Zbyt dużo czasu zajęłoby mi wymienianie wszystkich moich kompleksów. Jednak pokusa zdołowanie siebie jest większa i wymienię niedoskonałości mojego ciała.
Włosy, ich długość, kolor, poziom zniszczenia.
Skóra głowy, mam z nią problemy od dziecka (plus-obecnie objawy zmniejszyły się).
Duże, lekko ostające uszy.
Duży, lekko garbaty nos.
Oczy, małe, przekrwione, zażółcone białka. Ohydny kolor.
Usta, przez pastwienie i przygryza są zbyt czerwone.
Piegi.
Niedoskonałości skóry twarzy, pryszcze, wągry.
Zęby, krzywe, przebarwione.
Kształt twarzy, ściśle związany ze zmianą wagi.
Szyja, za krótka.
Skóra, biała, piegowata, z bardzo widocznymi żyłami.
Obojczyki, denerwuje mnie, że podczas tycia, czy chudnięcia ich widoczność nie zmienia się, konkretnie, kiedy grubnę one i tak wystają.
Ręce, wedlug mnie są grube i sflaczałe.
Dłonie i stopy, kościste, żylaste. Stopy dlugie, dłonie za małe.
Brzuch.
Biust, zawsze mały, w ogóle mogłoby go nie być.
Zbyt wystający kręgosłup, podobne odczucia, co do obojczyków.
Moja grubość.
Nogi, koślawe, pokraczne, grube, tłuste, ohydne, obrzydliwe, po prostu żal patrzeć (plus-są pokryte bliznami, dlatego czasami pozwolę sobie na zerknięcie).
Przepraszam, miało być "Twój ostatni pobyt w psychiatryku niewiele ci dał widocznie". Widać, że nic ci nie pomogli, atakujesz ludzi, wyśmiewasz się ze zwykłego przekręcenia, wylewasz swoje frustracje na innych. Twoje miejsce jest nie w domu, ale na oddziale zamkniętym. I w końcu tam trafisz ponownie, zobaczysz. To do Elli oczywiście.
george94, to TY wylewasz swoje frustracje na innych. To takie przykre, że próbujesz się dowartościować wyżywając się na teoretycznie słabszych od siebie.
george94, nie powinnam mieszać się w waszą dyskusję, jednak Twój komentarz był niewłaściwy. Dziwisz się z postawy Elli, a sam zachowałeś się gorzej.
Poza tym kompleksów, które latami byly potęgowane tak łatwo nie da się zminimalizować.
Twoja "rada" przekazana w taki sposób sprawiłaby mi przykrość, gdyby była kierowana do mnie, dlatego zastanow się, co zamierzasz napisać następnym razem. Namawiam do przeproszenia.
Koniec offtopu.
Ostatnio zmieniony przez 2014-05-12, 13:52, w całości zmieniany 1 raz
Kompleksów mam sporo, ale chyba największy to twarz. Jest dość chłopięca, androgeniczna. Zarost właściwie zerowy... W zimie, jak miałem czapkę i kurtkę to dwa razy wzięto mnie za dziewczynę, co oznacza, że głos też mam pewnie niezbyt męski. I jak tu się podobać dziewczyną z takim ryjem... ;(
I jak tu się podobać dziewczyną z takim ryjem... ;(
Biorąc pod uwagę jak bardzo 'testosteronowe' rysy mają gwiazdy kina i piosenkarze, do których aktualnie kobiety w różnym wieku wzdychają (lub media chcą je nakłonić do wzdychania), to masz całkiem spore szanse.
I ten... nie podobasz się "dziewczyną"? To co napisałeś wskazuje, że używasz dziewczyny żeby się podobać (komu?). A sądzę, że chodziło ci o to, że nie jesteś atrakcyjny dla dziewczyn, czyli nie podobasz się "dziewczynom".
Właśnie dostałam maila "powiększ penisa o 7cm!". Nawet WP ma mnie za mężczyznę.
Nooo ja zakładam, że podajesz dane swoje przy zakładaniu poczty (w tym płeć) właśnie po to, żeby reklamy były bardziej dostosowane do ciebie, a nie dlatego, że kogokolwiek w WP ciekawi kim właściwie jesteś.
Nr.1 - brzuch. Tłusty i obwisły. Gdyby był płaski byłoby całkiem spoko.
Innymi kompleksami są:
- za małe oczy,
- nogi (mogłyby być dłuższe i smuklejsze)
- ramiona zbyt tęgie i szerokie, jak u pływaczki
- nierówne piersi,
- i wiele innych pierdół...
Czy jest coś gorszego niżeli śmierć? - Życie, jeśli pragniesz umrzeć.
U mnie największymi kompleksami zawsze były niedoskonałości figury: ogólna toporność, małe piersi, wystający brzuch i gruuube udziska. Mam też inne pierdółki, jak małe usta (ale tyle osób mi je chwali, że już sama nie wiem czy to minus czy nie), malutkie i blisko osadzone oczy i ogólny wygląd 15-latki
No i stoopy, nienawidzę ich, brzydzą mnie, chętnie bym się ich pozbyła.