Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Choroby umysłu względem ciała.
Autor Wiadomość
Sealiah
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-08, 01:16   Choroby umysłu względem ciała.

Pani psychiatra stwierdziła, że w momencie chorowania na depresję lub podobne mogą wystąpić chroniczne bóle serca, klatki piersiowej, głowy i ogólnie różne dolegliwości
Z tego wynika, że czasami ból fizyczny jest wywoływany przez zaburzenia występujące w mózgu, generowane sztucznie przez nasz umysł, a nie są objawem jakiejś typowej choroby ciała.
Boli dusza, więc boli i ciało.
Z drugiej strony w zdrowym ciele, zdrowy duch. Na przykład biegając lub uprawiając seks, czy poddając się innej czynności fizycznej często odczuwa się przyjemność. Jest to związane z wytwarzaniem w mózgu jakiś hormonów, dokładnie nie wiem. Podobnie zdrowe odżywianie ma duży wpływ na to jak się czujemy.
Wychodzi na to, że jeśli zostanie zakłócony któryś z powyższych procesów, wszystko inne się sypie, gdyż jest połączone. Jeśli np. nadużywamy alkoholu, uzależniamy się i wpływa to na procesy zachodzące w mózgu. Podobnie z nadmiernym stresem lub traumą. Długa i ciężka choroba również może nas wpędzić w kiepski stan psychiczny.
Czyli żeby wszystko było dobrze to powinniśmy unikać stresu, zdrowo się odżywiać i dbać kondycję fizyczną.
Dobrze mi się wydaje?




 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-08, 08:15   

Sealiah napisał/a:
Z tego wynika, że czasami ból fizyczny jest wywoływany przez zaburzenia występujące w mózgu, generowane sztucznie przez nasz umysł, a nie są objawem jakiejś typowej choroby ciała.

Owszem. Stąd na przykład dolegliwości somatyczne przy nerwicach. Przyczyna bólu nie tkwi bezpośrednio w naszym stanie fizycznym, tylko jest związana z psychiką.
Sealiah napisał/a:
Czyli żeby wszystko było dobrze to powinniśmy unikać stresu, zdrowo się odżywiać i dbać kondycję fizyczną.

Dużo jest czynników, które muszą być spełnione, żeby wszystko było dobrze, ale w dużym uproszczeniu... Tak, wszystko jest ze sobą powiązane. ;)




 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-08, 09:06   

Sealiah, nie bardzo rozumiem jakiej dyskusji oczekujesz w tym temacie, bo to, że psychika jest projekcją naszego mózgu, a rozpatrywanie mózgu w oderwaniu od reszty ciała jest absurdalne, wydaje się dość oczywiste.
Sealiah napisał/a:
Czyli żeby wszystko było dobrze to powinniśmy unikać stresu, zdrowo się odżywiać i dbać kondycję fizyczną.

O działaniu kortyzolu na mózg i nie tylko mózg, to można całe rozprawy doktorskie pisać i zaledwie się ten temat liźnie. Istnieje szereg składników odżywczych, których niedobory bezpośrednio wywołują zaburzenia psychiczne, wpływ pośredni to znów temat rzeka. Dbanie o kondycję fizyczną uwalnia endorfiny i zwiększa przepływ krwi przez tkanki. Wszystkie te trzy rzeczy zdecydowanie nie zaszkodzą, ale nie gwarantują też zdrowia psychicznego, podobnie jak niepalenie nie gwarantuje, że się nie zachoruje na raka płuc.




 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Sealiah
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-09, 00:36   

Lady Emaleth, to jak to jest, że są osoby które żyją prosto, czyli żule i mają z tego życia przyjemność? Słabi fizycznie, często po przejściach a nadal mają siłę żyć i walczyć o swój nędzny byt.



 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-09, 01:50   

Sealiah napisał/a:
żyją prosto, czyli żule

Szczerze nie bardzo rozumiem kogo masz na myśli? Osoby bezdomne? Osoby uzależnione od alkoholu?




 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Sealiah
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-10, 02:30   

Lady Emaleth, ogólnie osoby, którym w życiu nie wyszło,bezdomni, pijacy, nie załamują się i próbują przetrwać z dnia na dzień, ale nie kończą ze sobą, pomimo trudności. Ja na miejscu takiego człowieka bym się już dawno załamał.



 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-10, 09:31   

Sealiah napisał/a:
osoby które żyją prosto, czyli żule i mają z tego życia przyjemność

Sealiah napisał/a:
osoby, którym w życiu nie wyszło,bezdomni, pijacy, nie załamują się i próbują przetrwać z dnia na dzień

Piszesz w temacie o chorobach umysłu względem ciała i wcześniej pisałeś o stresie czy właściwym odżywianiu. Nie bardzo rozumiem co ma do tego przykład osób, którym nie wyszło. Znaczna część z tych osób to są osoby uzależnione, którym często właśnie z tego powodu nie wyszło albo osoby chore psychicznie, na które wypięła się rodzina. Nie bardzo rozumiem gdzie Ty tam widzisz zdrowie psychiczne i przyjemność z życia.
Sealiah napisał/a:
nie kończą ze sobą, pomimo trudności. Ja na miejscu takiego człowieka bym się już dawno załamał.

To policz tych, którzy popełniają samobójstwo właśnie po to by nie znaleźć się na ulicy. Nie każda osoba zaburzona psychicznie ma tendencje samobójcze. Są osoby, którym nawet w ciężkiej depresji nie przejdzie to przez myśl i obecnie nie bardzo jesteśmy w stanie wyjaśnić co powoduje tą różnicę. Niewiele jest naprawdę sensownych badań na ten temat. Zazwyczaj z wszelkich grup badawczych wyklucza się osoby o silnych tendencjach samobójczych.




 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Avadakedaver 
Shitstormer



Wiek: 34
Dołączył: 27 Sie 2014
Posty: 476
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-10, 10:48   

No właśnie on bierze tych ludzi pod uwagę... I skoro nie wylądowali na ulicy, to ich działanie nie dotyczy.
Sea zastanawia się jakim cudem jeszcze żyją ci ludzie, którzy nie mają już żadnych ambicji, jedyne czego chcą to pić więcej alkoholu i nie interesuje ich nic poza tym. Od siebie: Jak tak można żyć bez perspektyw? Oni musza naprawdę być szczęśliwi w świecie który sobie wykreowali, inaczej by już nie żyli.
Jednak pytanie było inne - skoro na stan fizyczny ma wpływ stan psychiczny i odwrotnie... To o co chodzi z żulami? Jakim cudem jeszcze żyją?




 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-10, 12:28   

Biega napisał/a:
Sea zastanawia się jakim cudem jeszcze żyją ci ludzie, którzy nie mają już żadnych ambicji, jedyne czego chcą to pić więcej alkoholu i nie interesuje ich nic poza tym

Zapewne z marskością wątroby. ;)
Biega napisał/a:
Oni musza naprawdę być szczęśliwi w świecie który sobie wykreowali, inaczej by już nie żyli.

Błąd atrybucji. Wiele osób nie jest w swoim życiu szczęśliwymi i ani się nie zabijają ani nie próbują go zmieniać - na przykład kobiety bite przez mężów. Jak pisałam... tendencje samobójcze są poniekąd zjawiskiem niezależnym od innych zaburzeń psychicznych - mogą z nimi współwystępować, ale wcale nie muszą. Nie istnieje "przepis na samobójce". Nie ma takich określonych warunków, które u każdego wywołują chęć odebrania sobie życia.




 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Avadakedaver 
Shitstormer



Wiek: 34
Dołączył: 27 Sie 2014
Posty: 476
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-10, 12:55   

Myślę, że masz błędną deifnicję szczęścia. Spróbuj liczyć je w jednostkach, albo w skali, bo to nie jest system zero-jedynkowy; szczęśliwy/nieszczęśliwy.
Kobiety bite przez mężów nie odchodzą od nich, bo na ten moment w ich życiu wolą taką sytuację, niż sytuację alternatywną, taką gdzie nie mają nikogo + nie mają gdzie mieszkać, muszą prosić innych o pomoc. Boją się zmian i niewiadomych. W ich kalkulacji lepiej nie ryzykować i zostać z obecnym mężem zgodnie z powiedzeniem "better the devil you know".
Niektóre robią z siebie męczenników tłumacząc sobie, że to krzyż, który muszą nieść itd., inne okłamują siebie, tłumacząc, że muszą zostać bo on nie da sobie rady sam.
(Nie mówię, że one są szczęśliwe kiedy facet je leje po twarzy, niech mnie nikt źle nie zrozumie) Człowiek tak czy siak na każdym kroku podejmuje decyzje, które dają mu mało albo dużo śzczęścia, czyli czasami oznacza to wybranie kwestii, gdzie decyzja da mu więcej szczęścia niż alternatywa.
Parzysz rano kawę? To znaczy, że czujesz się szczęśliwsza kiedy wypijesz kawę niż kiedy jej nie wypijesz.
Nie pijesz rano kawy, bo przez to spóźnisz się do pracy? Więcej szczęścia przynosi ci niespóźnienie się do pracy niż wypicie kawy.
Idziesz rano do pracy choć bardzo ci się nie chce? Więcej szczęścia da ci przepracowanie tego dnia niż po prostu niepojawienie się tam, bo wiąże się to z ryzykiem straty pracy.
Człowiek nigdy nie robi nic wbrew sobie. Zawsze robi to na co ma ochotę (albo dlatego, że nie ma ochoty robić czegoś alternatywnego). Nawet ten, który popełnia samobójstwo robi to dlatego, że perspektywa nieodczuwania więcej nieszczęścia jest dla niego szczęściem.




 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-10, 22:55   

Cały nasz układ nerwowy działa w systemie zero-jedynkowym. Albo masz tyle serotoniny w synapsach jąder szwu, dopaminy w jądrze półleżącym i endorfin, że generujesz potencjał czynnościowy albo nie masz. Neurony nie przesyłają impulsów ułamkowych. Ocena jakości życia nie opiera się wyłącznie na ocenie subiektywnego odczuwania szczęścia.



 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Avadakedaver 
Shitstormer



Wiek: 34
Dołączył: 27 Sie 2014
Posty: 476
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-11-11, 02:38   

Kurde, Em. Bardzo ciężko mi się rozmawia z ludźmi mądrzejszymi ode mnie.
Mam nadzieję, że w swoim życiu nie analizujesz wszystkiego w ten sposób. Z całą pewnością masz rację w tym co piszesz, ale o ile twój potencjał iglicowy nie wynosi 0, to jednak sposób myślenia, a nie stricte biologiczne uwarunkowania, i korygowanie go jest drogą do osiągnięcia szczęścia.




 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-11-11, 08:37   

Biega napisał/a:
Mam nadzieję, że w swoim życiu nie analizujesz wszystkiego w ten sposób.

Analizuję.
Biega napisał/a:
to jednak sposób myślenia, a nie stricte biologiczne uwarunkowania, i korygowanie go jest drogą do osiągnięcia szczęścia

Mówimy o dwóch różnych definicjach szczęścia. Ja mówię o szczęściu, jako chwilowym stanie mózgu, Ty mówisz o czymś, co ja bym nazwała wysoką jakością życia i na co składa się wspomniane wcześniej poczucie szczęścia, ale także poczucie sensu, celu i sprawczości, brak istotnych różnic między światem oczekiwanym, a postrzeganym czy wreszcie przekonanie, że jest się zdolnym do zaspokojenia swoich potrzeb.
Wracając do Twojego poprzedniego posta
Biega napisał/a:
Boją się zmian i niewiadomych.

To, że ktoś się obawia zmian nie jest równoznaczne z tym, że jego status quo cechuje się dodatnimi wartościami na skali jakości życia, a już na pewno nie jest równoznaczne z tym, że jego status quo daje mu poczucie szczęścia.
Biega napisał/a:
sposób myślenia, a nie stricte biologiczne uwarunkowania

Temperament jest uwarunkowany genetycznie, bo jest zależy od budowy receptorów, które mogą ludzi czynić mniej lub bardziej wrażliwymi na określone bodźce. Przykładowo osoby z długą wersją receptora dla dopaminy potrzebują silniejszego bodźca, aby uzyskać taki sam poziom pobudzenia, jak osoby z krótką wersją, stąd te pierwsze są znacznie bardziej skłonne do "szukania wrażeń". Sposób myślenia, czyli interpretacja rzeczywistości oraz kontrola impulsów i emocji, jest również związany z określonymi strukturami w mózgu. Część z nich dojrzewa dopiero na początku trzeciej dekady życia. To w jaki sposób myślimy jest uwarunkowane biologicznie - tak samo jak biologicznie uwarunkowane jest to czy ktoś bierze na klatę 10kg czy 100kg... i jeżeli ten co bierze 10, chce brać więcej, to musi zwiększyć swoją masę i siłę mięśniową, a więc wpłynąć na swoją biologię. Z mózgiem tak samo... to narząd jak każdy inny.




 
 
Choroby umysłu względem ciała.
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 12