Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Autor Wiadomość
Astrid
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-26, 15:23   

O jak się cieszę, że powstał ten temat.

Hm, tak jak już inni wspominali o problemie spodni - na mnie również są albo za długie, albo za szerokie. Nie ma mi kto ich skracać, a przy każdym zakupie nowych spodni nie chce mi się biegać do krawcowej i prosić o skracanie.

Dzisiaj byłam w sklepie w poszukiwaniu butów. I niby rozmiar mam przeciętny, ale nie, nie znalazłam takich jak chciałam w moim rozmiarze. A nie, przepraszam. Znalazłam, ale były za duże.

Kino, koncert, teatr, nawet szkolna ławka - nie widzę nic. Zawsze czyjaś głowa (albo plecy) muszą mi utrudniać. A na prośbę 'czy mógłbyś/mogłabyś się przesunąć delikatnie w prawo/lewo' dostaję odpowiedź 'trzeba była urosnąć.'

Jakiś sklep, czy biblioteka, gdzie potrzebuję czegoś z wyższej półki? Czasami myślę, że powinnam nosić ze sobą stołeczek, albo drabinę.

Chyba najbardziej bolą mnie komentarze osób wyższych ode mnie, które idą np. obok i mówią 'mogłabyś podrosnąć, bo mam już dość schylania się, żeby cię słyszeć'.

A w pubach boję się siadać na tych wysokich krzesłach, bo boję się, ze narobię sobie obciachu i nie sięgnę tyłkiem. :D




 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Rauko 
Above all.



Wiek: 26
Dołączyła: 24 Sty 2013
Posty: 794
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2014-03-26, 15:41   

Na wzrost nie narzekam, mierzę standardowe 160 cm, nie miewam raczej problemów z dostaniem czegoś z wyższej półki. Czasem czuję się niekomfortowo, przebywając z ludźmi znacznie ode mnie wyższymi, jednak zdążyłam się już przyzwyczaić.
Problem zaczyna się dobraniem garderoby do mojej figury. Nie znalazłam jeszcze ani jednej rzeczy, która w pełni by na mnie pasowała. Spodnie, nawet te kupowane na dziale dziecięcym, często są za duże w pasie i nieładnie odstają. Wszelkie bluzki, swetry, koszule w najmniejszym rozmiarze wyglądają jak na wieszaku. Z butami jest podobnie: mam nieproporcjonalną długość stopy do szerokości cholewki, przez co albo kupuję za ciasne, albo takie, z których wyskakuje mi noga. Utrudnia mi to również robienie zakupów przez internet, które bardzo lubię: zawsze mam wątpliwości, czy podane wymiary nie są naciągane.




Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz.
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-03-26, 18:06   

1. Dla większości producentów bielizny nie istnieję. Mały obwód i duża miska biustonosza zdają się przekraczać ich możliwości poznawcze. A jeśli już ich percepcja ogarnia potrzeby takich, jak ja, to trzeba się nieźle nabiegać w poszukiwaniu modelu który nie jest na matkę karmiącą lub panią w wieku 80+ i nie kosztuje powyżej 300 złotych...

+ kto do cholery produkuje push-upy w takich rozmiarach? cycki pod zębami wcale nie wyglądają ładnie :roll3:

2. Producenci owi również nie ogarniają mojej dupy - pośladki się mieszczą, w pasie jest za luźno. W pasie jest akurat - kuper wygląda jak szynka ściśnięta sznurkiem (uzyskuję efekt ćwierćdupków a nie półdupków).

3. Koszule? Jasne, ta, która pasuje do mojego ciała jest rozrywana przez cycki, ta, której guzików nie rozsadza cyc nie pasuje do reszty ciała i dodaje kilogramów. Podobnie rzecz ma się z długością ubrań.

4. Podkoszulki, topy... Jak wystaje czasem ramiączko od stanika, to spoko to wygląda, ale jak wystaje połowa mojej bielizny pod pachą i miski w dekolcie, to już wcale nie jest fajnie. Święto lasu, jak znajdę taki ciuch, który nie pozwala się dowiedzieć każdemu, jaki haft ma moja bielizna.

5. 3/4 butów ściska mi palce. Większości z nich nie da się rozchodzić, a każda próba kończy się rzeźnią.

6. Skracanie spodni niszczy fason. Mam takie nogi, że jakimś cudem nawet rurki ociachane od dołu wyglądają groteskowo. Podkładanie skraca i pogrubia.

7. Część ciuchów jest za krótka z przodu bądź z tyłu, bo unosi je kuper bądź cycki.

Obecnie więcej sobie nie przypominam... Pewnie coś dodam za jakiś czas.




Disqualified as a human being.
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Iroisai 



Wiek: 25
Dołączyła: 03 Lut 2014
Posty: 708
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-03-26, 19:17   

Ja mam odwrotny problem, ja i moje 175cm mnie wkurza. W moim mieście nie mogę znaleźć spodni pasujących na mnie. Albo są dobre w pasie, ale za krótkie, albo nogawki na długość dobre, a w pasie jak na słonia. No ludzie serio, czy w mojej okolicy nikt nie myśli o wysokich, szczupłych osobach? Znalezienie dobrych spodni graniczy z cudem, a jak już to kosztują za dużo. :?
Albo znowu buty, jak kupuje jakieś trampki to wydaje mi się, że mam takie wielkie kopyto. A sprzedawczyni w sklepie patrzy z dziwną miną jak po raz kolejny proszę o jeszcze większy rozmiar... :/
O butach na obcasie to już zapomniałam, wszyscy moi "jacyś" znajomi są niscy i weź tu kup jakieś szpilki, żeby ich usłyszeć to chyba musiała bym kucać. Nawet teraz muszę schylać głowę w dół.
Oczywiście wiem, że są jakieś plusy tego, że jestem wysoka, ale i tak mnie wkurza mój wzrost. Czy nie mogłabym się przez noc skurczyć chociaż o te 5 cm? :ściana:




Odciski naszych palców na życiu innych nigdy nie znikają.
:iso:
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Lennei
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-26, 19:48   

Mustela Nivalis napisał/a:
+ kto do cholery produkuje push-upy w takich rozmiarach?

Za to ja mam wrażenie, że w moim rozmiarze to prawie same push-upy produkują. :roll:

Mustela Nivalis napisał/a:
5. 3/4 butów ściska mi palce. Większości z nich nie da się rozchodzić, a każda próba kończy się rzeźnią.

Podobno zależy w którym miejscu cisną, bo słyszałam, że nie zawsze da się rozchodzić.

Ja mam problem z kupnem kozaków, bo mam szczupłe łydki, a zdecydowana większość takich butów sporo się rozszerza w tamtym miejscu i mi to brzydko odstaje.

Jakiś czas temu, mierzyłam świetne spodnie w dobrej cenie i się załamałam, bo rozmiar w długości dobry, w szerokości nogawek też ok, ale w pasie i na tyłku zmieściłabym worek ziemniaków.

nieAgresywna napisał/a:
ja i moje 175cm mnie wkurza

Dużo niżsi są Twoi znajomi?




 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Iroisai 



Wiek: 25
Dołączyła: 03 Lut 2014
Posty: 708
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-03-26, 20:18   

ina, 10 cm jak nie więcej. I tak czasem głupio mi trochę iść z koleżanką przez miasto bo wyglądamy czasem jak matka z córką. ( usłyszałyśmy taki komentarz już nie raz )



Odciski naszych palców na życiu innych nigdy nie znikają.
:iso:
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-03-26, 20:53   

ina napisał/a:
Za to ja mam wrażenie, że w moim rozmiarze to prawie same push-upy produkują


Ja czasami rzucam się na push-upy z dodatkowymi wkładkami (sic!), bo na wieszaku takie twory daja mi złudzenie, że to jednak mój rozmiar. Ma-ka-bra.
Cytat:
Podobno zależy w którym miejscu cisną, bo słyszałam, że nie zawsze da się rozchodzić


Hm. Ja mam dość szeroko rozstawione palce, wiec wszystkie wąskie bądź zwężające się buty przyprawiają mnie o niewyobrażalne cierpienia nawet na krótkich dystansach. Palce nie mają przestrzeni, nachodzą na siebie, paznokcie przerywają tkankę pod dziwnymi kątami (choć przycinam je zwykle krótko i tak, jak trzeba).




Disqualified as a human being.
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Bezbarwna 
weltschmerz



Wiek: 26
Dołączyła: 01 Kwi 2013
Posty: 682
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-03-26, 23:18   

Pobijam rekord najnizszej osoby w temacie- na bilansie pani higienistka powiedziala mi, ze mierze "naciągane 149cm". Najwiekszym problemem zdecydowanie sa sukienki, które wprost uwielbiam a mam ich tak niewiele, ze az chce mi sie płakać gdy zaglądam do szafy. Wszystkie za dlugie, optycznie skracające. Dodajac do tego spory biust (ktory, tak na marginesie, eliminuje tez wiekszosc koszul) mogę zapomnieć o kieckach, w ktorych osoba o kilkanascie centymetrow ode mnie wyższa wygladalaby idealnie...
Fajna sprawa są też lustra- czasami widzę w nich tylko czubek swojej glowy i musze stawac na palcach żeby w ogole móc sie przejrzeć. :D




"Ja i tak przecież nie zmienię się
Choćbym nie wiem naprawdę jak chciał" :wiewiór:
 
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
aga_myszka 
jednostka urojona



Wiek: 33
Dołączyła: 19 Gru 2009
Posty: 5673
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-03-26, 23:25   

Tajemnica. napisał/a:
Fajna sprawa są też lustra- czasami widzę w nich tylko czubek swojej glowy i musze stawac na palcach żeby w ogole móc sie przejrzeć.

O właśnie, jak mogłam o tym zapomnieć!

Ja mam największy problem z kupowaniem butów. Mam rozmiar 35. Wiecznie odsyłają mnie do działu dziecięcego. Jeśli wśród damskich butów znajdą się jakieś w moim rozmiarze, to są na niebotycznej szpilce, a tak się składa, że nienawidzę obcasów. Kupienie zwykłych balerinek graniczy z cudem.




:myszka:
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Bezbarwna 
weltschmerz



Wiek: 26
Dołączyła: 01 Kwi 2013
Posty: 682
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-03-27, 07:58   

O teraz jeszcze mi się przypomniało. Ten taki tradycyjny, prostacki żart, który słyszałam już tysiące razy. Szłam sobie z psem a na ławce siedziała grupka dresów. Kiedy obok nich przeszłam jeden, bez żadnego skrepowania czy przyciszenia głosu stwierdził, że "mogłabym mu robić na stojąco". Tego chyba nienawidzę najbardziej jeśli chodzi o mój wzrost... :roll:



"Ja i tak przecież nie zmienię się
Choćbym nie wiem naprawdę jak chciał" :wiewiór:
 
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-03-27, 09:03   

Tajemnica., :facepalm:
Cóż. Mój biust był również obiektem niewybrednych uwag przez wiele lat. Teraz jest nieco lepiej, bo schudłam nieco po całości i używam minimizerów które robią swoje, jednak zdarzają się dość często kretyni, którzy postanawiają mi obwieścić na różne wulgarne sposoby, jakiego to rozmiaru mam bimbały i co by oni z nimi nie robili (pomarzyć zawsze mogą, tylko dlaczego ja muszę ich słuchać?). Zupełnie nie rozumiem, dlaczego też uważają, że nie mam lustra w domu i nie zdążyłam zauważyć takich rzeczy i trzeba mi to obwieścić z głupawym uśmiechem na twarzy lub posiłkować się gestem.




Disqualified as a human being.
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Sourlie 
Porcelanowa Lalka



Wiek: 26
Dołączyła: 02 Sty 2014
Posty: 1184
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2014-03-27, 18:20   

Mam dokładnie 156,5 cm wzrostu. Nie lubię, gdy ktoś wyśmiewa się z tego ile mam wzrostu. Najczęściej spodnie są dla mnie albo za długie, albo za szerokie w pasie, albo po prostu zbyt ciasne. Dziwnie się czuję, gdy na przykład kolega przewyższa mnie o głowę. Przy takim kimś wyglądam jak krasnoludek. Nienawidzę swojego wzrostu, chciałabym być przynajmniej o 5cm wyższa ;-;



I znowu stoi obok lustra na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla spłynęła w dół po porcelanie
 
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
zmeczony 



Wiek: 39
Dołączył: 23 Cze 2013
Posty: 94
Skąd: świat

Wysłany: 2014-03-27, 18:41   

Wieczne chodzenie zgarbionym, żeby przy 193 cm słyszeć co tam na dole gadają ;) plus wiadomo, że często brakuje rozmiarówek - chociaż odkąd schudłem, to jakby łatwiej z rozmiarówką utrafić :)



 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
EverPaiin 
wiedźma



Dołączyła: 04 Lis 2013
Posty: 3733
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2014-03-27, 22:20   

Ja mam zawsze problemy z kupieniem butów na lato. Z wiadomych względów nie noszę szpilek ani butów na paseczkach, bo potrzebuję czegoś, co w miarę dobrze trzyma nogę w kostce. Klapki i japonki również odpadają. Zostają standardowe trampki lub baleriny. I o ile trampki są ok, to w upalne dni czerwca czy lipca nie idzie ich nosić. :roll: Baleriny są w sam raz, tylko tu się zaczynają schody. Mam stopy "jak kajaki" jak to moja mama zwykła mówić. Gdy znajdę jakieś, które są dobre na szerokość, to mają numer 36 najwyżej. Gdy znajdę takie, które są dobre na długość(39/40), to "wpadam" do nich jak do wiaderek jakichś. W ogóle to święto lasu, jak znajdę jakieś baleriny nie na koturnie, które nie są całe ocekinowane albo w motylki. :roll:



Sie ist die Königin der Käfer
Sie kommt über uns heut Nacht
Ihre Liebe wollten wir nicht haben
Ihr Zorn verfolgt uns tausendfach
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-03-28, 09:41   

zmeczony, jak możesz narzekać... Nie widziałeś strony na fb "Mężczyzna zaczyna się od 180cm"? Wysoki = przystojny.



dead but delicious
 
 
Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 12