Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Mizofonia
Autor Wiadomość
lekkapatologia 
Sinusoida



Wiek: 32
Dołączyła: 11 Sty 2014
Posty: 1817
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2014-03-18, 15:01   Mizofonia

Nie natknęłam się na ten temat, a jeśli jednak jest to bardzo przepraszam :roll:

Cytat:
Mizofonia (z gr. misos - nienawiść, phone - dźwięk), inaczej SSSS (Selective Sound Sensitivity Syndrome) jest jednym z rodzajów nadwrażliwości na dźwięki. Chory na mizofonię doznaje silnie negatywnej emocjonalnej reakcji w odpowiedzi na określone odgłosy, szczególnie te wydawane przez innych ludzi, jak np.: głośny oddech, chrapanie, mlaskanie, pociąganie nosem, chrząkanie itp. Reakcję tę opisuje się często jako niemożliwą do opanowania mieszaninę złości i lęku, połączoną z psychicznymi i somatycznymi objawami reakcji walki i ucieczki. Osoba z mizofonią może nie tolerować różnej ilości dźwięków, przy czym najtrudniejsze do zniesienia są z reguły odgłosy wydawane przez najbliższych.


Słyszeliście o czymś takim, a może znacie kogoś takiego lub sami macie podobne objawy?




Nie wiem jak ty. Mało ludziom wierzę
Mam wrażenie, że się gubią, kiedy mówią szczerze
Czuję, czuję, że pulsują moje bzduromierze.
Ostatnio zmieniony przez Ella 2016-05-12, 15:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Mizofonia
Vanilla 


Wiek: 28
Dołączyła: 27 Lut 2014
Posty: 1562
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-03-18, 15:05   

Zawsze denerwowało mnie mlaskanie czy chrapanie innych, ale myślałam, że to normalne...? :roll:



 
 
Mizofonia
lekkapatologia 
Sinusoida



Wiek: 32
Dołączyła: 11 Sty 2014
Posty: 1817
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2014-03-18, 15:24   

Vanilla, to jeszcze zależy w jakim stopni Cię to denerwuje :> , bo jeśli w umiarkowanym to jest to normalne (tak sądzę).



Nie wiem jak ty. Mało ludziom wierzę
Mam wrażenie, że się gubią, kiedy mówią szczerze
Czuję, czuję, że pulsują moje bzduromierze.
 
 
Mizofonia
eternit
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-18, 15:29   

Takie odgłosy w pewnej mierze chyba każdego irytują. Mlaskanie przy jedzeniu odbiera apetyt współbiesiadnikom, pociąganie nosem (i połykanie smarków :P ) jest po prostu obrzydliwe, a chrapanie nie pozwala spokojnie zasnąć osobie, z którą dzieli się łóżko.

Vanilla, do póki nie masz przemożnej chęci wbicia widelca w oko, to chyba jest OK. ;)




 
 
Mizofonia
Vanilla 


Wiek: 28
Dołączyła: 27 Lut 2014
Posty: 1562
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-03-18, 16:14   

nyaa, może widelec w oko nie... Ale wydrzeć się potrafię.



 
 
Mizofonia
eternit
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-18, 16:15   

Vanilla, i masz rację. Mlaskanie jest obleśne.



 
 
Mizofonia
Axxie 
introhippie



Wiek: 30
Dołączyła: 31 Paź 2013
Posty: 1809
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2014-03-18, 16:19   

Brr, od razu na myśl przychodzi mi łamanie styropianu i drapanie widelcem po talerzu. U innych zazwyczaj denerwuje mnie chrapanie i ten wspomniany głośny oddech - szczególnie w autobusie.



Gdzie odpłynęły Twoje okręty?


I met my soulmate. He didn't.[/size][/center]
:axel:
 
 
 
Mizofonia
Rauko 
Above all.



Wiek: 26
Dołączyła: 24 Sty 2013
Posty: 794
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2014-03-18, 16:32   

axellya napisał/a:
łamanie styropianu i drapanie widelcem po talerzu

Chyba najgorsze dźwięki na świecie. :roll:

Ja słuch mam wyjątkowo wyczulony i drażni mnie dosłownie wszystko. Oprócz wyżej wspomnianych: mlaskania i chrapania, czy głośnego oddechu (potrafię wyjść z pokoju, gdy ktoś robi to zbyt donośnie) denerwuje mnie również odgłos szurania ołówkiem/długopisem po kartce papieru, deszczu, a czasem nawet odgłosy wydawane przez zwierzęta, czy siostrę śpiewającą w drugim pokoju.
Nie mogę się skupić, gdy nie mam absolutnej ciszy, wszechobecne dźwięki całkowicie mnie rozpraszają, sprawiają, że staję się nerwowa i rozdrażniona.




Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz.
 
 
Mizofonia
Vanilla 


Wiek: 28
Dołączyła: 27 Lut 2014
Posty: 1562
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-03-18, 16:46   

nyaa, ale głupio tak przy obiedzie wydrzeć się "czy możesz przestać mlaskać?". A czasem nie mogę się powstrzymać. ;d

Z łamaniem styropianu i drapaniem widelcem po talerzu akurat nie mam problemu, ale nienawidzę, gdy ktoś bębni palcami po stole.




 
 
Mizofonia
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2014-03-19, 11:23   

Taki patologiczny wręcz lęk przed dźwiękami (nie mam tu na myśli agresora przez mlaskanie, bo to żadne zaburzenie) to kojarzy mi się z filmem "Kod Merkury" i tym autystycznym dzieciakiem.



Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Mizofonia
eternit
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 11:42   

diversity napisał/a:

axellya napisał/a:
łamanie styropianu i drapanie widelcem po talerzu

Chyba najgorsze dźwięki na świecie.

A o drapaniu paznokciami po tablicy zapomniałyście? ;)

Vanilla, a wydrzyj się! Toć to brak kultury osoby mlaskającej. Niech się nauczy jeść z zamkniętą buzią.




 
 
Mizofonia
cruella
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-19, 11:47   

Kiedy ktoś pociąga nosem, mlaska, chrząka, gada sam do siebie, strzela palcami, stuka paznokciami, pół godziny pisze smsa i nie wyłączy dźwięków klawiatury, szura nogami, chrapie albo kaszle mi prosto w twarz:




 
 
Mizofonia
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-03-20, 08:33   

"Cudowne" dźwięki typu odbijanie, mlaskanie, połykanie swoich glutów, chrząkanie to z dawien dawna wywoływały we mnie obrzydzenie i aktywnego agresora. To mi się wydaje całkiem "naturalne" i wyrywają mi się komentarze na ten temat za każdym razem, gdy ktoś przegina. Raz musiałam nieźle nakombinować, aby dostać zaliczenie z jakiegoś wykładu i ćwiczeń, na które nie mogłam chodzić, bo prowadzący regularnie połykał swoje gluty. Kiedy przemawiał do nas przez mikrofon w dobrze nagłośnionej sali, to naprawę marzyłam jedynie o papierowej torbie, do której będę rzygać, aż w końcu przestałam się pojawiać.

Dostaję również mdłości w bardziej prozaicznych sytuacjach, kiedy słyszę, jak ktoś oddycha, westchnie, przeżuwa (kulturalnie), połyka, pije... Posiłki z kimkolwiek to horror, przesiadywanie w ciszy też, brzydzę się nawet swojego oddechu na tyle, że dostaję automatycznie odruchu wstrzymywania powietrza przy większym wysiłku aby nie słyszeć swojego sapania. I aby nie słyszeli go inni. Przy wzmożonej aktywności fizycznej nie kończy się to dobrze. :roll:




Disqualified as a human being.
 
 
Mizofonia
Hekate 



Wiek: 29
Dołączyła: 13 Wrz 2013
Posty: 2447
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-03-21, 06:56   

Owszem, drażnią mnie dźwięki mlaskania, siorbania, odbijania, chrząkania, pociągania nosem. Chyba, jak wielu innych.

Coraz częściej do szewskiej pasji doprowadzają mnie takie dźwięki (o których pisała wyżej Mustela Nivalis), jak głośniejsze westchnienia, przełykanie, przeżuwanie. Z każdą chwilą narasta we mnie coraz większa irytacja, aż w końcu zjawia się złość.




 
 
Mizofonia
Bast 
Jestę kotełę.



Wiek: 32
Dołączyła: 16 Cze 2013
Posty: 1518
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2014-03-24, 12:08   

axellya napisał/a:
łamanie styropianu i drapanie widelcem po talerzu.


Gdy ktoś ma zamiar rozpakowywać coś, co jest zabezpieczone styropianem, uciekam, bo nie jestem w stanie znieść tego dźwięku. Na samą myśl o tym ciary mnie przechodzą. :roll:

Nienawidzę mlaskania, siorbania, głośnego oddechu, szurania butami, chrząkania itp. - dostaję apopleksji.




Czy jest coś gorszego niżeli śmierć? - Życie, jeśli pragniesz umrzeć.
:bastith: :bast: :bastith:
 
 
Mizofonia
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 12