Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10452 Skąd: świat
Wysłany: 2017-02-09, 14:29
No super ale... remake? Serio? Nie ma już materiałów na dobry film tylko "odgrzewane kotlety raz z ziemniakami raz z kluskami"?
A, no tak. Zapomniałam. Przecież europejskie kino nie może być lepsze od hollywoodzkiej produkcji! Walniemy do filmu Nicolsona i nawet jak resztę zrobimy beznadziejnie, to Jack nas wybroni.
Nie lubię Nicolsona. Lepszym Jokerem był Ledger, a ja straciłam szacunek do Jacka po filmie "Marsjanie atakują!". Z resztą, jak i do reszty grających tam aktorów. Są produkcje, za które powinno się wstydzić, że się w nich wzięło udział.
<<< Dodano: 2017-02-12, 14:05 >>>
Borze i lesie, nawet "Nieotykalni" zostaną "dotknięci hollywoodzkimi paluchami".
Płakać się chce. :<
Nie ma świętości w kinematografii, wszystko zbezczeszczą.
Czekam na pomysł remakeu "Wołynia" i "Pianisty".
Zosię z "Wołynia" zagra Jessica Alba, a Szpilmana z "Pianisty" - Zac Efron
To będzie zapowiedź Sądu Ostatecznego.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
A mi się podobał i Ledger i Nicholson. To były różne wersje Jokera i zostały zagrane wyśmienicie. Gorzej było z nowym, którego zagrał Leto, to była kompletna porażka.
Szamanka napisał/a:
a ja straciłam szacunek do Jacka po filmie "Marsjanie atakują!"
Wstyd się przyznać, ale za "dzieciaka", kiedy to oglądałem jeszcze telewizje strasznie podobał mi się ten film.
Cytat:
Borze i lesie, nawet "Nieotykalni" zostaną "dotknięci hollywoodzkimi paluchami".
Niedotykalni to i tak sklejka kilkunastu takich samych filmów, więc nawet się tym nie przejąłem. Ale fakt, faktem - to skok na kasę.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10452 Skąd: świat
Wysłany: 2017-02-13, 09:27
Ryba napisał/a:
Gorzej było z nowym, którego zagrał Leto, to była kompletna porażka.
Popka mogli dać, byłby bardziej wiarygodny.
Ryba napisał/a:
Wstyd się przyznać, ale za "dzieciaka", kiedy to oglądałem jeszcze telewizje strasznie podobał mi się ten film.
Przepadnij.
Cytat:
Niedotykalni to i tak sklejka kilkunastu takich samych filmów, więc nawet się tym nie przejąłem. Ale fakt, faktem - to skok na kasę.
A która dzisiejsza produkcja nie jest sklejką?
<<< Dodano: 2017-02-19, 14:07 >>>
Byłam wczoraj w kinie na "Johny Wick 2"
Taka typowa hAmerykancka bajeczka, gdzie jak zwykle hAmerykanie udowadniają, że nawet jak TICO wyprodukują, to będzie ono wytrzymałe jak czołg
No a Reeves... dostojnie się starzeje, facet jest po 50-tce, ale w garniaku wygląda zajebiście.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10452 Skąd: świat
Wysłany: 2017-02-19, 19:57
Ryba napisał/a:
Swiss Army Man
Chyba jedyne co jest dobre w tym filmie, to dość oryginalne wykorzystanie motywu Cast Away.
Brytyjski humor w amerykańskim kinie nie zawsze się sprawdza i oglądając go trochę (całości nie dałam rady) miałam minę "łodafak".
No nie wiem, czy Ci przyznać punkt.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Szamanka, bo to groteska i trzeba szukać drugiego dna. W filmie pojawia się wiele pytań na temat tego kim jesteśmy, kim jesteśmy w oczach innych i co w tym zgiełku wielkich metropolii naprawdę znaczy życie. Nie każdy to "złapie", więc nie będę się spierał. Poza tym ten film ma jedną z najlepszych scen otwierających, oraz genialną muzykę.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10452 Skąd: świat
Wysłany: 2017-02-19, 21:02
Ryba, dla sceny otwierającej sięgnęłam po ten film. Potem mnie rozczarował. Tak jak wspomniałam
brytyjski humor (coś a'al Monty Pyton) w amerykańskiej wersji dla mnie traci swój urok.
No ale zapomniałam wspomnieć, a warto - Radcliffe ma jaja i trafia u mnie na listę ulubionych aktorów. Hogwart dobrze go wychował.
Jedynie, gdzie akceptuje zhAmerykanizowany brytyjski humor to "Johnny English". No ale ja kocham Atkinsona to jemu wszytko wybaczę.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Szamanka, no ja nawet nigdy nie pomyślałem o tym filmie jako o komedii. Już wspominałem - to groteska. To miałoby coś pomiędzy uśmiechem, a refleksjom. Ironią, a rzeczywistością. I tak dalej. A co do aktorów to zarówno Radcliffe i Dano pokazali się ze świetnej strony. Szczególnie ten drugi.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10452 Skąd: świat
Wysłany: 2017-02-22, 16:41
Ryba, porównuję rodzaj czarnego humoru, który Brytyjczycy przez lata propagowali. Nie film sam w sobie.
w "Swiss Army Man" taki właśnie zastosowano - gorzką prawdę, że nic, tylko się śmiać, bo na płacz za późno.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.