Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Zaburzenia lękowe
Autor Wiadomość
Pasterz Wilków 



Wiek: 36
Dołączył: 08 Cze 2015
Posty: 74
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-07-13, 11:23   

Może mi ktoś pomoże. Mam pytanie. Dostałem ostatnio leki przeciwlękowe i skierowanie do psychologa. Termin mam dopiero na wrzesień, łykam te kapsułki. Fakt, że zasypiam lepiej, ale lęki pozostały, koszmary mam takie, że mam po obudzeniu ochotę się pociąć. Zapisałem się znowu do psychiatry, ale dopiero w poniedziałek, za tydzień. Nie wiem czy dalej to brać, lepiej mi się zasypia, ale żadnej innej korzyści nie widzę. :/ Sypię się psychicznie, ;( masakra z tym.

[ Komentarz dodany przez: Axxie: 2015-07-13, 11:32 ]
Polskie znaki. Dużo literówek. Dziwne skróty. :roll:


<<< Dodano: 2015-07-13, 11:43 >>>


Heh, nic dziwnego, jak mi się ręce trzęsą, a piszę na telefonie. :)




Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2015-07-13, 12:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Zaburzenia lękowe
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2015-07-13, 11:48   

Pasterz Wilków, zawsze jak dostawałam nowe leki od psychiatry to mówił mi, żeby do niego zadzwonić lub przyjść bez rejestrowania się w razie gdyby one bardzo źle na mnie działały. Może spróbuj zadzwonić do swojego jeszcze raz i dopytać się z tymi lekami (bądź w rejestracji powiedzieć w czym rzecz)?

Od kiedy bierzesz leki?
W początkowej fazie niektóre specyfiki mogą w taki sposób wpływać na organizm i potem to może przeminąć.




Disqualified as a human being.
 
 
Zaburzenia lękowe
Pasterz Wilków 



Wiek: 36
Dołączył: 08 Cze 2015
Posty: 74
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-07-13, 12:02   

Ok przerzuciłem się na lapka. ;) Hmm, od tygodnia biorę leki. Wcześniej prawie nie spałem i dała mi te leki. Koszmary mam od prawie roku, to nie od lekarstw. Tylko że wcześniej spałem po dwie godz i chyba było lepiej, boję się zasypiać. Myślałem, że uda mi się zapisać od razu do psychologa, ale terminy są takie, że szlak człowieka trafia. To niby są przeciwlękowe, ale nie pomagają tylko dłużej śpię. ;(


<<< Dodano: 2015-07-14, 16:17 >>>


Uff dziś miałem sen, że gościu dał mi kanapkę z jajami tasiemca. Ja ją jadłem, a te jaja mi zgrzytały między zębami. A potem wykluły się i zeżarły mi wnętrzności. I to był jeden z bardziej spokojnych snów...




Szła z mlekiem w piersi w zielony sad, Aż ją w olszynie zaskoczył gad. Skrętami dławił, ująwszy wpół, Od stóp do głowy pieścił i truł. Uczył ją wspólnym namdlewać snem, Pierś głaskać w dłonie porwanym łbem, I od rozkoszy, trwalszej nad zgon, Syczeć i wić się i drgać, jak on.
Ostatnio zmieniony przez Axxie 2015-07-14, 16:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zaburzenia lękowe
wiecznie_smutna
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-17, 06:38   

Kiedy byłam w poprzedniej szkole, to miałam ogromne ataki paniki i związane z tym bóle serca. To wszystko wynikało ze stresu. Odkąd się przeniosłam, to ataki prawie zupełnie ustały.
Nie potrafię sobie radzić ze stresem... :(




 
 
Zaburzenia lękowe
Pasterz Wilków 



Wiek: 36
Dołączył: 08 Cze 2015
Posty: 74
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-07-18, 21:55   

Nie wiem. Non stop słyszę jakieś stukanie, a wiem że sam jestem a koty leżą koło mnie. Czuję się jakiś bez emocji. Nie boje się tylko patrzę non stop w ścianę przed sobą. Głaskam kota, jakoś tak mechanicznie. Ręce mam chyba odrętwiałe. Czuje się pusty... Mam ochotę połknąć wszystkie moja tabletki naraz. :( Jezu czuje, że mi odwala. Cały czas widzę sie jak wiszę na jakieś linie i mam ochotę się ciąć... Mimo, że ostatnio zakrwawiłem całą kuchnie i założyli mi szwy... Nie chcę nikomu sprawiać problemu. Dziwnie mi.



Szła z mlekiem w piersi w zielony sad, Aż ją w olszynie zaskoczył gad. Skrętami dławił, ująwszy wpół, Od stóp do głowy pieścił i truł. Uczył ją wspólnym namdlewać snem, Pierś głaskać w dłonie porwanym łbem, I od rozkoszy, trwalszej nad zgon, Syczeć i wić się i drgać, jak on.
 
 
Zaburzenia lękowe
wiecznie_smutna
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-22, 21:23   

Pasterz Wilków napisał/a:
Nie wiem. Non stop słyszę jakieś stukanie, a wiem że sam jestem a koty leżą koło mnie. Czuję się jakiś bez emocji. Nie boje się tylko patrzę non stop w ścianę przed sobą. Głaskam kota, jakoś tak mechanicznie. Ręce mam chyba odrętwiałe. Czuje się pusty... Mam ochotę połknąć wszystkie moja tabletki naraz. :( Jezu czuje, że mi odwala. Cały czas widzę sie jak wiszę na jakieś linie i mam ochotę się ciąć... Mimo, że ostatnio zakrwawiłem całą kuchnie i założyli mi szwy... Nie chcę nikomu sprawiać problemu. Dziwnie mi.


Też znam niektóre z Twoich objawów. Szczególnie te dźwięki i obojętność, brak emocji. Ostatnio czytałam trochę ze schizofrenii i miałam wrażenie, że chyba ją mam... Bo to są właśnie jej objawy. Powinnam iść do psychiatry, a jakoś mi to nie wychodzi.
Przeczytałam Twój wątek, byłeś w końcu u psychiatry? :)




 
 
Zaburzenia lękowe
Pasterz Wilków 



Wiek: 36
Dołączył: 08 Cze 2015
Posty: 74
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-07-24, 17:23   

Bylem... teraz mam tyle lekow ze masakra. Cala apteczke i jestem strasznie po tym zgaszony. Jakby caly czas spiacy. Uff wcale nie czuje sie lepiej i zastanawiam sie, czy nie pojde do szpitala... boje sie ze sie wykoncze... popelnie samobojstwo czy cos. Nie wiem co robic...;(



Szła z mlekiem w piersi w zielony sad, Aż ją w olszynie zaskoczył gad. Skrętami dławił, ująwszy wpół, Od stóp do głowy pieścił i truł. Uczył ją wspólnym namdlewać snem, Pierś głaskać w dłonie porwanym łbem, I od rozkoszy, trwalszej nad zgon, Syczeć i wić się i drgać, jak on.
Ostatnio zmieniony przez Morcades 2015-07-24, 17:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zaburzenia lękowe
LadyRed 
Zamknięty pokój



Wiek: 32
Dołączyła: 17 Mar 2015
Posty: 514
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2015-12-11, 16:32   

Kilka dni temu wyszłam od dentysty późną porą, było całkiem ciemno a ja znajdowałam sie w części miasta której za bardzo nie znam. Idąc nagle zorientowałam się, że nie wiem gdzie jestem. Byłam przestraszona, ciągle oglądałam się za siebie. Byłam dość daleko od domu, długo błądziłam, nie mogłam znaleźć żadnego znajomego punktu zaczepienia, nie wiedziałam w którą mam iść stronę. :) Miałam wrażenie, że ludzie mnie mijający gapią sie na mnie, bałam się spytać o drogę bo im nie ufałam, bałam się, że jak im powiem, że nie wiem gdzie jestem to, że wykorzystają to przeciwko mnie. Dotarłam na ulicę która była już bardziej znajoma. Było tam bardzo gwarno i samochody szybko jeździły. Nie mogłam się skoncentrować przez ten hałas, czułam sie przytłoczona i niezdolna do myślenia. Najgorsze jest wtedy gdy muszę przejść przez pasy, trochę lepiej jak są światła ale jak nie ma to idę do tej pory aż znajdę przejście z sygnalizacją. Przez to robię dużo więcej drogi. Boję sie poruszać po mieście samochodem, tak samo pieszo. Cóż chyba trzeba nadal siedzieć w domu i poruszać się w obrębie osiedla. Dobrze, że praca blisko.



Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
 
 
 
Zaburzenia lękowe
Evi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 3504
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2015-12-12, 17:38   

To w sumie brzmi jak jakaś derealizacja.



 
 
 
Zaburzenia lękowe
LadyRed 
Zamknięty pokój



Wiek: 32
Dołączyła: 17 Mar 2015
Posty: 514
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2015-12-12, 17:49   

Evi, Wiesz, wiele razy spotkałam się z tym terminem ale za nic w świecie nie potrafię zrozumieć na czym on polega.



Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
 
 
 
Zaburzenia lękowe
Jeremi 
człowiek hasztag


Wiek: 30
Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 657
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2016-02-04, 21:31   

Mam nadzieję, że to odpowiedni temat.
Przypomniało mi się pewne doświadczenie (nie jednorazowe) z dzieciństwa.

Budzę się rano. Zastygam. Boję się ruszyć. Mam jakieś wyobrażenie, że jak się ruszę, to coś złego może się stać. Demony, mary, zjawy? Nie widzę ich, ale mam pewność, że są gdzieś blisko. Robi mi się duszno. Może raz udaje mi się zmienić pozycję. W pewnym momencie po prostu zdobywam się na odwagę i z ogromnym lękiem wstaję i idę na śniadanie.

Myślałam, że to może paraliż senny, ale jednak nie, bo moje mięśnie były zdolne do ruchu, ale po prostu bałam się to zrobić.

Czy ktoś z Was miał podobnie? Jest jakaś nazwa tego doświadczenia?




czas czasami przytłacza - mnie też...
 
 
Zaburzenia lękowe
Boruta 



Wiek: 29
Dołączył: 14 Gru 2015
Posty: 770
Skąd: śląskie

Wysłany: 2016-02-05, 09:17   

człowiek, miałem podobnie tylko z tą różnicą że mnie "nawiedzili" demony/kosmici ( dwóch ). Miałem zamknięte oczy więc nie wiem dokładnie co to było ale słyszałem ich glosy i wiedziałem że się nade mną pochylają, wręcz czułem ich oddech na twarzy. Czułem wielki ciężar na klatce piersiowej i choć chciałem wstać nie potrafiłem ruszyć nawet palcem. Po jakiejś chwili dopiero coś odpuściło i mogłem sie poruszyć.
Po tym dziwnym zdarzeniu przez cały dzień byłem jakiś nie swój.




Wszystko zależy od jednej osoby. Tej którą widzisz w lustrze.
 
 
Zaburzenia lękowe
Jeremi 
człowiek hasztag


Wiek: 30
Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 657
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2016-02-05, 12:28   

Syriusz, chyba mówisz o paraliżu sennym. U nie nie było ucisku w klatce. Ruszyć się mogłam, ale się bałam. Nie wiem, czy to to samo...



czas czasami przytłacza - mnie też...
 
 
Zaburzenia lękowe
Boruta 



Wiek: 29
Dołączył: 14 Gru 2015
Posty: 770
Skąd: śląskie

Wysłany: 2016-02-05, 12:44   

człowiek, może miałaś bardzo krótki paraliż senny. Napisałaś, że "zastygłaś" i było Ci duszno, a w okolicy były zjawy.
Inną możliwością może być to że to po prostu to wszystko Ci się śniło i obudziłaś się w momencie gdy zmieniłaś pozycję.
Mnie nie raz zdarzał się sen we śnie. Może i Tobie to się teraz przydarzyło.




Wszystko zależy od jednej osoby. Tej którą widzisz w lustrze.
 
 
Zaburzenia lękowe
Problemowa 



Wiek: 27
Dołączyła: 08 Sty 2016
Posty: 58
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-02-06, 11:41   

To może i ja się wtrącę... mój problem polega na tym że czasem jak jestem poza domem czuję jakby mojej rodzinie groziło niebezpieczeństwo. Nie wiem jakie. Ale często czuję jakby ktoś miał zaraz umrzeć. Boję się, że nie zdąże im z pomocą. Boję się, że nie zdążę się pożegnać...Może to przez strate mojego dziadka. Z nim też nie zdążyłam się pożegnać. Nie wiem. Ale nie potrafię sobie z tym radzić :/ :beksa:



"...And I
I've woken now to find myself
In the shadows of all I have created..."
 
 
 
Zaburzenia lękowe
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 14