczaj mają pracę, wśród znajomych raczej nie mają singli i ogólnie ich tryb życia raczej nie sprzyja poznawaniu nowych ludzi, więc to bardziej zrozumiałe, gdy szukają partnera na serwisach randkowych. Osoba w moim wieku (20 lat) ma o wiele więcej swobody i dużo więcej okazji na poznawanie nowych ludzi.

Chochlik, to tak jak w tym temacie z przyjaźnią i miłością się nie zrozumiałyśmy. Ja czaję, że ci ludzie z jakichś powodów nie mają realnych znajomych. Osobiście zawsze zachęcam ich, tak jak do skutku zachęcałam moją siostrę, żeby mimo wszystko próbowali się przełamywać, bo z wiekiem wcale nie będzie im łatwiej, a życie jest krótkie. Uważam, że już lepiej zapisać się na terapię grupową, która między innymi uczy obcowania z innymi, niż żeby do końca życia pisali z kimś przez internet. Nie wyśmiewam takich ludzi, rozumiem, że z wielu powodów zupełnie niezależnych od nich (bo to że rodzice np. krzyczeli na nich i wyśmiewali ich przy byle okazji, przez co boją się ludzi, wgl nie jest ich winą) ciężko im się otworzyć, ale kto nie próbuje, ten nigdy nie ruszy się z miejsca. Dlatego mimo wszystko dość negatywnie patrzę na takie znajomości, gdy są jedynymi w życiu tej osoby, bo to jej nie rozwija, a wręcz daje jej pretekst, żeby nie próbować na żywo, bo ma już przyjaciela w sieci. Co innego, gdy taka osoba dzięki znajomym z Internetu zacznie wierzyć w siebie i uda jej się otworzyć w realu. Ale wg mnie o ile ktoś nie ma totalnych zaburzeń społecznych (w takim wypadku terapia grupowa lub indywidualna tym bardziej będzie wskazana), to skok na głęboką wodę (lub na płytką, małymi kroczkami xd) to najlepszy sposób na przełamanie swoich barier.

edit: to tak jak z wystąpieniami publicznymi. Im częściej to robisz, tym pewniej się w tym czujesz, aż w końcu nie boisz się tego w ogóle, a nawet czerpiesz z tego przyjemność.

Poza tym wydaje mi się, że w internecie, gdy szukasz długotrwałej przyjaźni, możesz głównie trafić na podobne osoby, które też mają problem z otwartością. Czy obcując z taką osobą, zrobisz krok naprzód, czy raczej będziecie się sobie nawzajem żalić tylko i upewniać w tym, że realny świat jest straszny i że najwyraźniej nie Ty jedna się go boisz, więc może lepiej zostać razem w czterech ścianach i ograniczać poczucie samotności, pisząc ze sobą? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie.

Poza tym bezpośredni kontakt to zupełnie co innego, praktycznie wszystko dzieje się spontanicznie. Taka osoba wejdzie w nowe środowisko i mimo że pisze z paroma osobami w Internecie, to tutaj od razu złapie ją paraliż choćby dlatego, że nie może dokładnie przemyśleć tego, co powie, a w sieci ma czas na zastanowienie się nad odpowiedzią, może też nie odpowiadać. To zupełnie co innego niż realny kontakt.




 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Lennei
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-16, 16:08   

Fearless napisał/a:
Rozwodnicy po 40stce/50tce itd. zazwyczaj mają pracę, wśród znajomych raczej nie mają singli i ogólnie ich tryb życia raczej nie sprzyja poznawaniu nowych ludzi, więc to bardziej zrozumiałe, gdy szukają partnera na serwisach randkowych. Osoba w moim wieku (20 lat) ma o wiele więcej swobody i dużo więcej okazji na poznawanie nowych ludzi.

Rozwodnicy po 40. mają różne tryby życia i jak jak osoby w wieku 20 lat mogą mieć sprzyjające warunki do poznawania nowych ludzi albo i nie. Wydaje mi się, że zakładasz też, że rozwodnicy po 40. mają wokół siebie rówieśników, a obecnie związki miewają duże różnice wiekowe. Jak rozwodnik po 40. jest otwarty i towarzyski to wszędzie może poznać nowych ludzi.
Dla mnie to w ogóle nie jest kwestia wieku, tego czy ktoś ma 20 czy 40 lat. Różni są ludzie.

Fearless napisał/a:
Ale wg mnie o ile ktoś nie ma totalnych zaburzeń społecznych (w takim wypadku terapia grupowa lub indywidualna tym bardziej będzie wskazana), to skok na głęboką wodę (lub na płytką, małymi kroczkami xd) to najlepszy sposób na przełamanie swoich barier.

A jak ktoś nie chce skakać na żadną wodę, nie uważa by musiał cokolwiek przełamywać, bo dobrze mu tak jak jest?

Fearless napisał/a:
edit: to tak jak z wystąpieniami publicznymi. Im częściej to robisz, tym pewniej się w tym czujesz, aż w końcu nie boisz się tego w ogóle, a nawet czerpiesz z tego przyjemność.

To chyba też zależy od człowieka, jak jest stworzony do tego, to będzie się czuł coraz lepiej w tym, jak nie jest, to nie będzie.

Fearless napisał/a:
Poza tym bezpośredni kontakt to zupełnie co innego, praktycznie wszystko dzieje się spontanicznie. Taka osoba wejdzie w nowe środowisko i mimo że pisze z paroma osobami w Internecie, to tutaj od razu złapie ją paraliż choćby dlatego, że nie może dokładnie przemyśleć tego, co powie, a w sieci ma czas na zastanowienie się nad odpowiedzią, może też nie odpowiadać. To zupełnie co innego niż realny kontakt.

Rozmawiając z kimś długo przez internet, rozmowy też mogą być spontaniczne, tak jak i w realu można pomyśleć nad tym co się powie lub nie odpowiadać w ogóle. To też, dla mnie, nie kwestia internetu, a łączącej relacji.




 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-05-16, 16:36   

Jezusku. To niech robi jak chce. Przedstawiam swoje zdanie po prostu. Według mnie zawsze lepiej jest próbować na żywo. Jako gatunek jesteśmy istotami społecznymi, samotność ewidentnie nam nie służy. Nie powiesz chyba, że niezmienne siedzenie w domu i unikanie ludzi jest czymś naturalnym czy korzystnym. Ja tam nikogo nie zmuszam, żeby z tego domu wychodził czy żeby w ogóle robił cokolwiek, żeby się rozwijać - wolna droga. Ale uważam, że najzdrowszy i najwięcej dający obu stronom kontakt to ten realny (mowa też oczywiście o zdrowych relacjach, nie jakichś toksycznych) i swojego zdania w tej kwestii nie zmienię. Zawsze będę zachęcać do realnego kontaktu. Skoro moja hipernieśmiała i kiedyś prawie że dzika siostra przełamała swoje bariery, ciężką pracą, od niedawna też chodząc na terapię, ale przełamała, to myślę, że każdy może. Kwestia tego, jak bardzo komuś na tym zależy, żeby się zmienić.



 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Lennei
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-17, 10:29   

Fearless napisał/a:
Przedstawiam swoje zdanie po prostu

Wiem, że je przedstawiasz, a ja się do Twojego zdania odnoszę, pokazując, że może być też inaczej bądź próbując zrozumieć Twoje podejście.

Fearless napisał/a:
Jako gatunek jesteśmy istotami społecznymi, samotność ewidentnie nam nie służy. Nie powiesz chyba, że niezmienne siedzenie w domu i unikanie ludzi jest czymś naturalnym czy korzystnym.

Jeśli komuś to odpowiada i czuje się w tym dobrze, to nie widzę powodu by twierdzić, że jest to nienaturalne czy niekorzystne. Jak ktoś nie przepada za towarzystwem ludzi i mu to nie przeszkadza to tak jakby jego życie i on decyduje jak chce je przeżyć.

Fearless napisał/a:
Ja tam nikogo nie zmuszam, żeby z tego domu wychodził czy żeby w ogóle robił cokolwiek, żeby się rozwijać - wolna droga.

Czy uważasz, że jak ktoś unika realnego kontaktu z innymi ludzi to znaczy że nie robi nic aby się rozwijać?




 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-05-17, 17:14   

Widzisz, po prostu właśnie nie rozumiałam, czego nie rozumiesz z moich postów.
Odpowiadając :)

Cytat:
Jeśli komuś to odpowiada i czuje się w tym dobrze, to nie widzę powodu by twierdzić, że jest to nienaturalne czy niekorzystne. Jak ktoś nie przepada za towarzystwem ludzi i mu to nie przeszkadza to tak jakby jego życie i on decyduje jak chce je przeżyć.

Dlatego też napisałam 'niezmienne'. Jeśli ktoś z natury jest introwertykiem, to wiadomo, że nie odczuwa aż takiej potrzeby jak np. ja, gdzie mi w każdym teście psychologicznym wychodzi maksymalny esktrawertyzm. Ale nawet taka osoba regularnie wychodzi z domu w celach czysto towarzyskich i jeśli ma zdrowe poczucie wartości, to te spotkania jej nie stresują. Mam znajomego typowego introwertyka i mówi, że kiedyś się faktycznie czasem stresował, gdy wychodził z domu do większej grupy ludzi lub gdy trafiał w zupełnie nowe środowisko, ale chciał to zmienić i zmienił. Jego introwertyzm nie uległ zmianie, tylko jego pewność siebie.
Natomiast takie niezmienne siedzenie w domu nikomu według mnie nie służy, nawet największemu introwertykowi, bo wtedy taki introwertyk już zupełnie zamyka się na realny świat. Zresztą skoro komuś takiemu tak dobrze bez ludzi w domu, to czemu szuka ich w Internecie? No jednak brakuje mu ich.

Cytat:
Czy uważasz, że jak ktoś unika realnego kontaktu z innymi ludzi to znaczy że nie robi nic aby się rozwijać?

Nic takiego nie napisałam. Napisałam 'wychodził z domu CZY robił cokolwiek w kierunku rozwoju', mogłabym dopisać 'czy się mył, czy uczył się do egzaminów' itd. Chodzi mi o to, że nikogo nie będę zmuszać do dbania o siebie, ale to nie zmienia faktu, że uważam, że takie zamknięcie się w czterech ścianach na cztery spusty to odwrotność dbania o siebie.

edit: co nie zmienia faktu, że każdy czasem potrzebuje pobyć sam, nawet maksymalny ekstrawertyk. No ale skrajne przypadki to zupełnie inna sprawa.




 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Lennei
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-17, 19:06   

Prawdę pisząc, to im więcej piszesz tym mniej ogarniam, więc może podsumuję sobie całą wymianę zdań z Tobą o najważniejsze rzeczy.

- Są ludzie, którzy nie mają potrzeby kontaktów realnych i są też tacy, którzy tego nie szukają w internecie i jak im to nie przeszkadza, to ich sprawa.
- Jeżeli ktoś chce wyjść do ludzi, ale się ich obawia, jest bardzo nieśmiały to nawet najtrudniejsze przypadki (o ile chcą) to są w stanie przepracować problem i się przełamać.
- Ogólnie wszystko rozbija się o to co ktoś uważa za swój problem i o ewentualne chęci zmian.




 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-18, 09:32   

Fearless, w zasadzie zgadzam się z tym co piszesz. Tylko wiesz... każdy internetowy kontakt można przenieść do reala. Jeżeli się utrzyma to bez różnicy, czy pozna się kogoś w sieci, czy może w w sklepie sieci Real. Nie mam nic przeciwko utrzymywaniu internetowych relacji, ale w moim przypadku jednak każdy taki kontakt się w końcu urwał, rozmowy toczone na żywo wyglądają inaczej; jest mimika, jest więcej tematów do rozmów, bo a nuż można porozmawiać o tym co aktualnie dzieje się w otoczeniu. I tak dalej... i tak dalej...



 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Hedum 
Kotoizm



Wiek: 28
Dołączył: 06 Cze 2015
Posty: 1164
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2016-05-18, 17:27   

Kontakt internetowy jest dla mnie zbawieniem.
Z ludźmi z reala, z którymi rozpoczęłam znajomość przez internet (choćby Adriaen), mam lepszy kontakt, niż ze znajomymi, poznanymi bezpośrednio w realu.
Myślę, że taka forma kontaktu z ludźmi najbardziej mi odpowiada. Spokojnie mogłabym się obejść bez wychodzenia z domu, tak jak już kiedyś to zrobiłam.
Chociaż wydaje mi się to w pewien sposób niezdrowe.




Brak wiary w tobie,
Pociąga za sobą brak wiary w innych.
~Lao Tzu
 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-20, 21:09   

Wydzieliłam tutaj dyskusję o osobowości schizoidalnej.




 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
tenswiatjest 


Wiek: 25
Dołączyła: 29 Sty 2016
Posty: 178
Skąd: podlaskie

Wysłany: 2016-07-28, 00:30   

Nigdy żadna mi nie wyszła.



 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Teo 



Wiek: 26
Dołączyła: 29 Maj 2016
Posty: 119
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2016-07-28, 23:20   

Moich najlepszych i jedynych przyjaciół poznałam w internecie a nawet osobę którą kocham. Dużo lepiej wychodzi mi poznawanie ludzi przez inernet niż poznawanie ich w realnym świecie. Jednak szybko się przywiązuje przez co gdy taka osoba zniknie, przestanie odpisywać, zaczynam panikować.



 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Artemisia 



Wiek: 29
Dołączyła: 27 Lip 2016
Posty: 711
Skąd: Europa

Wysłany: 2016-07-30, 00:46   

Lubię poznawać ludzi przez internet, ale mam pewien dystans, jako że kilka razy się przejechałam. Ludzi są jednak dość głupi czasami i myślą, że w internecie wszystko im wolno.



"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Kropka Zagłady 



Wiek: 36
Dołączyła: 21 Wrz 2016
Posty: 80
Skąd: Europa

Wysłany: 2016-09-22, 08:06   

Lubie poznawać ludzi w internecie. Większa anonimowość, nikt na ciebie nie patrzy, nie ocenia twojego wyglądu, nie trzeba podciągać na siłę rozmowy.
jak ci jest źle czy smutno, to i tak tego nikt nie widzi, więc nie trzeba albo się tłumaczyć albo widzieć jak ktoś jest obojętny na to, że z tobą jest coś nie tak.

Choć nie powiem, też już parę razy się przejechałam.




Eventually you'll one day know

 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2016-09-22, 10:49   

Lubię poznawać ludzi także w Internecie, ale jeszcze bardziej lubię gdy po pewnym czasie znajomości możemy się zobaczyć i porozmawiać na żywo. Bo jednak Internet zawęża możliwość poznania innej osoby, nie widzimy twarzy, oczu, gestów (no chyba, że przez kamerę, ale to i tak w ograniczonym zakresie). Niemniej jednak są osoby, które znam jedynie online, a czuję się z nimi bardzo zżyta.



Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Makaron 



Wiek: 29
Dołączył: 03 Lip 2016
Posty: 406
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2016-09-22, 10:52   

Kropka Zagłady, tyle że później zaczynasz porównywać swoje życie do innych i okazuje się że masz wiele deficytów, które jeszcze bardziej podkopują Twoje poczucie własnej wartości, aż dochodzimy do kulminacyjnego punktu, gdzie Twoja wartość jest dyktowana przez innych. Wiem, że jest bezpiecznie, łatwo i miło sobie popierdzielić z kimś w internetach mając poczucie jakiejś tworzonej relacji. Niestety te osoby nie pomogą Ci w realnych problemach z którymi prędzej czy później będziesz musiała się zmierzyć - wtedy najczęściej dochodzi do tragedii. Ale jak to się mówi "Mądry Polak po szkodzie", dlatego nie życzę Ci zbyt mocnego pier**lnięcia o ziemię.



"Czy pamiętasz płatków róży szept...
Miłość Cię woła, idź za jej głosem,
Nie mów jutro, nie mów zawsze,
Mów i kochaj dzisiaj!"
 
 
Podejście do znajomości zawieranych w internecie.
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 11