[Kruk]

Temat zakładam bo równocześnie tworzymy swoją małą historie, każdy z nas za dzieciaka czy teraz, ma swojego bohatera filmowego czy serialowego... Czemu by tu nie wypisać "czeguuuś" takiego? Napiszcie swoich filmowych/serialowych bohaterów lub i tych z literatury z którymi chcecie lub utożsamiacie się i dlaczego, czemu akurat Ona lub On. Równocześnie myślę że będzie mała zabawa.

[ Komentarz dodany przez: Arya: 2014-05-03, 19:36 ]
Pisownia.

Temat zakładam bo równocześnie tworzymy swoją małą historie, każdy z nas za dzieciaka czy teraz, ma swojego bohatera filmowego czy serialowego... Czemu by tu nie wypisać "czeguuuś" takiego? Napiszcie swoich filmowych/serialowych bohaterów lub i tych z literatury z którymi chcecie lub utożsamiacie się i dlaczego, czemu akurat Ona lub On. Równocześnie myślę że będzie mała zabawa.

[ Komentarz dodany przez: Arya: 2014-05-03, 19:36 ]
Pisownia.

[PanFoster]

Ja to zawsze chciałem być jak Obi Wan Kenobi... i z biegiem lat mi nie przeszło.

[Adriaen]

Przez długi czas utożsamiałem się z Vanyelem Ashkevronem z "Trylogii Ostatniego Maga Heroldów" Mercedes Lackey. W pierwszej części zakochuje się w magu, ale w wyniku nieszczęśliwego zbiegu wydarzeń, ukochany popełnia samobójstwo, a Vanyel popada w depresję. I czary-mary, hokus-pokus znowu loffki-kisski. A na samym końcu traci życia w imię dobra. Takie słodko-gorzkie zakończenia, na które liczę w moim życiu (głównie na słodkie ).

[ Komentarz dodany przez: PanFoster: 2014-05-03, 19:54 ]
Kiedyś Cię zamorduję za te loffki-kisski.

Też Cię loffkam-kisskam!

[thnks]

Ja jestem jak Audrey Horne z Twin Peaks.
Pogubiona, tworząca pozory pewnej siebie kobiety, i wiele innych cech niekoniecznie fajnych.

[Kruk]

Zaczyna się co raz ciekawiej

Zaczyna się co raz ciekawiej

[LadyRed]

Ja jestem jak Lex z Tajemnice Smallville W sumie chciałam być nim... podjęłabym inne decyzje i supermen nie miał by wroga... kocham ten serial oglądałam 8 sezonów bo w 9 już nie było Lexa to nie widziałam sensu...

[Scarlet Halo]

Hmmm... do mnie przemawiała Seven of Nine Tertiary Adjunct of Unimatrix 01 ze "Star Trek: Voyager". Rozumiałam jej problemy adaptacyjne. No i... fajnie by było być Borg.

Hmmm... do mnie przemawiała Seven of Nine Tertiary Adjunct of Unimatrix 01 ze "Star Trek: Voyager". Rozumiałam jej problemy adaptacyjne. No i... fajnie by było być Borg.

[Serafis]

Ja chyba nie mam nikogo takiego. ;( Chociaż lubiłem postać Franka Martina z Transportera.

[selfishbastard]

Jestem doktorem House, bo leki, bo to wszystko jak się zachowujemy, jaki mamy stosunek do ludzi, po tych 8 sezonach tylko mnie upewnił.

[nevermore]

Naruto Uzumaki. Zawsze był dla mnie przykładem. Nigdy się nie poddawał, zawsze walczył, podnosił się obojętnie ile razy by nie upadł... Ciągle się uśmiecha. Dąży do wyznaczonego celu i wierzy w siebie oraz innych. Obojętnie z jakim demonem w sobie by walczył, zawsze wygra. Cenię go za tę determinację i upór. "Trochę" nieokrzesany, głupiutki, często nietaktowny, na pierwszy rzut oka bardzo dziecinny. Może dla kogoś wydawać się to głupie - bo to przecież tylko postać z anime. Ale dla mnie to ktoś więcej. Obojętnie, czy jest rysowany, czy żyje w realu, czy tylko w Wiosce Ukrytego Liścia - jest dla mnie bohaterem życiowym. Obojętnie jak źle się czuję - wystarczy, że włączę sobie odcinek, zobaczę jego uśmiech i siłę wewnętrzną - od razu wszystkie złe myśli ulatują.
Chciałabym być taki jak on. Tak silny, zdeterminowany by walczyć o swoje. Trochę przypomina mi mnie z czasów gimnazjalnych. Szczególnie 1 i 2 klasa, gdy sama byłam takim "krzykaczem", wiecznie próbowałam zwrócić na siebie uwagę, być doceniona, zauważona... Ja jednak się podałam - a on walczył dalej. Ja się zmieniłam na gorsze - on ciągle brnął do przodu. Jednak jego uśmiech zawsze mnie ratował. Zagościł w moim sercu i całkowicie je przejął. Zawsze daje mi siłę do walki z przeciwnościami. Jego sposób traktowania bliskich, jego wartości i idee, jego lojalność wobec przyjaciół - to wszystko, czego mnie brakuje lub w co zwątpiłam on mi z każdym odcinkiem na powrót daje.

Naruto Uzumaki. Zawsze był dla mnie przykładem. Nigdy się nie poddawał, zawsze walczył, podnosił się obojętnie ile razy by nie upadł... Ciągle się uśmiecha. Dąży do wyznaczonego celu i wierzy w siebie oraz innych. Obojętnie z jakim demonem w sobie by walczył, zawsze wygra. Cenię go za tę determinację i upór. "Trochę" nieokrzesany, głupiutki, często nietaktowny, na pierwszy rzut oka bardzo dziecinny. Może dla kogoś wydawać się to głupie - bo to przecież tylko postać z anime. Ale dla mnie to ktoś więcej. Obojętnie, czy jest rysowany, czy żyje w realu, czy tylko w Wiosce Ukrytego Liścia - jest dla mnie bohaterem życiowym. Obojętnie jak źle się czuję - wystarczy, że włączę sobie odcinek, zobaczę jego uśmiech i siłę wewnętrzną - od razu wszystkie złe myśli ulatują.
Chciałabym być taki jak on. Tak silny, zdeterminowany by walczyć o swoje. Trochę przypomina mi mnie z czasów gimnazjalnych. Szczególnie 1 i 2 klasa, gdy sama byłam takim "krzykaczem", wiecznie próbowałam zwrócić na siebie uwagę, być doceniona, zauważona... Ja jednak się podałam - a on walczył dalej. Ja się zmieniłam na gorsze - on ciągle brnął do przodu. Jednak jego uśmiech zawsze mnie ratował. Zagościł w moim sercu i całkowicie je przejął. Zawsze daje mi siłę do walki z przeciwnościami. Jego sposób traktowania bliskich, jego wartości i idee, jego lojalność wobec przyjaciół - to wszystko, czego mnie brakuje lub w co zwątpiłam on mi z każdym odcinkiem na powrót daje.

[Nina]

Ja jestem taką Paulie z "Zagubionych" - zawiedziona i niezrozumiana idealistka, który potrafi postawić wszystko na jedną kartę i walczyć o to, co ważne. No i też lubię Shakespeare'a.

[Kruk]

Ja ostatnio ze względu w sumie przez kogoś, i tak przez wspomnienia mógłbym odbić się w nim i odbijam sie chyba na całego.
Już raz, deadshotem byłem.

Ja ostatnio ze względu w sumie przez kogoś, i tak przez wspomnienia mógłbym odbić się w nim i odbijam sie chyba na całego.
Już raz, deadshotem byłem.

[thunderstruckk]

Nie wiem czemu, ale przychodzi mi do głowy Jessica Jones. Niesamowicie popieprzona, ale w gruncie rzeczy dobra postać.

[noir]

Nie widziałam wcześniej tego tematu no ale... Ja jestem Mulan. Może to przez kolor włosów, przez to że jestem waleczna i nie boję się robić "chłopackich" rzeczy. (Nie wiem czy jest takie słowo)
Niby to bajka ale bardzo mnie motywuje do działania, kiedy mam coś bardzo waznego. Włączę na yt "Zrobię mężczyzn z Was" i wyobrażam sobie, że jestem taką Mulan i poradzę sobie ze wszystkim - jestem odważna i niczego się nie boję.