Wiek: 30 Dołączyła: 05 Maj 2014 Posty: 27 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2014-05-06, 16:14
Pozwolę sobie dodać swoje 3 grosze, bo widziałam różne wariacje, czemu j- i k- występuję przed główną nazwą gatunku. Pierwotnie miało znaczenie czysto informacyjne dla cudzoziemców (i to oni to wymyślili), że to muzyka z Korei, z Japonii. Obecnie mówiąc k-pop, j-rock mówi się o subkulturze a nie tylko o samej muzyce. K-pop to zjawisko intrygujące, gdyż inaczej niż w innych krajach postrzegane. Tutaj często patrzy się na to kto jak wygląda i jaką ma siłę przebicia, dopiero później zwraca uwagę się na muzykę. Co smuci, bo w Korei jest wielu cudownych artystów, którzy zniknęli, bo nie mieli cud anielskiej buźki.
Lata 90 uważa się za taki swoisty początek ery nowoczesnego k-popu, kiedy to Seo Taiji & Boys połączyli różne style muzyczne. Ta era nadal trwa *o zgrozo*. O tyle o ile jeszcze w roku 2010 zespołów na koreańskiej scenie muzycznej było wystarczająco dużo tak rok 2012 to był jakiś wysyp. Pojawiała się jedna grupa za drugą, stawiano na ilość nie na jakość. Całe szczęście ta sytuacja powoli się uspokaja~
Jakby ktoś był ciekawy jak to wygląda od kuchni i tym podobne można zawitać w wakacje w Centrum Kultury Korei, które organizuje jednodniowy festiwal, gdzie ludzie coverują układy taneczne, śpiewają i bawią się przy tej muzyce. ^^
O Japonii się nie wypowiadam, bo znam niewielu artystów popowych, raczej zagłębiałam się tam w rock.
Osobiście interesuję się najbardziej Japonią, ale uwielbiam muzykę wschodnią, od tej tradycyjnej aż po dzisiejszą, bardzo podoba mi się ta świeżość płynąca z tamtej muzyki, jest podobna i przypomina naszą ale często nawet zagrywki na gitarze mają to coś czego nie uświadczyłem w kapelach z zachodu.
Od razu przychodzi mi na myśl Tsushimamire (i tu zaczyna się właśnie J-rock), tak zakręconej muzyki chyba nigdy nie słyszałem
Ostatnio właśnie myślałem trochę o kinie japońskim, ale nie wiem za co mogę się zabrać na początek,
ogólnie z filmami jestem mocno zacofany bo mało ich oglądam więc zawsze możecie coś polecić
Aaa, szukam, szukam sobie tematu o k- i j- rzeczach, a tu patrzę - sama założyłam temat i zapomniałam
Nooo, ja ogólnie uwielbiam wszystko co k-' k-dramy, k-pop, k-movie itd itp Moja przygoda zaczęła się przypadkiem od dramy You're Beautiful, potem było Coffee Prince i Boys Over Flowers - czyli w sumie taka klasyka. A potem się wkręciłam, zaczęłam czytać, słuchać i teraz k-dramy zjadam na śniadanie. Jak wiadomo filmy/seriale koreańskie nie są zbyt skomplikowane - ot zwykle kilku- czy kilkunastoodcinkowce - ale kurcze! Są takie słodkie i odprężające. Idealne odmóżdżenie do ciężkim dniu
Oglądałam też kilka całkiem niezłych dram medycznych czy kryminalnych chociaż nie mogłam się długo przekonać, żeby w ogóle do nich przysiąść, bo koreańskie kino kojarzy mi się głównie z takim przesłodzeniem i nie wiedziałam czego mam się spodziewać - to zostałam mile zaskoczona.
Ogólnie u mnie z dramami było tak, że najpierw były tylko k-dramy i reszta była ble. Potem jakimś cudem przemogłam się i obejrzałam moją pierwszą j-dramę. Potem przyszła pora na dramy tajwańskie. I mam nadzieję, że na tych skończę, bo mi życia nie starczy na te seriale wszystkie.
Jeśli chodzi o muzykę to też jest tego całkiem sporo i chociaż na codzień jestem typem raczej rockowym, to jednak muzyka koreańska jakimś cudem mnie uwiodła. Choć w sumie od dzieciństwa zajadałam się OSTami z Anime. Ulubiony zespół to oczywiście CN Blue - po prostu wielbię głos Jung Yong Hwa To co oni wyrabiają na koncertach to po prostu szoook (I ogólnie jest całkiem sporo tych zespołów i pewnie jeszcze zdążę kiedyś o tym napisać )
a co do pytań Psychosis, to literka przed movie/drama/pop/rock tyczy się kraju z jakiego pochodzą. Tak jak już kxxum pisała wyżej
j - japonia
k - korea płd
c - chiny
tw - tajwan
Chociaż jeśli mówimy o k-popie to rzeczywiście jest to wielkie pomieszanie z poplątaniem i chociaż mam styczność z tym wszystkim już od jakiegoś czasu to czasem wiele rzeczy nadal ciężko mi ogarnąć.
Kiedy jest tak bardzo, bardzo źle, to musisz przesunąć sobie horyzont. Nie możesz myśleć tylko o tym, że następnego dnia trzeba wstać i ćwiczyć[...] Musisz spojrzeć na tyle daleko,by odzyskanie sprawności było tylko nic nieznaczącym etapem, bo prawdziwy cel leży znacznie dalej.
Wiek: 29 Dołączył: 14 Sie 2014 Posty: 747 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2014-10-15, 19:35
LightingOwl, film to film, a drama to serial.
Moja przygoda z Azjatyckim Światkiem zaczęła się w gimnazjum i miłość trwa do dziś. Zaczynałam od starych numerów Kawaii z lat 90', przechodząc przez różne gazetki, a potem objawiła mi się brama INTERNETU i wtedy na dobre się zaczęło. Oglądanie anime, nieśmiertelny myanimelist i mój pierwszy fandom w którym byłam. Potem spotkałam podobnych świrów w liceum i pasja nadal trwała, kupowanie mang, pokój obwieszony plakatami, poduszki, breloczki i wszystko co związane z mangą. Po prostu typowe otaku.
Jakoś w II Liceum poznałam k-pop, przez co zaczęłam faneczkować koreańskim boysbandom. BIGBANG, Block B, Epik High, DBSK. Jednak moją pierwotną miłością był BIGBANG i T.O.P z głosem gangstera. Potem przyszedł czas na dramy, które namiętnie oglądam do tej pory. Polecam stronkę viki.com, gdzie można znaleźć koreańskie/chińskie/japońskie wszelkie azjatyckie dramy z polskimi subami.
Trochę wynormalniałam, ale nadal czuję się jak otaku. Zwłaszcza jak wyjdzie nowy sezon mojej ulubionej mangi. Oglądam trochę nowości, czasami posłucham k-popu na poprawę humoru i obejrzę jakąś odmóżdżającą na dramę, żeby lepiej się poczuć.
Usagi, od jakiegoś czasu jest tez strona drama-online.pl , gdzie można obejrzeć dramy online. Cały czas wrzucają coś nowego - uzupełniają o zupełne nowości dopiero emitowane, jak i stare klasyki Do tego strona cały czas się powiększa.
Jeśli chodzi o k-pop to w porównaniu z Tobą siedzę w tym od niedawna. Do pewnego czasu większość ściąganej przeze mnie muzyki była głównie OSTami z dram, k-pop dopiero się uczę, cały czas poznaję.
Jakoś od stycznia ogólnie w tym siedzę, niedługo w sumie. Ale jak sobie przypomnę jak się zajadałam na początku dramami i moim pierwszym biasem, którym btw był Jang Geun Suk. I mimo że teraz trochę się pozmieniało, upodobania, idole to jak pomyślę o tych początkach to chce mi się śmiać. Jakkolwiek można zrozumieć takie zajadanie się w wieku nastolatki , tak moi znajomi ciężko znosili moje pierwsze zauroczenie Koreą. I ciągłe nawijanie o dramach, Geun Suku i innych. Istny kabaret
Kiedy jest tak bardzo, bardzo źle, to musisz przesunąć sobie horyzont. Nie możesz myśleć tylko o tym, że następnego dnia trzeba wstać i ćwiczyć[...] Musisz spojrzeć na tyle daleko,by odzyskanie sprawności było tylko nic nieznaczącym etapem, bo prawdziwy cel leży znacznie dalej.