Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Miłość/przyjaźń/związek/relacje z chorymi ludźmi
Autor Wiadomość
Artemisia 



Wiek: 29
Dołączyła: 27 Lip 2016
Posty: 711
Skąd: Europa

Wysłany: 2016-08-16, 23:40   

Cytat:
U jakiego lekarza dostaniemy taką wyrozumiałość w danych problemach, jak u osoby, która przeżywa to samo co ty?

Mad, zgadza się, wyrozumiałość jest niezwykła. Problem pojawia się gdy jedna z tych osób zatraca się. Byłam bardzo blisko z osobą, która była rownież w depresji i bardzo mi to pomogło, kilka razy prawdopodobnie uratowało życie. Ale nasza relacja zakończyła się burzliwie, gdy ta osoba popadła w stany samobójcze i nie mogła pogodzić się z faktem, że ja mam się lepiej (w liczając próby namówienia mnie do wspólnego samobojstwa). Także niestety, ten kij ma dwa końce i trzeba uważać.




"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
 
 
Miłość/przyjaźń/związek/relacje z chorymi ludźmi
Złośnica
[Usunięty]

Wysłany: 2017-08-03, 18:50   

Załóżmy, że jestem chora. Załóżmy, że jestem w związku z kimś chorym. Kiedy nasze momenty słabości się rozmijają jest w porządku, potrafimy jakoś się wspierać. Gorzej, gdy zdarzą się w tym samym czasie. Czy wtedy moim obowiązkiem jest zapomnieć o mnie i pomóc mu? Czy mogę, kiedy jest ze mną źle, myśleć o mnie?



 
 
Miłość/przyjaźń/związek/relacje z chorymi ludźmi
jo_aśka 



Wiek: 29
Dołączyła: 12 Cze 2017
Posty: 341
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-08-03, 22:43   

Dobrze by było, że nawet jeśli Tobie i jemu jest źle, zaczniesz skupiać się na nim. Może dzięki temu choć troszkę przestaniesz myśleć o swoich problemach i pomagając jemu pomożesz sobie :)



 
 
Miłość/przyjaźń/związek/relacje z chorymi ludźmi
Złośnica
[Usunięty]

Wysłany: 2017-08-04, 09:01   

Nie. Wtedy mam poczucie, że moje potrzeby zostają całkowicie niezaspokojone. Moje pytanie brzmi czy tak ma być, czy to jest moralnie ok i to najsłuszniejsze wyjście.



 
 
Miłość/przyjaźń/związek/relacje z chorymi ludźmi
Triskel 



Wiek: 24
Dołączył: 28 Lip 2017
Posty: 585
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2017-08-04, 09:20   

Złośnica, tyle osób ile żyje tyle odpowiedzi odnośnie moralności. Każdy ma inną, jednak według mnie jest to akceptowalne. Co do słuszności to już zależy od sytuacji, może się zdarzyć, że powinnaś postawić na swoje potrzeby.



Umiesz liczyć, licz na siebie.
 
 
Miłość/przyjaźń/związek/relacje z chorymi ludźmi
Delphi 
Delphi



Wiek: 27
Dołączyła: 03 Lip 2017
Posty: 1316
Skąd: Europa

Wysłany: 2017-08-04, 21:56   

Złośnica, "dobry ratownik, to żywy ratownik".



"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
 
 
Miłość/przyjaźń/związek/relacje z chorymi ludźmi
ambrozjaa 



Wiek: 23
Dołączyła: 12 Lut 2017
Posty: 33
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2017-08-05, 16:14   

Jeśli Ty wspierałabyś i dostawała wsparcie. Tak oboje je macie i czujecie, że ktoś jest.
Z drugiej strony jeśli Ty nie dostajesz wsparcia tylko jedna osoba czuje się lepiej.
A o sobie nie wolno zapomnieć.




Saluto la morte.
 
 
Miłość/przyjaźń/związek/relacje z chorymi ludźmi
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 12